Strona główna „Forum Akademickiego”

Archiwum „Forum Książki” z roku 2001

Spis treści numeru 4(25)/2001

Jej początki sięgają czasów drugiego obiegu. Oficjalnie została zarejestrowana w 1990 roku. Publikuje książki z dziedziny filozofii, politologii i szerzej 
– nauk humanistycznych. Z Fundacją stale współpracują naukowcy 
z Uniwersytetu Warszawskiego i Jagiellońskiego, a także z Polskiej Akademii Nauk. Aletheia wydaje niemal od początku trzy serie książek, które ukazują się 
w „Bibliotece Aletheia” (seria niebieska – autorzy polscy i seria beżowa – przekłady) oraz w „Bibliotece Politycznej Aletheia”. Ponadto publikuje 
liczne prace poza seriami, a także koedycje (z wydawnictwem Spacja). 

Aletheia

Rozmowa z Markiem Krzyśkowem
z Wydawnictwa Fundacji Aletheia w Warszawie

Kiedy powstało wydawnictwo? Jakie były jego początki? Zdaje się, że sięgają one czasów drugiego obiegu i czasopisma „Aletheia”? 
– Wydawnictwo założone zostało przez Wojciecha Madeja, Piotra Marciszuka i Cezarego Wodzińskiego na przełomie 1986 i 1987 roku. Później dołączył do nich Krzysztof Środa. 

– Jaka była pierwsza wydana przez Aletheię książka? 
– Pierwszy numer pisma „Aletheia” Obecność Kołakowskiego ukazał się w 1987 roku, w tym samym roku pojawiła się też pierwsza książka – Rosyjska idea Mikołaja Bierdiajewa. Pierwsza książka wydana oficjalnie to Husserl i poszukiwanie pewności Leszka Kołakowskiego z roku 1990. 

– Profil oficyny to książka humanistyczna, przede wszystkim filozofia. To dość wąski profil. Czy takie zawężenie tematyki nie utrudnia działalności wydawniczej? 
– Wąski profil pozwala zdobyć stałe grono czytelników, wyraźne miejsce na rynku, dobrze wypromować markę. Z drugiej strony, mieliśmy ambicje rozszerzania tematyki na inne dziedziny humanistyki – ze względu na sytuację na rynku książki pozostające jedynie w planach. Jeśli specjalistyczna oferta nie spotka się z odpowiednio dużym zainteresowaniem czytelnika, może to być poważny problem dla wydawcy. I tak, od dłuższego czasu głównym źródłem naszych dochodów nie są przychody ze sprzedaży, lecz dotacje – głównie ze źródeł budżetowych. W obecnej sytuacji nie tyle przestajemy myśleć o rozszerzeniu oferty, ile musimy poważnie zredukować plany. 

– Aletheia przybliża polskiemu odbiorcy dzieła klasyków, np. Hannah Arendt, Kuhna, Wittgensteina, Eliadego, Fichtego, Hegla, Bubera, Kierkegaarda, Bierdiajewa, Gadamera, Heideggera, Husserla, których książki docierają do nas dzisiaj z opóźnieniem spowodowanym przez wieloletnią izolację intelektualną... 
– Taki też był od początku zamiar wydawców: połączenie wydawania klasyki z prezentacją najnowszych pism z interesujących nas dziedzin. 

– Trudno właściwie rozgraniczyć dorobek Fundacji Aletheia oraz wydawnictw: Spacja, KR i Wrota, należących do nieformalnego stowarzyszenia zwanego Grupą Wydawniczą Aletheia. Nawet książki w tej samej serii sygnowane są raz przez jedno, raz przez inne wydawnictwo. Dlaczego więc istnieją wciąż cztery oddzielne podmioty? 
– Od pewnego momentu te cztery małe wydawnictwa połączyły swoje działy techniczne i dystrybucyjne, nie planując jednak połączenia się w jeden podmiot (ze względów finansowych, personalnych, formalnych). Sądziliśmy że wspólny dorobek pozwoli na lepsze zaistnienie tych firm na rynku. Obecnie Wydawnictwo Wrota nie prowadzi już działalności wydawniczej, a Wydawnictwo Spacja zakończy ją w drugiej połowie tego roku. Tak więc Grupę Wydawniczą Aletheia tworzyć będą Fundacja Aletheia i Wydawnictwo KR. 

– Publikują Państwo książki postmodernistów, filozofię polityczną o charakterze liberalnym i konserwatywnym. Czy proporcje między tymi nurtami są w planach wydawnictwa jakoś wyważane? 
– Mieliśmy całe „cykle” postmodernistów, analityków, politycznych liberałów. Wynikało to bardziej z udanej współpracy z pewnymi środowiskami niż z pomysłu konsekwentnej promocji pewnego nurtu myśli humanistycznej. Obecnie trudno jest wskazać jakiś wyraźny „środek ciężkości” naszej propozycji. 

