Rektorzy pięciu uczelni publicznych zarabiają powyżej 40 tys. zł miesięcznie – wynika z odpowiedzi ministra na interpelację poselską. Znacznie więcej jest tych, którzy dostają poniżej 20 tys. zł miesięcznie.
Troje posłów – Maciej Lasek, Katarzyna Lubnauer, Marta Wcisło – wystosowało do ministra edukacji i nauki interpelację dotyczącą informacji o wynagrodzeniach rektorów. Posłowie zażyczyli sobie niesłychanie szerokiego wachlarza danych: „Prosimy o podanie w formie tabelarycznej miesięcznych zarobków wszystkich rektorów szkół wyższych w Polsce. Prosimy aby podane były wszystkie kwoty wynagrodzeń miesięcznych, które otrzymywali rektorzy od początku obecnie trwającej kadencji. Dane numeryczne powinny być podane jako całkowite kwoty wynagrodzeń, jak również rozbite na wynagrodzenie zasadnicze rektora i ew. dodatki (np. zadaniowe – prosimy o wyszczególnienie formy dodatków), na jakie wyraziła zgodę rada uczelni (prosimy o podane przy tym uchwał rad uczelni, w których wyrażono na to zgodę). Prosimy również o podanie średnich całkowych miesięcznych wynagrodzeń rektorów poprzedniej kadencji w celu porównania.
Prosimy dodatkowo o podanie w tabeli wszystkich innych źródeł zarobków, jakie wykonują rektorzy poza pełnieniem swojej funkcji, a na które wyraziły zgodę rady uczelni. W przypadku gdy rektorzy otrzymują dodatkowe wynagrodzenie ze źródeł publicznych, prosimy o podanie średnich miesięcznych kwot.
Prosimy, aby powyższe zestawienia były przygotowane oddzielnie dla rektorów uczelni akademickich (ze szczególnym wyszczególnieniem uczelni mających status uczelni badawczych) i dla wszystkich pozostałych uczelni”.
Na odpowiedź minister miał tylko 21 dni. Wywiązał się z terminu – pismo nosi datę 11 marca – pomijając jednak szereg zawartych w interpelacji pytań. Min. Wojciech Murdzek, którego podpis widnieje pod odpowiedzią, przedstawił nie tylko dane o wynagrodzeniach rektorów, ale także prawne ograniczenia odpowiedzi na niektóre pytania o płace rektorów oraz podstawy prawne regulacji zarobków rektorskich, a regulowane są: podstawa wynagrodzenia oraz dodatki funkcyjny i zadaniowy.
Co pokazał minister, a czego nie wiemy
W tabeli znajdziemy płace rektorów 92 uczelni publicznych podlegających MEiN, czyli 33 publicznych uczelni zawodowych (w tym tych, które uzyskały miano akademii i akademii nauk stosowanych), 19 uczelni technicznych, 18 uniwersytetów, 6 AWF-ów, 5 uniwersytetów przyrodniczych, 5 ekonomicznych i 5 innych (uniwersytetów przymiotnikowych i „starych” akademii) oraz jedynej publicznej uczelni teologicznej. Podał też zarobki rektorów poprzedniej kadencji. Brakuje zatem informacji nt. uczelni artystycznych, medycznych, wojskowych, morskich, a także podlegających MSWiA i Ministerstwu Sprawiedliwości. Nie ma też informacji o zarobkach rektorów uczelni niepublicznych, chociaż parlamentarzyści napisali „wszystkich”. Informacja dotyczy trzech wspomnianych składników płacy rektorów. Zatem nie wiemy nic o dodatkowych zarobkach, na które wyraziły zgody rady uczelni (a to właśnie stało się przedmiotem sporu na Uniwersytecie Wrocławskim i powodem wygaśnięcia mandatu rektora). Krótko mówiąc, minister nie odpowiedział na wszystkie pytania parlamentarzystów.
Najwięcej – najmniej
Najwięcej zarabia rektor Akademii Górniczo-Hutniczej im. Stanisława Staszica w Krakowie (43 483 zł), a najmniej rektorzy Państwowych Wyższych Szkół Zawodowych w Koszalinie (12 174 zł) i Raciborzu (12 205 zł). Powyżej 40 tys. otrzymują też rektorzy politechnik: Łódzkiej i Wrocławskiej oraz uniwersytetów: Jagiellońskiego i Wrocławskiego. Między 13 a 15 tys. zł mieści się siedmiu rektorów, a w przedziale między 15 a 20 tys. zł – kolejnych piętnastu. Większość zarabiających poniżej 20 tys. zł to rektorzy uczelni zawodowych, a także dwaj stojący na czele wywodzących się w grona uczelni zawodowych akademii: w Gorzowie Wlkp. i Kaliszu (obaj ponad 19,5 tys. zł), dwóch rektorów politechnik: Opolskiej (14 900 zł, mniej niż w poprzedniej kadencji!) i Częstochowskiej (18 810 zł) oraz sześcioro rektorów innych „starych” uczelni akademickich: Chrześcijańskiej Akademii Teologicznej w Warszawie (jego płaca tylko o 40 zł przekracza 14 tys. zł), Akademii Pomorskiej w Słupsku (14 675 zł), Uniwersytetu Przyrodniczo-Humanistycznego w Siedlcach (ledwie przekracza 15 tys. zł), Akademii Wychowania Fizycznego im. E. Piaseckiego w Poznaniu (16 tys. zł), Uniwersytetu Humanistyczno-Przyrodniczego im. Jana Długosza w Częstochowie (18 435 zł) i Uniwersytetu Pedagogicznego im. KEN w Krakowie (19 382 zł).
