Page Not Found - Forum Akademickie

Błąd 404 - Strona o podanym adresie nie istnieje





Wiele rzeczy, ktre trzeba w naszym systemie poprawi, wymaga nie tyle radykalnej zmiany mechanizmw czy przepisw, co bardziej rygorystycznego ich stosowania.

w dobrym kierunku

Rozmowa z prof. Kazimierzem Stpniem,

przewodniczcym Rady Nauki

Potrzebna jest dzi reforma polskiej nauki?

– Na pewno, co do tego nie mam wtpliwoci, cho od razu cinie mi si na usta stwierdzenie, e sowo „reforma” traktowane jest jako swego rodzaju wytrych. Od lat wiele dziedzin reformujemy, a po pewnym czasie okazuje si, e i tak potrzebne s kolejne zmiany, doskonalenie przyjtych rozwiza, usuwanie wad, znowu nazywane reform. Kiedy w 1991 roku powstawa Komitet Bada Naukowych, byo to odreagowanie mechanizmw funkcjonujcych wczeniej i powierzenie w rce uczonych wikszoci decyzji dotyczcych nauki. I to niewtpliwie bya reforma. Pniej reformowalimy sam KBN – pod rnymi wzgldami, ale generalnie tak, by nie ogranicza si on do biecego administrowania i dzielenia pienidzy, tylko by w stanie kreowa polityk naukow oraz przezwycia interesy grupowe. W roku 2004 powierzylimy znaczn cz decyzji w rce ministra nauki – take pod znakiem reformy. Przy okazji KBN zastpiono Rad Nauki. Obecnie znw reformujemy nauk. Zgadzam si natomiast z pogldem, e sporo jest do zrobienia i trzeba to robi.

Syszymy czasem, e ju jestemy w nauce europejskiej, wiatowej, ale – cho mamy wielu wybitnych uczonych i zespoy liczce si w midzynarodowej konkurencji – to generalnie wiele wskanikw dotyczcych naszej nauki wyglda bardzo kiepsko, a przede wszystkim brakuje nam mechanizmw funkcjonujcych gdzie indziej: jednoetatowoci, konkurencji, kontraktw, zespow zadaniowych, uzalenienia przyznawania duych rodkw od znaczcych wynikw, lepszego finansowania najlepszych.

– Z pewnoci. Polska nauka powinna by czci nauki europejskiej i szerzej – wiatowej. To brzmi jak bana i powtarzane jest dzi niemal przez wszystkich, ale to powinien by jeden z najwaniejszych elementw zmian. Rozumiem to jako poddanie pracy naszych naukowcw ocenie i konkurencji wiatowej. Wzorce s i te mechanizmy w niektrych obszarach zaczynaj funkcjonowa. Jestem astronomem i ze swojej dziedziny wymieni choby Centrum Astronomiczne im. Mikoaja Kopernika PAN, ktre funkcjonuje na podobnych zasadach, jak wiele instytucji zachodnich. W ramach konkursw ma ju pierwsze aplikacje zagraniczne. Tu oczywicie barier s finanse, ale i to si powoli zmienia. Generalnie jest nam potrzebne upowszechnienie tego modelu i zdecydowane wprowadzenie zasad mobilnoci – by moe racjonalne byoby, aby to dotyczyo modej kadry rozpoczynajcej swoj karier naukow. W szczeglnoci powinnimy wreszcie przesta przedua w nieskoczono zatrudnienie adiunktom, ktrzy nie s w stanie uzyska samodzielnoci naukowej.

W wikszoci uczelni i instytutw jest zapisany w statutach maksymalny okres 10−12 lat na zrobienie habilitacji. To za duo?

