Dotychczasowy wiceminister aktywów państwowych dr inż. Marcin Kulasek będzie nowym ministrem nauki. Obejmie tekę po Dariuszu Wieczorku, który 19 grudnia ubiegłego roku złożył rezygnację z pełnionej funkcji. To niejedyna zmiana we władzach resortu.
Od początku było wiadomo, że nowego szefa MNiSW wskaże Nowa Lewica. Obszar nauki jest w obecnym rządzie jednym z czterech, które znajdują się w domenie polityków tego ugrupowania (obok cyfryzacji – Krzysztof Gawkowski, rodziny, pracy i polityki społecznej – Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, równości – Katarzyna Kotula). W tym zakresie nic się nie zmieniło. Jak wynikało z doniesień medialnych rozpatrywanych było kilka kandydatur, m.in. Karoliny Zioło-Pużuk (wymieniano ją w gronie faworytów do objęcia MNiSW już po wyborach w 2024 roku), Marcina Kulaska, Doroty Olko czy Sebastiana Gajewskiego. Nazwisko nowego sternika ogłosił we wtorek 14 stycznia na specjalnie zwołanej konferencji prasowej wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty.
Zależy nam na dialogu ze środowiskiem akademickim i by to ono decydowało o swojej przyszłości. Chcemy uważnie wsłuchiwać się we wszystkie postulaty naukowców, w tym Polskiej Akademii Nauk – zapewnił współprzewodniczący Nowej Lewicy.
Tekę po Dariuszu Wieczorku, który 19 grudnia ubiegłego roku złożył rezygnację z pełnionej funkcji, obejmie Marcin Kulasek, dotychczasowy wiceminister aktywów państwowych. Ale to niejedyna zmiana we władzach resortu. Na stanowisko wiceministra Lewica rekomenduje Karolinę Zioło-Pużuk, która ma zastąpić Macieja Gdulę. Nominacje wymagają jeszcze podpisu prezydenta.
Dr inż. Marcin Kulasek jest absolwentem Wydziału Nauk o Żywności Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie. Tam też zdobył stopień doktora nauk rolniczych w zakresie technologii żywności i żywienia. Ukończył także podyplomowe studia z zarządzania funduszami unijnymi oraz podyplomowe studia na kierunku bezpieczeństwo i zarządzanie kryzysowe.
W latach 2002 – 2004 był asystentem wojewody województwa warmińsko-mazurskiego. Następnie, do 2016 roku, pracował w warmińsko-mazurskim oddziale Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w Olsztynie. W latach 2014–2018 był radnym Sejmiku Województwa Warmińsko-Mazurskiego. Od 2016 roku pełni funkcję sekretarza generalnego: najpierw Sojuszu Lewicy Demokratycznej, a obecnie Nowej Lewicy.
W wyborach parlamentarnych w 2019 r. uzyskał mandat posła na Sejm RP IX kadencji. Zasiadał wówczas w Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży, przez cztery lata szefował Podkomisji stałej do spraw nauki i szkolnictwa wyższego oraz był członkiem Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Pełnił również funkcję wiceprzewodniczącego Komisji Obrony Narodowej, pracował w podkomisji, która przygotowała ustawę o obronie ojczyzny, zajmował się modernizacją sił zbrojnych.
W wyborach, które odbyły się 15 października 2023 roku, ponownie uzyskał mandat poselski. Oddano na niego przeszło 11,5 tys. głosów. W grudniu 2023 roku został powołany na stanowisko sekretarza stanu w Ministerstwie Aktywów Państwowych. Teraz pokieruje Ministerstwem Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
Z kolei na stanowisku wiceministra nauki dr. hab. Macieja Gdulę zastąpi dr Karolina Zioło-Pużuk. To prodziekan ds. studenckich i kształcenia ustawicznego na Wydziale Nauk Humanistycznych Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. Kieruje także Centrum Badań nad Dydaktyką Języka i Literatury oraz Szkołą Języka Polskiego i Kultury Polskiej na tym wydziale. Z UKSW związana jest od 2014 roku. W pracy dydaktyczno-badawczej zajmuje się zagadnieniem nauczania języka polskiego jako obcego, alternatywnymi metodami dydaktyki języków obcych, komunikacją międzykulturową oraz komunikacją w obszarze zdrowia i public relations.
