Page Not Found - Forum Akademickie

Błąd 404 - Strona o podanym adresie nie istnieje



Problemy nauki


Lista filadelfijska suy gwnie do walki konkurencyjnej midzy wydawnictwami, a take do rzekomego wartociowania prac naukowych bez zapoznawania si z ich treci.

Bez czytania

Kazimierz Gazek

Komercjalizacja nauki wiatowej zostaa ostatnio posunita do granic absurdu, czego wyrazem jest na przykad fetyszyzacja tak zwanej listy filadelfijskiej, wymylonej przez prywatn instytucj Thomson ISI, ustanawiajc swoisty ranking czasopism naukowych, skonstruowany bez jasnych kryteriw, ktre mogyby by powszechnie zaakceptowane. Cho wiele czasopism specjalistycznych lub popularnonaukowych (jak np. poczytne „Forum Akademickie” lub „Orbital” Polskiego Towarzystwa Chemicznego) podejmowao ju ten temat, publikujc sporo artykuw zarwno entuzjastycznych, jak i bardzo krytycznych, dorzuc par uwag opartych na mojej wiedzy i wasnych przemyleniach.

Pierwotnym powodem rozpoczcia pracy nad tym rankingiem bya pono godna pochway ch pomocy bibliotekom uniwersyteckim w selektywnych zakupach czasopism naukowych. Jednake po powstaniu listy zamiar ten zosta wynaturzony. Wydaje si, e obecnie lista suy gwnie do walki konkurencyjnej midzy wydawnictwami, a take do rzekomego wartociowania prac naukowych bez zapoznawania si z ich treci. Polityka preferowania czasopism z tej listy – co jest zauwaalne w niektrych gremiach opiniotwrczych w Polsce oraz czciowo w Europie rodkowej – prowadzi do marginalizacji czasopism (a nawet czsto do ich upadku) wydawanych przez uniwersytety bez wsparcia wielkich korporacji wydawniczych. Moe to doprowadzi w kocu do wyeliminowania z rynku wydawniczego wszelkich czasopism naukowych wydawanych na zasadzie non−profit. Natomiast ocenianie prac gwnie na podstawie tego, czy s publikowane w czasopimie z listy filadelfijskiej, jest po prostu szkodliwe. Poniej postaram si uzasadni ten pogld na podstawie wieloletnich dowiadcze naukowo−badawczych. Ze wzgldu na moje zainteresowanie zawodowe, uwagi te bd gwnie dotyczy nauk cisych, a w szczeglnoci matematyki.

Porwnanie nie cakiem uczciwe

Wykorzystywanie tej listy, zamiast czytania prac i ich rzetelnego oceniania pod wzgldem merytorycznym, jest krytykowane przez wielu wybitnych uczonych, a w wielu krajach budzi czsto miech. Powszechnie wiadomo, e w realnym wiecie wystpuje gwnie porzdek czciowy, a nie liniowy. Fakt ten powinien by najbardziej oczywisty dla matematykw (moe z wyjtkiem tych od algebry liniowej lub analizy rzeczywistej, ktrzy sugeruj si liniowym uporzdkowaniem liczb rzeczywistych). Tak wic porwnywanie rnych czasopism naukowych – nawet tylko z matematyki – nie jest cakiem uczciwe (a take narusza zasad 1.11 rozdziau 1 zbioru zasad i wytycznych Dobre obyczaje w nauce, opracowanego przez Komitet Etyki w Nauce przy Prezydium PAN i opublikowanego w 1994). Takie porwnywanie mogoby mie sens, gdyby dotyczyo wskich dyscyplin naukowych, ale wwczas naleaoby zmieni metod generowania list w odrbny sposb dla rnych specjalnoci. W jednych dyscyplinach jest wicej czasopism, w innych mniej, i zaley to od rnych czynnikw pozamerytorycznych, jak np. finansw i mody. Bywa i tak, e w niektrych dziedzinach nauki trudno opublikowa prace w czasopimie poza t list, gdy po prostu wszystkie, lub prawie wszystkie, znajduj si na niej. Ma na to wpyw istniejca aktualnie moda i odbija si to te na liczbie cytowa prac z danej dziedziny. Zwrmy uwag na przykad, e na przeomie XIX i XX stulecia, ze wzgldu na „gorczk zota”, najmodniejszymi naukami byy geologia i nauki grnicze, a obecnie biologia molekularna i genetyka (powoduje to, e prace z tych dziedzin s teraz rednio okoo 30 razy czciej cytowane ni prace geologiczne).