– W niektrych instytucjach, nawet bardzo szacownych, zapisano tam okres 20 czy nawet wicej lat, czyli praktycznie do emerytury. A i tak istnieje mechanizm i praktyka wyduania tego okresu. Prosz zauway, e u nas kariera naukowa rozwija si bardzo powoli i w zwizku z tym mwimy o jej przyspieszeniu, szybszym uzyskiwaniu stopni, czyli na przykad o skrceniu okresu uzyskiwania doktoratu i habilitacji i uatwieniach dotyczcych procedur. W moim pokoleniu dua cz dzieci zaczynaa nauk w wieku 6 lat. Dzi to wywouje opr niektrych rodzicw. Zdaem matur majc lat 17, studia skoczyem w wieku lat 22 i zrobiem doktorat majc lat 26 – bez adnego trybu specjalnego i skracania okresw nauki. To byo normalne, a cztery lata na doktorat, to nie jest przecie jaki oszaamiajco krtki okres. Moim zdaniem, przyspieszanie kariery powinno i w podobnym kierunku, przy zaoeniu duej konkurencyjnoci wrd modej kadry naukowej, kontraktw dotyczcych zatrudnienia i zdecydowanych progach, przy uzyskiwaniu kolejnych stopni naukowych. Jeli dzi koczy si studia w wieku 25 lat, na doktorat jest 6−8 lat i kolejne 10, a nie daj Boe 20 lat na zrobienie habilitacji, to kto pozbdzie si takiego pracownika w wieku 55 lat, choby ze wzgldw czysto ludzkich? Nawet w Stanach Zjednoczonych profesorem zostaje si przed czterdziestk. Pniej uwaa si, e czowiek jest za stary, aby si ulokowa na stanowisku dajcym tzw. tenure track. Wiele rzeczy, ktre trzeba w naszym systemie poprawi, wymaga nie tyle radykalnej zmiany mechanizmw czy przepisw, co bardziej rygorystycznego ich stosowania.

Jednym z aspektw obecnych propozycji zmian jest coraz mniejszy zakres roli organw wybieralnych. Jestemy dalej od modelu samorzdowego, a coraz bliej modelu kompetencyjnego. Proponowany jest na przykad nowy mechanizm wyboru rad naukowych Narodowego Centrum Bada i Rozwoju oraz Narodowego Centrum Nauki przez komitety nominujce.

– Wiem, e to niepokoi wiele osb, ale kiedy popatrzymy na mechanizmy funkcjonujce w starych, ustabilizowanych demokracjach, to tam nie ma cia pochodzcych z wyborw, a nominacje nie budz adnych oporw. Tak si dzieje, bo dziaaj kontrola spoeczna, media, rodowiska opiniotwrcze. U nas samorzdno bya reakcj na daleko posunit centralizacj. Na fali przemian „solidarnociowych” wprowadzalimy swego rodzaju demokracj przedstawicielsk uczonych, a take daleko posunit autonomi uczelni. Teraz powoli odchodzimy przynajmniej od tego pierwszego. Jeli chodzi o t wspomnian propozycj, to jest to wzr odpowiadajcy sposobowi powoywania podobnych cia na wiecie, na przykad Europejskiej Rady Bada, i on wydaje si dobry.

To z naszej perspektywy wyglda jak paradoks, ale we Francji jedn z przyczyn ostatnich niepokojw w uczelniach by wanie opr przeciwko planom zwikszenia autonomii akademickiej i zaniepokojenie, e pogorszy to sytuacj. Obawy dotyczyy zbyt duego wpywu ukadw lokalnych i grupowych.

Niepokoi mnie natomiast fakt, e w obecnym projekcie ustawy o finansowaniu nauki nie ma zapisw dotyczcych Rady Nauki, cho we wczeniejszych projektach takie propozycje byy. Jest zapis, e minister moe powoywa ciaa doradcze, ale to nie to samo. Ma powsta nowe ciao – Komitet Ewaluacyjny Jednostek Naukowych, z tym e jego zadania bd dotyczy parametryzacji i oceny wynikw naukowych. Rada jest obecnie organem doradczym ministra nauki, zajmujcym si m.in. opiniowaniem aktw prawnych. W jej ramach dziaa Komitet Polityki Naukowej i Naukowo−Technicznej, odpowiedzialny za priorytety i polityk naukow. Tego typu ciaa s z pewnoci potrzebne.

