Aktualności
Szkoły wyższe
23 Września
Źródło: www.pixabay.com
Opublikowano: 2024-09-23

Tak źle nie było od dekady

W ubiegłym roku 21 klasycznych uniwersytetów razem wziętych osiągnęło zysk, który wyniósł 57,4 mln zł. Jest to najgorszy wynik od dziesięciu lat. Od 2019 r. zysk uniwersytetów, który wtedy wyniósł 586,7 mln zł, systematycznie maleje – raportuje dr hab. inż. Mirosław Gornowicz, przewodniczący Uniwersyteckiej Komisji Finansów Konferencji Rektorów Uniwersytetów Polskich, przedstawiając zmiany w sytuacji finansowej na przestrzeni ostatnich lat.

W czerwcu, jak co roku od dwudziestu już lat, Uniwersytecka Komisja Finansowa Konferencji Rektorów Uniwersytetów Polskich przedstawiła raport na temat sytuacji ekonomicznej klasycznych uniwersytetów publicznych. Mając w pamięci zainteresowanie zawartością tego raportu w latach ubiegłych, przedstawiam również w tym roku najważniejsze, moim zdaniem, zawarte w nim informacje. Raport przedstawia dane dotyczące 21 klasycznych uniwersytetów skupionych w KRUP z lat 2019–2023. Ten przedział zapewnia pełną porównywalność wyników w czasie, ponieważ obowiązywały w nim jednolite zasady finansowania uczelni, określone w tzw. Ustawie 2.0.

Zdecydowanie najważniejszym źródłem przychodów uniwersytetów pozostaje subwencja budżetowa. W 2023 r. stanowiła ona 69,2% przychodów z podstawowej działalności operacyjnej analizowanych uczelni. Udział ten jednak powoli maleje. Trzy lata wcześniej wynosił jeszcze 72,2%. Uniwersytety bardzo różnią się rozmiarami prowadzonej działalności, nie dziwi zatem, że wyraźnie różnią się też wysokością otrzymywanej subwencji. Podczas gdy dwa największe z nich z tego źródła otrzymały po około miliard złotych, to najmniejszy nieco mniej niż 50, a kolejny mniej niż 90 milionów złotych. Uczelnie mniej różnią się pod względem wartości subwencji przypadającej na jednego studenta i doktoranta stacjonarnego. Wskaźnik ten waha się między 18,3 a 35,1 tys. zł, przy czym w większości przypadków są to wielkości bliskie średniej, która wynosi 28,3 tys. zł. Jeszcze mniej różnią się wskaźniki subwencji przypadającej na jednego pracownika lub nauczyciela akademickiego. Pierwszy z tych wskaźników zawiera się między 110,1 a 140,8 tys. zł przy średniej 130,4 tys. zł, a drugi między 186,6 a 269,1 tys. zł przy średniej 236,9 tys. zł.

Drugim pod względem wielkości źródłem przychodów są pozasubwencyjne przychody z działalności badawczej. Jak wiadomo od roku 2019 wcześniejsze dwa oddzielne strumienie finansowania kształcenia i badań zostały zastąpione jedną subwencją. Jednak poza subwencją uczelnie finansują działalność badawczą również ze środków pozyskiwanych w drodze konkursów. Środki te w 2023 r. stanowiły 14,0% uniwersyteckich przychodów. Udział ten systematycznie wzrasta, bo cztery lata wcześniej wynosił 10,3%. Uczelnie bardzo różnią się efektywnością pozyskiwania środków na badania. Pozasubwencyjne przychody z działalności badawczej przypadające na jednego nauczyciela akademickiego w skrajnych przypadkach mają się do siebie jak 1:70. Głównym źródłem tych środków jest NCN – 35,8%, a w dalszej kolejności: współpraca z zagranicą – 28,1% i Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego – 19,1% (Wykres 1). Zwraca uwagę niewielki udział NCBR – 7,8%, który jest niższy niż udział usług badawczych i rozwojowych wykonywanych na rzecz podmiotów otoczenia społeczno-gospodarczego, które przynoszą uniwersytetom 9,2% przychodów zewnętrznych.

Opłaty za świadczone usługi edukacyjne stanowią kolejne źródło przychodów. W w 2023 r. stanowiły one 5,7% przychodów 21 publicznych uniwersytetów klasycznych, a jeszcze dwa lata wcześniej wskaźnik ten wynosił 6,5%. O spadku tego udziału decyduje malejąca liczba studentów i słuchaczy korzystających z odpłatnych form kształcenia. Liczba studentów i doktorantów studiów niestacjonarnych oraz uczestników studiów podyplomowych w ciągu czterech analizowanych lat zmalała z 85,2 do 75,7 tys. osób. Utraty przychodów z tego tytułu nie rekompensuje wynikający ze wzrostu kosztów wzrost opłat ponoszonych przez studentów i słuchaczy. Średnia opłata za studia niestacjonarne wzrosła w tym samym czasie o 21,5%. Udział studiów niestacjonarnych w całości przychodów z usług edukacyjnych w ostatnich latach utrzymuje się na poziomie 54-57%, przy czym uniwersytety bardzo różnią się pod tym względem. W 2023 r. udział ten wahał się od 23,4 do 94,6%.

