FELIETON REDAKCYJNY
|

Największym problemem jest marnotrawstwo. Musimy utrzymać dyscyplinę budżetową i temu m.in. służą obecne zmiany, także przejmowanie
klinik przez rektorów akademii. Medycyna to przysłowiowy worek bez dna: drogie leki zagraniczne zamiast tanich polskich odpowiedników to
tylko jeden z przykładów, gdzie można zaoszczędzić. Marnotrawstwo jest ogromne i jeżeli się za to nie weźmiemy, żadne pieniądze nas nie
uratują.
Rozmowa z prof. Stanisławem
Konturkiem, prorektorem UJ ds. Collegium Medicum, przewodniczącym
Konferencji Rektorów Akademii
Medycznych w Polsce
|

Jeśli budżet państwa nie jest w stanie pokrywać w pełni niezbędnych potrzeb państwowych szkół wyższych, jeśli czyni to jedynie częściowo,
to niech państwo umożliwi swoim uczelniom, za które tym samym jest ono w stanie odpowiadać jedynie częściowo, przyjęcie większej
odpowiedzialności za siebie - z natury rzeczy także jednak tylko częściowej. W utrzymujących się od lat realiach finansowania budżetowego
punkt równowagi pomiędzy odpowiedzialnością i kompetencjami państwa oraz odpowiedzialnością i autonomią samych państwowych szkół
wyższych musi zostać w nowej ustawie - wobec niewydolności państwa - przesunięty na korzyść uczelni.
Prof. Jerzy Woźnicki próbuje
zrównoważyć kompetencje
i odpowiedzialność państwa z autonomią i możliwościami szkół wyższych
|

Najważniejszą z proponowanych zmian w ustawie o utworzeniu Komitetu Badań Naukowych jest oddzielenie funkcji stanowienia prawa oraz
kreowania założeń polityki naukowej od zadań wykonawczych dotyczących przyznawania środków finansowych we wszystkich strumieniach
finansowania badań z budżetu nauki. Te pierwsze funkcje ma przejąć Przewodniczący Komitetu, te drugie mają pozostać przy Komitecie i jego
organach.
O projekcie ustawy
o Komitecie Badań Naukowych pisze
dr Jan K. Frąckowiak, sekretarz KBN
|

O jakości studiów świadczy kadra nauczycielska. Jestem przekonany, że całe środowisko akademickie tę myśl podziela. Tak więc podstawowym
miernikiem jakości kształcenia winna być odpowiednio kwalifikowana kadra naukowo-dydaktyczna. Podkreślam to mocno, gdyż tylko ona
poprzez uprawianie nauki może zapewnić odpowiednio wysoki poziom przekazywanej wiedzy. Przekładając tę myśl na zapis algorytmowy można
przyjąć założenie, że o jakości kształcenia świadczy ilość wysoko kwalifikowanej kadry w stosunku do wszystkich zatrudnionych w uczelni
nauczycieli akademickich.
Prof. Marcin Pliński namawia
do elastycznego traktowania algorytmu podziału dotacji ministerialnej dla uczelni
|

Kolekcjonerzy najczęściej zbierają rzeczy, ale za daną rzeczą kryje się jej wartość niematerialna, kulturowa. Przedmioty w kolekcji stanowią
rodzaj znaku, czy symbolu w stosunku do jakiegoś abstraktu. Tym abstraktem jest najczęściej wyspecjalizowana wiedza. Jeśli ktoś jest
numizmatykiem, to nie tylko kolekcjonuje pieniądz jako kawałek metalu, ale wszystko to, co się z tą monetą wiąże. On nie tyle widzi stop metalu,
co wartość kulturową. Widzi człowieka.
Rozmowa z prof. Piotrem Hübnerem,
socjologiem z UMK w Toruniu,
o pasjach kolekcjonerskich |

Rozwój systemu nerwowego oznacza zwiększenie roli świadomości w stosunku do czynności automatycznych. Musi on być skorelowany z
rozwojem zdolności odbioru wrażeń, czyli wrażliwością. Ale tu właśnie pojawia się sprzeczność. Już Arystoteles bowiem utrzymywał, że
geniusze i obłąkani biorą się z pewnych zmian "czarnej żółci" w organizmie i dlatego oba te przeciwstawne, jak by się zdawało, rodzaje ludzi
nazwał melancholikami. (...) Przekonanie to występuje w popularnej wersji, jako zjawisko nieprzystosowania do życia wybitnych uczonych i
artystów.
O związku świadomości człowieka z jego fizycznością
pisze w swoim eseju Piotr Skórzyński
|
|