W PUZ-ach poniżej 30 tys. zł
Żaden rektor publicznej uczelni zawodowej nie zarabia więcej niż 30 tys. zł. Najwyższe płace w tym gronie to 27 574 i 27 550 zł (odpowiednio: Collegium Witelona Uczelni Państwowej w Legnicy i Akademia Bialska Nauk Stosowanych im. JP II w Białej Podlaskiej). Powyżej 25 tys. zł dostają jeszcze rektorzy pięciu innych uczelni zawodowych. Wśród sześciu AWF-ów ponad 30 tys. zł trafia na konta rektorów z: Wrocławia, Katowic i Warszawy. Pozostali dwaj – prawie 22 tys. i prawie 27 tys. zł. Zarobki trzech rektorów uniwersytetów ekonomicznych (Kraków, Wrocław i Poznań) mieszczą się w granicach 25–28 tys. zł, a dwóch pozostałych zarabia nieco ponad 30 tys. zł i trochę powyżej 34 tys. zł. W grupie pięciu rektorów uczelni przyrodniczych przewodzi szef Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu (ponad 37,6 tys. zł), a najmniej – Uniwersytetu Rolniczego im. Hugona Kołłątaja w Krakowie (niecałe 27 tys. zł – to płaca niższa niż w poprzedniej kadencji).
Płace rektorów uniwersytetów i politechnik
Dwóch rektorów wspomnianych już uniwersytetów (UJ, UWr) zarabia powyżej 40 tys. zł. Pułap 35 tys. zł przekroczyli sternicy: Uniwersytetu Gdańskiego, Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu i Uniwersytetu Warszawskiego. W „widełkach” 30–35 tys. zł mieszczą się rektorzy: Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego, Uniwersytetu Szczecińskiego i Uniwersytetu Śląskiego. Między 25 a 30 tys. zł trafia na konta rektorów: Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, Uniwersytetu Opolskiego, Uniwersytetu Rzeszowskiego, Uniwersytetu w Białymstoku, Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie i Uniwersytetu Zielonogórskiego. Kierujący Uniwersytetem Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie i Uniwersytetem Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy zarabiają nieco ponad 24 tys. zł, a najniższą płacę na uniwersytetach bezprzymiotnikowych ma szef Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach (22 664 zł).
Trzech rektorów uczelni technicznych, jak już wspomnieliśmy, otrzymuje płacę wyższą niż 40 tys. zł (AGH, PŁ, PWr). Czterech kolejnych zarabia między 37 a 40 tys. zł: Politechnika Lubelska, Politechnika Poznańska, Politechnika Gdańska i Politechnika Warszawska. W przedziale między 25 a 30 tys. zł lokują się rektorzy: Akademii Techniczno-Humanistycznej w Bielsku-Białej, Uniwersytetu Technologiczno-Humanistycznego im. Kazimierza Pułaskiego w Radomiu, Politechniki Koszalińskiej, Politechniki Świętokrzyskiej, Politechniki Białostockiej, Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego w Szczecinie, Politechniki Bydgoskiej im. Jana i Jędrzeja Śniadeckich, Politechniki Rzeszowskiej im. Ignacego Łukasiewicza i Politechniki Krakowskiej im. Tadeusza Kościuszki. Najniższą płacę wśród rektorów politechnik – nie licząc wspomnianych już PO i PCz – ma rektor Politechniki Śląskiej, piastujący zarazem stanowisko przewodniczącego Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich (23 tys. zł).
Kto dostał więcej, a kto mniej
Ponieważ minister podał posłom także płace rektorów poprzedniej kadencji, można pokusić się o porównanie. Najwyższa płaca rektora uczelni publicznej podległej MNiSW (dziś MEiN) w poprzedniej kadencji wyniosła 39 800 zł (AGH). W gronie najlepiej zarabiających – powyżej 30 tys. zł – byli też rektorzy: Szkoły Głównej Handlowej (34 960 zł), UJ (33 300 zł), PW (32 900 zł), PWr (32 900 zł), PP (32 500 zł), PŁ (31 500 zł), Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego (31 500 zł), UKSW (31 000 zł) i URK (31 000 zł). Najniższą płacę otrzymywała rektor Uczelni Państwowej im. Jana Grodka w Sanoku – aż trudno w to uwierzyć, ale było to tylko 6078 zł.