Nawet specyfika rnych dziaw matematyki jest bardzo rozmaita. Porwnywanie w sposb liniowy czasopism i wynikw naukowych w rnych dyscyplinach nauki (czy nawet w rozmaitych dziaach jednej dyscypliny) miaoby wic podobny sens, jak porwnywanie wynikw w rnych dyscyplinach sportowych. Czy wynik mistrza w boksie jest lepszy od wyniku w skokach narciarskich, w sportowych grach zespoowych lub w sportowo traktowanych grach, takich jak bryd czy szachy? Na tym przykadzie najlepiej wida absurdalno takich porwna.

Dowiedziaem si ostatnio, e adne nowe polskie czasopismo matematyczne nie moe normaln drog wej na wspomnian list, chocia byyby spenione wymagane kryteria, gdy limit czasopism cakowicie polskich (tzn. bez kooperacji wydawniczej z zagranic) wynosi trzy. Zatem trzeba byoby wyeliminowa z tej listy inne polskie czasopismo, aby si na ni dosta. Co prawda, s pewne sposoby wejcia na list, omijajce przyjte procedury. Mona np. zapaci odpowiedni, raczej du, kwot pienidzy (dwa lata temu wynosia ona pono 10 tysicy dolarw, a obecnie zdaje si 15 tys. – jak si dowiaduj z rnych rde) lub te wej w cis wspprac ze znaczcym wydawnictwem zagranicznym, ktre sponsoruje badania rynku prowadzone przez firm Thomson ISI (w ten sposb na licie znalazy si takie czasopisma, jak: „Czechoslovak Mathematical Journal” – wsppracujc z wydawnictwem Plenum oraz „Studia Logica” – we wsppracy z Kluwerem). Due midzynarodowe wydawnictwa chtnie przejmuj czasopisma uniwersyteckie, czasem cz je z innymi, zwikszajc nakad. W efekcie dana uczelnia traci swe prawa do tytuu, a czsto poziom czasopisma zamiast si podnie, zostaje obniony. Stao si tak podobno z niektrymi czasopismami dotyczcymi matematyki. Specjalici podpowiadaj mi przykad – „Journal of Differential Equations”. W przypadku czasopisma z algebry oglnej „Discussiones Mathematicae – General Algebra and Applications”, ktre redaguj – przejcie go (a takie propozycje ju dostawaem) przez zagraniczne wydawnictwo spowodowaoby utrat moliwoci bezdewizowej wymiany na inne czasopisma zagraniczne, a to by zuboyo bibliotek Uniwersytetu Zielonogrskiego o 50 tytuw (w tym m.in.: „Algebra i Logika” z Nowosybirska, „Archivum Mathematicum”, „Bulletin of the Korean Mathematical Society”, „Commentationes Mathematicae Universitatis Carolinae”, „East Asian Mathematical Journal”, „Fundamentalnaja i Prikladnaja Matematika” z Moskwy, „Glasgow Mathematical Journal”, „Journal of Mathematics of Kyoto University”, „Proceedings of the Edinburgh Mathematical Society”, „Southeast Asian Bulletin of Mathematics”, ktre s czasopismami bardzo wartociowymi, a ich zakup obciaby budet mojej uczelni).

Kompromitacja metody

Metod takiej powierzchownej klasyfikacji czasopism i prac naukowych za pomoc jedynie ich rankingu, a wic np. stwierdzajc, czy dane czasopismo znajduje si na licie filadelfijskiej (i ewentualnie, na ktrym miejscu), wymienicie skompromitowa w roku 1996 Alen Sokal (profesor fizyki), publikujc w renomowanym czasopimie socjologicznym „Social Text” (oczywicie ze wspomnianej listy) swj pseudonaukowy artyku, ktrego tytu w polskim tumaczeniu brzmi Transgresja granic: ku transformatywnej hermeneutyce kwantowej grawitacji. Dowodzi on zwizkw midzy matematyk i fizyk a naukami humanistycznymi, uywajc terminologii wygldajcej na naukow i cytujc wielu najwybitniejszych francuskich intelektualistw. Uwadze wydawcw uszo, e artyku ten jest katalogiem nonsensw i jawnych artw. Bya to parodia tekstw, jakich wiele ukazao si w ostatnich latach, a napisana bya dla sprawdzenia, czy j wydrukuje redakcja powanego pisma. Eksperyment si uda!

