Aktualności
Szkoły wyższe
29 Stycznia
Źródło: Facebook
Opublikowano: 2025-01-29

Prorektor Politechniki Opolskiej rezygnuje ze stanowiska!

Prof. Grzegorz Królczyk, prorektor ds. nauki i rozwoju Politechniki Opolskiej, zrezygnował z pełnionej funkcji. O swojej decyzji poinformował w specjalnym liście skierowanym do pracowników uczelni.

Treść listu upublicznił też na swoim profilu na Facebooku. Pisze w nim, że przez ostatnie miesiące on sam, jak i członkowie jego zespołu, byli celem bezprecedensowych ataków. Zarzucono mu – na blogu „For Better Science”, a później także w lokalnych mediach – udział w procederze tzw. fabryk artykułów (paper mills). Komitet ds. etyki publikacji (Committee on Publication Ethics, COPE) określa tym mianem sprzedaż lub kupno udziału w publikacji naukowej bądź tworzenie jej z wykorzystaniem fałszywych danych, kopiowania fragmentów z innych tekstów, generowania treści przez algorytmy AI.

Taka sytuacja nigdy nie miała miejsca w mojej pracy zawodowej – zapewnia w liście prof. Grzegorz Królczyk i pisze dalej:– Celem ataku było nie tylko zniszczenie mojego dobrego imienia i dorobku naukowego, ale również prestiżu i renomy Politechniki Opolskiej (…) W świetle opisanych zdarzeń nacechowanych mową nienawiści, pamiętając tragiczną śmierć profesora Marka Tukiendorfa [zmarły w 2019 roku rektor PO – dop. MK], z myślą o trójce dzieci, podjąłem decyzję o rezygnacji z pełnienia funkcji prorektora ds. nauki i rozwoju.

Przypomnijmy, że w sierpniu ubiegłego roku prof. Królczyk zrezygnował z kierowania Radą ds. innowacji w szkolnictwie wyższym i nauce – to organ doradczy ministra nauki. Resort informował wówczas, że stało się to „w odpowiedzi na doniesienia medialne dotyczące działalności naukowej” prof. Królczyka. Krótko przed tym na portalu www.forbetterscience.com pojawił się tekst, w którym autor zarzucił prorektorowi PO zaangażowanie w „papiernictwo”.

Funkcję prorektora, najpierw ds. badań i rozwoju, a potem ds. nauki i rozwoju, prof. Królczyk pełnił od 2019 roku. Z opolską uczelnią techniczną związał się zawodowo dwadzieścia lat temu, obejmując stanowisko asystenta w Instytucie Organizacji Procesów Wytwórczych na Wydziale Inżynierii Produkcji i Logistyki. Obecnie jest zatrudniony w Katedrze Technologii Maszyn i Materiałoznawstwa na Wydziale Mechanicznym.

Wszystkim Państwu gorąco dziękuję za ponad 5 lat ciężkiej, ale też owocnej pracy. Pracy, w której miałem okazję podnieść swoje kompetencje i w której dużo się nauczyłem. Zostawiam uczelnię w bardzo dobrej kondycji naukowej, jestem bardzo dumny ze wszystkich awansów pracowników Politechniki których byłem świadkiem, a mojemu następcy życzę sukcesów i poprowadzenia uczelni w miejsce, do którego mi nie udało się dotrzeć – zakończył swój list do współpracowników.

MK

Dyskusja (175 komentarzy)
  • ~Janusz 01.02.2025 18:49

    Bardzo dobrze się stało. tylko tyl.

  • ~Quo vadis nauko 31.01.2025 16:07

    Proszę Państwa,

    Proszę wstrzymać emocje bo Hejterskie Komentarze pod tym artykułem jak również sam artykuł można będzie skwitować słowami Pana profesora Karpińskiego na temat artykułu o profesorze Marszałku:
    Cytuje:

    "
    ~Prof. Stanisław Karpiński 31.01.2025 11:08

    Po analizie prawnej tego materiału z komentarzami prawnicy sugerują zawiadomienie prokuratury o możliwości dokonania przestępstwa z art. 191 K.K. i oczerniania.

    "
    Pod artykułem w Forum akademickim:

    https://forumakademickie.pl/sprawy-nauki/paper-mills-czlonek-rady-ncn-pod-lupa-komisji-ds-etycznych/


    Zachęcam wszystkich do przeczytania zanim ochoczo zaczną budować swoją narrację, szczególnie widząc, że oberwało się tam nawet naszemu naukowemu detektywowi Panu profesorowi Wojtaskowi.

    • ~Krzysztof Szewczyk 01.02.2025 07:17

      Legitymowanie słów takich jak „A jak każdy patriotyczny Polak wie, my Żydzi nie musimy kupować jedzenia, bo żyjemy z krwi chrześcijańskich dzieci” – to cytaty z oficjalnych wiadomości autora bloga „For Better Science” co kilkakrotnie na tym forum robił pan Wojtasek usprawiedliwiając pana Sznajdra to namawianie do mowy nienawiści. Panie profesorze tak być nie może. To zdanie które od setek lat jest wykorzystywane właśnie jako mowa nienawiści. Oprócz sądu uważam że trzeba to zgłosić do naczelnego rabina w Polsce żeby z racji swojej funkcji podjął działania przeciwko panu Wojtaskowi.

      • ~Hubert Wojtasek 01.02.2025 08:16

        Rozumiem, że sąd i rabin mają teraz ukarać Żyda Schneidera za to, że bronił się przed niewybrednymi oskarżeniami o bycie agentem GRU i złodziejem. Te oskarżenia były oczywiście w pełni usprawiedliwione, bo wygłaszali je panowie Królczyk i Lorenc.

    • ~Zygmunt 31.01.2025 16:35

      Prokuratura już wie i jutro o 4:00 będą miały miejsce pierwsze zatrzymania.

      • ~Columbo 31.01.2025 17:11

        To, co pan przed chwilą zrobił, to właśnie wg mnie jest grożba bezprawna i zmuszanie do określonego zachowania. Poza tym nie może pan mieć takich informacji z prokuratury.

        • ~Zygmunt 31.01.2025 17:24

          No właśnie, nie mogę.

  • ~Zygmunt 31.01.2025 15:47

    W przestrzeni publicznej, zwłaszcza w środowisku akademickim, powinniśmy kierować się zasadami uczciwej debaty, wzajemnego szacunku i poszanowania dorobku drugiego człowieka. Tymczasem zamiast merytorycznej dyskusji widzimy rosnącą falę anonimowego hejtu – ludzi, którzy nie mają odwagi podpisać się własnym nazwiskiem pod swoimi oskarżeniami, ale z wielką łatwością rzucają oszczerstwa z ukrycia. To smutny obraz współczesnej kultury, w której tchórzliwe ataki zza klawiatury stają się codziennością, a prawdziwe autorytety są niszczone przez ludzi, którzy nigdy nie dorównają im dorobkiem i etosem pracy. Mimo wszystko mm nadzieję, że sąd wszystko wyjaśni.

    • ~Witold Dzwinel 01.02.2025 00:26

      Szanowny Panie,

      Ja się podpisuję pod negatywną oceną wystąpienia Pana Prorektora. Argument zawiści naukowej tutaj pięknie pasuje, ale statystyka i zdrowy rozsądek mówią co innego. Jeżeli Pan Zygmunt chce bezpośredniej rozmowy ze mną, proszę tylko wyrazić taka chęć. Poniższe dane są prawdziwe.

  • ~Krystyna 31.01.2025 14:12

    Ten cały system został stworzony przez Gowina. Pracownicy uczelni są ofiarami tego systemu! Przecież namawiano nas do publikacji wieloautorskich, miedzynarodowych!!! Teraz karcie pracowników uczelni za system stworzony przez byłego ministra? Are u serious!

  • ~kydler 31.01.2025 13:13

    Ciekawi mnie jeden trend - większość komentarzy broniących pana rektora Królczyka skupia się na tym, że to "dobry człowiek", "doskonały organizator", "wspaniały kolega", "budowniczy Politechniki Opolskiej", która "wstała z kolan" mniejszego ośrodka akademickiego. Widać też skupienie na "obronie honoru", "zaszczuciu człowieka", "atak na Politechnikę Opolską" itd.
    Mało jest komentarzy które wprost dałyby argumenty za tym, że prof. Królczyk nie jest członkiem papierni, nie wytwarzał sobie parametrów naukowych w sposób umiarkowanie uczciwy, itd.
    I teraz uważam, że warto zadać sobie pytanie - po co w ogóle jest ta cała nauka, po co są te instytucje naukowe. Żeby ktoś miał pracę? Żeby ktoś miał tytuł (z braku laku, innych tytułów już nie ma niż naukowe)? Żeby było dużo tych instytucji i dużo gronostajowych funkcji do podziału? A może żeby większość Polaków mogła mieć magistra? Albo żeby mniejsze miasta "wstawały z kolan"?
    Chyba to wszystko warte jest przemyślenia. Przez naukowców, bo jaki pogląd na to mają politycy czy "społeczeństwo" to chyba jest jasne :)

    • ~Fidelio 31.01.2025 21:14

      Nauka staje się - jak mówią prawnicy o Trybunale Konstytucyjnym - wydrążona. Staje się jak wydmuszka. To jest ogrimnie przygnębiające dla człowieka, który traktuje ją poważnie.

    • ~rozbawiony 31.01.2025 21:05

      Po prostu sekretariaty robią nadgodziny...

  • ~Teodor 31.01.2025 13:06

    "Papiernicy", "spółdzielnie", a gdzie w tym układzie lokują się wydawcy czasopism? Czy rzetelność procesu wydawniczego nie powinna zapobiegać takim praktykom? To tak na marginesie.

  • ~PŻ 31.01.2025 12:00

    Zacznę z daleka, od historii. Ponad 50 lat temu, gdy było jeszcze bardzo daleko od pojawienia się IF, a tym bardziej hirsza, a na konferencjach międzynarodowych nie istniało pojęcie posterów, doświadczeni szefowie zespołów wiedzieli, które czasopisma są dobre, a które nie bardzo. Mój promotor, naukowiec klasy światowej, powiedział mi, że w naszej dyscyplinie przyjęto, że każdy, kto coś zrobił przy powstawaniu danego artykułu, musi być współautorem. Natomiast kolejność najczęściej była alfabetyczna. Były, co prawda, w niektórych zespołach przypadki, że szef zawsze był pierwszy. Ale to i wtedy było uznawane za pewną patologię. Później pojawiła się kolejność według wagi udziału. W taki sposób przy opracowaniu skomplikowanych zagadnień mogło być sporo współautorów. Gdy zmieniłem po habilitacji miejsce zatrudnienia oraz dyscyplinę, to ze zdziwieniem zauważyłem publikacje jednoosobowe, z treści których wynikało, że pracowała nad tym zagadnieniem spora liczba osób, a publikacja została podpisana tylko przez szefa. Jak widzimy, są różne podejścia do składu autorskiego. Najbardziej obiektywnym, moim zdaniem, jest uwzględnienie wszystkich biorących udział w badaniach i układanie listy autorów według wagi udziału.
    Niestety, w ostatnich miesiącach dominującym tematem dyskusji jest to, jak ukarać papierników, a nie to, jak poprawić warunki pracy i płac naukowcom uczciwym, których jest znakomita większość.
    Powstaje w związku z tym pytanie, jak odróżnić pracę zespołową od papiernictwa? Należy stwierdzić, że tak samo, jak różnorodna jest nauka, tak samo trudno jest zdefiniować różnice pomiędzy pracą zespołu a papiernictwem.
    Najbardziej istotna jest kwestia - jak wyeliminować papierników? Nie da się tego zrobić, wzywając do uczciwości. Można przez wiele lat wzywać oraz ujawniać i eliminować kolejne przypadki, a na ich miejscu pojawią się nowe. Żeby w miarę szybko to wyeliminować, należy natychmiast zastosować znaną z innych dziedzin zasadę nakazów i zakazów. Przytoczę tu przykład z rolnictwa. Unia Europejska daje rolniku dopłaty nie na zasadzie, że jesteś ty Juzek fajnym chłopem, to masz. Dając dopłaty Unia jednocześnie wprowadziła pewne nakazy i zakazy, niespełnienie których doprowadza do częściowej lub całkowitej utraty dofinansowania. Należą do nich – zakaz oprysków w porze, gdy pszczoły jeszcze latają, zakaz wypalania traw, nakaz szybkiego zaorania rozsypanego oborniku i szereg innych. Proszę zwrócić uwagę na to, że wypalanie traw, które na wiosnę powodowało ogromne szkody dla gleby i środowiska oraz skutkowało kilkoma śmierciami rocznie, zredukowano prawie do zera. A gdyby wzywać do sumienia, nić by nie zmieniło się. Tak dzieje się i z innymi nakazami i zakazami.

    Nie ulega wątpliwości, że papiernicy płacą papierniom nie z własnej kieszeni, bo opłaty za artykuł (patrz poprzednie dyskusje na temat papierników) są na poziomie od miesięcznej pensji profesora i wzwyż. Oznacza to, niewątpliwie, że idą na to pieniądze podatników.
    Jednym z możliwych źródeł są granty. Najbardziej prawdopodobnym sposobem opłacania firm papierniczych jest opłacanie z grantów usług „firm zewnętrznych”. Mogą to być, na przykład, badania ankietowe, wykonanie wzorców, zakup materiałów, wypożyczenie drogiej aparatury i inne. I tu NCN, NCBiR i inni grantodawcy powinni natychmiast zastosować zakaz wydawania na zewnątrz kwot powyżej, na przykład, 2000 Euro na grant, to znaczy do poziomu, który nie wystarczy na wykupienie w papierni nawet jednego artykułu. W sposób podobny może to zrobić MNiSW w przypadku subwencji na naukę, ograniczając wydatki na usługi zewnętrzne do podobnego poziomu dla każdej z Rad dyscyplin. Likwidacja możliwości takich opłat dla papierni wyeliminuje (oczywiście tylko częściowo) papiernictwo a tym samym ułatwi wykrycie pozostałej ich części.

    Pisałem o konieczności wprowadzenia takiego zakazu w poprzednich dyskusjach. Natychmiast pojawiły się komentarze, że bez wypożyczenia drogiej aparatury nie da się wykonać projekt. Odpowiedź na to jest oczywista. Wnioskodawca przecież oświadcza, że dysponuje aparaturą niezbędną do wykonania projektu. To po co mu wypożyczenie drogiej aparatury?

    Drodzy dyskutanci, walczcie z konkretnymi przypadkami, nie zapominając, że celem jest wyeliminowanie papiernictwa jako zjawiska. Proponujcie swoje rozwiązania, unikając haseł sumienie, sprawiedliwość, uczciwość i innych tego typu. Muszą to być propozycje konkretne i do natychmiastowego wdrażania. Może tam „na górze” przyjmą niektóre z naszych propozycji i szybko je zastosują. Dla dobra uczciwych naukowców.

    • ~MIlena Pionk 31.01.2025 14:09

      Osoby, które zdobywają granty na ogół napisały wcześniej wiele publikacji (inaczej nie otrzymałyby grantu). Dlaczego zakłada Pan/Pani, że po potrzymaniu grantu i zbudowaniu zespołu nagle tracą tę umiejętność i zaczynają "kupować" prace?
      Przecież to non sens!
      Osoby nie umiejące napisać publikacji ani nawiązać współpracy (a tym bardziej zdobyć grantu) w ten sposób tłumaczą sobie, dlaczego innym wychodzi.

