Czy instytucje akademickie we właściwy sposób odpowiadają na potrzeby w zakresie zapewnienia, zwłaszcza młodym badaczom, możliwości zachowania równowagi między pracą zawodową i życiem rodzinnym? – zastanawia się na łamach najnowszego FA dr Arkadiusz Jasiński, członek Rady Młodych Naukowców, adiunkt w Instytucie Psychologii Uniwersytetu Opolskiego.
Rynek wymaga od zatrudnionych wysokiego poziomu zaangażowania w pracę. Efektywne realizowanie obowiązków zawodowych w połączeniu z rodzinnymi jest dużym wyzwaniem, szczególnie dla młodych naukowców. Równowaga między pracą i życiem prywatnym zachodzi wtedy, gdy radzimy sobie z pełnieniem tych odmiennych ról jednocześnie. Odróżnia się konflikt rodzina-praca (wymagania w rodzinie utrudniają pełnienie obowiązków zawodowych) od konfliktu praca-rodzina (praca utrudnia funkcjonowanie w rodzinie). W tym tekście odnoszę się do ogólnie ujętego balansowania między pracą i domem. Z perspektywy psychologa pracy i organizacji mogę stwierdzić, że proces awansu naukowego – zdobywanie kolejnych stopni naukowych – okupiony jest wysokimi kosztami psychospołecznymi. Dostępne wyniki badań sugerują, że najbardziej na obciążenie pracą skarżą się osoby na początku kariery akademickiej (Kotini-Shah i in., 2022). Jednym z istotnych predyktorów efektywności pracy dydaktycznej lub badawczej jest umiejętne adaptowanie się do wymogów otoczenia w pracy i w życiu osobistym. Funkcjonowanie w pracy pozostaje w istotnym związku z dobrostanem psychicznym, który został uznany za jeden z kluczowych czynników efektywnej edukacji, aktywnego uczestnictwa w życiu społecznym i wydajności gospodarki (Rada UE, 2011).
Polacy są jednym z najbardziej zapracowanych narodów Unii Europejskiej. Średnio spędzamy w pracy 40,3 godziny w tygodniu, co istotnie odbiega od średniej europejskiej (37,2). Pomocą w równoważeniu obowiązków zawodowych z rodzinnymi ma być tzw. dyrektywa work-life balance (dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady Unii Europejskiej 2019/1158 z dnia 20 czerwca 2019 r.). Celem dokumentu jest umożliwienie pracownikom mającym dzieci godzenia obowiązków rodzinnych i pracowniczych. Zgodnie z nowym prawem m.in. wydłużeniu uległ okres urlopu rodzicielskiego (z 32 do 41 tyg. w przypadku urodzenia jednego dziecka; z 34 do 43 tyg. w przypadku porodu przy ciąży bliźniaczej). Dyskusyjny jest zapis dyrektywy o obowiązkowym urlopie w wymiarze 9 tygodni, którego nie można przenieść na drugiego rodzica. Wcześniejsze przepisy (krajowe) dawały wybór w zakresie podziału urlopu rodzicielskiego między rodzicami. Jest wysoce prawdopodobne, że w praktyce nowy wymóg spowoduje skrócenie urlopu rodzicielskiego jednego z rodziców. Nowe przepisy ustalają również wymiar urlopu opiekuńczego na 5 dni. Unijna dyrektywa nie określa, czy urlop opiekuńczy ma być płatny, czy nie. Polski ustawodawca zdecydował się na rozwiązanie bezpłatne. Warto podkreślić, że przepisy nowelizujące m.in. kodeks pracy zostały wprowadzone ze znacznym opóźnieniem. Państwa członkowskie miały czas do 2 sierpnia 2022 r., a Sejm RP uchwalił implementację rozwiązań unijnych 8 lutego 2023 r. Rozwiązaniem wspierającym naukowców-rodziców jest także opublikowana 6 lutego 2023 r. w „Dzienniku Ustaw” nowelizacja kodeksu pracy w zakresie pracy zdalnej. Pracodawca powinien pozytywnie rozpatrzyć wniosek o pracę zdalną, złożony m.in. przez pracownika wychowującego dziecko do 4 roku życia.
