Badacze Global Public Policy Institute opublikowali najnowszy raport wolności akademickiej na świecie (Academic Freedom Index, AFi). Zajrzał do niego prof. Jarosław Płuciennik, dzieląc się spostrzeżeniami na prowadzonym przez siebie blogu.
W budowaniu swojej opinii na temat świata dobrze jest, o ile to możliwe, posługiwać się mierzalnymi wartościami. Międzynarodowy Raport Wolności Akademickiej wskazuje, że wolność akademicką w danym kraju również można formalnie ocenić. Publikacji przyjrzał się prof. Jarosław Płuciennik z Uniwersytetu Łódzkiego, autor bloga jaroslawpluciennik.com/. W najnowszym wpisie przedstawia wyniki pracy badaczy Global Public Policy Institute.
Redaktorka Ellie Bothwell w Times Higher Education podkreśla, że tylko około 20 procent światowej populacji żyje w krajach, w których wolność akademicka jest dobrze chroniona. Polska zalicza się do krajów o największej swobodzie i została przyporządkowana do najlepszej kategorii A. Autor wpisu posługuje się czytelnymi grafikami, które to potwierdzają. W jednej z tabel można zaobserwować, że nasz kraj od 1989 do 2015 roku miał bardzo wysokie wskaźniki wskazujące na wolność akademicką. Zaczęły one jednak spadać w 2016 roku. Jednocześnie wciąż należymy do grupy krajów charakteryzujących się wolnością akademicką. Wskaźniki mówią między innymi o tym, w jakim stopniu uczeni mają swobodę realizowania swoich programów bez ingerencji władz. Nasz wynik w tej kategorii wciąż jest bardzo dobry, jednak gorszy niż 5 lat temu. Raport wskazuje, że w Polsce najbardziej spadł indeks wolności „ekspresji akademickiej i kulturowej”. Mimo tych spadków Polska wciąż znajduje się na obszarze największej wolności akademickiej. Gorzej radzą sobie między innymi Ukraina, Węgry, Indie czy Pakistan.
Raport zakończony jest rekomendacjami dla rządów, polityków oraz organizacji międzynarodowych. Jedną z ciekawszych – według autora wpisu – wskazówką, jest propozycja uwzględnienia indeksu wolności akademickiej w rankingach uniwersytetów. Polska najprawdopodobniej nie zyskałaby na takiej przemianie zbyt wiele, jednak kraje takie jak Chiny mogłyby bardzo dużo stracić. Autorzy raportu postulują, że „wolność akademicka jest ważna, bo stanowi czynnik zwiększający atrakcyjność uniwersytetów dla studentów i naukowców”. Zaproponowany sposób wyliczenia wskaźników wolności akademickiej sprawiłby, że kraje o niskim indeksie mogłyby stracić w oficjalnych rankingach uniwersytetów. Jednocześnie studenci wybierający miejsce, w którym chcą studiować, mieliby szanse poznać poziom wolności akademickiej kraju, zanim dokonają wyboru.
Polska wciąż znajduje się w kręgu atrakcyjnych pod kątem wolnościowym wyborów dla zagranicznych studentów. Pandemia stała się zagrożeniem dla tej wolności, jednak ten czynnik jest taki sam dla całego świata.
Autor tekstu sugeruje, że nie do końca przemyślane pomysły poprawiania poziomu wolności akademickiej w naszym kraju mogą jej w konsekwencji bardziej zaszkodzić niż pomóc. Zaznacza również, że autonomii decyzji, wolności kultury oraz integralności kampusów należy bronić jak niepodległości.
oprac. dr Paulina Mozolewska http://naukowka.pl/
O autorze:
Jarosław Płuciennik – profesor nauk humanistycznych, kulturoznawca, literaturoznawca, kognitywista, cyfrowy humanista, historyk idei pracujący na Uniwersytecie Łódzkim. Prowadził studia i badania w Lund University Cognitive Science w Szwecji, w Westminster College i Clare Hall w Cambridge, w Instytucie Kultury w Bolzano i w CEU w Budapeszcie. Opublikował ponad 150 książek i artykułów po polsku i po angielsku.