Od 2001 roku pracuje także w administracji publicznej. Była główną specjalistką w Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych oraz kierownikiem zespołu ds. społecznej odpowiedzialności organizacji w Narodowym Banku Polskim. Od 2020 roku pełni funkcję zastępcy Szefa Kancelarii Senatu. Jest również radną m.st. Warszawy.
Należy do British Association for Soviet, Slavonic and East European Studies (BASSEES) oraz Stowarzyszenia „Bristol” Polskich i Zagranicznych Nauczycieli Kultury Polskiej i Języka Polskiego jako Obcego. Od wielu lat jest zaangażowana w działalność think tanku Centrum im. Ignacego Daszyńskiego.
Zarówno Marcin Kulasek, jak i Karolina Zioło-Pużuk mają przedstawić swoje plany co do nauki i szkolnictwa wyższego po otrzymaniu nominacji.
MK
Minister, którego dorobku próżno szukać w miedzynarodowych bazach, ma decydwać o liście czasopism punktowanych....
Doktorat z mieszania mleka w proszku z olejem rzepakowym?
Jak niewiele trzeba umieć, żeby zostać w Polsce ministrem nauki.
Spolegliwość akademików jest tu rozbrajająca.
Czy ten minister w końcu zacznie działać?? Co z nowym wykazem czasopism?
co z przywróceniem wolności nauki? Poprzednia władza ją zabrała, a obecna
nie mówi nic o jej przywróceniu. Kiedy znowu naukowcy będą mogli swobodnie
sami wybierać czasopismo, w którym chcą opublikować swoje wyniki badań?
Kiedy zostanie zlikwidowane przypisanie dyscyplin do czasopism? Kiedy znowu
nie trzeba będzie się tłumaczyć przed ministerstwem jeżeli opublikowało się
artykuł w niedozwolonym dla danej dyscypliny czasopiśmie?
Obecnie trzeba sprawdzić czy dane czasopismo jest przypisane do dyscypliny,
a dopiero potem publikować. W wielu przypadkach dana publikacja pasuje do
czasopisma, ale ministerstwo nie pomyślało żeby akurat to czasopismo
sklasyfikować jako daną dyscyplinę. W latach 50-tych ograniczano pracę
naukową humanistów, a teraz ogranicza się wszystkim dziedzinom i
dyscyplinom. Najgorsze jest to, że niektóre czasopisma mają przypisane na
ministerialnych listach różne dyscypliny w 2018 roku oraz w styczniu 2024
roku: naukowiec dopasował się do wymagań odnośnie wyboru czasopisma w 2018
roku, a po kilku latach ministerstwo zmieniło zdanie - akurat to czasopismo
nie jest dozwolone w 2024 roku dla danej dyscypliny.
Kolejna kwestia- Dlaczego naukowiec musi wybierać tylko dwie dyscypliny i to
takie, które są narzucone? Przecież w jednej jednostce często pracują
przedstawiciele różnych dyscyplin.
Czy nowy Minister ma dobrą zastępczynię ? A może osobiście zagłębi się jak najgłębiej w trudną tematykę szlnictwa wyższego.
Trzeba się zmierzyć z tematami różnymi:
Kupowanie tytułów.
Dyplomy uczelni - w prywatnych szkołach to tylko koszty, studia zaoczne bez większych problemów
Uczelnie techniczne, medyczne, wojskowe trzeba uczestniczyć
Tytuły doktorskie - szkoły prowadzą studia ale także kupowanie artykułów i prac do obrony, studia za granicą. Obcokrajowiec płaci i ma.