      Czy można zapytać iloma grantami i na jaką sumarycznie kwotę Pan/Pani dotychczas kierował/ła (liczę na szczerą odpowiedź :) )?

      • ~PŻ 31.01.2025 14:41

        Szanowna Pani ~MIlena Pionk. Pani uogólnia, z góry zakładając, że wszyscy gtantobiorcy są uczciwi. Chyba Pani nie czytała poprzednich dyskusji w FA, dotyczących papierników. Tam wyraźnie wykazano związek pomiędzy niektórymi grantami a papiernikami. Dla mnie jest oczywiście, że nie dotyczy to wszystkich grantobiorców, a jedynie niewielkiego ich ułamka. Nikt chyba przy zdrowych zmysłach nie powie, że wszyscy grantobiorcy to papiernicy. Ja tak nie uważam, mam nadzieję, że Pani też nie. Pani uważa, że moje słowa to non sens. Wydaje mi się, że raczej to pierwsze zdanie Pani komentarza, to non sens! Chyba Pani nie do końca doczytała mój długi komentarz. Niech Pani zada sobie pytanie, skąd ta niewielka grupa, prawdopodobnie kilkuprocentowa, bierze gigantyczne kwoty na opłacanie fabryk artykułów? Jak znajdzie Pani sensowną odpowiedź na to pytanie, wykluczającą udział środków publicznych, to proszę podzielić się tym Pani odkryciem z uczestnikami dyskusji. Moja odpowiedź na ostatnie Pani pytanie – powyżej 5.

  • ~Fidelio 31.01.2025 11:22

    Obejrzałem ten film na youtube polecony przez ~k, no i czytam te komentarze sitwy, albo wynajętych trolli (choć raczej sitwy). Ogarnia mnie obrzydzenie. Bucowate wezwania do "grania, jak warunki pozwalają", knajackie komentarze nt. innych dziedzin, rozpaczliwe próby wmówienia, że można uczciwie pisać kilkadziesiąt artykułów rocznie, w które nikt tu nie uwierzy i nawet mało komu chce się z tym dyskutować. No i meritum, które się odsłania. Co to w ogóle jest? To ma być nauka? Jak się musi czuć osoba, która na tej uczelni pracuje? Jak ci ludzie w całej Polsce, którzy rzetelnie, w pocie czoła uprawiają naukę, którą widzą jako ideał, mają za swoje środowisko uważać takie towarzystwa kombinatorów, za to silnych w gębie i zwartych?
    Ale przecież sprawa rozwija się dobrze. Towarzystwo broni się nieudolnie (zresztą, jak przy pisaniu artykułów, tak i w obronie swojego uważają, że trzeba zalewać masą tekstów, za to niskiej jakości). Należy podziękować tym, którzy przyczynili się do ekspozycji sprawy. Alleluja i do przodu!

    • ~Profesor z Opola 31.01.2025 12:08

      Mocny moralizatorski tekst, i mówi Pan że obejrzał jakiś filmik na youtubie o panu profesorze i co może mrugnął niewłaściwie lub się uśmiechnął. Nie wnikam, ale wygląda to trochę jakby miał Pan z nim jakiś głębszy problem. "Co to w ogóle jest" to jest klu Pana wypowiedzi. Wydaje mi się, że w tym wszystkim nie jest interesujące co prowadzi ludzi do obrony Pana profesora tylko co powoduje lub jest przyczyną tego wylewu hejtu na jego osobę. Potrzebuje Pan jakiegoś chwilowego skoku adrenaliny lub za niskie ciśnienie lub inne problemy, że musi się Pan bawić w wojownika klawiaturowego? Współczuję jeżeli do teraz nie zaznał Pan przyjaźni, bo stawianie się w jego obronie to właśnie tego oznaka, a nie jakaś sitwa. A dlaczego reagujemy bo kiedyś jak wydarzyła się tragedia to nie zareagowaliśmy, jak nasz rektor był okładany przez tabuny Hejterów. Nie życzę Panu żeby musiał Pan później żegnać młodego kolegę tak jak to wyglądało u nas. I nie wiem jaką dyscyplinę naukową Pan reprezentuje lub czy to było generowane na jakimś chacie, ale nieudolnie to Panu wychodzi to baitowanie. Może niech Pan napisze w tym czasie publikacje zamiast marnować czas na hejtowanie.

  • ~Marcin 31.01.2025 08:58

    Tutaj nie chodzi o liczbę publikacji prof. Królczyka, czy nawet ich jakość, ale o ewidentnie fabrykowanie danych. Fakty są takie, że już zaliczył 2 retrakcje, a więcej jest w kolejce. Polecam obejrzeć jego "profil" na pubpeer - same fakty, żadnych komentarzy. Mnie najbardziej podoba się chyba ta praca: https://pubpeer.com/publications/F354A5176C127EC60F56C36E8FE0E8

    • ~Kat 31.01.2025 10:42

      Na retraction watch retrakcji jest 6. Powody nie pozostawiają wątpliwości, np fake rewiew

      • ~Hubert Wojtasek 31.01.2025 13:39

        Może trochę uporządkuję, bo kiedyś zajmowałem się tym szczegółowo (w ciągu ostatnich 5 miesięcy zarzuciłem PO na rzecz PG, PP, PŚ i innych uczelni). A więc wszystkich retrakcji trójcy Królczyk-Li-Gupta jest 6. Najwięcej - 5 ma prof. Li. We wszystkich jest autorem korespondencyjnym. W dwóch z tych artykułów współautorem jest prof. Królczyk, w jednym - prof. Gupta. Prof. Gupta ma jeszcze jedną retrakcję z prof. Sharmą i tu już jest mowa o fabrykowaniu danych
        https://www.sciencedirect.com/science/article/pii/S0959652623003517
        Komentarzy na PubPeer jest oczywiście znacznie więcej.
        Te dotyczące tego artykułu
        https://pubpeer.com/publications/F354A5176C127EC60F56C36E8FE0E8
        są stosunkowo świeże (2 z 10.2024 i 4 z 01.2025). Większość z tych komentarzy (4) jest autorstwa Mu Yang (Dysdera arabisenen) profesor na Columbia University. Mam nadzieję, że jeśli jeszcze nie napisała listu do redakcji, to zrobi to wkrótce. Wszystkim wymądrzającym się tutaj w komentarzach wydaje się, że retrakcja artykułu jest taka łatwa. Nie jest - wymaga dużo czasu i wysiłku. Wiem to, bo w ciągu ostatnich 2 miesięcy spowodowałem 4, 3 kolejne artykuły po moich listach są w trakcie dochodzenia. To dlatego udowadnianie nieuczciwości papiernikom jest takie trudne i czasochłonne. Za mało ludzi chce się w to zaangażować - praca żmudna a nagrodą zazwyczaj hejt. A tym co tak plują na For Better Science jeszcze raz przypomnę, że nie jest to żaden trolowaty blog, choć faktycznie Leonid Schneider nie gryzie się w język. Ale po dziesięciu latach walki z nieuczciwością naukową wcale mu się nie dziwię. Więc jeszcze raz przypomnę jego najważniejszych współpracowników (poza prof. Yang):
        Elizabeth Bik - 2021 John Maddox Prize for "outstanding work exposing widespread threats to research integrity in scientific papers”,
        Anna Abalkina - Freie Universitat Berlin, jedna z Nature’s 10 people who helped shape science in 2024
        Cyril Labbe – Universite Grenoble, twórca program SciDetect,
        Guillaume Cabanac – Universite Toulouse, jeden z Nature’s 10 people who helped shape science in 2021 (za opracowanie programu Problematic Paper Screener),
        Sholto David – zdobywca tytułu TIME100 Health and TIME100 Next in 2024 za walkę z papiernikami,
        a poza tym dr David Bimler (SmutClyde), dr Alexander Magazinov i wielu użytkowników portalu PubPeer.
        Siebie do nich nie zaliczam, bo mi do nich daleko.

        • ~Pozdrawiający 31.01.2025 14:17

          Mi się też zdarzyło zrobić błędy "czeskie" nawet w pracy doktorskiej. Recenzent przysłał uwagi, spotkaliśmy się, wyjaśniłem omyłki, na obronie także skrupulatnie je przedstawiłem, a po obronie do pracy doktorskiej dołączyłem sprostowanie. Czy od razu miałem być uznany za fałszerza? Spojrzałem na te artykuły w PubPeer o które jest tyle hałasu i ja myślałem, że tam będą zarzuty mega topowe....A tymczasem są tam zarzuty dotyczące kilku rycin i danych, które są omyłkowe, a profesor Wojtasek w jednym artykule podnosi głównie kwestie złych sformułowań, jak by oceniał wypracowanie, czy dyktando. Jest też podniesiona kwestia dopisania cytowań po recenzji artykułu - to wymaga wyjaśnienia oczywiście, ale np. mi kiedyś zdarzyło się, że recenzent wskazał zacytowanie konkretnych prac (nawet je wymienił w sztukach 6), chcąc opublikować artykuł dodałem te prace. Dalej widzę, że profesor Królczyk nie jest autorem korespondencyjnym i jest współautorem. No i widzę, że sprawa dotyczy 6 artykułów, przy czym na tą chwilę retrakcja dotyczy 2 artykułów. Nie widzę, aby były u profesora podniesione kwestie kopiowania danych, kupowania publikacji itd. Dorobek profesora Królczyka to kilkaset artykułów. Zatem ja się pytam na jakiej podstawie te oskarżenia? Mam nadzieję, że po skierowaniu całego swego dorobku do oceny przez profesora Królczyka, taj jak zapowiedział, sprawa się wyjaśni. Nie oceniam nikogo, mam nadzieję, że prawda się obroni sama, jaka by ona nie była, ale nie rozumiem aż tak zajadliwego ataku na profesora Królczyka.

          • ~Hubert Wojtasek 31.01.2025 14:34

            "recenzent wskazał zacytowanie konkretnych prac (nawet je wymienił w sztukach 6), chcąc opublikować artykuł dodałem te prace."
            No further comments required.
            Wapń jest oczywiście niemetalem i tak jak wszystkie niemetale jest elektroujemny. Tak samo tytan, wanad i wolfram.

            • ~B 31.01.2025 15:14

              Panie Hubercie,

              Nie wiem, czy Pańska wypowiedź była podszyta sarkazmem, ale zgodnie z moimi informacjami (proszę o korektę w razie błędów):

              Wapń (Ca) jest metalem, a dokładniej metalem ziem alkalicznych, a nie niemetalem. Jest elektrododatni, ponieważ łatwo oddaje elektrony, tworząc kationy Ca2+.

              Tytan (Ti), wanad (V) i wolfram (W) to metale przejściowe, a nie niemetale. Charakteryzują się możliwością tworzenia różnych stopni utlenienia oraz przewodnictwem elektrycznym.

              Elektroujemność określa zdolność atomu do przyciągania elektronów w wiązaniu chemicznym. Niemetale są zazwyczaj elektroujemne (np. fluor, tlen, siarka), natomiast metale są elektrododatnie, ponieważ chętniej oddają elektrony.

              Podsumowując, wapń, tytan, wanad i wolfram to metale, a nie niemetale, i nie wykazują elektroujemności typowej dla niemetali.

              Pozdrawiam!

              • ~Hubert Wojtasek 31.01.2025 18:19

                Przepraszam, komentarz jest oczywiście sarkastyczny. To parafraza tekstu z artykułu prof. Królczyka
                https://link.springer.com/article/10.1007/s43452-022-00392-x
                który skomentowałem na PubPeer
                https://www.pubpeer.com/publications/78E57F3CD43E1C418B1FEF4451DE2A
                Nie znam się na inżynierii mechanicznej, ale na chemii i angielskim trochę tak, więc mogłem sprawdzić artykuł pod tym kątem.
                Gdyby mój syn w drugiej klasie technikum napisał na sprawdzianie z chemii, że wapń jest niemetalem, a wraz tytanem, wanadem i wolframem są elektroujemne to by dostał baniaka i byłoby po dyskusji. A tu mamy takie kwiatki w czasopiśmie naukowym o IF=4,7 za 140 pkt. MNiSW. To oznacza, że artykuł został napisany przez AI, a "autorzy" go nawet nie przeczytali. Ale jestem pewien, że zaraz znajdą się obrońcy, którzy napiszą, że takie błędy mogą się zdarzyć w każdej publikacji. Błędy edytorskie owszem, ale nie w liczbie 100. A błędy merytoryczne na poziomie szkoły średniej nie mają prawa się zdarzyć. To oznacza jeszcze jedno - artykułu nie przeczytali też recenzenci i redaktor czasopisma. W papiernictwie to się nazywa krąg autorsko-recenzencko-redaktorski. Takie zarzuty są we wszystkich retrakcjach trójcy Królczyk-Li-Gupta.

              • ~Pozdrawiający 31.01.2025 15:30

                Rozumiem, że wg Pana to świadczy, że ktoś kupuje badania i fałszuje wyniki badań?

                • ~Hubert Wojtasek 31.01.2025 18:55

                  Nie, nie świadczy. Świadczy to o tym, że te (i przynajmniej kilka innych - patrz komentarz powyżej) artykuły zostały przyjęte w tzw. kręgach autorsko-recenzencko-redaktorskich. To też jest poważne naruszenie zasad etycznych procesu publikowania artykułów naukowych i wystarczająca podstawa do retrakcji. Stąd taka, a nie inna decyzja redaktora naczelnego.

                • ~B 31.01.2025 16:48

                  Panie ~Pozdrawiający, źle Pan rozumie, nigdzie tak nie napisałem, że ktoś kupuje badania i fałszuje wyniki badań.

                  Odnoszę się jedynie do 3 linii kometarza ~Hubert Wojtasek 31.01.2025 14:34 i to wszystko...

                  BTW: będę musiał zmienić nicka na Pozdrawiający2 lub Pozdrawiający Junior bo częściej pozdrawiam niż Pan:)

                  Pozdrawiam!

            • ~Pozdrawiający 31.01.2025 14:44

              No ale panie Hubercie, Pan sobie ironizuje, a ja chętnie Panu taką moją recenzję z topowego czasopisma z mojej branży w Elsevierze prześlę do wglądu. Omyłki podczas tłumaczenia również się zdarzają, ja otrzymując tekst od biegłego tłumacza czasem dostawałem specjalistyczne zwroty pomylone, czy w ogóle pominięte ważne zwroty po tłumaczeniu. Nie każdy włada tak biegle językiem angielskim jak Pan i nie każdy sam sobie tłumaczy teksty. Omyłki się zdarzają. Ale czy uważa Pan, że te uwagi w tych dwóch artykułach z retrakcji świadczą o kupowaniu wyników badań, fałszowaniu badań? Poczekajmy z tymi osądami.

              • ~Hubert Wojtasek 31.01.2025 18:45

                Nie, nie świadczą. Świadczą o tym, że te (i przynajmniej kilka innych - patrz komentarz powyżej) zostały przyjęte w tzw. kręgu autorsko-recenzencko-redaktorskim. To też jest poważne naruszenie zasad etycznych publikowania artykułów naukowych i wystarczająca podstawa do retrakcji. Stąd takie, a nie inne decyzje redaktora naczelnego.

        • ~Katarzyna Oborska 31.01.2025 14:05

          Czyżby Pan Hubert W. tak się afiszował, bo również liczy dostać jakąś nagrodę albo tytuł za swoją aktywność?

