Aktualności
Życie akademickie
19 Marca
Źródło: Uniwersytet Przyrodniczy we Wrocławiu
Opublikowano: 2024-03-19

Centrum szkoleniowe chirurgii laparoskopowej na UPWr

Studenci Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu zyskali aparaturę, dzięki której mogą uczyć się chirurgii laparoskopowej, stosowanej standardowo w medycynie człowieka. Ta małoinwazyjna, a bardzo precyzyjna metoda od kilku lat wkracza także do medycyny weterynaryjnej. Dolnośląska uczelnia jest pionierem w tym zakresie.

Chirurgia laparoskopowa, podobnie jak diagnostyka, to dzisiaj jeden ze standardów w medycynie człowieka. Jest małoinwazyjna, co wpływa m.in. na czas i tempo rekonwalescencji pacjenta. Metoda ta wkracza od kilku lat do medycyny weterynaryjnej. W Klinice Chirurgii Wydziału Medycyny Weterynaryjnej Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu znajduje się już sześć w pełni wyposażonych urządzeń endoskopowych i 11 trenażerów do laparoskopii dla studentów i lekarzy w trakcie specjalizacji.

Planujemy zakupić do stanowisk treningowych 10 stołów operacyjnych, tak, by mogło tu powstać europejskie centrum szkoleniowe, drugie po Strasburgu we Francji i trzecie na świecie po amerykańskim w Kalifornii. Jeśli chodzi o sprzęt, to najwyższy światowy poziom rozwiązań technologicznych – zapewnia prof. Zdzisław Kiełbowicz, kierownik Katedry i Kliniki Chirurgii Wydziału Medycyny Weterynaryjnej Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu.

Izabela Kobylas z szóstego roku weterynarii jest już po ostatnim egzaminie. Ćwiczy na symulatorze, przyznając, że najtrudniejsze w laparoskopii jest wyczucie głębi.

Na monitorze mam obraz w 2D, nie wiem więc, jak daleko mogę przesunąć się z narzędziami, które są długie, a czasem nawet bardzo długie i każde drgnięcie ma tu ogromne znaczenie. Ruch, który wymaga milimetrowego przesunięcia, a na ekranie wygląda jak kilka centymetrów – opisuje.

Dodaje, że przyszłość chirurgii weterynaryjnej, tak jak w przypadku części zabiegów chirurgii człowieka, jest właśnie w laparoskopii. To mniejsza inwazyjność zabiegów, większa precyzja. Można je wykonywać na jamie brzusznej, począwszy od tak podstawowych jak sterylizacja, po bardziej zaawansowane procedury, jak usunięcie pęcherzyka żółciowego czy zamknięcie przewodów chłonnych w obrębie klatki piersiowej z zastosowaniem zieleni indocyjaninowej pod kontrolą wizualną specjalistycznej aparatury.

Każda nowa technika jest najpierw sprawdzana na zwierzętach, laparoskopowa też, tylko, że technologia przez wiele lat była niezwykle droga i z tego powodu mało dostępna dla środowiska weterynaryjnego. Ale jej rosnąca popularność w medycynie człowieka wpłynęła na obniżenie kosztów i można powiedzieć, że wraca do źródeł, czyli do weterynarii – tłumaczy dr hab. Przemysław Prządka, który prowadzi wykłady na temat chirurgii laparoskopowej.

Podkreśla, że chirurdzy, i ci operujący ludzi, i ci operujący zwierzęta, walczą o to, by dostęp operacyjny był minimalnie inwazyjny. Bo oznacza to mniejsze rany operacyjne, mniejszy ból pooperacyjny, mniejszą bliznę, a w konsekwencji szybszy powrót do zdrowia. A jeśli zabieg wykonuje doświadczony chirurg, zagrożenie potencjalnymi komplikacjami pooperacyjnych, które zawsze są możliwe, jest znacznie mniejsze.

Na naszych salach operacyjnych od kilku lat robimy nie tylko zabiegi laparoskopowe, ale też torakoskopowe i endochirurgiczne. Jesteśmy autorami kilku nowych technik operacyjnych. Cytują nas autorzy podręczników do tzw. chirurgii minimalnej. Współpracujemy też ściśle z chirurgią człowieka, m.in. z Kliniką Chirurgii Dziecięcej i Urologii Dziecięcej. Jako pierwsi na świecie opisaliśmy możliwość zastosowania laparoskopii w leczeniu nietrzymania moczu na tle ektopii moczowodów. Laparoskopia pozwala w nieinwazyjny sposób przemieścić moczowód – wylicza dr hab. Przemysław Prządka.

Przyznaje, że ograniczenia w kształceniu studentów i lekarzy w trakcie specjalizacji wynikały dotąd z niewielkiej liczby sprzętu. Nowy sprzęt zakupiony przez Uniwersytet Przyrodniczy we Wrocławiu ma to zmienić.

źródło: UPWr

Dyskusja (0 komentarzy)