Mogoby si wydawa, i nauki cise s bardziej odporne na rnego rodzaju hochsztaplerstwo, ale tak nie jest. Jeszcze w latach 70. ubiegego stulecia inny fizyk, nieyjcy ju, wysa pod pseudonimem do kilku czoowych czasopism (teraz te z listy – wtenczas jeszcze takiego rankingu nie wymylono) bzdurn prac z pogranicza fizyki i matematyki, wygldajc na powan prac naukow, w ktrej troch pocztkowych rachunkw byo przeprowadzonych poprawnie, ale do rezultatw – sprawiajcych wraenie troch prawdopodobnych – dochodzio si bez naleytego uzasadnienia. Jak mi powiedzia autor tego „testu”, wszystkie czasopisma, z wyjtkiem jednego (w ktrym recenzent uczciwie si przyzna, e nie rozumie jakiego fragmentu dowodu), opublikoway t prac i jest ona ju czsto cytowana (w paru rozmaitych wersjach i pod rnymi nazwiskami)!

Wspomn jeszcze o innym podobnym przykadzie nonsensownej pracy napisanej (zdaje si ze zoliwoci albo dla dowcipu) przez pewnego uczonego pochodzenia woskiego i opublikowanej w kilka lat po drugiej wojnie wiatowej w „Dokadach” Akademii Nauk ZSRR. Jak dowiedziaem si z paru niezalenych rde – z Moskwy, Warszawy i Wrocawia – uczony ten (znakomity fizyk zajmujcy si czstkami elementarnymi, ktrego nazwisko dyskretnie przemilcz), bdc w sporze ze znakomitym fizykiem teoretykiem, akademikiem N.N. Bogoljubowem, chcia mu udowodni, e nawet w tak dobrym czasopimie, gdzie prace s recenzowane przez znanych specjalistw, mona opublikowa bezsens. To mu si udao (znowu pod pseudonimem)! Pono na tym dowcipie szybko poznali si studenci Uniwersytetu im. omonosowa i przez kilka miesicy w bibliotece rosa kolejka oczekujcych na odpowiedni tom tego renomowanego pisma, a po pewnym czasie ktremu z czytelnikw dowcip tak si spodoba, i wzi sobie na pamitk wyrwane strony ze wspomnian „prac”.

Furtka dla oszustw

Ostatnio rodowisko naukowe zostao zbulwersowane wiadomoci, e znany fizyk dowiadczalny niemieckiego pochodzenia Hendrik Schn, pracujcy w Bell Laboratories (Murray Hill, NJ) w Stanach Zjednoczonych, tak sprytnie wymyla dane swoich bada popartych rzekomymi eksperymentami, i nawet by rozwaany jako kandydat do Nagrody Nobla, zanim si okazao, i jest hochsztaplerem. By „niezmiernie twrczym” uczonym, publikujcym wyniki bada w pracach ukazujcych si co kilka dni w prestiowych czasopismach (oczywicie z listy). Powoana przez kierownictwo Bell Labs w maju 2002 roku specjalna komisja, skadajca si z wybitnych specjalistw zatrudnionych w rnych prestiowych uniwersytetach lub innych instytucjach naukowych, badaa dorobek naukowy Schna i wyselekcjonowaa 24 prace, ktrych by autorem lub wspautorem, do szczegowego zbadania pod ktem the possibility scientific misconduct. W rezultacie kilkumiesicznej pracy tej komisji wyowiono wrd tych prac a szesnacie zasugujcych na zdyskwalifikowanie (warto doda, e rezultat tej weryfikacji nie wykaza wiadomego oszustwa innym wspautorom podejrzanych prac). Przykady te chyba w zupenoci podwaaj zasadno stosowania wspomnianego rankingu czasopism. Suy on w efekcie do generowania i dopingu swoistego „wycigu szczurw” (termin ten te wspaniale odzwierciedla wspczesne tendencje).

Warto te wspomnie o matematyku rumuskim Dnucie Marcu, ktry notorycznie przepisywa cudze prace, zmieniajc nieraz tylko tytu, i publikowa pod swoim nazwiskiem w czasopismach o niejednokrotnie lepszej renomie (czsto z listy filadelfijskiej) ni te, w ktrych ukazay si oryginalne prace. Jego „dorobek” – okoo 150 prac, z ktrych wiele umieci w tzw. wiodcych czasopismach – byby w opinii niejednego biurokraty z gremiw opiniodawczych dostatecznym powodem do otrzymania tytuu profesora (a moe te ubiegania si o czonkostwo jakiej akademii). Zatem, wedle kryterium listy filadelfijskiej, uznano by D. Marcu za twrczego matematyka, pracujcego w jednym z gwnych nurtw badawczych i w dodatku nie zajmujcego si tylko wsk dziedzin. Przykad ten zupenie dyskredytuje stosowan przez biurokratycznie nastawionych recenzentw metod zliczania punktw oraz oceny prac tylko ze wzgldu na czasopismo, w ktrym praca wystpuje.

