Aktualności
Szkoły wyższe
29 Maja
Opublikowano: 2020-05-29

Wybory rektora Uniwersytetu Medycznego w Lublinie z turbulencjami

Skreślenie jednego z kandydatów, szkalujący mejl, a wreszcie interwencja ministra zdrowia – wybory rektora na Uniwersytecie Medycznym w Lublinie idą jak po grudzie.

Lubelską uczelnią medyczną kieruje prof. dr hab. n. med. Andrzej Drop. Jest to jego druga kadencja, dlatego nie może wziąć udziału w wyborach, wyłaniających władze na kolejne cztery lata. Głosowanie w formie zdalnej zaplanowano na najbliższy wtorek, 2 czerwca, ale wiadomo już, że w tym terminie do niego nie dojdzie. Powód: procedurę wyborczą przeprowadzono niezgodnie z regulaminem – uznał minister zdrowia.

Minister przychylił się tym samym do  wniosku jednego z kandydatów, prof. Ryszarda Maciejewskiego, który odwołał się do organu nadzorującego działalność uczelni po niekorzystnej dla siebie decyzji Senatu UM. Jak tłumaczył rzecznik uniwersytetu, w gronie senatorów dziekan Wydziału Lekarsko-Dentystycznego nie uzyskał wymaganej większości głosów, co skutkowało usunięciem go z grona pretendentów do fotela rektora. Prof. Maciejewski nie zgodził się z tym rozstrzygnięciem, dowodząc, że zdanie Senatu ma jedynie charakter opiniodawczy. Zaznaczył przy tym, że dopełnił wszystkich formalności, aby móc kandydować. Wystąpił o reasumpcję głosowania. Jego wniosek został jednak odrzucony. Złożył więc odwołanie do ministra zdrowia. Szef resortu przyznał mu rację.

– Zaopiniowanie kandydatów przez Senat i wskazanie kandydatów przez Radę Uczelni będą musiały zostać powtórzone – przyznał prof. dr hab. Jarosław Dudka, przewodniczący Uczelnianej Komisji Wyborczej.

To nie koniec okołowyborczych incydentów. Kilka dni temu na skrzynki mailowe pracowników UM trafił list, w którym anonimowy autor stawia zarzuty nepotyzmu oraz wydatkowania środków publicznych na prywatne cele. Za cel ataku obrał obecnego rektora prof. Andrzeja Dropa, a także jednego z kandydatów prof. Wojciecha Załuskę, dziekana Wydziału Lekarskiego. Pikanterii sprawie dodaje fakt, że wiadomość podpisano inicjałami D.M., a wysłano ją z adresu zawierającego imię i nazwisko prof. Dariusza Matosiuka, prorektora ds. nauki, również startującego w wyborach. Ten ostatni stanowczo dementował, by miał coś wspólnego z listem. Po konsultacji z prawnikiem skierował do prokuratury zawiadomienie o przestępstwie.

O tym, kiedy odbędą się przełożone wybory rektora Uniwersytetu Medycznego w Lublinie, na razie nie wiadomo.

MK

 

Dyskusja (0 komentarzy)