Habilitacje - czeski szlak, słowackie wycieczki, bułgarski trop "polskie układy" monografie, koledzy recenzenci
Profesura lokalnie w uczelniach z automatu
tytuł zwyczajnego spełnienie kryterium promowania doktorantów z grona "polskich układów" artykuły, zasługi
Kto zarządza uczelniami, instytutami ? Od doktorów w górę (dydaktycznie dźwigają najwięcej wraz z asystentami) najczęściej
uczelniani profesorowie, Dyrektorzy, Dziekani itd. aż do Rektora. Czy pełniąc funkcje organizacyjne mając tylko 30% alibi
muszą być aktywni naukowo, gdy niekiedy nie znają języka ? Kto naucza w uczelniach ? Zastępcy naukowców, którzy do niedawna obskakiwali trzy uczelnie i na 1,5 etatu adiunkci lub starsi wykładowcy. Proceder wielu etatów przymknięto ?
Skąd tylu księży, lekarzy, polityków, generałów ma tytuły doktorskie ? Skąd tyle pielęgniarek ma tytuł magistra ?
Czy lata spędzone na zdobywaniu wiedzy, zakończone tytułem, były łączone z pracą zawodową ?
Jakie uczelnie wybierają studenci ? Jak mierzyć poziom dydaktyki i potwierdzonej wiedzy absolwentów różnych uczelni na tle
międzynarodowej konkurencji ?
Kto korzystał z nieetycznych metod (paper-mill, MDPI, kupowanie tytułu) i teraz odcina kupony ? Ile osób fałszywie wygrało konkursy ?
W świecie biznesu i technologii, certyfikaty trzeba regularnie odnawiać a tytuły naukowe są bez zastrzeżeń dożywotnio.
W rekrutacjach i pracy absolwentów liczy się praktyka, wiedza i doświadczenie a na uczelniach zostają bogaci a nie najzdolniejsi. Czy każdy sędzia nadaje się na naukowca po ukończeniu 70 lat ? Trzymajmy kciuki
Cały czas/ ponad rok/ za 6oo euro można mieć 100 punktów nie wnosząc nic nowego .
A ten sklep? Proszę o lokalizację - tak z ciekawości żebym wiedział czy warto czytać owe dzieła-OPUS.
Gdzie jest ten sklep?
Nowy minister rozpoczął urzędowanie od deklaracji, że "stawia na dialog i konsultacje" oraz od zabanowania na platformie X dwójki uczonych, którzy mu zadali pytania. Cóż rzec... https://x.com/MarcinKulasek/status/1879243724128948280
Zwracam też uwagę na zadanie, które postawił przed nami pan minister, nie będącą zresztą jeszcze ministrem: Spróbujcie się utrzymać w Warszawie za 9 tys. zł. Ja w każdym razie będę próbować. Co prawda profesorska (czyli najwyższa w nauce) pensja to mniej niż 9 tys. netto ale jako człowiek starszy mam już mniejsze potrzeby niż młody, rzutki minister https://wyborcza.pl/7,75398,25482804,posel-sld-sprobujcie-sie-utrzymac-w-warszawie-za-9-tys-zl.html
Mam tylko nadzieję, że nowy Minister nie odejdzie od procedury odwołania rektora na UKEN. Sprawa ciągnie się od września, a wszyscy już tracą nadzieję. Rada Uczelni już zabetonowana na kolejną kadencję, z podwyżkami w pakiecie dla najwierniejszych.
Zatem czekamy na szybkie dobre decyzje i działania Pana Ministra. Innego tymczasem nie będzie.
Konieczna jest nowelizacja ustawy.
Rozporządzenia o ewaluacji oraz listach czasopism i wydawnictw. Czekam do końca marca. Po tym terminie nadzieja na dobre zmiany przeminie.
Już w poprzedniej kadencji PDT pokazał jak bardzo liczy się dla niego polska nauka i jej rozwój. Obecnie sytuacja wygląda podobnie. Oddanie resortu w ręce Lewicy pokazało jak istotny jest on dla premiera:) Na razie jeszcze sypie trochę groszem, bo przed nami wybory prezydenckie. Po nich nie liczę na żadne większe wsparcie finansowe ze strony obecnej władzy.