O ile przychody z podstawowej działalności operacyjnej w analizowanym czteroleciu wzrosły o 23,7%, to w tym samym okresie koszty wzrosły o 33,1%. Najbardziej wzrosły koszty energii, bo aż o 82,6%. Wzrost kosztów materiałów wyniósł 36,3%, wynagrodzeń z pochodnymi 35,0%, a usług obcych – 30,8%. Zdecydowanie największą pozycją w strukturze rodzajowej kosztów są wynagrodzenia, które wraz ze składkami na ubezpieczenia społeczne i innymi świadczeniami w 2023 r. stanowiły 72,6% ogółu kosztów (Wykres 2). Na skutek bardzo dynamicznego w ostatnich latach wzrostu innych rodzajów kosztów, a zwłaszcza energii i materiałów, udział wynagrodzeń w strukturze kosztów w ostatnich trzech latach obniżył się o 2,2 punktu procentowego. Uniwersytety różnią się dość znacznie zarówno poziomem kosztów przypadających na jednego pracownika lub jednego studiującego, jak również strukturą kosztów. Koszty rodzajowe bez wynagrodzeń przypadające na jednego pracownika w 2023 r. mieściły się między 25,7 a 98,8 tys. zł/rok przy średniej 53,1 tys. zł/rok, natomiast odniesione do liczby studentów i doktorantów studiujących stacjonarnie i niestacjonarnie wahały się między 20,1 a 51,6 tys. zł/rok przy średniej 34,2 tys. zł/rok. Udział wynagrodzeń wraz z pochodnymi w kosztach ogółem waha się od 62,4 do 82,7%, a udział amortyzacji od 0,7 do 7,1%.

Maleje liczba studentów (Wyres 3). W analizowanym czteroleciu w uniwersytetach ubyło 20,6 tys. studentów stacjonarnych i 6,2 tys. studentów niestacjonarnych. Od 2019 r. maleje też liczba uczestników wygasających studiów doktoranckich. Ich miejsce zajmują doktoranci w szkołach doktorskich. Łączna liczba doktorantów w obu tych formach kształcenia w roku 2023 była o ponad 1/3 mniejsza niż w roku 2019. Spada też liczba słuchaczy na studiach podyplomowych. W analizowanych czterech latach obniżyła się ona o prawie 2 tysiące, tj. o 12,4%. Oczywiście, uniwersytety różnią się dynamiką, a w niektórych przypadkach też kierunkiem tych zmian. Cztery z dwudziestu jeden uniwersytetów w ogóle nie zanotowały w tym czasie spadku liczby studentów, a nawet zdołały ją nieco zwiększyć. Wbrew temu co można by sądzić, wcale nie są to uczelnie uważane za najbardziej prestiżowe i w największych miastach.

W kontekście informacji o malejącej liczbie osób kształcących się dyskusje może budzić fakt co prawda niewielkiego, ale jednak wzrostu zatrudnienia (Wykres 4). Dokonuje się on w większym stopniu w grupie pracowników niebędących nauczycielami akademickimi. W latach 2019-2023 zatrudnienie wzrosło tu o 3,8%, podczas gdy wśród nauczycieli akademickich wzrost ten wyniósł 1,0%. Udział kadry pozanauczycielskiej w ogólnym zatrudnieniu w poszczególnych uniwersytetach waha się od 33 do 50%, przy średniej 45%. Rośnie udział najwyżej kwalifikowanych nauczycieli w strukturze zatrudnienia tej grupy pracowników. W analizowanym czteroleciu udział profesorów wzrósł z 9,5 do 10,9%, a profesorów uczelni z 18,1 do 23,0%. Przy prawie niezmienionym udziale adiunktów wzrost ten odbył się kosztem spadku udziału asystentów i pozostałych nauczycieli. Uniwersytety wykazują też znaczne zróżnicowanie pod względem struktury nauczycieli akademickich. Na przykład udział profesorów wynosi od 6,8 do 12,7%. Zarysowane tu, a dokonujące się od dłuższego już czasu zmiany w liczbie studentów i pracowników sprawiły, że czynnik występujący w składniku studenckim algorytmu podziału subwencji oznaczający liczbę studentów i doktorantów przypadających na jednego nauczyciela akademickiego przestał mieć praktyczne znaczenie. Uczelnie badawcze tracą na subwencji kiedy ten czynnik wynosi więcej niż 11,00, a pozostałe uczelnie akademickie kiedy przekroczy on 13,00. W 2023 r. jeden uniwersytet w niewielkim stopniu przekraczał te wartości referencyjne, a średnia wartość tego wskaźnika wynosiła 10,08.