Zapewne globalne badania porwnawcze wpywu jakich czasopism lub wybitnych prac na rozwj nauki maj te sens (wpyw taki odzwierciedla czciowo tzw. impact factor, jednake sam ten wskanik, nawet razem z liczb cytowa, nie wystarczy jako miernik wartoci pracy naukowej), ale nie powinny by one prowadzone wybirczo oraz dotyczy krtkiego okresu. Nie mog to by tylko rozwaania jednostkowe, gdy wtedy ich naukowa warto statystyczna jest atwa do podwaenia. Warto zwrci uwag, e wikszo publikacji wspomnianego H. Schna miaa znakomite wskaniki oraz ukazywaa si w najlepszych periodykach naukowych znajdujcych si oczywicie na licie filadelfijskiej, a ich wyniki zostay zdyskwalifikowane. Dodajmy jeszcze, e czstokro warto niektrych bada naukowych zostaje doceniona dopiero po kilkudziesiciu albo nawet setkach lat.

Cel komercyjny

Dziwi przy tym deprecjonowanie przez rnych urzdnikw publikacji w wydawnictwach zwizanych z duymi konferencjami, w ktrych uczestniczyli wybitni specjalici, czsto te oceniajcy prace przeznaczone do druku. Myl oni przy tym materiay konferencyjne – publikujce zwykle tylko obszerne streszczenia prac, ktre w caoci ukazuj si pniej gdzie indziej – z wydawnictwami pokonferencyjnymi, ktre s, w wielu znanych mi przypadkach, rzetelnie recenzowane, czasem niezalenie przez dwch lub trzech opiniodawcw. Wymiemy tu chociaby znane serie wydawnicze, jak: „Colloquia Mathematica Societatis Jnos Bolyai” oraz „Contributions to General Algebra”, czy te wydawane przez AMS „Contemporary Mathematics”. S to wydawnictwa nie gorsze ni materiay pokonferencyjne publikowane w specjalnych tomach czasopism, czsto z listy filadelfijskiej (mona tutaj np. wymieni „Linear Algebra and its Applications” tomy: 386 i 385 z roku 2004, 373, 366 i 365 z roku 2003, 284, 276 i 275 z 1998 oraz 254 z 1997, a take „Tatra Mountains Mathematical Publications” np. tom 17 z 1997). Trudno wic zrozumie, dlaczego zbiurokratyzowani opiniodawcy uwaaj jednego typu proceedings za lepsze od innych bez ich przestudiowania czy te choby rzetelnego „obejrzenia”. Warto rwnie zwrci uwag na to, e bywaj przypadki czasopism znajdujcych si aktualnie na omawianej licie, ktrym jednak nasi biurokraci przypisuj tylko 1 punkt. Przykad – „Journal of the Korean Mathematical Society”!

Tak zwana lista cytowa, opracowana i sprzedawana przez wspomnian firm Thomson ISI, opiera si tylko na czasopismach uwzgldnianych przez ni do sporzdzania rankingu czasopism. Sdz, e nieuwzgldnienie referencji wystpujcych w powanych monografiach przy opracowywaniu tej listy cytowa jest duym bdem, rwnie podwaajcym obiektywno takich rankingw. A przecie cytowania w monografiach wicej mwi o znaczeniu danych bada i podkrelaj ich trwalszy wpyw na rozwijan dziedzin nauki ni umieszczenie odsyaczy – ze wzgldu na istniejc mod – w paru pracach w cenionych czasopismach (co czsto autorzy tych artykuw robi bez zagldania do wymienianych prac). Aby mie obecnie „dobre cytowania”, wystarczy opublikowa w poczytnym czasopimie prac dotyczc modnej tematyki, ale przy tym z do atwo wykrywalnymi bdami, ktr pniej rni „naprawiacze” bd cytowa. Wskazuje to wyranie, i uywany program do zliczania cytowa lub kompletowania ich listy by wymylony przez wspomnian firm gwnie w celach komercyjnych, do bezporedniej promocji lub bardziej ukrytej reklamy czasopism wydawanych przez sponsorw tego programu.

Dr hab. Kazimierz Gazek pracowa na Wydziale Matematyki, Informatyki i Ekonometrii Uniwersytetu Zielonogrskiego. Zmar we wrzeniu 2005.
Page Not Found - Forum Akademickie

Błąd 404 - Strona o podanym adresie nie istnieje

Page Not Found - Forum Akademickie

Błąd 404 - Strona o podanym adresie nie istnieje