Strona główna „Forum Akademickiego”

Archiwum z roku 1998

Spis treści numeru 7-8/1998

Czytelnia czasopism
Poprzedni Następny

Ranking szkół wyższych, prezentowany co roku przez tygodnik "Wprost", niezmiennie budzi kontrowersje. Dla każdego, kto dokładnie śledzi tę klasyfikację i orientuje się w sytuacji polskich uczelni, to nic dziwnego. My też zabieramy głos w tej sprawie (patrz str. 63), również krytycznie.

ZWĄTPIENIE

"Życie Akademickie" z wrocławskiej AWF, jak czytamy w artykule Liderzy i outsaiderzy (nr 6/98; skądinąd - dziwna pisownia), w bieżącym roku otworzyło oczy na dyskusyjność tego zestawienia. Zawsze oceniałem ten ranking niezwykle poważnie - pisze redaktor - ponieważ redakcja "Wprost" klasyfikując wyższe uczelnie uwzględnia niezwykle szeroki wachlarz różnych kryteriów. Dopiero ostatni ranking - a konkretnie: miejsce w nim wrocławskich uczelni, a także wszystkich AWF - wzbudził niepokój zespołu redakcyjnego "Ż.A.". Nie rozumiem - czytamy - jakim cudem Akademię wrocławską wyprzedziły uczelnie jednowydziałowe, nie posiadające uprawnień do nadawania habilitacji (...), dlaczego (...) nie uwzględniono szerokiego frontu robót inwestycyjnych prowadzonych we Wrocławiu ani też sukcesów sportowych uczelnianego klubu AZS AWF? Ja też tego nie rozumiem.

Autor kończy: Nie rozumiem także, dlaczego tegoroczna edycja jest o dziesięć, piętnaście punktów wyższa niż w roku ubiegłym. W 1997 roku Akademie Wychowania Fizycznego klasyfikowano w przedziale 66-72 punkty, zaś w roku obecnym w przedziale 80-84 punkty. Nie sądzę, aby ta różnica była wykładnikiem galopującego wzrostu poziomu nauczania. I mnie się tak wydaje.

UNIWERSYTET W PARKU

O powstającym w Krakowie parku technologicznym wspominaliśmy już na tych łamach. "Acta Universitatis Iagellonicae" (nr 7-8/98) przynoszą kolejny tekst na ten temat. Największy nacisk położono w nim na udział uczelni krakowskich w całym przedsięwzięciu. W skład Spółki Zarządzającej Specjalną Strefą Ekonomiczną "Krakowskie Centrum Zaawansowanych Technologii, Spółka z o.o." wchodzą m.in. trzy krakowskie uczelnie: Uniwersytet Jagielloński, Politechnika Krakowska i Akademia Górniczo-Hutnicza. Uczelnie krakowskie odgrywają w procesie tworzenia parku technologicznego niecodzienną rolę - piszą autorzy. Nie są przecież powołane do podejmowania inicjatyw, które mają zmieniać charakter całego regionu. (...) W krajach zachodnich i Stanach Zjednoczonych motorem dla tego rodzaju działań są władze lokalne, które zapraszają uczelnie do współpracy nad podobnymi projektami. W naszych warunkach (...) uczelnie w dużej mierze są pozostawione same sobie. Wynika to głównie z problemów finansowych władz lokalnych. Uczelnie, które są ciągle niedofinansowane przez państwo, szukają samodzielnie środków dla zabezpieczenia swojego rozwoju i często są w swoich działaniach bardziej skuteczne.

Potwierdza te słowa przykład UJ, który inwestując w jednej z podstref SSE w realizację tzw. III Kampusu UJ (czytaj na str. 13) otworzył furtkę dla przyszłych inwestorów, także zagranicznych. Ta część przyszłego parku jest największa i najbardziej zaawansowana, a przy tym ma wyjątkowo korzystne położenie (...) w niewielkiej odległości od centrum miasta przy południowej obwodnicy, która prowadzi do portu lotniczego Kraków-Balice i łączy się z autostradą Kraków-Katowice. Dogodność komunikacyjna tego terenu może być szczególnie atrakcyjna dla przyszłych inwestorów. I jest, gdyż ma on już swego inwestora strategicznego, którym jest koncern Motorola. To daje nadzieję na pokonanie trudności i sukces idei krakowskiego parku.

LEKARZ NA RYNKU

Reforma służby zdrowia jest ciągle jednym z najgorętszych tematów. Nr 2/97 "Biuletynu Informacyjnego" Śląskiej Akademii Medycznej przyniósł obszerne fragmenty wystąpienia prof. Zbigniewa Religi, rektora tej uczelni, w sprawie zmian w systemie ochrony zdrowia. Myślę, że dotyczy to nas wszystkich.

Prof. Religa rozpoznaje chorobę systemu - za drogo diagnozujemy i za drogo leczymy - i, wiedząc, że pieniędzy na reformę nie ma zbyt wiele, opowiada się zdecydowanie za urynkowieniem usług medycznych. Jednym z postulatów jest tu usamodzielnienie się szpitali, choć może ono przynieść sporo kłopotów uczelniom. Dyrektorzy usamodzielniających się szpitali mają prawo uznać - pisze rektor - że kliniki są tam niepotrzebne, a jeśli akademia chciałaby je utrzymać, musi za to szpitalom zapłacić. (...) Akademia nie ma dodatkowych środków, w związku z tym tzw. bazę poza szpitalami klinicznymi trzeba będzie zlikwidować, chociaż, czytamy dalej, specjalności realizowane w klinikach na tzw. bazie obcej są konieczne w procesie kształcenia studentów.

Prof. Religa proponuje jednak środki zaradcze: stworzenie nowych szpitali klinicznych, w których owe specjalności będzie można ulokować. To się wydaje proste, ale skąd na to fundusze? Cóż, medycy, tak jak i pozostała część środowiska akademickiego, nie mogą jeszcze spać spokojnie.

PIONOWY START

Pojawiła się nowa gazeta wśród periodyków uczelni niepaństwowych. Wyższa Szkoła Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie wydaje od niedawna swój "Biuletyn Informacyjny". W nr. 1. uczelnia prezentuje swą krótką, jak na razie, historię, władze, zasady rekrutacji na studia, a także niemałe już osiągnięcia. W rankingu niepaństwowych uczelni Polski południowo-wschodniej, przeprowadzonym przez wrocławski ORTEK, WSIiZ zajęła zdecydowanie pierwsze miejsce przede wszystkim dzięki doskonałej i znakomicie wyposażonej bazie lokalowo-sprzętowej, profesjonalnemu zarządzaniu instytucją, szczególnie w obszarze promocji i reklamy, oraz współpracy z szeregiem instytucji międzynarodowych i krajowych, działających w zakresie edukacji.

O tym, że współpraca z zagranicą jest dla rzeszowskiej uczelni bardzo ważna świadczy "Dodatek specjalny", wydany z okazji podpisania umowy z Uniwersytetem w Toledo, USA. Porozumienie dotyczy wymiany pracowników naukowo-dydaktycznych i studentów, a także informacji bibliotecznej. Amerykańska uczelnia funduje też stypendia dla najlepszych studentów WSIiZ.

Początek świetny. Życzymy powodzenia.

A wszystkim - udanych wakacji.

(rama)

Uwagi.