Odnośnie osoby nowego ministra: nie sądzę by on sam palił się do objęcie nowej funkcji, piastując intratną posadę wiceministra odpowiedzialnego za polską zbrojeniówkę. Tam działa biznes i jest możliwość zbierania doświadczenia biznesowego, co może procentować w przyszłości gdy zakończy przygodę z polityką. Nauka i szkolnictwo wyższe to wieczne problemy z niedofinansowaniem, żalami i pretensjami ze strony środowiska naukowego (w tym momencie pomijam ich zasadność lub brak), brakiem wizji rozwoju państwa w tej sferze itd. można ciągnąć jeszcze długo. Nie sądzę by palił się do objęcia nowej funkcji. Podejrzewam, że będzie starał się przetrwać na tym stanowisku do momentu objęcia kolejnego i nie czynić nic, co mogłoby mu zaszkodzić. Ale nie mógł odmówić przewodniczącemu, który potraktował dymisję ministra Wieczorka jako osobistą sprawę. Tak czy inaczej, polska nauka nie leży na sercu tego rządu i chciałbym się mylić, ale uważam że tak pozostanie do wyborów, w których koalicja straci władzę.
Tragedia polskiej nauki nie polega na niskim finansowaniu. Tragedia polega na tym, że w podziale politycznym resort nauki przypadł Lewicy.
w rzeczy samej
A Gowin co zrobił z reformą szkolnictwa wyższego? Gdyby nie ta ustawa nie było by papierników i całej afery, bo to oparcie parametryzacji uczelni i jej finansowych profitów na punktozie oraz awansów o liczbę punktów i te całe IF spowodowało, że mamy co mamy odnośnie nieuczciwości naukowej. Niech resort zostanie oddany pracowników nauki spoza jakiejkolwiek partii politycznej. Przecież kto jak nie pracownicy naukowi znają bolączki i potrzeby systemu oraz wiedzą jak go usprawnić.
A co zrobil resort w sprawie kolegium tumanum, dlaczego pozwolono aby mozna bylo zdobywac sciemnione MBA studia? Tez wina w tym srodowiska. czy ktos opublikuje liste absolwentow kolegium tumanow mam na mysli ludzi ktorzy kupili MBA. Zal jest mlodych ludzi co rzetelnie tam studiowali.
A co do nowego ministra po wygladzie widac ze figurant. Tak politykom nie zalezy na nauce, im zalezy aby dotowac kosciol katolicki, nic sie nie zmieni przez kolejne 5, 10 lat. tutaj ma byc ciemnogrod
W rzeczy samej
Szanowni Forumowicze
czy wiadomo coś konkretnego w sprawie listy czasopism ? Jest połowa stycznia. Czy zmiana ministra będzie oznaczała dalsze opóźnienia ?
Nawet bez zmiany ministra były by opóźnienia. Jesteśmy najmniej poważnie traktowanym obszarem, którym zajmuje się rząd. Im się wydaje, że to nic takiego a co jeżeli prorektor ds. nauki dostaje fiksum dyrdum w sprawie ewaluacji tak samo ocenia pracowników, np. co 2 lata.
Będę zadowolony jeżeli będę wiedział na ile wyceniona będzie publikacja która ukaże się w styczniu 2026, choć jie wiadomo czy można na to liczyć. :(
nie wiadomo, czy w 2026 będzie inflacja czy deflacja, czy stagnacja - punktowa . Ministry z lewicy pracują już ponad rok nad wyceną czasopism i wydawnictw (od 13 grudnia 2023)
Hmm...brak ludzi do pracy, czy "olewanie" sprawy i zajmowanie się jak to lewica ma w zwyczaju gender studentami, pieskami, kotkami i innymi tematami z cyklu tych mało ambitnych?
