Aktualności
Konkursy
26 Lutego
Źródło: Narodowe Centrum Nauki
Opublikowano: 2024-02-26

Blisko 126,5 mln zł dla laureatów konkursów MAESTRO i SONATA BIS

Prawie 126,5 mln zł trafi do laureatów dwóch rozstrzygniętych właśnie konkursów Narodowego Centrum Nauki. Granty MAESTRO otrzymało 7 doświadczonych naukowców, zaś SONATA BIS na stworzenie nowego zespołu naukowego – 38 badaczek i badaczy z polskich jednostek.

Konkurs MAESTRO to najbardziej prestiżowy konkurs w ofercie Narodowego Centrum Nauki. Wspiera realizację pionierskich badań naukowych, w tym interdyscyplinarnych, ważnych dla rozwoju nauki, wykraczających poza dotychczasowy stan wiedzy i których efektem mogą być odkrycia naukowe.

Jest przeznaczony dla doświadczonych badaczek i badaczy, którzy mają stopień doktora. Kierownicy projektów muszą mieć w swoim dorobku w ciągu ostatnich 10 lat co najmniej pięć publikacji w renomowanych czasopismach, wydawnictwach naukowych polskich lub zagranicznych, a także mieć doświadczenie w roli kierownika co najmniej dwóch projektów badawczych wyłonionych w drodze konkursów ogólnokrajowych lub międzynarodowych i spełniać inne kryteria konkursowe.

W dotychczasowych odsłonach przyznano 278 grantów o wartości ponad 761,5 mln zł. W piętnastej edycji spośród 56 wniosków wyłoniono 7 zwycięskich projektów. Będą realizowane w: Uniwersytecie w Białymstoku, Uniwersytecie Jagiellońskim (2), Politechnice Poznańskiej, Centrum Fizyki Teoretycznej Polskiej Akademii Nauk, Uniwersytecie Śląskim w Katowicach, Instytucie Matematycznym Polskiej Akademii Nauk. Liczbowy wskaźnik sukcesu wyniósł 12,5%.Łączny budżet przyznany na realizację projektów to niemal 21,2 mln zł. Środki mogą być przeznaczone na wynagrodzenia dla zespołu badawczego, w tym również stypendia dla studentów lub doktorantów, zakup lub wytworzenie aparatury naukowo-badawczej oraz pokryć inne koszty związane z wydatkami niezbędnymi do realizacji projektu badawczego.

Lista rankingowa MAESTRO 15

Z kolei w konkursie SONATA BIS można ubiegać się o środki na założenie nowego zespołu badawczego. To unikatowa szansa na uzyskanie samodzielności przez naukowców w okresie od 5 do 12 lat po uzyskaniu stopnia doktora. Laureaci zbudują zespoły, które będą pracować nad najbardziej ambitnymi projektami w obszarze badań podstawowych, przy zapewnieniu stabilnego finansowania na 36, 48 albo 60 miesięcy.

W trzynastej edycji złożono 420 aplikacji. Na realizację 38 skierowanych do finansowania grantów przeznaczono ponad 105,2 mln zł. Liczbowy wskaźnik sukcesu wyniósł 9,05%. Budżet projektu SONATA BIS może obejmować środki na wynagrodzenia dla kierownika i członków zespołu badawczego, w tym również stypendia dla studentów lub doktorantów, zakup lub wytworzenie aparatury naukowo-badawczej oraz inne koszty związane z wydatkami niezbędnymi do jego realizacji.

Lista rankingowa SONATA BIS 13

Podobnie jak w przypadku konkursów rozstrzygniętych w listopadzie ubiegłego roku, zespoły ekspertów w procesie oceny wniosków przygotowały listy rezerwowe projektów. Znajdują się na nich wnioski wysoko ocenione, które zdaniem ekspertów powinny być finansowane, a nie dostały decyzji pozytywnej wyłącznie z powodu braku środków w budżecie Centrum. Dodatkowe środki w wysokości 200 mln zł zapowiedziano 14 lutego podczas konferencji w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Po ich otrzymaniu i przeprowadzeniu procedury zmiany planu finansowego na 2024 rok, Rada NCN podejmie odpowiednie uchwały zmieniające budżety poszczególnych konkursów.