          • ~Krzysztof Z. 31.01.2025 16:16

            Pani Kasiu niech Pani odpuści bo jeszcze Pani się oberwie, zostało Pani tylko kilka lat do emerytury, naprawdę nie warto. Karma wraca i wszystko się wyjaśni spokojnie

      • ~Tadeuszek 31.01.2025 10:53

        Niech Pan/Pani poda linki to poczytamy razem. Pozdrawiam serdecznie.

        • ~Kat 31.01.2025 11:45

          Bardzo proszę:

          https://retractiondatabase.org/RetractionSearch.aspx#?auth%3dKr%25u00f3lczyk%252c%2bGrzegorz

          • ~Tadeuszek 31.01.2025 12:14

            Dziękuję. Niech Pan/Pani teraz przeczyta tą stronę dokładnie, tam są dalej 2 a nie 6.

    • ~Tadeuszek 31.01.2025 09:34

      O czyli wreszcie mamy Pana profesora Wojtaska in the house i jego alter ega, super to teraz obserwujmy proszę Państwa te uczuciowe komentarze i wrzucanie linków do pubpeer ze świetnymi "merytorycznymi" komentarzami. Let the party start. Niech Pan poda linki do tych dwóch retractowanych prac o których Pan pisze od prof. Królczyka to sobie poczytamy.

      • ~Marcin 31.01.2025 10:00

        Służę uprzejmie:
        https://doi.org/10.1016/j.est.2024.112268
        https://doi.org/10.1016/j.est.2022.104682

        P.S. Nie jestem prof. H. Wojtaskiem

        • ~Tadeuszek 31.01.2025 10:50

          Dziękuję, to niech Pan teraz przeczyta te retraction notice i powie gdzie tam jest zarzut fabrykowania danych? Bo zarzucił Pan to profesorowi, są zarzuty że maile autora korespondencyjnego się nie zgadzają i w drugiej oprócz tego, że po recenzjach dodali cytowania akurat edytora numeru specjalnego. Chyba że ma Pan kolejne to niech Pan podaje to przeczytamy razem.

          • ~Marcin 31.01.2025 12:18

            Mój zarzut fabrykowania danych dotyczył linka z pierwszego komentarza (powtórzę: https://pubpeer.com/publications/F354A5176C127EC60F56C36E8FE0E8 ; oryginalna praca: https://doi.org/10.1016/j.jmrt.2019.10.051). Mamy tam np. w Fig. 1 użyty ten sam (nieco przesunięty) obraz SEM zarejestrowany podobno dla dwóch różnych materiałów (tytanu i niobu). Więcej szczegółów na Pubpeer, nie będę tutaj kopiował.

            • ~Tadeuszek 31.01.2025 12:46

              Dziękuję bardzo. Przecież tam jest błąd w opisach rysunków, gdzie to fabrykowanie danych? Niech Pan jeszcze raz przeczyta erratę, tam jest wytłumaczone że opisy tyczą się tego samego materialu tylko raz zdjęcia SEM a raz EDS. Pozdrawiam serdecznie.

              • ~Marzena 31.01.2025 13:14

                Panie Tadeuszu to nie ma sensu nie wygra Pan z hejterami. Tu chodzi o grillowanie tematu.

  • ~Oczy-na-nauke 31.01.2025 07:48

    Na każdym wydziale zdarzają się jednostki toksyczne, które oczerniają innych po sami mają dużo na sumieniu..

    Ktoś kto krzyczy plagiat, fałszerstwo sam ma na sumieniu plagiaty, autoplagiaty, dopisywanie i w najmniejszym stopniu nie spełnia stawianych wymagań wobec innych..

    Taki case niedługo zostanie przedstawiony z całym zestawieniem podobieństw - obrócona etyki. :) aktualnie zbieramy materiały ;)

    • ~Adam 31.01.2025 08:25

      Ale tak jest zawsze i niczego odkrywczego Pan/Pani nie pisze, taka jest ludzka natura. Jest to częsta przypadłość pseudo strażników moralności. Jak to się mówi mowa srebrem a ciszą złotem. Natomiast ja bym rzekł, że powiedzenie byłego prezydenta Francji bardziej pasuje do wielu tego typu sytuacji. Parafrazując pewne jednostki straciły szansę na siedzenie cicho i teraz już wszyscy wiedzą co sobą reprezentują. Ciekawa dyskusja się obecnie rozwija między profesorem Karpińskim a prof Wojtaskiem w artykule atakującym ncn i profesora Marszałka. Aż trzeba podgrzać popcorn i enjoy the movie. Pan Hubert chyba będzie musiał kupić jakiś krem.., bo po tej wymianie będzie musiał długo siedzieć na ... jednym miejscu.

      • ~Fidelio 31.01.2025 11:49

        Ten Adam jest kolegą prorektora? Proszę zwrócić uwagę zwłaszcza na końcówkę komentarza. Widzimy poziom tych kolesiów. To jest elita intelektualna Politechniki Opolskiej? Przecież to się w głowie nie mieści.

        • ~Adam 31.01.2025 13:05

          Problem z takimi potencjalnymi hejterami jak Pan polega na tym, że chcą Państwo ściągnąć najpierw rozmówcę do swojego poziomu, a później wygrać doświadczeniem. A jeżeli chce Pan oceniać czyiś poziom wypowiedzi to niech Pan najpierw zacznie od samego siebie i przy okazji może się Pan pochwalić do czyjej elity intelektualnej Polskiej uczelni Pan należy.

      • ~Hubert Wojtasek 31.01.2025 08:55

        https://www.pubpeer.com/publications/66112F1BE5796818B9DD273453F371

        • ~Pozdrawiający 31.01.2025 15:06

          Czy to dotyczy prof Królczyka? bo chyba linki się Panu już mylą:)

          • ~Hubert Wojtasek 31.01.2025 21:07

            ~Adam 31.01.2025 08:25
            "Ciekawa dyskusja się obecnie rozwija między profesorem Karpińskim a prof Wojtaskiem w artykule atakującym ncn i profesora Marszałka. Aż trzeba podgrzać popcorn i enjoy the movie. Pan Hubert chyba będzie musiał kupić jakiś krem.., bo po tej wymianie będzie musiał długo siedzieć na ... jednym miejscu."
            Oj, papiernicy, papiernicy - nie przeczytają, a piszą. Tak w komentarzach, jak i w publikacjach - jedną przeczytają, 50 napiszą. A powinno być przynajmniej odwrotnie. Może by tak chociaż zwracać uwagę na poziomy komentarzy.

            • ~Adam 31.01.2025 23:05

              Eh, a było tak blisko, mógł Pan znowu skorzystać z okazji, a jednak widzi Pan znowu nie wykorzystana szansa, ale może chociaż srebro będzie. Zachęcam żeby jednak zapoznać się z interfejsem Wordpress i wtedy pisać o poziomach komentarzy, a nie potencjalnie się ośmieszać:

              https://forumakademickie.pl/sprawy-nauki/paper-mills-czlonek-rady-ncn-pod-lupa-komisji-ds-etycznych/

              ''''
              ~Hubert Wojtasek 29.01.2025 13:17

              Szanowny Panie Profesorze,
              Ma Pan rację. Też uważam, że pan Mariusz Karwowski się pośpieszył. Należało najpierw przeprowadzić staranne dochodzenie, takie jakie przeprowadziłem w przypadku dr Muhammada Bilala. Ale dlaczego popełnia Pan ten sam błąd co prof. Grzegorz Królczyk? Dlaczego uważa Pan, że to sądy mają decydować, czy publikacje naukowe są rzetelne czy nie? Moim zdaniem decydują o tym i będą decydować sami naukowcy. „KE nie ma narzędzi i uprawnień do tego by to sprawdzić”? Myślę, że ma, tylko czy będzie chciała z nich skorzystać. To, że do tej pory nie było dowodów nieuczciwości pana Khaneghaha oznacza tylko tyle, że nikt tych publikacji starannie nie przeczytał. Wymaga to po prostu chęci, uwagi i dużo czasu. Bo niby kto miał to zrobić? Przecież one są cytowane przynajmniej w 90% przez badaczy z Iranu, Pakistanu, Chin, Hiszpanii, Meksyku i Brazylii. Ale to się już skończyło.
              https://www.pubpeer.com/publications/66112F1BE5796818B9DD273453F371#1
              Dziś wysłałem stosowny list do redaktora naczelnego Food and Bioprocess Technology, prof. Da-Wen Suna, oraz do wiadomości pana dyrektora Jóźwiaka, pana prof. Dietla i pana Mariusza Karwowskiego, na wypadek, gdyby musiał się bronić w procesie wytoczonym przez pana prof. Marszałka. Kolejne artykuły pana prof. Marszałka i pana Khaneghaha są w trakcie analizy. Niestety, zajmie to wiele tygodni, więc raczej nie zdążę przed najbliższym posiedzeniem Rady. Ale liczę też na wsparcie międzynarodowej społeczności użytkowników portalu PubPeer. Proszę mi wierzyć, współpraca z badaczami z Iranu jest naprawdę bardzo ryzykowna. A życie papierników będzie coraz trudniejsze – Problematic Paper Screener, ImageTwin, no i oczywiście rosnąca świadomość i zaangażowanie międzynarodowej społeczności akademickiej.
              Pozdrawiam

              ~Prof. Stanisław Karpiński 29.01.2025 23:45

              To co Pan tutaj napisał, że nie sądy decydują co jest wykroczeniem, przestępstwem a co nie wg. spisanego prawa a sami naukowcy to się nazywa LINCZEM i jest karalne. Lincz nawet nad winowajcom jest linczem i jest karalny. Widzi Pan prawo nie działa wstecz, gdy w momencie pisania artykułu nie było dowodów na to, że Prof Marszałek publikował z OSZUSTEM i robił to świadomie z premedytacją, to każdy sąd uzna to za zniesławienie i oczernienie. Rozumiem, że działacie w myśl stalinowskiej zasady "dajcie mi człowieka a ja winę znajdę." NCN nie ma formalnie spisanego kodeksu etycznego a jest agendą rządową i musi postępować zgodnie z prawem RP, bo nie ma innej możliwości. Dlatego NCN i Rada NCN w tym KE nie może stosować innych kodeksów etycznych np kodeksu etycznego PAN bo musi funkcjonować wg. prawa wg. ustawy o NCN a tam nie ma spisanych reguł "etycznych naukowca."

              Oczernianie i zmuszanie do określonych zachowań jest karalne z KK art. 191 (grzywa lub kara do 3 lat więzienia) . Według oceny prawników z którymi współpracuje nagonka na Prof. Marszałka jest deliktem prawnym wypełniającym znamiona przestępstwa z art. 191 KK. Prokurator i Sąd nie będzie rozstrzygał czy ten czy tamten pisali artykuły z AI czy nie. Sad będzie rozstrzygał jakie szkody zostały wyrządzone Prof. Marszałkowi poprzez oczernienie, szantażowanie i zniesławienie. Tyle w temacie.

              '''''''

              • ~Hubert Wojtasek 01.02.2025 12:29

                https://naukawpolsce.pl/aktualnosci/news%2C106436%2Cwiceminister-nauki-problem-oszustw-naukowych-bedzie-priorytetem-nowego

              • ~Hubert Wojtasek 01.02.2025 12:28

                https://naukawpolsce.pl/aktualnosci/news%2C106436%2Cwiceminister-nauki-problem-oszustw-naukowych-bedzie-priorytetem-nowego

        • ~Fidelio 31.01.2025 10:54

          No cóż, potrafią znaleźć w przyrodzie dwie identyczne truskawki. Nawet wiele par identycznych truskawek. Zespół geniuszy, a my się czepiamy.

          • ~Hubert Wojtasek 31.01.2025 12:02

            A te truskawki wyrosły jeszcze w różnych warunkach. Świat przyrody jednak jest wredny - żeby tak sabotować uczciwych naukowców.

        • ~Tadeuszek 31.01.2025 09:42

          Szanowny Panie profesorze,
          Chyba nie tego oczekują czytelnicy tego artykułu w komentarzach po Panu. Wszyscy raczej czekamy jak Pan będzie miażdżył profesora Królczyka oczywiście merytorycznie i roztrzaska Pan jego narrację i poda nam informacje z forbetter. Niech Pan artykuły o truskawkach zostawi na inne komentarze pod innymi wpisami. Pozdrawiam serdecznie.

    • ~Jeszcze od Jaruzelskiego 31.01.2025 08:20

      Marcowi docenci to pikuś w porównaniu ze skutkami działalności gowina i jego poprzedników.
      Szkody nie do odrobienia.

  • ~Diament 30.01.2025 20:32

    Nie przejmuj się Grzesiu, bardzo dobrze widać, że ekipa zatrudniła już profesjonalnych Hejterów, słyszą o procesach i już się spina zaczyna. Jak to mówią słychać wycie znakomicie. Pozdrawiam z Poznania, nie przejmuj się naszym wspólnym kolegą, który myśli że po nicku go nie rozpoznamy ;-) wszędzie to samo wrzuca. Pozdrawiam serdecznie.

    • ~Ryszard 30.01.2025 21:29

      Chodzi wam o Damianka i tym razem w komentarzach ma mózg w innym miejscu?

    • ~Węgiel 30.01.2025 21:10

      Oho, partner in crime. Ile ma Pan prac współautorskich z tym diamentem ?;) Spokojnie, pomalutku idą po was :)

      • ~Grafit 30.01.2025 21:35

        Spokojnie trochę ciśnienia i więcej pracy i z Ciebie kolego też może być Diament. Ale na razie czego byś nie dotknął to całe zabrudzone więc do pracy rodacy. A jeżeli chodzi o prawdziwego Diamenta, to jest tylko jeden i nie z Poznania tylko że starej stolicy.

        • ~Fuleren 30.01.2025 21:41

          Całe wasze środowisko to patologia i kumoterstwo, mobbing i psia pensja. I tak pozostanie klocku.

          • ~Sceptyk 31.01.2025 00:59

            No oni raczej zachłyśnięci kasą, zwłaszcza z tych grantów uzyskanych za punkty, to chyba psiej pensji tam nie ma 😉

  • ~Janina 30.01.2025 20:02

    Z nazwiska w niektórych mediach zaczyna się bronić sytuacji, że sprawujący funkcje organizacyjne naukowiec może publikować co 2 tygodnie artykuł.
    Broniąc zawzięcie swojego zastępcę, Rektor uwikłał całą uczelnię, w której zabrakło refleksji oraz oddala się inny aspekt, że podała się do dymisji osoba mająca w rankingu
    indeksów i cytowań, wyższe miejsce od laureatów nagrody Nobla. Nadszedł czas sprawiedliwego porównywania a nie żalów za rzekome ujawnienia omijania barier
    uczciwości naukowej. LIczba "obrońców" Prorektora jest przerażająca (a może wytwarza się ich liczbę sztucznie, kto zabroni :-) ?)a sygnalistów stara się wyhamować.

