Apelujemy do środowisk politycznych i społecznych o podjęcie dialogu, który będzie brał pod uwagę różne racje oraz poglądy i doprowadzi do niezwłocznego ustabilizowania sytuacji w naszym kraju – piszą wspólnie Konferencja Rektorów Akademickich Szkół Polskich, Rada Główna Nauki i Szkolnictwa Wyższego, Polska Akademia Nauk, Parlament Studentów Rzeczypospolitej Polskiej oraz Krajowa Reprezentacja Doktorantów.
W ubiegłym tygodniu Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przepisy umożliwiające aborcję ze względu na ciężkie i nieuniknione wady płodu są niezgodne z Konstytucją. To rozstrzygnięcie uruchomiło masowe protesty na ulicach polskich miast. Głos w tej sprawie zabrali rektorzy szkół wyższych, w tym m.in. Uniwersytetu Jagiellońskiego, Uniwersytetu Warszawskiego czy Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza.
Wspólne stanowisko wypracowali także: prof. Arkadiusz Mężyk – przewodniczący Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich, prof. Zbigniew Marciniak – przewodniczący Rady Głównej Nauki i Szkolnictwa Wyższego, prof. Jerzy Duszyński – prezes Polskiej Akademii Nauk, Dominik Leżański – przewodniczący Parlamentu Studentów Rzeczypospolitej Polskiej oraz Aleksy Borówka – przewodniczący Krajowej Reprezentacji Doktorantów. Piszą w nim, że wyrok TK podzielił Polaków, w tym środowisko akademickie. „Miejsce otwartej i poszukującej kompromisu debaty, jaka powinna obowiązywać w demokratycznym państwie, zajął konflikt toczący się na ulicy (…) Apelujemy zatem do środowisk politycznych i społecznych o podjęcie dialogu, który będzie brał pod uwagę różne racje oraz poglądy i doprowadzi do niezwłocznego ustabilizowania sytuacji w naszym kraju” – wzywają sygnatariusze.
Zauważają, że dialog ten powinien uwzględniać nie tylko polityczne racje, ale także wyniki badań naukowych, doświadczenia organizacji wspierających rodziny z dziećmi chorymi i niepełnosprawnymi oraz opinie samych kobiet. „Powinny być one najważniejszym podmiotem poważnej i rzeczowej debaty, która dotyczy losu ich samych i ich dzieci” – nie mają wątpliwości przedstawiciele środowiska akademickiego, podpisani pod apelem.
Dodają, że należy podjąć działania zmierzające do znalezienia skutecznych sposobów udzielania wsparcia osobom, które już teraz ponoszą konsekwencje heroicznej decyzji o przyjściu na świat i wychowaniu chorego dziecka. Zdaniem autorów listu, efektem dialogu powinno być wypracowanie sytuacji prawnej, w której wyrok Trybunału Konstytucyjnego nie będzie skutkował ludzkimi dramatami. „To odpowiedzialność, z której nikt polityków nie może zwolnić, szczególnie w demokratycznym kraju” – jednoznacznie kończą swój apel przewodniczący KRASP, RGNiSW, PSRP, KRD oraz prezes PAN.
Z kolei z żądaniem do władz RP o wypracowanie rozwiązań mających na celu zapobiegnięcie dalszej eskalacji konfliktu społecznego wystąpił Zarząd Krajowy Niezależnego Zrzeszenia Studentów. „Zaznaczamy naszą dezaprobatę wobec działań nasilających panujące obecnie nastroje społeczne. W czasie, gdy stoimy przed wyzwaniem uporania się z pandemią, poruszanie tematu aborcji oraz podejmowanie kroków prawnych z nią związanych jest skrajnie nieodpowiedzialne i wywołuje w pełni uzasadnione protesty. Różnorodności poglądów należy się szacunek, wobec czego kwestie wywołujące emocje powinny być rozwiązywane w formie konstruktywnej polemiki w czasie, gdy każdy może z poczuciem bezpieczeństwa wyrazić swoje zdanie” – napisano w stanowisku podpisanym przez Krzysztofa Białasa, przewodniczącego NZS.
W odpowiedzi minister edukacji i nauki napisał na Twitterze, że docenia postawę środowiska naukowego, akademickiego i studenckiego, które zachęca do rozmowy o najważniejszych sprawach nie na ulicy, ale podczas rzeczowej debaty. „Pozostaję do dyspozycji w celu stworzenia przestrzeni do prowadzenia debaty i poszukiwania konstruktywnych rozwiązań” – dodał Przemysław Czarnek.
3/3 Pozostaję do dyspozycji w celu stworzenia przestrzeni do prowadzenia debaty i poszukiwania konstruktywnych rozwiązań.
— Przemysław Czarnek (@CzarnekP) October 27, 2020
MK
Zacząć trzeba od potępienia ulicznych burd. Potem apelować o dialog. W ośmiogwiazdkowym języku nie da się dialogować.