Jak widać, na poziomie krajowym ustawodawstwo usiłuje nadążyć za potrzebami pracowników. Jako nauczyciel akademicki chcę zwrócić uwagę na drugiego decydenta w zakresie wspierania rozwoju młodych naukowców: uczelnie i instytuty badawcze. Powodem, dla którego wywołuję władze akademii w Polsce do odpowiedzi w sprawie work-life balance, jest autonomia, którą podkreślają, gdy tylko nadarzy się okazja. Parafrazując Arystotelesa i św. Augustyna, można powiedzieć: „Wolność to możliwość czynienia dobra”. A jak wolność akademicką definiują senaty uczelni i rady instytutów? Uważam, że warto na poziomie instytutów naukowych i szkół wyższych wdrożyć swoiste „zarządzenia ws. work-life balance”. Czasem odnoszę wrażenie, że głos najczęściej i pod niemal każdym względem ocenianych pracowników dydaktycznych i badawczych jest słabo słyszalny. Uważam, że uczelnie, korzystając z autonomii, mogą wyprzedzić ustawodawcę, opracowując dobre praktyki samodzielnie. Standardem powinno być badanie zadowolenia z pracy na uczelni lub w instytucie. Informacja od pracowników na temat subiektywnej oceny warunków pracy to szansa dla władz na podniesienie sobie poprzeczki. Być może Komisja Ewaluacji Nauki i Polska Komisja Akredytacyjna powinny w ocenie działalności naukowej i dydaktycznej uwzględnić kryteria związane z jakością zarządzania zasobami ludzkimi. Dlaczego, choć wiele osób to dostrzega, tak niewielu mówi otwarcie o błędach w zarządzaniu uczelniami wynikających z niskiej kultury organizacyjnej? Zapewnienie równowagi między pracą zawodową a życiem rodzinnym naukowców powinno być jednym z priorytetów właściwego ministra, instytutów badawczych i szkół wyższych, ponieważ jest to ważny czynnik zaspokojenia niedoborów kadrowych w nauce i szkolnictwie wyższym.
Dodatkowym wątkiem rozważań na temat godzenia obowiązków rodzica i naukowca jest problem dzietności w Polsce. Ujemny przyrost naturalny powinien skłaniać do refleksji. Praktyka pokazuje, że wybór między rolą rodzica a pozbawioną apanaży rolą młodego naukowca dla wielu (mimo wszystko) kończy się decyzją o „odroczonym rodzicielstwie” lub „bezdzietności z wyboru”. Jednakże odejście z nauki do lepiej płatnej pracy nie zwiększa wskaźnika dzietności. Borykamy się zatem z dwoma problemami: brakiem kadry akademickiej i depopulacją. Rozwiązanie pierwszego z problemów jest w zasięgu państwa i sektora naukowego. Wsparcie młodych naukowców w godzeniu obowiązków zawodowych z rodzinnymi przyniesie korzyści pracownikom i pracodawcom. Dostępne wyniki badań sugerują ujemny związek między efektywnym godzeniem konfliktu praca-rodzina a natężeniem wypalenia zawodowego (Mulyani i in., 2021). Prewencja wypalenia zawodowego jest ważna, ponieważ może ono być istotną zmienną w podjęciu decyzji o porzuceniu zawodu. Z drugiej strony, osoby lepiej radzące sobie z jednoczesnym byciem pracownikiem i rodzicem charakteryzują się wyższym zadowoleniem z pracy, wyższym zaangażowaniem w pracę i deklarują lepszy stan własnego zdrowia (Zalewska, 2020). Bycie naukowcem może utrudniać życie rodzinne, ale z pewnością go nie wyklucza. Życie zawodowe jest tylko jednym z obszarów działalności człowieka. Warto jednak stworzyć otoczenie sprzyjające odegraniu dwóch (często równie ważnych) ról naukowca i rodzica.
Rada Młodych Naukowców, dostrzegając wagę wsparcia młodych uczonych w radzeniu sobie z godzeniem obowiązków zawodowych z życiem rodzinnym, zorganizowała w marcu webinar pt. „Konflikt praca-rodzina a zdrowie – ochronne funkcje dobrostanu i zasobów”.
Arkadiusz Jasiński