W bieżącym roku akademickim uczelnie wprowadziły kolejne zmiany w procesie reformy szkolnictwa wyższego zaproponowanej przez byłego już ministra Jarosława Gowina. Ustawa 2.0, która ma docelowo ograniczyć liczbę studentów na uczelniach i podnieść jakość nauczania, jest w trakcie wdrażania. Jakie będą jej dalsze losy?
Na początku kwietnia Jarosław Gowin podał się do dymisji. Przyznał, że głównym powodem jego odejścia był brak sejmowej zgody w kwestii wyborów prezydenckich. Były już minister pozostawił za sobą niedokończoną reformę szkolnictwa wyższego, która miała radykalnie zmienić oblicze polskich uczelni. O jej dotychczasowe efekty zapytał studentów z całej Polski dr hab. Waldemar Rydzak, prof. UEP, w ramach badań prowadzonych przez Spółkę Celową Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu.
Realizowano je od stycznia do lutego, a udział w nich wzięło 5 406 żaków z 78 uczelni w całej Polsce. Chociaż to ich najbardziej do tej pory dotknęły nowe regulacje prawne, to doktoranci należą do grupy najlepiej oceniającej reformę Gowina. Pozytywne opinie wyraziło prawie 43% ankietowanych. Neutralny był co dziesiąty z nich. Ustawa 2.0 doprowadziła do prawdziwej rewolucji w procesie kształcenia na studiach III stopnia. Przede wszystkim utworzono szkoły doktorskie, zapewniając bardziej indywidualne podejście do doktorantów i dając możliwość prowadzenia badań interdyscyplinarnych.
Wraz z wejściem w życie nowych przepisów, uczelnie wyższe muszą zmierzyć się z zupełnie nowym wyzwaniem. Przy ograniczonej liczbie miejsc w szkołach doktorskich, nie zmieniła się liczba etatów potrzebnych do obsługi studiów doktoranckich. Ograniczenie kosztów zarządzania uczelnią można uzyskać wykorzystując narzędzia informatyczne.
– Odpowiednio dopasowany system wspomagający zarządzanie uczelnią może zredukować do minimum liczbę etatów potrzebnych do jego obsługi. Informatyzacja jest jednym z najważniejszych kroków do skutecznego zarządzania zasobami – mówi Grzegorz Kaliński, prezes Kalasoft sp. z o.o.
Krytycznie wpływ nowej reformy szkolnictwa na jakość nauczania oceniają studenci z dużych ośrodków akademickich, np. Warszawy, Krakowa, Trójmiasta czy Poznania. Nieco lepsze zdanie mają żacy z mniejszych miast: Skierniewic, Słupska czy Radomia. Tam studenci nastawieni są pozytywnie, choć do całości podchodzą bez większego entuzjazmu.
Aż 60% ankietowanych nie ma zdania na temat reformy. Prawie 7% uważa, że Ustawa 2.0 nie wpłynie na jakość kształcenia na uczelniach wyższych. Może to oznaczać, że studenci wcale nie odczuwają na własnej skórze zmian wynikających z nowych uregulowań.
MK