Najbliższa ewaluacja jednostek naukowych powinna być prowadzona na podstawie znanych wcześniej kryteriów, umożliwiających porównanie dorobku naukowego różnych ośrodków w poszczególnych dyscyplinach nauki – napisali we wspólnym oświadczeniu przedstawiciele środowisk naukowych w reakcji na publikację nowego wykazu czasopism punktowanych.
Oświadczenie prezesa Polskiej Akademii Nauk oraz przewodniczących Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich i Konferencji Rektorów Publicznych Uczelni Zawodowych dotyczy wykazu czasopism naukowych i recenzowanych materiałów z konferencji międzynarodowych, ogłoszonego w ubiegłym tygodniu przez ministra edukacji i nauki. Z uwagi na znaczenie publikacji w upowszechnianiu nauki oraz wymianie doświadczeń pomiędzy zespołami badawczymi, autorzy listu wyrażają przekonanie, że „dobór czasopism przez autorów i dostęp do światowych baz musi być adekwatny do uprawianej dyscypliny nauki oraz powszechnie uznawanych
w jej ramach sposobów komunikowania efektów badań naukowych”.
Należy przy tym pamiętać, że Polska posiada wiele własnych czasopism naukowych, często o kilkudziesięcioletniej tradycji. Najlepsze czasopisma krajowe, czasami niedoceniane, wymagają wsparcia państwa w dążeniu do osiągnięcia międzynarodowej rozpoznawalności, gdyż stanowią ważny element dokumentowania dorobku naukowego pracowników polskich szkół wyższych i instytutów badawczych oraz stanowią źródło informacji dla dużej części otoczenia społeczno-gospodarczego – piszą sternicy PAN, KRASP i KRePUZ.
Dodają, że z systemowego wsparcia finansowego na poziomie ministerstwa powinni móc korzystać także naukowcy publikujący w renomowanych wydawnictwach zagranicznych. W ocenie autorów oświadczenia umożliwiłoby to „racjonalizację związanych z tym kosztów przy jednoczesnym zachowaniu szerokiego dostępu polskich badaczy do międzynarodowego systemu prezentowania wyników badań”.
Jednocześnie stoją oni na stanowisku, że zaplanowana na przyszły rok ewaluacja jednostek naukowych powinna być prowadzona na podstawie znanych wcześniej kryteriów, umożliwiających porównanie dorobku naukowego różnych ośrodków w poszczególnych dyscyplinach nauki.
Wprowadzanie zmian na tym etapie może spowodować problemy formalne i podważyć zaufanie środowiska do rzetelności ewaluacji. Zmiany w liście czasopism, będące efektem doskonalenia mechanizmów ewaluacji, powinny dotyczyć kolejnych ewaluacji i być prowadzone na podstawie merytorycznych oraz transparentnych kryteriów i konsultacji – czytamy w oświadczeniu podpisanym przez prezesa PAN prof. Jerzego Duszyńskiego, przewodniczącego KRASP prof. Arkadiusza Mężyka i przewodniczącego KRePUZ dr. hab. Dariusza Surowika, prof. PWSIiP.
MK
Oświadczenie PAN, KRASP, KRePUZ
W oświadczeniu pada bardzo ważne zdanie: "ewaluacja jednostek naukowych powinna być prowadzona na podstawie znanych wcześniej kryteriów". Nie jestem jednak pewien, czy autorzy oświadczenia dostrzegają, że najważniejsze kryterium ewaluacji, czyli wymagania konieczne do uzyskania danej kategorii - nie są znane (są zawsze obliczane post factum). Jest to stały element każdej ewaluacji od kilku czy nawet kilkunastu lat. Zatem na przykład jest w pełni realne, że jednostka, która poprawi swoje wszystkie wskaźniki - obniży swą kategorię naukową (gdy inni poprawią te wskaźniki bardziej).. Co gorsza, "inni" mogą poprawić te wskaźniki nie poprzez poprawę swego dorobku, lecz poprzez jakieś zabiegi organizacyjne (różne manipulacje i optymalizacje) , co umożliwiają liczne furtki i niedoróbki w ustawie i rozporządzeniach. Czyż nie lepiej ustanowić surowe, lecz klarowne wymagania (zwłaszcza na kategorię B=, gwarantującą wszystkie uprawnienia), na przykład nieco wyższe niż to, co wychodziło w poprzedniej ewaluacji i po prostu ucieszyć się, jeśli nawet wszyscy je spełnią? Jednym z warunków do uzyskania A+ w wielu dyscyplinach mogłaby być jakaś liczba publikacji w pismach typu Science i Nature, uzyskane granty ERC itp. (szkoda, że tak jasnych warunków się nie stawia). Warunków tego typu nie da się zmanipulować. Im więcej jednostek je spełni, tym lepiej. Ale muszą one być znane ze sporym wyprzedzeniem, aby uczelnie mogły podjąć odpowiednie, długofalowe działania..
Wniosek jest jeden, ewaluacja nie została dobrze przygotowana. W Polsce mamy niską kulturę dyskusji oraz brak spójnych polityk sektorowych. Nauka nie jest traktowana poważnie, co wynika z niskiej jakości kadr politycznych. Są to niestety osoby myślące w cyklu politycznym, co zostało dobrze udokumentowane przez teorię wyboru publicznego. Obserwując ostatnie rozgrywki wokół byłego Ministra Nauki mam wrażenie, że obecna ustawa może nie przetrwać, a ewaluacja, o ile do niej dojdzie w zapowiadanym terminie, nie zmieni sposobu funkcjonowania systemu nauki.