W przyszoci pienidze na badania naukowe maj dzieli dwie agencje: istniejce ju Narodowe Centrum Bada i Rozwoju oraz majce powsta w Krakowie Narodowe Centrum Nauki. NCN to bdzie w pewnym sensie powrt do idei dzielenia pienidzy przez samych uczonych. Teraz wszystko zaley od realizacji. To chyba dobry model powierzenie tych zada odrbnym agencjom?

– Zmiany id w dobrym kierunku. W wikszoci pastw pienidze dzielone s przez niezalene, pozostajce poza struktur ministerstw agencje – wic w tym sensie model jest rzeczywicie dobry. Nie wiem, jak w praktyce uda si zrealizowa pomys stworzenia od podstaw NCN w Krakowie, pewnie w Warszawie byoby atwiej i bezpieczniej – cho z drugiej strony, czy wszystkie instytucje musz by w stolicy? By moe Krakowianie zrobi to wietnie i bdziemy mile zaskoczeni, jak to sprawnie dziaa.

Do surowe oceny, zwaszcza w rodowisku akademickim, spotykaj jednostki badawczo−rozwojowe. Samej czystej nauki tam zapewne niewiele, natomiast z reguy sporo realnego styku nauki i gospodarki, o ktry nam chodzi, choby przy wdraaniu idei NCBiR.

– W ostatnich latach liczba jbr−w znaczco si zmniejszya, ale nadal jest ich ponad 130. Z jakoci ich pracy i osigni naukowych bywa rnie – znam takie, ktrym, moim zdaniem, nie naleaoby da ani zotwki, bo to przedsiwzicia tylko z nazwy i zaszoci historycznych majce co wsplnego z nauk i wdroeniami. To jest grupa instytutw zwizana z wsko okrelonymi branami i one nie powinny dostawa pienidzy z budetu, o ile tym, co robi, nie s zainteresowane te konkretne brane. Ale jest te grupa instytutw, ktre, gdy si bliej przyjrzymy ich dziaalnoci, zasuguj na wsparcie. Generalnie zaproponowane zmiany w kwestii instytutw badawczych oceniam pozytywnie, cho jak zawsze diabe tkwi w szczegach, ktre musz zosta jeszcze przedyskutowane.

Jaki powinien by model instytutw naukowych Polskiej Akademii Nauk i kto powinien nimi zarzdza? W propozycjach zmian w ustawie o PAN pojawiaj si nowe rozwizania, idce w kierunku wczenia do ich zarzdzania tylko wskiego kierownictwa PAN i tzw. rad kuratorw.

– Przez lata ulegaem argumentowi, e Polska jest zbyt biednym krajem, aby utrzymywa ludzi, ktrzy zajmuj si wycznie nauk, zwaszcza naukami podstawowymi, poniewa potrzebujemy take ksztaci modzie. Wobec tego powinnimy dy do modelu anglosaskiego, w ktrym w zasadzie nie ma instytutw wycznie naukowych. S one tam powizane z uniwersytetami, cho czasem z jakim tylko niewielkim obcieniem dydaktycznym. Z drugiej strony, jest bardzo wiele krajw, w ktrych istniej instytuty naukowe: Niemcy, Francja, Wochy, Holandia. Nie wiem, ktry model jest lepszy, natomiast niewtpliwie wolabym, aby koledzy z Akademii mogli by szerzej wczeni w proces ksztacenia, nie tylko na poziomie doktoranckim, ale take na poziomie magisterskim. Za duo wiksz wad uwaam natomiast to, e instytutami PAN zarzdza korporacja uczonych. To powinna by – jak we Francji czy w Niemczech – specjalna instytucja menederska. Nowe rozwizania id zatem w dobrym kierunku, cho moim zdaniem powinny by jeszcze bardziej radykalne.

Uniwersytet to, poza sfer nauki, przede wszystkim szkoa wysza – jego podstawowym zadaniem jest ksztacenie studentw. Tymczasem niemal wszystko, co wie si z karier zawodow nauczyciela akademickiego, jego awansem, jest zwizane z nauk. Czy troch nie zapomnielimy o dydaktyce i czy efekty nauczania studentw nie powinny odgrywa wikszej roli w ocenie pracownikw?

