Rozwijająca się w kraju epidemia COVID-19 stawia nas wszystkich w sytuacjach skrajnych, wrzuca na nowe, nieznane wody i zmusza do znajdowania i wdrażania rozwiązań, jakie wcześniej wydawałyby się trudne lub wręcz niemożliwe do realizacji w trybie tak nagłym.
W Zachodniopomorskiej Szkole Biznesu, w ciągu trzech dni – po decyzji o przeprowadzeniu zjazdu studentów w trybie zdalnym – udało się opanować nową platformę, przeszkolić kilkudziesięciu wykładowców, przygotować i wdrożyć materiały szkoleniowe, skoordynować studentów i w końcu przeprowadzić zajęcia całkowicie online.
Choć w obecnej sytuacji, być może kształcenie na poziomie wyższym nie wydaje się najważniejszym wyzwaniem dla społeczeństwa, jednak dla wielu studentów ich osobiste życie i kariera są istotne, szczególnie, jeśli zainwestowali już w jej rozwój wiele środków i wysiłku. Włożenie maksimum wysiłku i energii przez uczelnię wydaje się więc naturalną odpowiedzią na nietypową sytuację.
Gdy 17 marca decyzją rektor ZPSB cała uczelnia przeszła na tryb pracy zdalnej, było już jasne, że taka forma działalności potrwa dłużej. A tu właśnie zbliżał się zaplanowany, weekendowy zjazd studentów i to na czterech wydziałach – w Szczecinie, Gryficach, Stargardzie i Świnoujściu.
– Decyzja o przeprowadzeniu tego zjazdu w całkowicie zdalnej formie została podjęta właściwie na trzy dni przed jego terminem – mówi prof. Aneta Zelek, rektor ZPSB. – Ta sytuacja nas zaskoczyła, ale nie przestraszyła, wszak e-learning w ZPSB funkcjonuje już od 13 lat. Do tej pory jednak platformę do nauczania zdalnego używaliśmy jako suplement form tradycyjnych, a tym razem trzeba było zagwarantować 100% zajęć w tym trybie – opowiada dalej prof. Zelek.
Do pracy ruszyli na uczelni wszyscy. Począwszy od informatyków, którzy koordynowali działanie platformy, odpowiadali na setki pytań i rozwiązywali problemy wykładowców czy administracji. Cztery dziekanaty w czterech miastach zapewniały skuteczny i ekspresowy przepływ informacji do studentów i wykładowców – wszyscy musieli się dowiedzieć, jak i gdzie będą za chwilę odbywać zajęcia. Ale największe chyba wyzwanie stanęło przed samymi wykładowcami.
– Wielu z naszych dydaktyków to praktycy, nie wszyscy też mieli do tej pory styczność z nauczaniem zdalnym, choć na ZPSB studia online są prowadzone już od wielu lat, ale uzupełniająco – wyjaśnia dr Justyna Osuch, prorektor ds. rozwoju. – Gdy więc wykładowcy usłyszeli o tym, że za trzy dni mają samodzielnie poprowadzić zajęcia z użyciem nowej platformy, której wcześniej nie widzieli, a do tej pory także przygotować swoje materiały w wersji online, wielu z nich zaczęło wątpić w sukces takiej operacji. Okazało się jednak, że to nie tyko jest możliwe, ale nawet zaczęło się niektórym podobać – cieszy się dr Osuch.
Pierwszy zjazd odbył się w dniach 20-23 marca. Poprzedzony masą pracy, spotkań koordynacyjnych online, telefonów i emaili, godzinami spędzonymi na spotkaniach help desk i czatach, a także intensywną nauką…wykładowców. I jak to wyszło? Uczelnia z dumą podkreśla, że cała społeczność ZPSB świetnie zdała ten niełatwy egzamin.
– Przed nami jeszcze z pewnością długi trudny okres. Czeka nas też masa wysiłku. Nie wiemy, ile potrwa zawieszenie tradycyjnych zajęć, zakaz zgromadzeń czy w ogóle, jak rozwinie się sytuacja w kraju. Ale wiemy na pewno, że możemy liczyć na naszą kadrę administracyjną i dydaktyków oraz na zaangażowanie i wyrozumiałość studentów – podsumowuje rektor Zelek. – A teraz zabieramy się za zdalne studia podyplomowe! – kończy.
Agata Mikołajczak