W rzeczy samej
A ja myślę, że to może być dobry minister nauki. Ma stopień naukowy doktora w ważnej (ale niedocenianej) dziedzinie naukowej, dynamicznie rozwijającej się. To dobry punkt startowy. Nauki rolnicze to nie pług i siano. To nowoczesne spojrzenie również na zrównoważone rolnictwo, to rozwój, zastosowanie nowoczesnych technik badawczych, w tym narzędzi fizjologii i biologii molekularnej w rolnictwie i dla potrzeb roślin uprawnych. Świat to zrozumiał, w Polsce ciągle tego zrozumienia, nie tylko w społeczeństwie, ale również wśród naukowców brak ...
😂
" To dobry punkt startowy. Nauki rolnicze to nie pług i siano. To nowoczesne spojrzenie również na zrównoważone rolnictwo, to rozwój, zastosowanie nowoczesnych technik badawczych, w tym narzędzi fizjologii i biologii molekularnej w rolnictwie i dla potrzeb roślin uprawnych. "
A widział pan dorobek ministra z tej działki? Bo patrze, patrzę w bazy danych i nie znajduję tam żadnych publikacji. Może źle szukam?
Żeby mieć doktorat to co najmniej kilka publikacji trzeba mieć. Więc jeśłi ma doktorat to ma gdzieś publikacje - byc może tylko po polsku w Zeszytach Naukowych Uczelni.
Zgodnie z Wikipedią doktorat obronił nasz Pan Minister w 2007 r., zatem wysoce prawdopodobne, że gdzieś w zeszytach naukowych publikował i to wystarczyło. Chyba od 2011/2012 roku był wymóg posiadania przynajmniej 1 publikacji z listy A chcąc przystąpić do obrony. Nie wiem jak to teraz wygląda. Także Panu Ministrowi można rzec, że się upiekło:)
A jak ma publikacje w języku rosyjskim to dobrze czy źle. Odbiorcami publikacji mają być też Polscy np. rolnicy, a nie chińscy czy kanadyjscy 🫡🫡🫡🫡🫡
Brawo FA !
Wymuszona zmiana w Ministerstwie powinna wymusić zmiany także w systemie (nowa ustawa) na cele poprawy jakości nauki i nauczania. Ujawnione patologie nie powinny być przykrywane układem, autonomią uczelni lub działaniem na przeczekanie. Setki wyłożonych, udokumentowanych nadużyć powinno być do końca zbadanych i wyciągnięte konsekwencje. Szkolnictwo prywatne poddane ocenie. Omijanie mechanizmów kontroli, zasad etycznych nie kończy się na napiętnowaniu. Ciągła próba sił, lęk przed zmianami sprzyja stagnacji i samozadowoleniu układu patriarchalnego, gdzie starzy decydują o pozycji nowych a studenta pozycja jest najniższa.
Umożliwienie komentowania (w tym najcenniejszych imiennych szczegółowych wpisów) jest podstawą do punktu wyjścia, gdzie propozycji rozwiązań może być wiele.
Może warto dać Nowej Lewicy pewien kredyt zaufania. Najważniejszy jest spokój, wygaszenie wygenerowanych i niepotrzebnych konfliktów i otwartość na dialog z krajowym środowiskiem akademickim i naukowym. To ważne dla pana Premiera i Rządu RP.
komuna i postkomuna miała w sumie kilkadziesiąt lat aby rozwijać naukę i szkolnictwo w Polsce. W tej sytuacji wątpię w dobre zmiany.
Jaki kredyty?! Przecież Wieczorek też był z lewicy. Już roczny kredyt dostali.
Ale oni ten kredyt zaufania już dostali. Nazywał się Wieczorek i Gdula.
Panie Macieju,
To prawda, ale duet ministerialny Wieczorek-Gdula przeszedł już do historii, jak pan doskonale rozumie nie był najdelikatniej mówiąc udany. Wielu nauczycieli akademickich i naukowców jest wręcz rozczarowanych i zawiedzionych. Dlatego istnieje wyższa konieczność polityczna, aby owa sytuacja uległa zmianie. Dla mnie jako wyborcy Lewicy to ważna sprawa.