W większości przypadków płace rektorów obecnej kadencji wzrosły (86 uczelni). Przy czym są wzrosty nieznaczne i znaczne. Wiele z nich uzasadnia wyjątkowo niska płaca w poprzedniej kadencji (np. wiele uczelni zawodowych). Do tych znacznych zaliczyłbym wszystkie powyżej 50%. To 41 szkół wyższych, najwięcej w grupie zawodowych (skądinąd, często dotyczy to małych jednostek z liczbą studentów nieprzekraczającą tysiąca, dwóch tysięcy). No i wreszcie są w tej grupie wzrosty powyżej 100%, czyli dwukrotnie i więcej. To 13 uczelni. Jak się okazuje bulwersujący środowisko Uniwersytetu Wrocławskiego wzrost płacy rektora nie jest odosobniony, ani nawet nie najwyższy. Najwięcej, bo ponad trzykrotnie, skoczyła płaca rektora Collegium Witelona w Legnicy (z 8890 na 27 574 zł). Kolejne 12 miejsc to: Akademia Nauk Stosowanych w Łomży (2,68 razy więcej niż w poprzedniej kadencji), Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa w Nysie (2,59), Akademia Wychowania Fizycznego i Sportu w Gdańsku (2,45), Podhalańska Państwowa Uczelnia Zawodowa w Nowym Targu (2,43), UPJG w Sanoku (2,38 – mimo tego skoku, rektor nadal należy do najsłabiej opłacanych w Polsce), Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa w Gnieźnie (2,26), Uniwersytet Wrocławski (2,22), Akademia Nauk Stosowanych w Tarnowie (2,14), Uniwersytet Ekonomiczny w Katowicach (2,13), ABNS JP II w Białej Podlaskiej (2,12), Państwowa Uczelnia Angelusa Silesiusa w Wałbrzychu (2,07) i wreszcie Politechnika Lubelska (2,06).
Jest też 8 uczelni, w których płace rektorów nie wzrosły. Wynagrodzenia na poziomie porównywalnym z poprzednią kadencją (różnice na poziomie 100 zł mogą wynikać ze sposobu zaokrąglania) pozostały w AWF w Poznaniu, Uniwersytecie Ekonomicznym w Krakowie, UKSW, Uniwersytecie Łódzkim, PO i UPH w Siedlcach. Rektor SGH zarabia ponad 4 tys. zł mniej (prawie 13% mniej) od swojego poprzednika, co nie znaczy, że zarabia słabo. Także płaca rektora URK jest o ponad 4 tys. zł (ponad 13%) niższa niż jego poprzednika.
Trzeba zauważyć, że za największe wzrosty płac rektorów nie odpowiadają wzrosty podstawy wynagrodzeń, ani dodatków funkcyjnych, trzymanych w ryzach przez przepisy, ale dodatki zadaniowe przyznawane przez rady uczelni. Zasiadają w nich przedstawiciele biznesu o znacznie większych niż akademickie dochodach, i którym właśnie dlatego trudno zrozumieć zbyt niski, ich zdaniem, poziom płac rektorów.
Piotr Kieraciński
Wynagrodzenia rektorów uczelni publicznych
CZOŁÓWKA ZAROBKÓW w poszczególnych kategoriach:
UNIWERSYTETY
UCZELNIE TECHNICZNE
UCZELNIE PRZYRODNICZE
UCZELNIE EKONOMICZNE
AKADEMIE WYCHOWANIA FIZYCZNEGO
UCZELNIE ZAWODOWE
A mnie zastanawia, dlaczego nie ma tu uczelni medycznych?
Osobiście chciałam pogratulować i dać pod rozwagę senatu i elity wchodzącej w skład rady poszczególnych Uczelni Technicznych. Raz jeszcze - moje gratulacje.
Zastanawiam się dlaczego nie ma dyskusji na temat zarobków rektorów. Osobiście jako pracownika uczelni z długim stażem bardzo ta kwestia zastanawia. Dlaczego te zarobki są tak wysokie? Skoro prezydent Warszawy w 2021 roku zarobił 231 tys. zł, to dlaczego niektórzy rektorzy zarobili w tym samym roku pół miliona złotych? Skoro ani nie są menedżerami, ani nie dysponują takimi budżetami, ani nie zarządzają tak wielką liczbą pracowników, ani też nie dysponują takim zasobami, ani, co najważniejsze, nie tworzą dochodów, które by miały wpływ na podatki (oczywiście płacą podatki), a są opłacani z podatków, jakie wszyscy płacimy? Wobec bardzo małej ilości pieniędzy na badania i rozwój uczelni tak wysokie wynagrodzenia są dla mnie osobiście oburzające.
Dzień dobry współczesne uczelnie publiczne działają jako korporacje, prowadza płatne kierunki polskojęzyczne oraz anglojęzyczne, wykonują działalność usługową, dostarczają podatki . Więc nie są całkowicie opłacani z podatków, do budżetu.