09 Stycznia
Opublikowano: 2023-01-09

AI niczym gatunek inwazyjny

Sztuczną inteligencję wykorzystuje się już nie tylko po to, aby algorytmy dobierały dla nas najbardziej kuszące reklamy, ale także w medycynie czy edukacji. Czy w tych ekosystemach to gatunek inwazyjny?

Na blogu Profesorskie Gadanie dr hab. Stanisław Czachorowski porównuje sztuczną inteligencję w ekosystemie edukacyjnym do gatunku inwazyjnego. W jednym z ostatnich wpisów przypomina, co dzieje się w ekosystemie, kiedy wnika w niego nowy, obcy gatunek. Zaczyna się reorganizacja, która dotyczy całego systemu. Potrzebny jest nowy porządek. Autor sprytnie wykorzystuje analogię biologiczną do opisania procesów zachodzących w systemie społecznym. „Może to nawet należałoby uznać za homologię?” – zastanawia się.

W szkolnictwie sztuczna inteligencja pojawia się coraz częściej, uwypuklając ogromne znacznie kompetencji społecznych, z którymi maszyny i algorytmy mają więcej problemów. „Trzeba na nowo przemyśleć to, co w edukacji jest ważne, to, co bardzo ważne i to, co mniej istotne” – pisze bloger, podkreślając konieczność dostosowania się do dzisiejszych potrzeb i wyzwań. Dodatkowo zauważa, że aby zmiany mogły nadążać za zmieniającym się światem, warto, aby zachodziły na niższych poziomach, bez czekania na odgórne inicjatywy. Szybsza adaptacja może przynieść większą skuteczność.

Jak zauważa, obecność sztucznej inteligencji w edukacji zmieni system edukacyjny w sposób podobny do tego, w jaki środowiskowe ekosystemy są zmieniane przez gatunki inwazyjne. Świat już nie wróci do pierwotnej formy, co jednocześnie może być postrzegane jako zagrożenie oraz szansa. W tekście możemy przeczytać, w jaki sposób autor planuje podejść do swoich własnych badań naukowych, związanych z wpływem zmian klimatycznych na populację chruścików oraz do swojej pracy jako nauczyciela akademickiego. Jednym z ważnych punktów jego planu jest cyfryzacja i udostępnienie zebranych danych. Dodaje również, że „na nowo trzeba się zastanowić nad celem i sensem edukacji: co jest ważne i niezbędne, a co jest tylko dekoracyjną tradycją”. Ale na tym nie zamierza poprzestać.

Naukowiec dostrzega, że poza analizą ważne jest działanie i proponowanie praktycznych rozwiązań. Zwraca uwagę, że proces zmian w edukacji trwa już od jakiegoś czasu. Z optymizmem w przyszłość pozwala patrzeć fakt, że nauczyciele akademiccy dostrzegają potrzebę zmian i unowocześniania podejścia do nauczania studentów. Na ziemię ściągać może jednak fakt, że w mojej ocenie takim przemyśleniom poddaje się tylko niewielkie grono najbardziej sprawczych nauczycieli. I chociaż, jak wspomina autor wpisu, warto indywidualnie zatroszczyć się o poprawę w jakości edukacji, aby zmiany te mogły nagrać globalnego charakteru, potrzebne są odgórne, odważne decyzje. W salach wykładowych wielu ośrodków akademickich już od dawna zrobiło się duszno. Nowe technologie, takie jak sztuczna inteligencja, a także zmiany w systemie spowodowane pandemią CVOD-19 wskazują, że już najwyższa pora otworzyć okno i wpuścić nieco świeżego powietrza. Jeśli zachodzące zmiany potraktujemy jako szansę, a nie zagrożenie, być może łatwiej będzie nam dostrzec rozwiązania dające największe szanse na sukces.

Oprac. dr Paulina Mozolewska http://naukowka.pl/

O autorze:
Dr hab. Stanisław Czachorowski, prof. UWM, pracuje na Wydziale Biologii i Biotechnologii Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie. Zawodowo zainteresowany chruścikiami (Insecta: Trichoptera). Od 2005 roku prowadzi bloga, a od 2020 roku również fanpage na Facebooku. Ma także swój kanał na YouTube.

Dyskusja (0 komentarzy)