    • ~Hirsz 30.01.2025 20:23

      Szanowna Pani,

      Czy naprawdę uważa Pani za właściwe porównywanie Pana profesora z noblistami z innych dziedzin nauki? Parametry profesora są na światowym poziomie rzeczywiście, ale to nie jest żaden szał w porównaniu z innymi dziedzinami nauki. Po prostu jest dobry w swojej dziedzinie. Może gdyby ten noblista uprawiał dyscyplinę Pana profesora Królczyka to by miał dwukrotnie lub trzykrotnie jego parametry. To porównanie z noblistą sztucznie napędziła gazetka z Opolszczyzny i jeżeli naprawdę jest Pani naukowcem to dobrze wie Pani o co chodzi, dla chemików lub medycyny wysokie hirsze to często powyżej 100 i są tacy naukowcy również w Polsce. W dziedzinie Pana profesora Królczyka wysokie hirsze to okolice 40-50.

      • ~Maciek 01.02.2025 15:05

        Albert Einstein ma bodajże indeks H=56. W nauce najważniejsze są odkrycia w danej dyscyplinie, subdyscyplinie czy na pograniczu dyscyplin naukowych. W krajach będących potęgami naukowymi globu uczonych rozpoznaje się po nazwisku, co uwarunkowane jest ich wkładem w rozwój nauki, a nie po indeksie H. W USA np. podczas inkorporacji do Narodowej Akademii Nauk w Waszyngtonie, Amerykańskiej Akademii Sztuk i Nauk w Bostonie czy Amerykańskiego Towarzystwa Filozoficznego w Filadelfii, brany jest pod uwagę przede wszystkim dorobek badawczy kandydatów i kandydatek do tychże narodowych amerykańskich akademii nauk. Same wskaźniki bibliometryczne, to zdecydowanie za mało, aby obiektywnie ocenić osiągnięcia naukowe. Sam Hirsz był przeciwny stosowaniu jego wskaźnika do pomiaru dorobku uczonych.

      • ~Kejdrzej 30.01.2025 21:11

        Tak wysokie wskaźniki to patologia. Nie wierzę w napisanie publikacji co 2 tygodnie (w dziedzinach eksperymentalnych w szczególności). To jest możliwe gdy ktoś jest dopisywany do każdej publikacji w zespole, ale to nie ma nic wspólnego z etyką naukową.

        • ~Hirsz 31.01.2025 08:11

          Szanowny Panie,

          Jeżeli to patologia to niech Pan wejdzie na pierwszą lepszą stronę amerykańskiego wydawnictwa Wiley lub Elsevier i niech Pan sobie otworzy jakiś artykuł z większą liczbą autorów to zauważy Pan, że w credits autorów napisane jest dla niektórych słowo Supervision albo project administration i zgodnie z COPE oni też spełniają wymagania współautorstwa. Niech Pan sobie przejrzy potem prace prof. Królczyka I w sumie zauważy Pan, że on ma dodatkowo bardzo wiele prac przeglądowych, bo podejrzewam że tak sobie budował Hirsza, bo więcej osób takie prace cytuje niż czysto eksperymentalne.

          • ~Kejdrzej 31.01.2025 09:37

            Rozumiem, że dobrą pracę przeglądową pisze się 2 tygodnie?
            A jeśli chodzi o autorstwo prac to polecam zapoznanie się z kodeksem etyki naukowej obowiązującym w Polsce:

            22.
            Autorem lub współautorem publikacji jest osoba, która spełnia następujące trzy warunki
            równocześnie:
            1) wniosła istotny wkład w koncepcję lub projekt pracy badawczej bądź też zebrała, poddała
            analizie lub interpretacji dane uzyskane w toku badania;
            2) przygotowała lub w istotnym zakresie współpracowała przy pisaniu pierwszej wersji
            tekstu pracy naukowej bądź też poddała krytycznej analizie zawarty w nim materiał
            intelektualny;
            3) zaaprobowała ostateczną wersję tekstu przedłożonego do druku.
            § 23.
            Pozyskiwanie środków finansowych, udostępnianie aparatury i szkolenie w zakresie jej
            wykorzystania, zbieranie danych bez zaangażowania merytorycznego, czy też ogólny nadzór
            administracyjny nad grupą badawczą nie stanowią podstawy do przypisania współautorstwa
            osiągnięcia naukowego lub publikacji. Sprawowanie funkcji kierowniczej w jednostce
            naukowej lub jej części nie stanowi podstawy do przypisania współautorstwa opracowań
            publikowanych przez podległych pracowników.



            Myślę, że wszelki komentarz jest tu zbędny.

            • ~Hirsz 31.01.2025 11:42

              Wie Pan co ja nie wiem jak długo jego grupa pisze pracę przeglądowe, napisałem coś oczywistego jeżeli chodzi o credits, może się Pan obrażać i wypisywać cytaty nawet z biblii. Nie zamierzam się z Panem kłócić po prostu tak to wygląda za granicą, a niestety to co Pan piszę to jest utopia szczególnie dla dużych zespołów. Pewnie każdy pisze lub przegląda pracę, ale nie wierzę że wkład jest zawsze równy. Niech Pan sobie przejrzy pracę fizyków lub często informatyków. Z założenia powinno być tak jak Pan mówi, ale niestety nie jest.

              • ~Hubert Wojtasek 31.01.2025 13:09

                Tak, tak, tak - Biblia. Przykazania to też jest tylko zbiór wytycznych, do których niekoniecznie trzeba się stosować. Podobnie kodeks drogowy, czy Kodeks etyki pracownika naukowego. Dlatego świat wygląda tak, jak wygląda.

                • ~Hirsz 31.01.2025 13:46

                  Panie profesorze,
                  Porównywanie przykazań do kodeksu drogowego czy etyki zawodowej jest nietrafione. Przykazania nie są tylko 'zbiorem wytycznych', ale fundamentem moralnym, na którym przez wieki opierały się społeczeństwa. To nie one są problemem, ale raczej ich odrzucenie i brak odpowiedzialności za własne czyny. Świat wygląda tak, jak wygląda, nie dlatego, że istnieją normy moralne, albo przepisy ale dlatego, że wielu ludzi decyduje się je ignorować. Pan powinien chyba najlepiej wiedzieć o co chodzi czytając wszędzie Pana opinie, które być może dla niektórych wyglądają jak nawoływanie do linczu.

            • ~sdf 31.01.2025 10:22

              Zadziwiające, że trzeba tu wprost cytować takie oczywistości, bo liczni obrońcy nie widzą w dopisywaniu do publikacji niczego nieetycznego.

        • ~Sceptyk 31.01.2025 00:54

          Oczywiście że to patologia, ale oni nie rozumieją tego lub nie chcą zrozumieć. Pisanie dla punktów i potrzeby grantów.

  • ~Krang 30.01.2025 18:07

    Ocho, ruszyła machina wsparcia little King, tak ma wielu szemranych przyjaciół w całej Polsce co widać poniżej. Oj boicie się miernoty ze wszystko się wyda co ?

    • ~Rafaello 30.01.2025 20:14

      O kurczę świetny nick, jak się nie mylę to krang to była postać z komiksu chyba o żółwiach ninja. To był taki główny wróg/hejter z osadzonym mózgiem w innej części ciała. Po komentarzu widać, że rzeczywiście trzeba przyznać, że wydaje się, że nick pasuje do Pana i dobrze Pan go dobrał. Winszuje i niech Pan dalej komentuje, bo świetnie to Panu wychodzi, pogodności życzę.

      • ~Krang 30.01.2025 21:05

        Gratuluję wiedzy, rzeczywiście, choć ten nick nie jest odzwierciedleniem mojego prawdziwego charakteru na codzień. Raczej oznacza ten zbuntowany mózg ;). Serdecznie Pana pozdrawiam. Niech żyje prawda, precz z oszustami !

        • ~Donatello 31.01.2025 10:38

          Fascynująca historia, jeżeli Pan jest tym słynnym krangiem aka Damiankiem, którego odstawili bo wam się granty skończyły to rzeczywiście ciekawa historia. Myślę, że po tym wpisie na pewno komuś się mózg buntuje i nie widzi jak go kolega Rafaello "podsumował". Ciekawe co powie doktor Leonardo i mgr Michelangelo. A jaka będzie ostateczna opinia profesora Splintera XD

    • ~Pawle 30.01.2025 19:55

      Może wykupił usługę na farmie trolli, tak jak partie polityczne, albo rosjanie? Bo coś za dużo tych głosów poparcia i zrozumienia o podejrzanie wysokiej aktywności.

  • ~Cynik 30.01.2025 14:18

    Wierni uczniowie niezapomnianego McCarty'ego
    lub towarzysza Dzierżyńskiego - wyrok wydano bez procesu
    A podobno piszą tu Ci co doszukują się prawdy

  • ~k 30.01.2025 13:29

    Proszę tylko posłuchać jaką zasadą kieruje się prof. Królczyk: "Ja osobiście mam taką zasadę, nie narzekaj na zasady gry, naucz się ich i graj lepiej, niż inni"
    (fragment 1:05 - 1:15.) https://www.youtube.com/watch?v=vhrzqxU_7RY&t=70s

    • ~k 30.01.2025 13:36

      miejmy nadzieję, że za chwilę nie zniknie z youtuba ten wywiad.

  • ~jancio 30.01.2025 13:27

    Zauważyłem niepokojący spadek liczby publikowanych artykułów przez Pana Profesora: 2022 - 64, 2023 - 48, 2024 - zaledwie 21 :)
    Pewnie dlatego podał się do dymisji.

  • ~Ja 30.01.2025 12:46

    Badania jednoznacznie pokazują że jeżeli ludziom spędził się mówi że mają robić rzeczy wysokiej jakości to ludzie boją się robić cokolwiek i w efekcie jakoś spada. Jeżeli ludziom się powie róbcie jak najwięcej to ludzie nie boją się nocować i w efekcie wiele z jej wytworów jest o wiele wyższej jakości. Cała awantura o publikację w tych czy innych czasopismach jedynie mściwość i podłość tak zwanych profesorów. Granty chodzą w swoim drogami i nie chcę nawet komentować jaka jest korelacja pomiędzy tym kto jest przy władzy a kto dostaje granty. Ale bardzo łatwo to sprawdzić i prześledzić. Ale o tym się nie mówi to się zamiata pod stół. I ci sami ludzie którzy korzystają z tych różnych mechanizmów będą krytykować innych którzy radzą sobie bez grantów jak umieją i jak mogą. Publikacje to jeden wielki biznes i te wszystkie wydawnictwa nazywane uczciwymi wcale takie święte ani uczciwe nie są. Mam serdecznie dość hipokryzji i zakłamania tych którzy najgłośniej krzyczą o tych fabrykach publikacji. Tak składa że MDPi podpisała umowę z ponad 100 uczelniami niemieckimi. A przede wszystkim to niech winią reformę Gowina że ta ła punkt tym czy innym czasopismom a nie ludziom którzy korzystają z tego systemu. Reforma miała obniżyć koszty uczelni ostatecznie zrównać uczelnię prywatne z państwowymi. Reforma premiera tych dla których uczelnia jest drugim etapem a każe tych którzy byli wierni jednym uczelni i nie robili nic poza tym. Mam nadzieję że ten młody człowiek nie zostanie na uczelni i nie da się oszukać. Takiej mściwości niskiego poziomu jako ludzie, zakłamania i korupcji nie ma w sektorze prywatnym. Reforma pokazała że każdy który dostanie się do władzy może zrobić dosłownie wszystko i zniszczyć komuś życie.. bardzo smutne jest to że środowisko akademickie zamiast atakować reformę to atakujemy się sami pomiędzy sobą. Wszystkie publikacje czy tak zwanych dobrych czy złych czasopismach nie są przydatne praktykom w jakikolwiek sposób. Publikujemy żeby tylko publikować i nikt kto jest praktykiem tego nie czyta. Może są wyjatki medycyna ale to jedyny wyjątek jaki znam. Te wszystkie tak zwane badania wielkich buffonów którzy zamiast pracować patrzą na innych z zawiścią nigdy nikomu do niczego się nie przydadzą poza cytowaniami innych bufonów. Taka jest prawda o nauce.

    • ~Gra 30.01.2025 18:25

      Przykład sprzed paru lat: adiunkt w instytucie ogrodniczym badała własności pewnej rośliny chcąc opracować suplement diety i go opatentować. Chciała opublikować wyniki po zakończeniu badań. Wymuszono na niej (pod groźbą zwolnienia) publikację wyników częściowych. Po zakończeniu badań okazało się, że właśnie duża firma farmaceutyczna wprowadziła na rynek identyczny suplement diety. To odpowiedź na pytanie, kto i po co czyta publikacje naukowe.

  • ~Badacz 30.01.2025 12:34

    Pan Grzegorz Królczyk robi z siebie "ofiarę mediów" i odchodzi pewnie pod naciskiem rektora i innych, którzy chcą wyciszyć sprawę. Ale to odejście nie powinno zamykać sprawy, ale być początkiem wyjaśnienia tego jak tworzy się produkcję "papierów". Stanowisko średniego (dziekani i prodziekani) lub wyższego szczebla na uczelni pomaga tworzyć tego typu produkcje z prostego i ważnego powodu: kasy którą mają do dyspozycji na cele naukowe uczelniani feudałowie. Pan Królczyk też miał dostęp do kasy uczelnianej i nie tylko (układy z władzami województwa pozwalały dostawać środki unijne na rożne programiki) i dzięki temu produkować na masową skalę artykuły w Open Access. Jeśli jest kasa na Open Access, to można stać się udziałowcem w "papierni". To jest kluczowy element o którym mało kto wspomina.
    Warto przejrzeć artykuły Pana Królczyka, w których dopisywany jest na kolejnych miejscach autorów, pod kątem źródeł finansowania tych publikacji w Open Access - w większości przypadków są to środki finansowe pochodzące z Polski. Dlatego też warto żądać w tej chwili rozliczenia kasy jaka poszła na produkcje (np. z minionych 5 lat) Open Access Pana Królczyka ze źródeł uczelnianych i innych środków publicznych. Bo to jest clou sprawy. Publiczna kasa na prywatne kariery naukowe wybrańców losu. To jest jeden z motywów walki o stołki w uczelnianych biurokracjach w Polsce.

    • ~Profesor z Opola 30.01.2025 13:36

      Panie Badaczu (Piotrze a może Hubercie?) jeżeli nim Pan rzeczywiście jest, jak najbardziej niech Pan prześledzi w ten sposób wszystkie publikacje Pana profesora Królczyka. Myśli Pan, że tego jeszcze nie zrobiono do teraz? Ruszyła cała machina medialna "niezależnych dziennikarzy", którzy próbują na siłę mu udowodnić coś co nie ma miejsca. A z tym open access to Pan na pewno przestrzelił, bo Pan profesor znany jest z tego, że nie zachęca pracowników do płacenia za open access z pieniędzy uczelnianych czy nawet z projektów, jak już to z puli elseviera na dany rok.

  • ~Precz z papiernikami 30.01.2025 12:32

    Presja ma sens. Teraz czekamy na podobne decyzje władz kilku innych uczelni, które zatrudniały papierników i co najmniej bezkrytycznie przyjmowały współautorstwo w tych śmieciowych publikacjach.

    Prof. Wojtasek powinien dostać nagrodę od rządu za tropienie i opisywanie tych patologii.

    Smuci natomiast lektura komentarzy, która potwierdza klientelizm panujący na polskich uczelniach. Nie wiem jak trzeba być oderwanym od rzeczywistości twierdząc, że można publikować 30-40 jakościowych artykułów rocznie sprawując przy tym kluczowe funkcje na uczelniach.