– Funkcjonuje pogld, e rola dydaktyki jest zbyt maa w ocenie nauczycieli akademickich, ale z drugiej strony mwi si, e to rola nauki jest zbyt maa, poniewa w uczelniach czsto pracuj osoby, ktre nie maj niemal adnych osigni naukowych. Ja bym si nie dopatrywa tutaj konfliktu, bo w gruncie rzeczy, moim zdaniem, go nie ma.

Sdzi Pan, e rola dydaktyki jest doceniona w ocenie i dzisiejszy uniwersytet jest nastawiony na ksztacenie jak najlepszych absolwentw, a nie na kariery naukowe?

– Prawdziwy uniwersytet wymaga tego, aby wykady mieli ci, ktrzy prowadz aktywne badania naukowe, nie dlatego, e maj przygotowywa studentw rwnie do przyszej pracy naukowej, ale dlatego, e ucz ich analitycznego mylenia, sposobu dochodzenia do prawdy, zadajc pytania, nie przyjmujc niczego na wiar. Czowiek, ktry prowadzi badania, nieustajco musi przed sob stawia problem: czy ustalony pogld nie wymaga weryfikacji? Moim zdaniem, taki niezaleny sposb mylenia, stay niepokj jest niezwykle cenny, take w dydaktyce, bo on uksztatuje postaw naszego absolwenta.

Ale czy zawsze taki dobry naukowiec umie t wiedz i ciekawo przekaza? Annay akademickie pene s opowieci o tym, e kontakt naukowca ze studentem jest czsto raczej rdem anegdot ni rozwijaniem osobowoci.

– Tak, to si zdarza, ale przy pracy naukowej i wybitnych jednostkach to raczej nieuniknione. Nie zmieniabym tego. W dobrych instytucjach ustala si pewna rwnowaga. Jeeli mamy naprawd dobrego naukowca o trudnym charakterze, to z reguy powierza si mu bardziej wyrobionego studenta – seminaria czy prace magisterskie. Rwnoczenie w takich zespoach s wyrobnicy dydaktyki, znacznie sabsi naukowo. Gdybymy oceniali wycznie sprawy naukowe, to oni by si nie utrzymali. Tymczasem zostaj, poniewa s dobrymi dydaktykami. Tak czsto si dzieje na wydziaach nauk cisych. Troch chyba te std bierze si lobby wiecznych adiunktw, ktrzy s odrobin sfrustrowani i domagaj si, aby zlikwidowa habilitacj, da doktorom uprawnienia do prowadzenia prac doktorskich, zrobi wszystkich od razu profesorami. A w rodowisku akademickim hierarchia jest naukowa. I nic dziwnego.

Czy tworzenie orodkw wiodcych, nazywanych czasem okrtami flagowymi, a w projektach obecnych ustaw nazwanych krajowymi naukowymi orodkami wiodcymi, to dobry pomys? Maj realn szans na lepsze finansowanie?

– Moim zdaniem to dobry pomys. Jeli wydzia czy instytut speni okrelone, dobrze zarysowane, wieloparametryczne kryteria – a takie konkretne propozycje ju si pojawiy i s dyskutowane – to bdzie mg sta si tak jednostk. I za tym powinno i dobre finansowanie. Szkoa stawaaby si uczelni flagow, jeli miaaby okrelon liczb takich orodkw. Podobne rozwizania funkcjonuj w wielu krajach, u nas jednak budz opr, poniewa nios obaw, czy nie uprzywilejowuj kilku orodkw kosztem innych. Jestem za tym, eby rnicowa i dooy pienidzy najlepszym.

Budet nauki na ten rok zapowiada si do dobrze i mia wzrosn o ponad 1 mld z, czyli o 27 proc. w stosunku do roku ubiegego. Tymczasem mielimy cicia we wszystkich resortach. Jak to wyglda po tej operacji?