– Filozofia polityczna doczekała się osobnej serii: Biblioteka Polityczna ALETHEIA. Ukazały się w niej książki Rawlsa, Arona, Arendt, Nozicka, Oakeshotta, Leo Straussa, a ostatnio znakomite eseje Johna Graya Po liberalizmie i Dwie twarze liberalizmu. Czy można się w tej serii spodziewać takich nazwisk, jak Russell Kirk, Irving Kristol lub Richard Neuhaus? 
– Seria ta ma swojego redaktora – Pawła Śpiewaka, i to on właśnie jest pomysłodawcą wydania większości tytułów. W najbliższym czasie pojawią się w niej dwa obszerne wybory: tekstów komunitariańskich i dotyczących tematyki demokracji na przełomie wieków. Dalsze plany są w rękach redaktora. 

– Tak wielka oferta przekładowa wymaga zaangażowania bardzo dobrych tłumaczy. Niektóre pozycje przełożyli profesorowie, np. Wojciech Sady, Paweł Śpiewak, Barbara Stanosz, Cezary Wodziński. Spośród innych tłumaczy często powtarzają się takie nazwiska, jak: Michał Szczubiałka, Janusz Margański, Paweł Maciejko, Jacek Migasiński, Robert Reszke. Czy są to stali współpracownicy? 
– Ponieważ obecnie bardzo trudno jest traktować tłumaczenie książek jako podstawowe źródło dochodów, tak więc i tłumacze nie są w stanie utrzymywać z nami stałej współpracy. Takich osób obecnie mamy 3-4, pozostali współpracownicy znajdowani są przez nas do każdego z tytułów osobno. 

– Pośród wielu przekładów trafiają się też prace polskich autorów: Stefana Swieżawskiego, Leszka Kołakowskiego, Krzysztofa Pomiana, Pawła Śpiewaka czy Aleksandra Ochockiego. Jest ich jednak niewiele... 
– Są inni, więksi wydawcy specjalizujący się w wydawaniu polskich autorów. Nasze publikacje to w zdecydowanej większości prace na zlecenie autora, a nie tytuły zamówione przez nas. Jesteśmy jednak wydawcą przekładów. Prac autorów polskich w naszych planach jest zdecydowanie mało (obecnie planujemy wydanie dwóch tytułów). 

– Czasem wydają też Państwo habilitacje, np. książka Witolda Strawińskiego Jedność nauki, redukcja, emergencja, a nawet doktoraty, np. Marcina Poręby Transcendentalna teoria świadomości, także prace zbiorowe czy skrypty, które studenci filozofii UW zaliczają na seminariach. Jak silny jest związek oficyny z Instytutem Filozofii Uniwersytetu Warszawskiego? 
– Ten związek jest oczywisty ze względu na miejsce funkcjonowania wydawnictwa i jego specjalizację. Jednak podstawowym kryterium, którym chcemy kierować się przy doborze współpracowników, są ich kwalifikacje, a nie miejsce pracy. 

– Jak określić pozycję Fundacji Aletheia wśród innych oficyn wydających książki z dziedziny filozofii, socjologii, historii idei, takich jak: Znak, Zysk, Sic!, Ośrodek Myśli Politycznej, Universitas, Aureus czy Arcana? 
– Od większości z wymienionych wydawnictw odróżnia nas wyraźnie kilka cech: wyspecjalizowany profil, wydawanie prawie wyłącznie przekładów, brak widocznej opcji polityczno-kulturowej. 

– Ile osób pracuje w wydawnictwie? Jaka jest jego struktura? 
– Wydawnictwo prowadzi dwuosobowy zarząd Fundacji – poza tym nie zatrudniamy nikogo na stałe. Nie mamy w związku z tym żadnej struktury. 

– Ile pozycji wydają Państwo w ciągu roku? W jakich nakładach? 
– Wydajemy 15-25 tytułów rocznie, w średnim nakładzie 1000 egz. 

– Które tytuły przyniosły największy sukces wydawniczy? 
– Z ostatnich książek Dzieje filozofii Zachodu Bertranda Russella sprzedają się całkiem nieźle – biorąc pod uwagę wysoką cenę. 

– Jak wygląda promocja w wypadku wydawnictwa zajmującego się książką naukową? Czy pojawiają się Państwo na targach? 
– Jedyna forma promocji to wysyłanie egzemplarzy recenzyjnych do czasopism. Jesteśmy zbyt małą firmą, by samodzielnie wystawiać się na targach, czasami nasze książki eksponują tam hurtownicy. 

– Formą dystrybucji książek Alethei jest księgarnia wysyłkowa Unus, której katalog można przeglądać w Internecie. Czy jest to rzeczywiście drożny kanał rozpowszechniania niskonakładowej książki specjalistycznej? 
– Uznaliśmy, że musi istnieć takie miejsce, gdzie osoba poszukująca jakiegoś tytułu z naszej oferty (nawet jeśli pozostał tylko jeden egzemplarz), będzie miała szansę go nabyć. Taką rolę spełnia internetowa księgarnia Unus (www. unus. shop. pl). Obroty tej księgarni nie są imponujące, ale biorąc pod uwagę liczbę tytułów w jej ofercie (ok. 140), to jesteśmy z nich bardzo zadowoleni. 

Rozmawiał 
Grzegorz Filip

 

Uwagi

Powrót do strony głównej