    • ~B 30.01.2025 13:41

      30–40 publikacji jako główny autor? To praktycznie niemożliwe…
      Ale 30–40 publikacji przy udziale w kilkunastu (10–15) zespołach badawczych? Jak najbardziej realne.
      Widać, że nie zna Pan/Pani realiów akademickich.

      Dobry zespół badawczy, składający się z 3–4 osób, jest w stanie wysłać do recenzji 2–4 artykuły rocznie. Jeśli współpracujemy z 10 zespołami, daje to łącznie 20–40 publikacji rocznie – i wtedy wszystko się zgadza.

      Studiując, odbywając praktyki i realizując granty za granicą oraz integrując się ze środowiskiem międzynarodowych uczelni, zyskujemy dostęp do wielu zespołów badawczych. Jeśli mamy dobre relacje i kompetencje naukowe, otrzymujemy zaproszenia do wspólnych projektów, co sprzyja rozwijanej obecnie intensywnie międzynarodowej współpracy.

      Więc co jest kluczowe? Współpraca i budowanie relacji międzynarodowych, czy ograniczenie się do 2–4 publikacji rocznie i koniec?

      • ~Dr NieZuczelni 30.01.2025 14:40

        Pan tak na serio? Jak ma wyglądać wkład pracy w zespół jeśli jest się w 15? Ile czasu tygodniowo, miesięcznie jest się w stanie poświęcić na rzetelną prace naukową na każdy z tych zespołów? I to jeszcze przy łączeniu jej z innymi funkcjami min. prorektora. Ponad 60 publikacji rocznie z nauk technicznych/inżynieryjnych uważa Pan za realne do wykonania bez naruszeń zasad etyki?

        • ~B 30.01.2025 15:10

          Dlatego napisałem, że należy sprawdzić rzeczywisty *commitment* każdego autora przy każdym artykule.

          Mówimy tu raczej o wielu kilkuosobowych zespołach niż o dwóch zespołach po 15 osób. Chociaż w publikacjach z CERN-u autorów potrafi być 5154 – i jakoś nikt nie narzeka. A przynajmniej nie ci, którzy teraz najgłośniej protestują. Ciekawe, jaki tam *commitment* ma każdy z tych 5154 osób?

          30–60 publikacji na pierwszym lub drugim miejscu jako autor? To byłoby trudne, bo nauka to nie wyścigi…
          Ale jeśli mówimy o dalszych pozycjach na liście autorów, to już brzmi bardziej realistycznie.

          Współautor mógł przecież wykonać jedną analizę czy przeprowadzić obliczenia w ciągu 1–2 dni – i to wszystko. Sprawny programista mógł napisać implementację w Matlabie, przeprowadzić obliczenia i opisać je w sekcji *Materials & Methods* – i również zostać współautorem. To kwestia efektywnego zarządzania zespołem i dobrego przywództwa.

          Problem, jak zauważył gdzieś poniżej ~Tasarek Mateusz, tkwi w wskaźniku Hirscha.

          Gdyby indeks Hirscha rzeczywiście odzwierciedlał wkład pracy i premiował pierwsze miejsce wśród autorów, nikt nie miałby pretensji, a my moglibyśmy spokojnie skupić się na badaniach i pracy naukowej. 😊

          Pozdrawiam!

          • ~X 30.01.2025 16:21

            Nie mylmy pracy technika czy laboranta z rzeczywistą nauką. Nauka to nie fabryka, nie polega na szybkiej produkcji dużej ilości czegośtam tylko odkrywaniu, dociekaniach, udanym lub nie testowaniu hipotez.

            • ~B 30.01.2025 17:53

              Oczywiście! W tym kontekście mam na myśli kogoś kto łączy kompetencje naukowca z tymi potrzebnymi by móc wykonać eksperyment i weryfikować/testować hipotezy.

              To co da się zlecić na zewnątrz to zazwyczaj się zleca w miarę możliwości finansowych.

              • ~Precz z papiernikami 30.01.2025 18:49

                Szanowny Panie ~B,

                Czy naprawdę wierzy Pan, że prof. Królczyk miał merytoryczny wkład w 68 publikacji których był współautorem w 2022 roku, jednocześnie będąc prorektorem? Jak tak to gratuluję łaski wiary w cuda...

                • ~B 30.01.2025 19:34


                  Na pierwszym roku studiów doktoranckich utkwiła mi pewna myśl przekazana przez wykładowcę – że naukowiec nie powinien się spieszyć z wydawaniem wyroków ani ocenianiem, zanim pozna wszystkie fakty.

                  Faktem jest współautorstwo 68 artykułów, ale nie wiemy, w jakim zakresie – chyba że Pan/Pani wie więcej niż ja?

                  Zadałem sobie trud, by przejrzeć kilka artykułów G. M. Królczyka i nie znalazłem publicznych oświadczeń dotyczących podziału zasług. Zakładam więc, na podstawie własnego doświadczenia, że autorzy zajmujący dalsze miejsca wśród współautorów zazwyczaj mają mniejszy wkład w pracę niż ci z pierwszych pozycji.

                  Dlatego 68 publikacji wydaje mi się możliwe, bez uznawania tego za cud.

                  Myślę, że sprawa jest na tyle głośna, że wkrótce ktoś ją zweryfikuje – być może sam G. M. Królczyk w zapowiadanych postępowaniach sądowych lub odpowiednia instytucja akademicka.

                  Pozdrawiam!

  • ~Starybelfer 30.01.2025 11:58

    Dobra decyzja. Jeżeli to wszystko oszczerstwa to właśnie tak powinno wyglądać, że atakowany ma prawo do obrony i niech wszystko wyjaśni się w sądzie. Podziwiam za odwagę i za to, że nie pozwala Pan aby praca przysłoniła to co jest najważniejsze skoro są dzieci.

  • ~PP 30.01.2025 11:41

    Bardzo smutna informacja o rezygnacji Prof. G.Królczyka z funkcji prorektora, odbije się to negatywnie dla PO. W całej tej sytuacji najgorsze jest to, że istnieje szeroka grupa ludzi, która lubi szerzyć i popierać nieprawdę. Sama nieprawda zawsze istniała i zwyciężała tylko w momentach kiedy miała swoich zwolenników. Smutne jest to, że ta nieprawda będzie się pojawiała, oby nie coraz częściej chociaż rokowania są inne. Kwestia leży w braku poparcia dla tego typu działań, kiedy to jednak w sytuacji Prof. G.Królczyka znalazła się grupa osób które chciały po prostu zaszkodzić profesorowi. Niestety coraz częściej spotykamy się z sytuacjami kiedy dana grupa osób stara się zaszkodzić znanej osobie po prostu z zazdrości. Jest takie powiedzenie, im jesteś wyżej, tym jesteś bardziej samotny. Sam się z tym spotykam coraz częściej, jeżeli odniosę jakikolwiek, nawet niewielki sukces. Ludzi zazdrosnych jest dużo, tak samo jak tych co lubią żerować na nieprawdzie, doszukując się korzyści dla samych siebie. To tzw. psy ogrodnika, im nie idzie, to przeszkadza im jak ktoś inny odniesie sukces. Prof. G.Królczykowi życzę dalszych sukcesów i przede wszystkim szczerych ludzi na swej drodze.

  • ~Św. Ignacy Antiocheński 30.01.2025 11:39

    Najciekawsze jest to, jak szybko i licznie sympatycy Politechniki Opolskiej zmobilizowali się, żeby stanąć w obronie byłego już prorektora. Wystarczy zajrzeć na PubPeer, żeby się przekonać, że publikował chłam, i wiele z tych publikacji już zostało albo będzie wycofanych. W tym momencie pod znakiem zapytania stoi cały jego dorobek naukowy, nie tylko te prace, w których ktoś już dopatrzył się fabrykowanych danych. Co Państwo na to?

    • ~Pozdrawiający 30.01.2025 14:18

      Panie Święty, namówiony przez pana zajrzałem do PubPeer....no i co tam jest takiego w tych artykułach oprócz tego, że wytknięto złe cytowanie, jakieś podobieństwa w kilku artykułach bez wskazania czy to plagiat czy poprostu taki wynik badań, a pan HW wytyka jakieś źle dobrane sformułowania, jak polonista w podstawówce. I to ma być materiał dowodowy? Proszę popatrzeć jak wygląda struktura artykułów w Elsevierze od 2010 i zobaczyć, że tak się cytowało od zawsze. Poza tym, ja nie widzę pana GK jako autora pierwszoplanowego w tych artykułach. I co Pan na to?

    • ~Podolakj 30.01.2025 13:16

      A dlaczego czasopisma, które go opublikowały, nie ponoszą konsekwencji, tylko mają z tego jeszcze więcej pieniędzy?

    • ~Bart 30.01.2025 13:15

      Z ciekawości sprawdziłem pubpeer i nie ma tam żadnego artykułu na którym G.Królczyk jest głównym autorem, odnotowanym z pierwszego miejsca. Czyli nie odpowiada za 100% treści artykułu tylko za paroprocentowy wycinek.

      Nierozumiem za bardzo jak to ma się do całego dorobku, bo wypadałoby najpierw w czasopismie zweryfikować jaki był commitment w artykule Królczyka i dopiero podejmować się oceny.

      Ale do tego trzeba wykonać trochę pracy i podpisać się w oficjalnym piśmie do journala, więc nikt poza może jedną znaną osobą ze społeczności akademickiej na pubpeer tego nie zrobi - mam na myśli Pana Huberta Wojtaska, który przynajmniej ma na tyle odwagi by nie ukrywać się za nickiem za co go cenię, choć nie zgadzam się z jego krytyką, bo uważam, że środowisko akademickie powinno wyjaśniać takie rzeczy z dochowaniem należytej staranności by nie wyrządzać przypadkiem szkody ocenianej osobie.

      BTW: podpisywanie się jako Święty nie przystoi chyba w takiej rozmowie:) Zachowajmy powagę i szacunek do sacrum.

    • ~Profesor z Opola 30.01.2025 12:59

      Bardzo ciekawe i interesujące stwierdzenie. Widać, że pracuje Pan w jakimś bardzo smutnym miejscu. U nas Panuje rodzinna atmosfera i ludzie się wspierają, szczególnie jak widzimy, że dobry człowiek został skrzywdzony. Proszę podpisać się swoim własnym imieniem i nazwiskiem pod tego typu komentarzem skoro jest Pan uznanym specjalistą w dziedzinie, którą zajmuje się Pan profesor Królczyk. W innym przypadku wygląda to na wpis kolejnego hejtera i próba zniszczenia jego dorobku. A jeżeli chodzi o pubpeer to tam można wpisać zupełne bzdury i jest to publikowane w formie komentarza, najlepszym przykładem jest komentarz Pana profesora Wojtaska, który nie ma elementarnego pojęcia jak pisze się artykułuły przeglądowe, a w uroczy i śmieszny sposób wypisuje tam komentarze pod publikacjami profesora Królczyka.

  • ~Tadeuszek 30.01.2025 11:19

    Profesorze W. gdzie Pan jest niech Pan dołączy do zabawy. Przecież o to chodziło, żeby doprowadzić do takiego stanu rzeczy. Może miał być całkowity lincz hejterów na profesorze Królczyku, przecież wspominał Pan o nim i profesorze Lorencu w co drugim bądź trzecim komentarzu na Forum akademickim wszędzie gdzie się dało rzucając oszczerstwa bez żadnych dowodów, tylko opierając się na doniesieniach blogera, którego prześwietla ABW i prokuratura. Dziękować opatrzności, że profesor Królczyk odszedł i ta gazetka nie doprowadziła do tragedii tak jak to było pośrednio w przypadku śmierci poprzedniego rektora gdzie został do reszty zaszczuty przez między innymi ludzi z gazetki z którą Pan współpracuje. A to był bardzo fajny facet i świetnie grał w piłkę nożną. Rozumiem każdy ma swoją granicę, ale będę zaskoczony jeżeli usłyszymy słowa refleksji z Pańskiej strony.

    • ~Pozdrawiający 30.01.2025 12:08

      Osiągnęli swoje, to teraz będą cicho. Tudzież będą zasłaniać się trwającym postępowaniem sądowym.

  • ~Wb 30.01.2025 10:34

    Jest wydział kosmonautyki i WF,to sławna uczelnia może powoła wydział papiernictwa? Fachoców nie brakuje

  • ~Elżbieta Kin 30.01.2025 09:58

    Proszę Państwa, moze wreszcie coś się wyjaśni do końca. Bo chyba robi się z tego jakiś scenariusz na powieść lub film o charakterze detektywistyczno szpiegowskim. Proszę napisać jak będą już wyroki, bo tak to znowu będzie tu tylko bicie piany i wpisywanie hejterskich komentarzy tak jak to było w przypadku PG.

  • ~Ryszard 30.01.2025 09:39

    To jest sabotaż polskiej nauki!!! Co wy nieprzyzwoici hejtersi zrobiliście. Grzegorz ty sobie odpocznij od wszystkiego na dłuższą chwilę, bo jak nie będziesz miał rektorstwa to ty chyba przez ten wolny czas i te swoje naukowe ADHD będziesz 100 albo 200 publikacji rocznie miał. A tak na poważnie to dobrą decyzję podjąłeś bo nie warto narażać rodzinę i zdrowie. Pamiętaj Grzesiu zło dobrem zwyciężaj.

    • ~Nie Ryszard 30.01.2025 13:36

      Bez kozery powiem 500. Co tam 100 czy 200.

      • ~erazm z Pcimia 30.01.2025 22:06

        Polski inżynier - bez studiów inżynierskich i to na Uczelni Technicznej

      • ~Ryszard 30.01.2025 14:00

        Widzę, że kolega chyba Poznał Grzesia, on ma zawsze plany i mówi non-stop o pracy, ale rzeczywiście tytan pracy, a jak Pan mówi 500 to ja powiem, że jak chce to mu i tych 500 życzę jak Pan. Pozdrawiam serdecznie

        • ~Alek Rachwald 30.01.2025 18:38

          Półtorej publikacji dziennie, w tym również godzina przeznaczona na badania niezbędne do każdej z tych publikacji. To się nazywa tempo.
          Ciekawe, jak zwolennicy koncepcji, że DA SIĘ publikować jeden papier co trzy dni (czyli około stu rocznie), zupełnie pomijają drobny fakt, że z tych trzech dni trzeba by chyba przynajmniej jeden wygospodarować na pracę badawczą, żeby było o czym napisać.

          • ~Janusz 30.01.2025 21:01

            Jak się biega po lesie i udaje badania i to cała grupą to więcej niż 3 rocznie są kosmosem. Całe te leśnictwo tak jak inżynieria rolnicza rozpadało się przez walki starych profesorów. Awanse nie za wyniki naukowe tylko stawianie metaxy na konferencjach. Alek nie kompromituj się chociaż publicznie.

            • ~PlanB 31.01.2025 07:58

              Z tym lasem to przypomina mi się jeden profesora co całe życie naukowe jechał na sośnie zwyczajnej. Nawet obmyślił wzór matematyczny na przyrost igieł sosny i wkoło macieju o tym samym. Jakie to bylo puste i dość śmieszne. Każdy chichotał sobie z niego bo umiał się ustawić na różnych uczelniach. Pewnie część komentujących nie rozumie czym jest inżynieria mechaniczna i inżynieria materiałowa oraz specjalność dotycząca metrologii czy warstwy wierzchniej. Badania nie są równe badaniom. Skala nie jest jeden do jeden dla każdej dziedziny i specjalności. Pozdrawiam malkontentów.

