Grant jest nagrodą za sukcesy uczonego uzyskane Bogusław Żernicki Obecny system przyznawania grantów przez Komitet Badań Naukowych faworyzuje obietnicę sukcesu. Recenzent może za nią przyznać aż 45 punktów. LOTERIATaki stan rzeczy jest niekorzystny z dwóch powodów. Dobrymi chęciami (projektami) jest piekło wybrukowane, natomiast dobra bieżąca kondycja uczonego praktycznie gwarantuje kolejny sukces, tzn. dobre wykorzystanie grantu. Ocenić projekt jest znacznie trudniej niż uczonego. Kompetentnie ocenić projekt może jedynie wybitny uczony o zbliżonym do petenta profilu badawczym. Jednocześnie nie powinien on być emocjonalnie zaangażowany w ocenę, tzn. nie powinien pracować w tym samym zakładzie co petent, nie powinien rywalizować z nim w tym samym konkursie i w ogóle nie powinien go lubić lub nie lubić. Natomiast ocena kondycji uczonego jest stosunkowo łatwa, to sprowadza się do oceny czasopism, w których znalazły się jego prace. Szczególnie łatwą jest ocena uczonego zajmującego się tematyką globalną i publikującego w czasopismach o zasięgu światowym (recenzentami są w nich z reguły wybitni specjaliści z całego świata). Ranking tych czasopism jest corocznie publikowany przez Instytut Informacji w Filadelfii. Jest on oparty na impact factor, tzn. na częstości ich cytowania (napisałem o tym szczegółowo w czerwcowym numerze "Forum". Obecnie uzyskanie grantu w KBN jest, niestety, w znacznej mierze loterią. Zdarza się, że wybitni uczeni, publikujący regularnie w czasopismach o wysokim impact factor, nie otrzymują grantu, gdyż recenzent nie zrozumiał projektu lub udał, że go nie rozumie. POSTULATYOto dwa postulaty, których spełnienie poprawi sytuację:
Prof. dr hab. Bogusław Żernicki, neurobiolog, pracuje w Instytucie Biologii Doświadczalnej im. M. Nenckiego PAN. Jest członkiem korespondentem PAN. |
|