Strona główna „Forum Akademickiego”

Archiwum z roku 1998

Spis treści numeru 10/1998

Znam podobne przypadki
Poprzedni Następny

Warszawa, 12.09.1998.

Szanowny Panie Redaktorze

Dyskusja jaka się rozwinęła dookoła artykułu prof. Kazimierza Pospiszyla skłania mnie do przesłania Panu kopii mojego artykułu opublikowanego w „Nauce Polskiej” (nr 5/83) 15 lat temu. Miałem okazję przez ponad 20 lat, jako członek różnych instytucji zatwierdzających stopnie i tytułu naukowe (GKK, CKK, RGSz.W), obserwować wszystkie nieprawidłowości, jakie w tych instytucjach występowały. Skłoniło mnie to ostatecznie do rezygnacji z członkostwa w CKK w połowie kadencji, gdyż uważałem za niemożliwe podpisywanie się pod wieloma decyzjami, które tam zapadały. Od tych 15 lat nie zmieniłem zdania w sprawie trybu procedowania Komisji, który jest z gruntu błędny i prowadzi zarówno do krzywdzących decyzji, jak i do zatwierdzania przewodów mało wartościowych. Nie wiem, na ile prawdziwe są zarzuty przedstawione w liście pana Mieczysława Kujdy („F.A.” 7-8/98), ale znam podobne przypadki.

Podobnie też nie zmieniłem zdania w sprawie trybu przeprowadzania habilitacji. Obecne procedury prowadzą do opóźnienia awansu młodych pracowników nauki, co nie tylko powoduje marnowanie najbardziej twórczego okresu aktywności naukowej, ale pogłębia „lukę pokoleniową”. Młody, zdolny naukowiec jest gotów na wyrzeczenia materialne, jeśli ma perspektywę awansu i usamodzielnienia w wieku dającym dostateczne szanse dalszego rozwoju. Jeśli jednak daje mu się nadzieję zostania marnie płatnym profesorem w 55 roku życia lub później, to trudno się dziwić, że stara się znaleźć sensowniejsze zatrudnienie. Wiem o czym mówię, gdyż wypromowałem ponad 40 doktorów, a kilkunastu moich uczniów jest tytularnymi profesorami.

W wielu krajach, i to przodujących w nauce, dawno to zrozumiano i awans profesorski zależy od całokształtu dorobku naukowego a nie od jednej rozprawy, często zdecydowanie gorszej od pracy doktorskiej.

Łączę pozdrowienia

Janusz Haman

Uwagi.