  • ~Marcin 30.01.2025 09:29

    Co siedzi w głowach takich młynarzy? Nikt przecież nie chce, żeby ludzie mu ręki nie chcieli podać. Jak na pewnym etapie edukacji/rozwoju/wychowania ktoś może wykształć taki skrzywiony kompas wartości? To jest normalnie poziom Collegium Humanum.

    • ~Marcin 30.01.2025 10:00

      Przecież ty nie jesteś mną.....

  • ~LadyMarcepan 30.01.2025 08:07

    Rezygnacja ze stanowiska jest wielką szkodą dla Politechniki Opolskiej, lata rozwoju i progresu mogą pójść na marne. Mam nadzieję że jak tylko sprawa się wyjaśni to Rektor Krolczyk wróci na swoje stanowisko.
    Popieram opinie przedmówców- szkoda ze całość oswiadczenia nie została w artykule zacytowana.

    • ~Marcin 30.01.2025 09:30

      Powinni też dać przedruk całego artykuły z For Better Science. Można się popłakać ze śmiechu podczas lektury.

  • ~Pozdrawiający 30.01.2025 07:59

    A gdzie jest pan Wojtasek, którego gazeta regionalna, wraz z ludźmi niesprzyjającymi obecnej władzy PO, wykorzystała do wzmożonego ataku na prof. Królczyka.? Aż dziwi, że jeszcze nie zabrał głosu. Czekam na merytoryczny komentarz z jego strony bo przecież pan Wojtasek chętnie udziela się na forum, a jest jednym z tych dzięki którym prof Królczyk zrezygnował.

    • ~Ewa 30.01.2025 08:36

      Wpłaca pieniądze na for better science do czego namawiał na łamach tej paskudnej gazety. Może jak im wpłaci więcej to nie zaatakują papiernictwa chemików z UO. Był ich dziekanem przecież.

      • ~Pozdrawiający 30.01.2025 10:43

        Pani Ewo, tego blogu nie można nazwać gazetą. Ta sprawa tego blogu, jak również polskich tego typu tworów, powinna być także wyjaśniona. Jak to możliwe, że pewni frustraci, którym nie udała się kariera naukowa zakładają portale internetowe i szkalują ludzi. Dziennikarstwo śledcze nie polega na wybiórczym oskarżaniu ludzi i pisaniu wg własnych tez. Dziennikarz śledczy, aby kogoś oskarżyć musi mieć niezbite dowody. Jak można wspierać tego typu bezprawie. Dziwnym trafem akurat atak nastąpił na osoby piastujące funkcje. Ja rozumiem, że trzeba walczyć z nieuczciwością, ale zgodnie z prawem trzeba bez żadnych niedomówień komuś coś udowodnić. Paper mills to bardzo poważne oskarżenie. Sprawa wygląda na walkę "polityczną", pod płaszczykiem "dbania o naukę w PL". Widać komuś zawadziło, że prof. Królczyk wyniósł PO na wyższe szczeble.

  • ~Sz.Naukowiec 30.01.2025 07:15

    A kiedy rektor Politechniki Poznańskiej T. Jesionowski zabierze głos? Jego nazwisko i jego pracowników także pada w artykule "For better science" jednak w każdym polskim artykule jego nazwisko nie pada. Zostało wygumkowane przez Polskie branżowe media w trosce o jego wizerunek?

    • ~Mmm 30.01.2025 07:37

      No niestety atakuje się wybranych i tych najbardziej niewygodnych. Smutne że uprawia się politykę pod płaszczykiem walki z papiernikami. Zdrowo myślący człowiek zawsze w tej sytuacji zauważy że kij ma dwa końce.

  • ~Paweł 30.01.2025 06:57

    Z głębokim smutkiem przyjąłem wiadomość o rezygnacji prof. Grzegorza Królczyka ze stanowiska prorektora ds. nauki i rozwoju Politechniki Opolskiej. Jego decyzja, podjęta w odpowiedzi na publikacje medialne dotyczące jego działalności naukowej, jest ogromną stratą dla naszej uczelni.

    Prof. Królczyk wniósł nieoceniony wkład w rozwój Politechniki Opolskiej. Jego wizja i determinacja przyczyniły się do podniesienia prestiżu uczelni, co zaowocowało wyższymi kategoriami dyscyplin naukowych oraz uzyskaniem uprawnień do nadawania stopni naukowych. Dzięki jego zaangażowaniu Politechnika Opolska zaczęła być dostrzegana w krajowych i międzynarodowych rankingach, a liczne awanse kadry akademickiej są świadectwem jego skutecznego zarządzania.

    Tak nie powinno się dziać – gdzie człowiek człowiekowi wilkiem. Zamiast niszczyć, wspierajmy się i dostrzegajmy dobro, które ktoś wnosi. Prof. Królczyk zrobił wiele dla uczelni i jego praca powinna być doceniona, a nie podważana. Jego odejście to niepowetowana strata dla całej społeczności akademickiej.

    Warto zrobić wszystko, aby odwrócić tę decyzję. Nie pozwólmy, by wartościowy człowiek, który realnie zmieniał uczelnię na lepsze, odszedł przez niesprawiedliwe okoliczności.

  • ~Wspierający 30.01.2025 00:48

    Decyzja dotycząca Prorektora Prof. Grzegorza Królczyka budzi głęboki sprzeciw, zwłaszcza w kontekście jego ogromnego wkładu w rozwój Uczelni. Jego zaangażowanie, determinacja i wyjątkowa umiejętność integrowania środowiska akademickiego są niezaprzeczalne. Osiągnięcia ostatnich lat, w tym parametryzacja oraz wzrost prestiżu naukowego, stanowią wymierne dowody skuteczności jego działań.

    Trudno zaakceptować sytuację, w której osoba mająca tak istotny wpływ na naukę i rozwój jednostki odchodzi na dalszy plan. To nie tylko kwestia jednostkowej decyzji, ale także ryzyko utraty kluczowego lidera, który nadawał kierunek i inspirował innych do działania. Uczelnia nie może pozwolić sobie na osłabienie pozycji, którą osiągnęła dzięki jego pracy.

    Mając na uwadze dobro wspólnoty akademickiej, zasadne wydaje się podjęcie wszelkich możliwych działań, by odwrócić tę decyzję. Merytoryczne argumenty i konkretne efekty jego pracy powinny być podstawą do dalszych rozmów i ponownego rozważenia sytuacji.

  • ~Marek S. 29.01.2025 23:39

    Grzegorzu, poradzisz sobie ze wszystkim jak zawsze. Każdy kto Cię poznał wie ile i co sobą reprezentujesz. Pamiętaj żeby chodzić z głową podniesioną ku górze, bo wiem ile to musiało Cię kosztować, ale jak wielokrotnie mówiłeś na spotkaniach, że honor i przede wszystkim twarz ma się jedną, a prawda sama się obroni. Ciekawe czy Forum napisze informację o tym jak już wygrasz proces.

  • ~L.T. 29.01.2025 23:32

    Jeżeli dalej tak będzie, to w końcu nauka w Polsce dojdzie do absurdalnej sytuacji w której każdy bardziej ambitny i aktywny naukowiec, współpracujący z zagranicznymi ośrodkami i publikujący co najmniej 5 artykułów rocznie uznawany będzie za tzw. papermilla. Oczywiście ku uciesze wszystkich słabych i nieudolnych pracowników. To naprawdę wróży polskiej nauce „świetlaną przyszłość”.

  • ~Pracownik PO 29.01.2025 23:15

    Publikowanie tylko części oświadczenia i wycięcie tych ważnych części to zwykła nieprzyzwoitość redaktora. Jak można było usunąć te haniebne wpisy ze strony FBS, każdy normalny po przeczytaniu tej mowy nienawiści i piciu krwi dzieci wie że to nie blog tylko rynsztok. To zdanie które dzieli Polaków i Żydów od 500 lat. O szantażu nie wspomnę bo w Polsce takiego e-maila dostały także inne osoby.

  • ~Bart 29.01.2025 23:06

    Zbyt niski indeks Hirscha – źle, zbyt wysoki – też źle. Czyli polska nauka ma być przeciętna, bo wtedy jest dobrze? Ferowanie wyroków na podstawie artykułów, w których autor zajmuje ostatnie lub przedostatnie miejsce i odpowiada jedynie za niewielki, kilkuprocentowy fragment pracy, opierając się na niepotwierdzonych formalnie przez polskie instytucje naukowe wpisach na blogach, jest co najmniej niesprawiedliwe i nie przystoi środowisku akademickiemu.

    Szkoda człowieka, bo nie ma możliwości obrony – pozostaje mu jedynie wycofać się w cień.

    Gdzie podziały się rozsądek oraz merytoryczne i sprawiedliwe działanie środowiska akademickiego? Zamiast wspierać rozwój, piętnuje się zdolności interpersonalne i międzynarodową wymianę myśli – fundament współczesnej nauki.

    • ~Tasarek Mateusz 30.01.2025 13:24

      Indeks Hirscha jest dobrą miarą, jednak ma wady.
      Po pierwsze, powinien być liczony tak, aby prace współautorskie miały dzieloną liczbę cytowań przez kwadrat liczby współautorów. Po drugie, powinny się liczyć tylko cytowania przewyższające IF czasopisma.

      • ~Bart 30.01.2025 13:54

        O i to jest rozwiązanie na bolące oczy niektórych ludzi. Pozdrawiam:)

  • ~Profesor innej uczelni 29.01.2025 23:04

    Rezygnacja Profesora Królczyka ze stanowiska prawdopodobnie odbije się negatywnie na rozwoju Politechniki Opolskiej. Zrobił bardzo dużo dla swojej uczelni i mam nadzieję, że jego następca będzie miał chociaż w części taką wiedzę, determinację i strategię rozwoju.
    Cały ten temat może wpływać fatalnie na Naukę Polską, zważywszy na fakt iż nie tylko dobre imię G. Królczyka próbuje się podważać.

  • ~Fidelio 29.01.2025 23:02

    Proszę nie spamować tego zacnego forum kopiami tego samego, olbrzymiego tekstu. To spamowanie jakoś chyba należy do kolorytu emocjonalnego neonauki, ale jest bardzo nieestetyczne. Mam dużą wprawę w szybkim przeglądaniu tekstów, widzę jakieś emocjonalne straszaki od jakichś tajemnych obccfh sił do mowy nienawiści, więc chyba czytać mi się tego nie chce.

  • ~Anna 29.01.2025 22:45

    Warto przeczytać cały wpis prof. Grzegorza Królczyka:
    Szanowni Państwo,
    przez ostatnie miesiące byliście Państwo świadkami bezprecedensowych ataków na moją osobę, członków mojego zespołu badawczego i całą społeczność Politechniki Opolskiej. Zarzucono mi udział w procederze tzw. fabryk publikacji (papermills) definiowanym przez komitet ds. etyki publikacji (COPE) jako sprzedaż lub kupno udziału w publikacji naukowej, bądź tworzenia publikacji z wykorzystaniem fałszywych danych, kopiowania fragmentów z innych publikacji, generowania treści przez algorytmy AI.
    Taka sytuacja nigdy nie miała miejsca w mojej pracy zawodowej.

    Niestety, zostałem przedstawiony jako osoba wysoce nieetyczna chociaż nie został mi przedstawiony na to jakikolwiek dowód. Sprawę wymyśliły i nagłośniły osoby związane z blogiem „For Better Science” o niezdefiniowanym finansowaniu, których celem jest atak na naukowców pełniących ważne funkcje na swoich uczelniach. Następnie te nieprawdziwe, niepoparte jakimikolwiek dowodami informacje zostały powielone przez tygodnik „Opolska” aż kilkadziesiąt razy. Celem ataku było nie tylko zniszczenie mojego dobrego imienia i dorobku naukowego, ale również prestiżu i renomy Politechniki Opolskiej pomimo oczywistych sygnałów, że wspomniany blog nie może być traktowany w sposób wiarygodny, bo jak jak można traktować jako źródło informacji doniesienia typu: „Idź beczeć do Radia Maryja, ty nienawidzący Ukrainy PiS-owski antysemito. W przeciwnym razie, mój mały niewinny króliku, tak jak insynuujesz, jestem opłacany przez Sorosa i Rotschilda. A jak każdy patriotyczny Polak wie, my Żydzi nie musimy kupować jedzenia, bo żyjemy z krwi chrześcijańskich dzieci” – to cytaty z oficjalnych wiadomości autora bloga „For Better Science” skierowanych do władz Politechniki Opolskiej, który w rozmowie z portalem „Opolska” mówi: „rektor Marcin Lorenc, jest niezrównoważonym socjopatą”, „Moim zdaniem Lorenc nie nadaje się nawet do nadzorowania publicznej toalety, nie mówiąc już o uczelni, ponieważ jedyne, co potrafi, to grozić ludziom, głosząc poglądy z pogranicza totalitaryzmu i prawdopodobnie rasizmu. Należy mu przypomnieć, że Władysława Gomułki i jego kolegów komunistów już dawno nie ma, nie można dziś za wszystko winić Żydów”. Warto zadać sobie pytanie, czy poważnie należy traktować autora ww. bloga, którego wypowiedzi są poniżej jakichkolwiek standardów?

    Warto także zauważyć, że treści umieszczane na blogu „For Better Science” nie są oparte na faktach, nie są weryfikowane w żaden sposób przez polskich dziennikarzy. Niewiarygodność blogu zbadał już sąd włoski, który na terytorium Włoch zablokował portal. Postępowanie w sprawie bloga prowadzi także prokuratura w Gliwicach.

    Ja sam otrzymałem wiadomość z szantażem, że jeśli wpłacę 500 000 euro na konto w bitcoinach i przekaże do niego hasło, to wszystkie ataki na mnie zostaną wstrzymane, a ponadto ta grupa ujawni i zniszczy naukową i społeczną reputację każdego, kogo wskażę.

    W przypadku tygodnika „Opolska” motywacja wydaje się jasna, to chęć odwetu: jej redaktor naczelny został skazany prawomocnym wyrokiem za naruszenie dóbr osobistych grupy naukowców Politechniki Opolskiej, których nakazem sądu musiał przeprosić. Redaktor ten także kilkakrotnie został skazany prawomocnym wyrokiem za nierzetelność dziennikarską, w szczególności za publikację niesprawdzonych i nieprawdziwych informacji naruszających dobra osobiste pomawianych osób. W Politechnice Opolskiej doskonale pamiętamy, że nie kto inny lecz ten redaktor grał główną rolę w publikowaniu serii artykułów w 2019 roku, które zakończyły się tragiczną śmiercią ówczesnego rektora Politechniki Opolskiej prof. Marka Tukiendorfa.

    Szanowni Państwo w świetle opisanych zdarzeń nacechowanych mową nienawiści, pamiętając tragiczną śmierć profesora Marka Tukiendorfa, z myślą o trójce dzieci, podjąłem decyzję o rezygnacji z pełnienia funkcji prorektora ds. nauki i rozwoju. O swoje dobre imię będę walczył na drodze sądowej: wytoczyłem proces dziennikarzom „Opolskiej”.

    Wszystkim Państwu gorąco dziękuję za ponad 5 lat ciężkiej, ale też owocnej pracy. Pracy, w której miałem okazję podnieść swoje kompetencje i w której dużo się nauczyłem. Zostawiam uczelnię w bardzo dobrej kondycji naukowej, jestem bardzo dumny ze wszystkich awansów pracowników Politechniki których byłem świadkiem, a mojemu następcy życzę sukcesów i poprowadzenia uczelni w miejsce, do którego mi nie udało się dotrzeć.