"Dla mnie jako wyborcy Lewicy to ważna sprawa."
Powinno być "byłego/potencjalnego wyborcy lewicy". I proszę nie zrozumieć mnie źle, sam na nich głosowałem. Jednak wybór ostatniego ministra i to czym obecnie zajmuje się lewica już mnie raczej do tego nie nakłoni.
Duet nie był udany? Strasznie mi przykro. Nie udać to się może ciasto albo eksperyment, a nie wybór ministra. Tutaj trzeba odpowiedzialności i konkretów, a nie pustych, pompatycznych frazesów o czasie pracy, konsultacjach itp.
Panie Macieju,
Nowa Lewica jak każda formacja polityczna mierzy się z różnego rodzaju kryzysami. Dla Lewicy obecne rozdanie w MNiSzW należy do ostatnich, i ono też zaważy na przyszłości tej formacji w nieodległej przyszłości. Jeżeli chodzi o mnie, to ponad wszystko cenie sobie w życiu odpowiedzialność i kompetencje. Należę do tych osób, które wspierają krajowe środowisko akademickie i naukowe, a szczególnie PAN. To moja całkiem osobista sprawa. Natomiast polityka była i jest grą o władze, jak mawiał Napoleon Bonaparte w życiu jesteśmy albo królami, albo pionkami.
A może właśnie duet ministerialny Wieczorek-Gdula był bardzo udany?
Panie Profesorze,
To bardzo dobre i przemyślane pytanie. Należałoby je skierować do kierownictwa Nowej Lewicy. Najprawdopodobniej rzecz rozbija się o ukryty cel lub cele.
A może resort oddajcie samym naukowcom, jak to było kiedyś? Czyż nie było by to lepsze od przypadkowych polityków?
To zależy od tego, jaki cel chce się osiągnąć. Może wybór Dariusza Wieczorka był bardzo przemyślany a główną zaletą Marcina Kulaska jest jego podobieństwo do Dariusza Wieczorka.
I pawie miesiąc zajęło wyszukanie takiego geniusza? No, ale na tle poprzednika chociaż ma doktorat. ..
Obawiam się że inżynier starej daty wart więcej od dzisiejszego doktora. Ale mówię o praktykach, a nie politykach, tu działacz działaczowi oka nie wykole.
Oj to szczera prawda...nawet nie inżynier a dobry fachowiec z praktyką.... znam takich po zawodówce, co mogą zawstydzić nie jednego uczonego. 🙂
Może musiał dokończyć obronę ;)?
Pan Jaki też szybko zrobił doktorat:)
Doktorat z nauk rolniczych, a w bazach danych dorobek zerowy. Rozumiem, że o naukach rolniczych nie da się pisać w obiegu międzynarodowym? Po raz kolejny ktoś, kto o pracy naukowej nie ma pojęcia?
Mocni naukowcy, nie ma co ;)
Nie ma już w Polsce profesorów z dorobkiem naukowym godnych tego stanowiska?
w większości przypadków, dobry naukowiec nie nadaje się do zarzadzania czymkolwiek a tu potrzeba kogoś z podejściem "ogranizacyjnym"
E tam...proszę prześledzić kto od roku 1956 był ministrem resortu....i zobaczyć, że naukowcy też zostawali ministrami. Tu istotnym jest żeby minister znał się na sowim "podwórku", a od organizacji ma wiceministrów, tak sądzę.
Raczej nikt z nich się tam nie pcha:) i pewnie słusznie.
Zwykle porządni ludzie (a to chyba jest najważniejsze a nie dorobek naukowy), w szczególności godni tego stanowiska, nie pachają się do władzy i polityki.
Chyba trudno sobie wyobrazić bezpartyjnego ministra nauki, chociaż tak byłoby najlepiej.
Otóż to.
Pewnie są, ale nie w tej partii co trzeba :-)