W analizowanym okresie środki przeznaczone na wynagrodzenia osobowe w uniwersytetach klasycznych wzrosły o 36,1%, co pozwoliło na wzrost średniego wynagrodzenia pracownika o 33,1% (Wykres 5). Trzeba jednak zauważyć, że w latach 2021-2023, co prawda wzrost przeciętnego wynagrodzenia w uniwersytetach wyniósł 18,1%, jednak w tym czasie ceny towarów i usług wg GUS wzrosły o 27,4%. Mamy zatem do czynienia ze spadkiem płac realnych. Również pod względem wynagrodzeń uniwersytety dość istotnie różnią się między sobą. Średnie roczne wynagrodzenie w 2023 r. wahało się między 85,8 a 117,7 tys. zł. Przy ocenie tego zróżnicowania należy jednak zachować ostrożność, ponieważ wynika ono też ze struktury zatrudnienia. Uniwersytety m.in. w różnym zakresie wykorzystują outsourcing, co sprawia, że część prac – najczęściej sprzątania i dozoru – wykonują pracownicy zewnętrznych podmiotów.

Uniwersytety prowadzą działalność inwestycyjną, której wartość nominalna od 2019 r. rosła w tempie zbliżonym do inflacji, a więc realnie pozostawała na podobnym poziomie. Najbardziej syntetycznym miernikiem sytuacji finansowej danego podmiotu, w tym uniwersytetu, jest jego wynik finansowy. W 2023 r. 21 klasycznych uniwersytetów razem wziętych osiągnęło zysk, który wyniósł 57,4 mln zł. Jest to najgorszy wynik od dziesięciu lat. Od 2019 r. zysk uniwersytetów, który wtedy wyniósł 586,7 mln zł, systematycznie maleje. W 2019 r. wszystkie uniwersytety osiągnęły dodatni wynik finansowy. W kolejnych trzech latach po trzy uniwersytety notowały stratę. W 2023 r. uniwersytetów w takiej sytuacji było dwukrotnie więcej. W przypadku jednego z nich strata wystąpiła czwarty rok z rzędu. Jeśli pominąć 3 uczelnie z najlepszym wynikiem, to na pozostałe 12 z dodatnim wynikiem przypada 39,6 mln zł zysku, czyli średnio po 3,3 mln zł na uczelnię. Znacznie gorzej przedstawia się sytuacja, jeśli weźmiemy pod uwagę wynik finansowy tylko z podstawowej działalności operacyjnej. Przy zastosowaniu tego miernika tylko 3 uniwersytety mogą pochwalić się dodatnim wynikiem. Zatem uczelnie ratują swoją sytuację finansową osiąganymi pozostałymi przychodami oraz przychodami finansowymi. Jednym z „pozostałych przychodów” są środki ze sprzedaży majątku. Jeśli od wyniku odjąć przychody ze sprzedaży majątku, to okaże się, że już nie 6, lecz 9 uniwersytetów w 2023 r. zanotowało stratę, a przychody z tej sprzedaży przewyższają osiągnięty sumaryczny wynik. Znaczy to, że gdyby nie sprzedaż majątku, to 21 uniwersytetów razem wziętych wykazałoby stratę wynoszącą 22,7 mln zł.

Przed rokiem w artykule na ten sam temat przedstawiałem rosnące trudności i zagrożenia. Kończyłem go zdaniem: „Wszystko to stawia przed władzami uniwersytetów potężne wyzwanie”. Po roku okazuje się, że rozmiary tego wyzwania nadal rosną.

dr hab. inż. Mirosław Gornowicz

Wykres 1 – Struktura pozasubwencyjnych przychodów z działalności badawczej
Wykres 2 – Struktura kosztów rodzajowych
Wykres 3 – Liczba studiujących oraz uczestników studiów podyplomowych
Wykres 4 – Liczba pracowników (w etatach)
Wykres 5 – Wynagrodzenia osobowe
Dyskusja (8 komentarzy)
  • ~Pan K 27.09.2024 06:41

    I tak gaśnie nadzieja. Tak światła władza miała przynieść większe nakłady na naukę. Ale jej światłość okazuje się jedynie odbiciem w jakimś lustrze, za to, pięknie opowiedzianym. Kto by pomyślał że naukowcy ceniący sobie doświadczenie i fakty tak łatwo dadzą się przekonać narracji.