    • ~Profesor z Opola 29.01.2025 23:11

      Dobrze, że Pani podała całe oświadczenie, bo ostatnio wydaje się, że w FA jest tendencja do omijania treści pełnych oświadczeń, a ich elementy są wybiórczo publikowane i dobierane pod tezy artykułów. Całe środowisko wie ile zasługuje Panu profesorowi Królczykowi i wiemy jak zmieniła się uczelnia w czasie jego kadencji na stanowisku prorektora. Pozycja uczelni została zbudowana na pracy setek osób, które zaangażowały się i jestem pewny, że te wszystkie osoby będą za Panem stały. A niech prawda się sama obroni w sądzie. Na pewno da Pan radę.

      • ~Zirytowany 30.01.2025 01:52

        Dlaczego prof. Królczyk nie odniósł się do bliskiej współpracy z Dr. Munish Kumar Gupta (76 wspólnych publikacji) oraz Dr. Zhixiong Li (67 wspólnych publikacji), którzy albo są oszustami albo geniuszami na miarę Nobla? Oszustwa bliski współpracowników prof. Królczyka są nie do oborny i wszelkie zasługi do PO nie mogą być usprawiedliwienie dla świadomego lub nieświadomego udziału w nieetycznych praktykach.

        • ~Profesor z Opola 30.01.2025 08:14

          Szanowny Panie,

          Przecież napisał o atakach na jego zespół. A miał linczować swój zespół bo internetowe trole będą zadowolone? Czy zna Pan osobiście Pana prof. Guptę lub Li, że piszę Pan takie rzeczy o nich? Gdyby widział Pan jak Pracuje zespół i jak po prostu mają podzielony system przygotowywania badań i publikacji to myślę, że zdziwił by się Pan, tam jedna osoba nie robi wszystkich badań i jedna osoba nie pisze całej publikacji w pojedynkę tak jak to jest sugerowane. Na świecie są setki takich zespołów, po prostu Pan profesor zbudował potężny i efektywny zespół wokół siebie i myślę, że wielu osobom to po prostu nie pasuje. Poza tym jako pierwszy Pan profesor Gupta kilka lat temu po swoim przyjeździe został zaproszony do pomocy w pisaniu i przygotowywaniu badań wielu młodym naukowcom, prowadził ich, doradzał i pamiętam jak spotykaliśmy się wielokrotnie przy zamykaniu budynku z powodu godzin nocnych. Także jak zaczęła się nasza polska punktoza, to badacze między innymi u nas mieli nacisk na publikowanie badań i po prostu wiele badań zostało rozgrzebanych i wyłuskano z nich wartościową część i to robili ci panowie bardzo często pomagając młodym pracownikom. Tych badań nie da się zrobić w jeden dzień lub jedną noc więc wszystkie absurdalne zarzuty w stosunku do nich to po prostu zawiść i tyle. A fakt publikacji z osobami zza granicy to efekt synergii. Ja osobiście nigdy nie sprawdzałem wskaźników osób, które chciałyby że mną współpracować przy badaniach lub pisaniu publikacji, zawsze liczyło się to czy mają warsztat i czy są merytorycznie przygotowani.

  • ~Pracownik PO 29.01.2025 22:40

    Szanowni Państwo,

    przez ostatnie miesiące byliście Państwo świadkami bezprecedensowych ataków na moją osobę, członków mojego zespołu badawczego i całą społeczność Politechniki Opolskiej. Zarzucono mi udział w procederze tzw. fabryk publikacji (papermills) definiowanym przez komitet ds. etyki publikacji (COPE) jako sprzedaż lub kupno udziału w publikacji naukowej, bądź tworzenia publikacji z wykorzystaniem fałszywych danych, kopiowania fragmentów z innych publikacji, generowania treści przez algorytmy AI.

    Taka sytuacja nigdy nie miała miejsca w mojej pracy zawodowej. Niestety, zostałem przedstawiony jako osoba wysoce nieetyczna chociaż nie został mi przedstawiony na to jakikolwiek na to dowód. Sprawę wymyśliły i nagłośniły osoby związane z blogiem „For Better Science” o niezdefiniowanym finansowaniu, których celem jest atak na naukowców pełniących ważne funkcje na swoich uczelniach. Następnie te nieprawdziwe, niepoparte jakimikolwiek dowodami informacje zostały powielone przez tygodnik „Opolska” aż kilkadziesiąt razy. Celem ataku było nie tylko zniszczenie mojego dobrego imienia i dorobku naukowego, ale również prestiżu i renomy Politechniki Opolskiej. Pomimo oczywistych sygnałów, że wspomniany blog nie może być traktowany w sposób wiarygodny, bo jak można traktować jako źródło informacji doniesienia typu: „Idź beczeć do Radia Maryja, ty nienawidzący Ukrainy PiS-owski antysemito. W przeciwnym razie, mój mały niewinny króliku, tak jak insynuujesz, jestem opłacany przez Sorosa i Rotschilda. A jak każdy patriotyczny Polak wie, my Żydzi nie musimy kupować jedzenia, bo żyjemy z krwi chrześcijańskich dzieci” – to cytaty z oficjalnych wiadomości autora bloga „For Better Science” skierowanych do władz Politechniki Opolskiej, który w rozmowie z portalem „Opolska” mówi: „rektor Marcin Lorenc, jest niezrównoważonym socjopatą”, „Moim zdaniem Lorenc nie nadaje się nawet do nadzorowania publicznej toalety, nie mówiąc już o uczelni, ponieważ jedyne, co potrafi, to grozić ludziom, głosząc poglądy z pogranicza totalitaryzmu i prawdopodobnie rasizmu. Należy mu przypomnieć, że Władysława Gomułki i jego kolegów komunistów już dawno nie ma, nie można dziś za wszystko winić Żydów”. Warto zadać sobie pytanie, czy poważnie należy traktować autora ww. bloga, którego wypowiedzi są poniżej jakichkolwiek standardów? Warto także zauważyć, że treści umieszczane na blogu „For Better Science” nie są oparte na faktach, nie są weryfikowane w żaden sposób przez polskich dziennikarzy. Niewiarygodność blogu zbadał już sąd włoski, który na terytorium Włoch zablokował portal. Postępowanie w sprawie bloga prowadzi także prokuratura w Gliwicach. Ja sam otrzymałem wiadomość z szantażem, że jeśli wpłacę 500 000 euro na konto w bitcoinach i przekaże do niego hasło, to wszystkie ataki na mnie zostaną wstrzymane, a ponadto ta grupa ujawni i zniszczy naukową i społeczną reputację każdego, kogo wskażę.

    W przypadku tygodnika „Opolska” motywacja wydaje się jasna, to chęć odwetu: jej redaktor naczelny został skazany prawomocnym wyrokiem za naruszenie dóbr osobistych grupy naukowców Politechniki Opolskiej, których nakazem sądu musiał przeprosić. Redaktor ten także kilkakrotnie został skazany prawomocnym wyrokiem za nierzetelność dziennikarską, w szczególności za publikację niesprawdzonych i nieprawdziwych informacji naruszających dobra osobiste pomawianych osób. W Politechnice Opolskiej doskonale pamiętamy, że nie kto inny lecz ten redaktor grał główną rolę w publikowaniu serii artykułów w 2019 roku, które zakończyły się tragiczną śmiercią ówczesnego rektora Politechniki Opolskiej prof. Marka Tukiendorfa.

    Szanowni Państwo w świetle opisanych zdarzeń nacechowanych mową nienawiści, pamiętając tragiczną śmierć profesora Marka Tukiendorfa, z myślą o trójce dzieci, podjąłem decyzję o rezygnacji z pełnienia funkcji prorektora ds. nauki i rozwoju. O swoje dobre imię będę walczył na drodze sądowej: wytoczyłem proces dziennikarzom „Opolskiej”.

    Wszystkim Państwu gorąco dziękuję za ponad 5 lat ciężkiej, ale też owocnej pracy. Pracy, w której miałem okazję podnieść swoje kompetencje i w której dużo się nauczyłem. Zostawiam uczelnię w bardzo dobrej kondycji naukowej, jestem bardzo dumny ze wszystkich awansów pracowników Politechniki których byłem świadkiem, a mojemu następcy życzę sukcesów i poprowadzenia uczelni w miejsce, do którego mi nie udało się dotrzeć.

    Z wyrazami szacunku

    Grzegorz Królczyk

    • ~Michał 30.01.2025 08:56

      Brawo Grzegorzu, znając Cię byłem zdziwiony, że takie krótkie oświadczenie, a tu jednak na FA ocenzurowane oświadczenie wskoczyło. Jestem z tobą i możesz na mnie liczyć, odwiedź mnie przy okazji jak będziesz w Krakowie.

    • ~KB 30.01.2025 02:35

      Pan rektor celowo zaczyna od definicji papermills w swoim oświadczeniu, ponieważ jego dorobek faktycznie nie wpisuje się w podane kryteria (chyba, że część treści była generowana przez AI). Większość publikacji z ostatnich 5 lat jest w miarę tematycznie spójnych.

      Problem z tymi publikacjami jest taki, że są to po prostu gównopublikacje w gównojournalach. W więkości artykuły dotyczą analizy tego co się dzieje podczas cięcia, wiercenia czy innej obróbki ubytkowej materiałów. Nie ma w tym zbyt wiele nauki, a często jest to proces pośredni w przygotowaniu próbek do dalszych badań. Proces nad którym nie ma sensu się specjalnie rozwodzić. Zwłaszcza, że wiele publikacji opisuje materiały znane, obrabiane i stosowane od ponad 40 lat.

      Jest również szansa, że jest jakaś spółdzielnia w tej "niszy", która po prostu hurtowo zajmuje się obróbką ubytkową, robi analizę numeryczną i nawzajem się cytuje. To jednak wymaga bardziej dokładnego prześledzenia cytowań w danych pracach. Niemniej, nie ma to za wiele wspólnego z nauką w sensie progresu ludzkości i odkrywania czegoś nowego.

      Finalnie myślę, że Pan rektor po prostu dopasował się, na swój sposób, do realiów jakie stworzyły dla nas różnego rodzaju rządzący, gremia, ciała, rady i profesorowie.

      • ~X 30.01.2025 08:36

        Też ciekawe że większość zarzutów dotyczy politechnik. Wygląda to na tworzenie fabryki, co oczywiście nie jest przestępstwem ale pytania:
        1. Na ile to może być odkrywcza nauka (szczególnie w przypadku rektorów i prorektorów, którzy większość dnia spędzają na spotkaniach, więc kiedy dokonują kilkudziesięciu odkryć naukowych rocznie?)
        2. I kto to w ogóle przeczyta (szczegółnie jak uznamy to za norme aby każdy by miał po 50 publikacji rocznie).

        Zwyczajnie dziwie się po co to komuś? Może jest to po prostu zwykłe staropolskie dopisywanie kolegi na stanowisku.

        • ~Justyna 30.01.2025 21:08

          A może lubi pracować naukowo, wiem że pisanie artykułów i robienie analiz prof Krolczykowi sprawia przyjemność. Nikt nie zrobił w Polsce takiej analizy wejścia na listę Szanghajska jak On. Pokazał nie co robić ale czego nie robić żeby podnieść wyżej uczelnię. Na Politechnice Opolskiej wprowadził chyba z 5 rodzajów grantów wewnętrznych stymulujących rozwój naukowy. Nigdy na PO nie było tyle awansów stąd takie zdenerwowanie decyzja o odejściu.

      • ~Profesor z Opola 30.01.2025 08:23

        Szanowny Panie skoro są to jak Pan powiedział "gównopublikacje" to niech Pan się podpisze pod takim zdaniem swoim imieniem i nazwiskiem żeby społeczność mogła podziwiać Pana pracę i zobaczyć jak wyglądają cudowne pracę "prawdziwego naukowca" i oczywiście ocenić Pana rzetelność. W przeciwnym razie to co Pan pisze jest zapewne albo na zasadzie taniego hejtu albo pracuje Pan dla jakiejs uczelni, która została zaatakowana przez tę bandę fanatyków i chodzi o grillowanie Politechniki Opolskiej.

        • ~KB 30.01.2025 14:00

          Pan, Panie rektorze nie podpisuje się tutaj z imienia i nazwiska, więc dlaczego wymaga tego od innych? Wiemy jakie są realia nauki w Polsce, więc tak jak Pan używa argumentów o odwecie tygodnika, tak i ja chciałbym uniknąć odwetów.

          Jeśli jest to hejt, to hejt na system w którym się znajdujemy, a nie personalnie na Pana osobę. W pewnym sensie jest to podziw, jak sprawnie można wykorzystać istniejący system. Z drugiej strony, nieprzerwanie mnie zaskakuje, że wielu naukowców nadal się chce działać tylko w ramach "Polska mistrzem Polski".

          Don't hate the player, hate the game.

          • ~Profesor z Opola 30.01.2025 14:31

            Nikt od Pana tego nie wymaga, tylko sama przyzwoitość w formułowaniu takich stwierdzeń. Nie jestem jeszcze rektorem, a tym bardziej profesorem Królczykiem, ale dziękuję za życzenia może kiedyś dostąpie tego zaszczytnego stanowiska. Przede wszystkim ja nikomu nie zarzucam "złej" jakości ich publikacji i "złej" jakości journali tak jak to zrobił Pan. To że nie potrafi Pan w kulturalny sposób wyrażać się na temat innych to powinien być wyłącznie Pana problem. Natomiast może boi się Pan podpisać pod tymi słowami własnym nazwiskiem, bo jest to po prostu nieprzyzwoite. Dlatego zachęcam do albo rzetelnego punktowania niedociągnięć czyjejś pracy naukowej stosując kulturalny język pod swoim własnym nazwiskiem lub pisanie nie zawierające od razu stwierdzeń tego typu.

            • ~KB 30.01.2025 14:51

              Jak na razie nie odniósł się Pan do rzetelnego punktowania, tylko skupia się na moich problemach z wygłaszeniem opinii.

              Może Pan przekierować tę energię w pozytywny kierunku lobbowania u moderatorów czy właścicieli portalu, aby komentarze na forum były tylko dla zalogowanych użytkowników, a logowanie odbywało się poprzez ORCID.

      • ~X 30.01.2025 08:07

        To w sumie jest ciekawe jaka jest motywacja do tak hurtowego publikowania bo przecież 4 sloty zostały ustalone aby wskazać, że wolimy 4 dobre publikacje a nie 40 czy 400 byle jakich (zwyczajnie czasowo to niemożliwe aby przy tej ilości każda była przemyślanym odkryciem głównego autora). Taka była intencja reformy.

        • ~Anna Październik 30.01.2025 13:28

          Bo te 4 sloty powinny być na sztywno. Czyli, jeśli ktoś opublikuje więcej niż 4, to do ewaluacji powinno się brać NAJSŁABSZE 4. Oczywiście pracownik mógłby retrakować swoje słabsze publikacje :-).

      • ~Pozdrawiający 30.01.2025 08:03

        Bardzo trafnie! Przy czym z tą rangą czasopism bym nie przesadzał z taką skrajnością.

