Pisaniu skutecznych międzynarodowych wniosków grantowych poświęcone będzie szkolenie, które organizują Fundacja na rzecz Nauki Polskiej wraz z niemiecką agencją DAAD. Zgłoszenia przyjmowane są do 4 września.
Wspólna inicjatywa Niemieckiej Centrali Wymiany Akademickiej DAAD i Fundacji na rzecz Nauki Polskiej skierowana jest do doktorantów korzystających z programów finansowania oferowanych przez DAAD i FNP.
Program warsztatów obejmuje najważniejsze zagadnienia dotyczące pisania wniosków grantowych, które są częstym wyzwaniem dla młodych naukowców będących na wczesnym etapie rozwoju zawodowego. Poruszone zostaną takie tematy, jak: możliwości finansowania na szczeblu europejskim i ich znaczenie dla kariery w nauce, koncepcja projektu, proces pisania wniosku grantowego, procesy ewaluacji wniosków, komunikacja z recenzentami, kluczowe elementy skutecznego wniosku grantowego.
W ramach szkolenia planowane są prezentacje, praca grupowa i indywidualna. Spotkanie ma interaktywną formę i wymaga aktywnego udziału.
Warsztaty odbędą się w języku angielskim 20 września w godz. 9:00 – 16:30 w Warszawie. Udział w nich jest bezpłatny. Rejestracja poprzez formularz online do 4 września (liczba miejsc ograniczona).
AST
Na ten moment doktotaci mają dosłownie zerowe szanse na dostanie jakiegokolwiek grantu :) przy współczynniku sukcesu na poziomie 8% dla preludium jest to loteria, natomiast po obronie doktoratu w przypadku OPUS lub SONATA, najczęstszym komentarzem recenzentów jest to że dana osoba nigdy nie miała przyznanego grantu. Jest to pokłosiem braku funduszy i okupowaniu tych konkursów przez te same nazwiska.
O funduszach europejskich nie wspominam, gdyż nasz kraj nie ma wsparcia administracyjnego w składaniu takich wniosków. Widać to w statystykach przyznawania grantów ERC dla Polski - pobieramy jakieś grosze z puli środków :)
Administracji coraz wiecej, coraz drozsza, i coraz bardziej ma dwie lewe rece i nie nadaza.
Tak jak od naukowcow oczekuje sie innych rzeczy niz 10 czy 30 lat temu, tak od administracji "niby" tez, ale od swiatowych standardow odstaja jeszcze bardziej niz pracownicy naukowi z Lublina.