  • ~Student 24.09.2024 09:11

    Mniej studentów, mniej za poprawki.
    Case study z politechniki Gdańskiej, połowa akademikow stoi pusta w wakacje, tymczasem non stop 24 godziny na dobę przez 3 miesiące pali się na korytażach światło. W roku akademickim z resztą jest tak samo. Nie ważne czy ktoś przez ten korytaż idzie czy nie, 24 godziny na dobe bedzie się paliło światło. Tymczasem Panie na portierni nie mają nawet ani jednej butelki wody pracowniczej, mimo, że mają 12 godzinne zmiany, a fale upałów, bedą tylko gorsze. To tylko jeden przukład, a jest ich wiecej. 6 lat studiowania i widać, że było źle i sie robi coraz gorzej.

  • ~Kg 24.09.2024 07:25

    To ciekawe że ilość studentów maleje i ncn maleje a ilość zatrudnionych rośnie.

  • ~🤔 23.09.2024 16:45

    No i gdzie w tym wszystkim jest to wielokrotnie powtarzane klamstwo ze 1 zl nakladow na nauke przynosi 13 zl zysku? W którym miejscu ten zysk sie materializuje?

    Uniwersytety to i tak cos robia dzięki kształceniu ale chciałbym zobaczyć taki raport np dla PANu, jakie oni maja przychody i koszty operacyjne? mam nadzieje ze ta nowa ustawa ich dociśnie i wiekszosc instytutow sie zamknie zeby zaoszczędzić wstydu i przeciwdziałac marnowaniu publicznych srodkow a lesne dziadki z korporacji pojda na zasłużoną emeryturę zeby odpocząć sobie gdzies na lonie przyrody albo ksiazki wnukom poczytac

    • ~Pchela 24.09.2024 17:15

      Dziękuję jako pracownik instytutu naukowego PAN za jakże miłe życzenia wysłane w naszym kierunku. Kolega chyba jednak nie za bardzo się orientuje w sytuacji. Pozwolę sobie trochę pomóc i wyjaśnić. Instytuty naukowe, które mają dopisek PAN (od przymiotnika Polskiej Akademii Nauk) mają tyle wspólnego z korporacją naukową PAN co np. pracownicy Wydziału Fizyki UW z Ministerstwem Nauki.
      Związek jest równie daleki. Różnica jest jednak in plus dla FUW i UW bo oni subwencję akurat dostają z MNiSW, zaś instytuty PAN są kontrolowane przez Korporację PAN i przez Ministerstwo Nauki (a finansowane są tylko przez to drugie). W skład korporacji (czyli zgromadzenia członków PAN) w znakomitej większości wchodzą naukowcy, którzy pracują lub wywodzą się z uczelni wyższy, a nie ze wspomnianych instytutów naukowych PAN. Teraz przejdźmy do odważnych tez o "marnowaniu publicznych pieniędzy". Porównajmy część naukową bo w tej można porównać uczelnie i instytuty PAN (mimo, że instytuty dostają niższe dofinansowanie niż uczelnie na badania naukowe). Tutaj dorobek naukowy jednostek PAN jest bardzo mocny i po znormalizowaniu (per capita) znacząco wyższy niż uczelni. W związku z tym teza kolegi powinna być najpierw zweryfikowana wobec całego systemu nauki. Okazało by się jednak, że pieniądze są marnowane w wielkiej ilości gdzie indziej, zaś instytuty PAN mimo karłowatej wielkości finansowania mają niewspółmiernie wielkie sukcesy naukowe do nakładów państwa.
      https://wyborcza.pl/7,75400,31302526,statystyki-sa-jednoznaczne-instytuty-pan-to-najlepsze-instytucje.html
      https://miesiecznik.forumakademickie.pl/czasopisma/fa-7-8-2023/instytuty-pan-na-mapie-nauki-w-polsce%E2%80%A9/

      • ~🤔 25.09.2024 11:43

        Dziękuje za wyjaśnienie, coz to za szalona struktura w takim razie skoro decyzyjnosc wobec instytutow PAN oprocz mnisw ma tez 350 starszych osób wywodzących sie z środowiska uniwersyteckiego? Gdzie sens gdzie logika?

        • ~Pchela 25.09.2024 13:25

          W pełni się zgadzam, że system uprawiania i finansowania nauki w Polsce jest bizantyjsko skompilowany i nieefektywny i w wielu miejscach nielogiczny. Niestety od kilkudziesięciu lat nie możemy się doczekać jakiejś gruntownej i sensownej pro jakościowej reformy.

    • ~Chris 24.09.2024 07:29

      Bo to jest 13 zł zysku dla gospodarki a nie dla uniwersytetu. Uniwersytet nie będzie wdrażał rozwiązań tylko sektor prywatny.