      • ~Roman Wajs 30.01.2025 07:09

        Wear, Tribology International, Precision Engineering, Measurement no faktycznie słabe czasopisma. Ma Pan chociaż jeden artykuł w którymś z tych czasopism? To nie są czasopisma które publikują durne teksty jak MDPI

        • ~sdf 30.01.2025 14:12

          Measurement to niszowe pismo, które dziwnym trafem zostało w Polsce napompowane do maksymalnej punktacji. Nie wiadomo, dlaczego i przez kogo, można się tylko domyślać.

          • ~Hubert Wojtasek 31.01.2025 12:46

            https://www.sciencedirect.com/journal/measurement/about/editorial-board

        • ~KB 30.01.2025 13:48

          Wear nie znalazłem w ostatnich 200 publikacjach. Być może te czasopisma to faktycznie jest peak inżynierii mechanicznej i tej działce nie ma aż tak wiele do odkrycia.

          Science of the Total Environment też miało dobre wskaźniki, a obecnie czasopismo jest w bazach zawieszone. Mam nadzieję, że edytorzy tych czasopism są bardziej rezolutni.

    • ~Wspierający 29.01.2025 23:36

      Decyzja dotycząca Prorektora Prof. Grzegorza Królczyka budzi głęboki sprzeciw, zwłaszcza w kontekście jego ogromnego wkładu w rozwój Uczelni. Jego zaangażowanie, determinacja i wyjątkowa umiejętność integrowania środowiska akademickiego są niezaprzeczalne. Osiągnięcia ostatnich lat, w tym parametryzacja oraz wzrost prestiżu naukowego, stanowią wymierne dowody skuteczności jego działań.

      Trudno zaakceptować sytuację, w której osoba mająca tak istotny wpływ na naukę i rozwój jednostki odchodzi na dalszy plan. To nie tylko kwestia jednostkowej decyzji, ale także ryzyko utraty kluczowego lidera, który nadawał kierunek i inspirował innych do działania. Uczelnia nie może pozwolić sobie na osłabienie pozycji, którą osiągnęła dzięki jego pracy.

      Mając na uwadze dobro wspólnoty akademickiej, zasadne wydaje się podjęcie wszelkich możliwych działań, by odwrócić tę decyzję. Merytoryczne argumenty i konkretne efekty jego pracy powinny być podstawą do dalszych rozmów i ponownego rozważenia sytuacji.

    • ~Mariusz P. 29.01.2025 22:57

      Szanowny Panie profesorze,
      Wszystko się wyjaśni w sądzie, bardzo dobra decyzja, widać że zależy Panu na swojej instytucji i nie boi się Pan walczyć o prawdę. A szkoda, że ten artykuł nie zacytował całego oświadczenia albo chociaż części związanej z tym, że wchodzi Pan z oszczercami na drogę prawną.

      • ~Bn 30.01.2025 01:05

        Przykre że sfrustrowani ludzie którym nie wyszła praca naukowa mogą założyć sobie portal internetowy i bezprawnie atakować wybrane osoby, a środowisko naukowe podlapuje temat, zwłaszcza ci co zazdroszczą sukcesów. Ja czytając komentarze dotyczące artykułów opisujących ostatnie zdarzenia miałem wrażenie, że ludzie nie rozumieją co to jestem papermills. Mam nadzieję że jak zapadnie wyrok w tej sprawie to FA również wspomni o tym. Szanuję tą decyzję profesora ponieważ w takiej atmosferze nie da się pracować na takim stanowisku. Mądra decyzja.

  • ~Profesor z Warszawy 29.01.2025 21:46

    Presja ma sens!

    • ~Wojciech z Wrocławia 29.01.2025 23:03

      Widać, że ma sens w odniesieniu do próby deprecjonowania bardzo aktywnego pracownika naukowego, który na dodatek jako Prorektor podniósł poziom naukowy PO do poziomu naukowego wiodących uczelni w kraju.

      • ~Fidelio 29.01.2025 23:10

        Uuu, prropagandyści na stanowiskach. Szybkie i kwadrofoniczne riposty, choć zwykli uźytkownicy FA w większości już śpią.
        Nic wam to nie da. Mam nadzieję, że wobec patologii nastàpi teraz kontra jak kula śnieżna.

        • ~Pozdrawiający 30.01.2025 08:12

          Czy pan jest trolem internetowym? Widzę że chętnie udziela się pan na forum ale nic merytorycznego pan nie wnosi w komentarzach oprócz obrażania ludzi i rozładowywania własnych frustracji. Nie wiem kto i co panu zrobił ale życzę odnalezienia pogody ducha.🙂

        • ~Paweł 29.01.2025 23:24

          Panie Fidelio,

          Jako społeczność Politechniki Opolskiej dostaliśmy maila z informacją w godzinach wieczornych i może Pan sobie pisać co chce, ale nie zmieni to faktu, że dobry człowiek został zaatakowany i znajdą się ludzie, którzy są w stanie stanąć w jego obronie nie będący pracownikami odpowiadającymi za PR uczelni. Zachował się jak człowiek honoru i mam nadzieję, że podobnie zachowają się inne osoby, którym leży na sercu pozycja swojej uczelni. Osobiście życzę wszystkim hejterom, żeby nigdy nie spotkała ich podobna historia, a samemu Panu profesorowi żeby wygrał procesy i jak najszybciej wrócił znowu na stanowisko prorektora.

    • ~Anna 29.01.2025 22:45

      Presja? To zwykła nagonka zawistnych ludzi.

      • ~Profesor z Warszawy 30.01.2025 01:44

        Analiza bibliometryczna (analiza statystyczna, detekcja anomalii i korelacji, klastrowanie, pochodzenie cytowań, powiązania współautorów i cytujących - przeciętny statystyk w jeden wieczór ogarnie taką analizę z danymi z Scopusa) jednoznacznie wskazuje, że Dr. Munish Kumar Gupta, z którym prof. Królczyk ma 76 wspólnych publikacji oraz Dr. Zhixiong Li z którym prof. Królczyk ma 67 wspólnych publikacji, są oszustami aktywnie działającymi w peper millach. Jedyne pytanie jakie zostaje to czy prof. Królczyk wiedział, że Dr. Gupta i Dr. Li są oszustami i brał w tym uział świadomie. To jest bardzo trudne do udowodnienia ale nie można wykluczyć kompletnego braku kompetencji prof. Królczyka w zakresie metodologii pracy naukowej. Jeśli nie wiedział pomimo bardzo bliskiej współpracy, to rezygnacja z tak ważnego stanowiska jak prorektor ds. nauki i rozwoju Politechniki Opolskiej, też jest jak najbardziej uzasadniona.

        • ~Ewa 30.01.2025 08:30

          Od pół roku sprawdzane są cytowania prof Krolczyka i nie przedstawiono żadnych zarzutów. Tylko oskarżenia typu jest dużo więc pewnie ukradł. Każdy kto mieszkam w domu dla ludzi mieszkających w bloku jest złodziejem w takim razie.

          • ~STO 30.01.2025 12:02

            No właśnie te sprawdzanie jest bardzo interesujące. Trzy artykuły Dr. Zhixiong Li (pracownika Politechniki Opolskiej) zostały wycofane przez Edytorów czasopisma (Journal of Energy Storage) w 2024 roku (publikacje są z roku 2022):
            www.sciencedirect.com/science/article/pii/S2352152X22006958?via%3Dihub
            www.sciencedirect.com/science/article/pii/S2352152X22008817?via%3Dihub
            www.sciencedirect.com/science/article/pii/S2352152X2200562X?via%3Dihub
            tego rodzaju sytuacja nie powinna być traktowana lekko przez jakąkolwiek uczelnie. Sprawa jest jeszcze bardziej skomplikowana, bo współautorem jednej z publikacji jest prof. Królczyk. Jestem bardzo ciekawy jak na sytuację zareagowała sama Politechnika, czy coś się stało, podjęto jakieś działania, jeśli tak to jakie ? Może się wypowie ktoś z PO czy podjęto jakieś kroki (jeśli tak to jakie) aby tę sprawę wyjaśnić. Jeśli na PO jest prowadzone jakieś postępowanie to rezygnacja prof. Królczyka z funkcji prorektora powinna ułatwić całą sprawę. Nie mam zamiaru osądzać nikogo interesuje mnie tylko jak zareagowała uczelnia w takiej z pewnością nieprzyjemniej sytuacji.


            • ~Robert Ratszak 30.01.2025 13:31

              Nie każde retrakowanie wynika z czegoś złego.

              • ~sdf 30.01.2025 14:16

                Każde z nich zostało opisane w powyższych linkach. Te retrakcje zdecydowanie wynikają z czegoś złego.

            • ~Profesor z Opola 30.01.2025 12:47

              Tak, sytuacja była już opisywana i tłumaczona w wielu miejscach przez profesora Królczyka, między innymi na stronach internetowych Politechniki. Niech Pan poszuka jego oświadczenia na jego profilu na Facebooku z zeszłego roku, bo już nie pamiętam dokładnie kiedy to było. Jeżeli dobrze pamiętam w skrócie redaktorzy jakiegoś numeru specjalnego usunęli bodajże cały numer którego edytorami byli jacyś chyba dwaj albo trzej nierzetelni naukowcy. I wycięto cały numer ze wszystkimi artykułami i jak profesor Królczyk to wyjaśniał to było lawirowanie czasopisma, że ich artykuł usunięto bo email autora korespondencyjnego był stosowany w wielu miejscach itp. dla różnych Profesorów Li. No niesamowity zarzut, jak ja mam też często podane po 3 e-maile w tym jeden gmailowy w systemach recenzyjnych i czasami dostaje zaproszenie do recenzji od elseviera i mam od razu założone konto przez edytora. Podsumowując miał pecha, o którym się dowiedział jak jakiś troll internetowy zaczął sobie szukać czy na pubpeer są jakieś komentarze na jego temat, dziwnym trafem akurat jak był powołany do ministerstwa.

              • ~STO 30.01.2025 14:21

                Profesorze z Opola,
                Dziękuję za komentarz, ale jest on trochę nie na temat. Po pierwsze moje pytanie dotyczyło co się dzieje w sprawie Dr. Zhixiong Li . Oczywiście jest On związany z prof. Królczykiem, dlatego pozwoliłem sobie się w tej dyskusji o te sprawę zapytać. Specjalnie w swoim poście podałem linki do not retrakcyjnych aby było jasne jakie były podstawy wycofania artykułów. Inne pytanie trochę nawiązujące do tych licznych adresów e-mail. Czy Li, Z i Zhixiong Li, czy Li ZX to te same osoby pracujące na Politechnice Opolskiej. Według serwisu Web of Science wszystkie te osoby podają adres korespondencyjnych na PO. Aby jeszcze dopełnić zamieszania to jest jeszcze jeden Li Z (albo Zhixiong Li), który podaje w pracach adres korespondencyjny na PO, ale na profilu ORICID (orcid.org/0000-0002-1416-5709) deklaruje, że pracuje na Uniwersytecie Stanforda w USA. Czy to jest ten sam problem wielu osób o tym samym nazwisku i imieniu jak występował na Politechnice Gdańskiej ?

                • ~Profesor z Opola 30.01.2025 16:47

                  Szanowny Panie,

                  Wydaje mi się, że oświadczenie tyczyło się właśnie tej sytuacji z tym special issue. Jeżeli chodzi o Pana profesora Li to nie wiem czy właśnie nie ma podobnej sytuacji z tym numerem oricid.

              • ~Zirytowany 30.01.2025 13:29

                Nietyczne praktyki publikacyjne względem autorów w tym prof. Królczyka (podejrzenie uzyskania akceptacji w zamian za cytowanie edytorów, podejrzenie fałszowania tożsamości autorów i recenzentów) to jest bardzo poważny zarzut ze strony czasopisma: https://www.sciencedirect.com/science/article/pii/S2352152X24015391
                Artykuł nie byłby usunięty gdyby nie było podejrzeń nierzetelności naukowej ze strony prof. Królczyka i jego współautorów.

                • ~Znajomy prof 31.01.2025 07:25

                  Powodem refrakcji było dodanie cytowań dla edytora które wymusił recenzent a zatwierdził edytor numeru specjalnego i edytor główna która potem usunęła te wszystkie artykuły. To było jej zaniedbanie, zresztą edytorom specjalnym sama dała zgodę na prowadzenie numeru specjalnego. Proszę się przyjrzeć historii Pani edytor, zarzutom z pubpeer i innym numerom specjalnym związanym z jej grupą badawczą. Wyłoni się obraz osoby która usunęła cały numer żeby nie usunięto jej wszystkich numerów specjalnych bo artykułów ma niemal 1000.

                • ~Znajomy profesora 31.01.2025 07:20

                  To co Pan pisze to bzdury, ta regułka została użyta niemal we wszystkich artykułach z usuniętego numeru specjalnego. Wpisano że autorzy nie udzielili zadowalających odpowiedzi a nikt nie chciał przedstawić tych odpowiedzi bo ich nie było, ponieważ nikt nie zapytał. Jak wiarygodne są zatem informacje pozostałe skoro prof Królczyk udowodnił kłamstwo elsevierowi?

                • ~maciej 30.01.2025 15:25

                  "Jest Pan albo bardzo naiwny i chyba nie wie Pan jacy ludzie bywają w editorial boardach czasopism albo jest Pan na początku swojej drogi naukowej"

                  Panie Krystianie, w taki sposób to można odpowiedzieć na praktycznie dowolny zarzut.
                  Nie przyjęli mi artykułu w czasopiśmie?
                  Znaleźli nieodpowiednie cytowania?
                  Znaleźli powiązania z papierniami?

                  Jako odpowiedź proszę sobie wstawić powyższy cytat.

                  Takie sytuacje rzeczywiście mogą mieć (i pewnie mają) miejsce, ale nie róbmy z prof. Królczyka wroga środowiska naukowego numer 1.

                • ~Krystian 30.01.2025 14:15

                  Jest Pan albo bardzo naiwny i chyba nie wie Pan jacy ludzie bywają w editorial boardach czasopism albo jest Pan na początku swojej drogi naukowej, albo po prostu kolportuje tu zwykły hejt. Poniżej też jakiś "ja" pisze jakieś bzdury bez podania linków tylko rzucania oskarżeń w eter.

                • ~ja 30.01.2025 13:53

                  tych retrakcji jest niestety więcej niż jedna w ich obliczu decyzja o ustąpieniu broni się sama.

                • ~Profesor z Opola 30.01.2025 13:50

                  Widać, że albo Pan miał dużo szczęścia, albo rzeczywiście nie ma Pan zielonego pojęcia o publikowaniu. Tam wszędzie są ludzie, którzy popełniają błędy bo nie są robotami. Niech Pan sobie wyobrazi, że znam ludzi, którym na poziomie editoriala edytor techniczny podmienił nazwiska autorów jednej z cytacji. I co się stało później po opublikowaniu pracy musili się tłumaczyć za błąd edytora. Napisali do nich autorzy cytowanych artykułów i co zrobiła edytorka, powiedziała, że Ci naukowcy mają napisać list do czasopisma z przeprosinami za błąd w nazwisku cytowanej pracy zamiast przyznać się do błędu. Znam też prace gdzie wymuszano usunięcie cytacji, bo prawdopodobnie edytorowi nie pasowali cytowani. Czy dalej Pan uważa, że edytorzy kierują się zawsze prawdą i uczciwością. Dodam, że to wszystko tyczyło się journali z Wileya i Elseviera.