– Po dwch kolejnych ciciach mamy wci 10−procentowy wzrost budetu nauki. Najwiksze cicia dotycz projektw z zakresu obronnoci, dotacji statutowej, inwestycji i bada wasnych uczelni oraz rodkw administrowanych przez NCBiR. Chronione s wydatki na wzrost wynagrodze i dotacje dla najlepszych jednostek.

Nawizujc do Paskiej specjalnoci i jakoci w nauce – jakie s najsilniejsze zespoy astronomw w Polsce?

– Zdecydowanie Warszawa, czyli Centrum Astronomiczne im. Mikoaja Kopernika, bdce instytutem PAN, najliczniejsza i bardzo silna placwka naukowa oraz nasze Obserwatorium Astronomiczne UW z prof. A. Udalskim i prof. W. Dziembowskim. Silny i znany jest te orodek toruski z obserwatorium i radioteleskopem w Piwnicach, cho nie ustpuj mu inne, np. wrocawski, czy krakowski. To s chyba najsilniejsze orodki astronomiczne.

Sporo ostatnio syszymy o sukcesach naszej astronomii. Czy to jest rzeczywicie mocna pozycja polskiej nauki w tej dziedzinie, czy raczej taka nasza specjalno, eby wszdzie doszukiwa si polskich wtkw i sukcesw?

– To s rzeczywiste sukcesy – choby osignicia prof. A. Wolszczana czy grupy prof. A. Udalskiego. Przy odkryciu prof. Wolszczana istotne byo to, e jedynym znanym wwczas ukadem planetarnym by nasz. Poszukiwania innych planet nie udaway si, poniewa techniki byy zbyt mao dokadne. To odkrycie miao due znaczenie psychologiczne dla rodowiska astronomicznego, bo oznaczao, e moliwe jest powstawanie planet i to w bardzo osobliwych okolicznociach, bo wok pulsara – gwiazdy neutronowej. To dao niesychanie silny impuls do dalszych poszukiwa, a rwnoczenie argument, eby stara si o pienidze na badania. Najwikszym polskim astrofizykiem by jednak prof. Bohdan Paczyski, ktry niestety zmar w 2007 roku. Nalea do cisej czowki wiatowej. Wdar si do niej w latach siedemdziesitych, w wieku trzydziestu kilku lat. Niewtpliwie zasugiwa na Nobla. Zosta po stanie wojennym w Stanach Zjednoczonych i pracowa w Princeton, a po 1989 czsto przyjeda do Polski.

Wspominao si w polskich mediach te o innych polskich kandydatach do Nagrody Nobla, a odkrycie prof. Wolszczana byo porwnywane do odkrycia Kopernika.

– Komitet Noblowski odszed ostatnio od nagradzania jednego osignicia czy odkrycia i z reguy przyznaje nagrody za cykl prac, czyli za duy wkad w dan dziedzin. Ale z pewnoci odkrycie prof. Wolszczana trzeba uzna za bardzo wany wkad w wiatow nauk. By moe zaskocz pana, ale dla astronomw odkrycie Kopernika nie miao takiego przeomowego znaczenia…

To rzeczywicie mnie Pan mocno zaskakuje…

– Od wiekw istniay pewne obserwacje astronomiczne, a Kopernik zaproponowa tylko now ich interpretacj.

Ale przeomow cywilizacyjnie i odwan wiatopogldowo.

– W sensie filozoficznym i cywilizacyjnym oczywicie tak, natomiast w sensie astronomicznym moglibymy to nazwa innym algorytmem obliczeniowym. Natomiast dokonane przez niego zaoenie prymatu bada empirycznych nad wyobraeniami, dogmatami, teoriami filozoficznymi to s podwaliny wspczesnej nauki.

Rozmawia Andrzej wi
Page Not Found - Forum Akademickie

Błąd 404 - Strona o podanym adresie nie istnieje

Page Not Found - Forum Akademickie

Błąd 404 - Strona o podanym adresie nie istnieje