Pierwsze studenckie mieszkanie dla wielu żaków to krok w dorosłość – muszą nauczyć się gospodarować pieniędzmi, pilnować terminów opłat i umów oraz ponosić wszystkie konsekwencje swoich niedopatrzeń. Zakupy, zużycie mediów i przestrzeganie zapisów umowy to często jedne z najtrudniejszych kroków, jakie studenci muszą postawić samodzielnie, a wynajem mieszkania i codzienne życie to spory wydatek. Co zatem student może zrobić, żeby obniżyć koszty?
„Grosz do grosza…” – czyli oszczędzaj, gdzie się da
Skutecznym sposobem na zaoszczędzenie jest wynajmowanie jednego mieszkania wspólnie z innymi. Łatwiej bowiem jest udźwignąć koszt średnio 1000 zł niż 3000 zł w każdym miesiącu. Najczęściej spotykany układ to 2-3 osoby w 2- lub 3-pokojowym mieszkaniu. W Warszawie miesięczne stawki wynajmu mieszkania wahają się od 500 zł do 1200 zł na osobę, a w Krakowie czy Poznaniu od 350 zł do 1000 zł (https://zbp.pl/public/repozytorium/wydarzenia/images/pazdziernik_2016/Raport_ZBP_Portfel_Studenta.pdf). Łączny koszt opłat za wynajem mieszkania zależy oczywiście od miasta, jego standardu, powierzchni i lokalizacji.
Do kosztu wynajmu samego mieszkania, na który składają się opłaty dla właściciela oraz opłaty do spółdzielni czy wspólnoty, trzeba doliczyć opłaty za wodę, prąd, Internet czy telewizję. Dodatkowo wszystkich miesięcznych kosztów trzeba bardzo pilnować. Aby uniknąć pomyłek i mieć stałą kontrolę nad wydatkami, dobrym pomysłem jest tworzenie jednego pliku w formie elektronicznej (typu MS Exel), w którym łatwo będzie można zamieszczać wszystkie wydatki, obliczyć bieżące opłaty i estymować te na kolejne miesiące.
Drobne triki – duży zysk
Wprowadzenie kilku prostych trików może pomóc w obniżeniu wydatków. Energia jest często niezauważalnie marnowana, dlatego warto ustalić na samym początku, że światło zapalone jest tylko tam, gdzie jest to niezbędne, ładowarki do telefonu są w gniazdkach tylko w trakcie ładowania, a wszystkie nieużywane sprzęty elektryczne, które pochłaniają energię nawet gdy są wyłączone (komputer, telewizor, sprzęt audio, konsola do gier), również należy odłączyć, gdy nikt z nich nie korzysta.
Jeśli posiadamy pozwolenie właściciela, możemy zainwestować w przemalowanie mieszkania na jaśniejsze kolory, które odbijają światło – to może przełożyć się na mniejsze zużycie prądu dzięki temu, że w pomieszczeniach dłużej będzie jasno. Skutecznym sposobem jest również przemeblowanie niektórych pomieszczeń i zainstalowanie światła punktowego, a nie ogólnego (np. tak aby do czytania książki zawsze móc używać małej lampki, a nie oświetlenia głównego). Warto pamiętać o tym, że największym pożeraczem prądu w mieszkaniach są lodówki. Dobrym rozwiązaniem jest ustawienie urządzeń chłodzących jak najdalej od źródeł ciepła i grzejników – wtedy zużywają mniej mocy.
Ostatnim, wartym uwagi sposobem na oszczędzanie na energii elektrycznej jest dokładny przegląd dostawców prądu. Należy przeanalizować wszystkie dodatkowe opłaty (często nie przedstawione w pierwszej ofercie na ulotce) oraz prognozy opłat każdego z dostawców. Dobrze jest sprawdzić możliwe opcje, bo może okazać się, że nasza umowa na dostawę prądu jest oparta na starych zasadach i jest już nieopłacalna, biorąc pod uwagę obecne stawki.
Eliminuj zbędne media
Nie wolno zapomnieć też o opłatach za TV i Internet. W zależności od pakietu, stawki wahają się od 30 do 150 zł. Na rynku jest wielu dostawców internetu i telewizji kablowych czy satelitarnych – większość z nich oferuje specjalne umowy dla studentów – bardziej opłacalne finansowo i z możliwością wcześniejszego ich rozwiązania. Warto też zastanowić się, czy np. jest potrzebny dodatkowy pakiet z programami TV, zwłaszcza jeśli telewizor będzie używany rzadko lub w ogóle. W dobie Netflixa i HBO Go warto zainwestować w szybszy pakiet internetowy.
Robiąc opłaty za wszystkie media można pomyśleć o oszczędzaniu. Zawsze robić je przez Internet, w ten sposób zaoszczędzić można na różnego rodzaju prowizjach za przelewy między bankami. Dodatkowo korzystać można też z platformy do opłacania rachunków MAM, która dorzuca się do rachunków, w zamian za robienie zakupów we wskazanych przez nią sklepach. Tym samym nie trzeba wykładać z własnej kieszeni całej kwoty na rachunek za gaz, prąd, telefon, Internet czy TV.
Za wszystko co wspólne zapłaćcie razem!
Robienie wspólnych zakupów to przede wszystkim rozłożenie kosztów na kilka osób oraz planowanie wspólnego zużycia najbardziej potrzebnych artykułów spożywczych i chemicznych. Zakupy takie jak środki czystości kupowane wspólnie pozwolą studentom nie dublować kosztów, rozkładać je na kilka osób i pilnować stanu zapasów tak, żeby następne wydatki nie były dla nikogo zaskoczeniem.
W przypadku sprawnego dokonywania składek na zakupy, istnieją narzędzia, które pomogą wyliczyć, ile i na co zostanie wydane – będzie to precyzyjnie określona, na podstawie poprzednich zakupów kwota lub wykres, ile wydano na poszczególne kategorie produktów oraz ile musi zapłacić każdy, kto się na nie składa. W tym celu można wykorzystać takie programy jak: HomeBank, ePortfel czy Finanse Domowe.
Często okazuje się, że współlokatorzy mają wspólne pasje, na które tak czy inaczej wydają pieniądze. Warto porozumieć się czy przypadkiem nie chodzi się do tej samej siłowni, czy na ten sam basen, czy nie korzysta się z tych samych sklepów sportowych i ze zdrową żywnością. A może lokatorzy też pasjonują się podróżami i chcieliby wspólnie wyjechać? W wszystkich tych przypadkach z pomocą znów przychodzi MAM. Dzięki zakupom związanym z hobby czy pasjami, których i tak się dokonuje w każdym miesiącu, można zapłacić mniej za rachunki. Wystarczy, że dany zakup zostanie zrobiony w sklepie sugerowanym przez MAM.
Wejście w dorosłość i przyzwyczajenie się do kosztów związanych z mieszkaniem poza domem rodzinnym nie jest łatwe. Jednak to, jak wiele kosztów można obniżyć zależy tylko od własnego zaangażowania i chęci poznania nowych sposobów na oszczędzanie. Oszczędność może stać się nowym sposobem na życie i wskaźnikiem zaradności. Dodatkowo za pieniądze, które zostaną w portfelu, raz na jakiś czas można pozwolić sobie na „coś ekstra”, nawet jeśli aktualny budżet nie jest w tej chwili zbyt wysoki.
Aleksandra Domejko