MK

Dyskusja (8 komentarzy)
  • ~KOwal 26.02.2024 08:57

    Chyba nie jest tak źle z finansami na naukę, skoro wciąż 1,3 miliona można dostać na "ponowne przemyślenie stuletniej koncepcji", a prawie 2 miliony na dywagacje o alkoholiźmie w XIX wieku.
    Pewnie jestem dyletantem, ale jakoś nie potrafię sobie wyobrazić korzyści dla społeczeństwa (które te badania de facto finansuje) z tych, niewątpliwie przełomowych, projektów.

    • ~Marcin Przewloka 26.02.2024 15:41

      Wlasnie dlatego tak wazne jest, zeby recenzje i oceny grantow byly przeprowadzane przez wysokiej jakosci specjalistow. Wtedy jest duza szansa na to, ze kiepskie proposale nie beda finansowane, i ze fundusze otrzymaja tylko dobre i obiecujace pomysly. Same tytuly projektow dla wielu niespecjalistow moga brzmiec zupelnie niezrozumiale lub nawet smiesznie.
      W tym konkretnym przypadku nalezaloby przeczytac oceny recenzentow; dlaczego oni/one uwazaja, ze te "dywagacje" sa warte finansowania oraz co konkretnie bedzie finansowane w ramach tych badan.

      • ~KOwal 26.02.2024 18:03

        Teoretycznie we wnioskach mogą być fantastyczne projekty, ale w świat idą przede wszystkim tytuły. Skoro przyjęto do finansowania niespełna 10% wniosków, to te "ponowne przemyślenia" czy alkoholizm praszczurów można uważać za TOP10 wszystkich propozycji.
        Jakie wnioski na temat finansowania nauki będzie miał przeciętny obywatel (który co najwyżej przeczyta tytuł, ale w szczegóły na pewno nie spojrzy), gdy dowie się że najlepsze w kraju badania za miliony złotych to "ponowne przemyślenia stuletniej koncepcji" i dywagacje "o granicach picia" w XIX wieku?

        • ~Marcin Przewloka 26.02.2024 18:17

          No niestety, ja nie jestem w stanie powiedziec, jak ocenic te badania. Z jakiegos powodu zostaly one wybrane do finansowania i ja ufam osobom, ktore byly zaangazowane w ocene tego wniosku. To nie jest zaufanie calkowite, ale wystarczajace do tego, ze nie neguje takiego wyboru. Moze nie brzmi on jakos specjalnie zachecajaco dla osob, ktore sie nie znaja, takich jak ja, ale rozmiem, ze ocenialy osoby, ktore sie znaja.
          Byc moze dla kogos rownie enigmatycznie lub bez sensu brzmi tytul "Jak jest reaktywowany mejotyczny gen TEX12 i czy możemy to wykorzystać w leczeniu raka", a tutaj akurat moge cos powiedziec sensownego i sie odniesc uzywajac mojej wlasnej wiedzy w tym temacie. Jednak rowniez to, czy ten proposal zasluguje na finansowanie, czy nie, zostawiam NCNowi.
          Zapytam od drugiej strony, czy moze Pan/Pani zaproponowac alternatywne podejscie, ktore znaczaco poprawi jakosc grantow zaakceptowanych do finansowania? Oraz czy to podejscie bedzie uwzgledniac nastepujacy punkt poddany ocenie: "Czy tytul brzmi wystarczajaco atrakcyjnie dla niespecjalistow"?

          • ~KOwal 27.02.2024 09:09

            Jako osoba skażona "współpracą z przemysłem" jako pierwsze pytanie stawiane recenzentom wniosków proponowałbym "Jaką korzyść z tego projektu będzie miał sponsor?" Czyli w przypadku środków publicznych społeczeństwo.
            Drugie pytanie do recenzentów - "Czy gdybyś na ten projekt miał wydać swoje pieniądze, to byś je wydał(a)?"
            Może to skłoniłoby recenzentów do głębszych przemyśleń nad składanymi propozycjami, bo osobiście czuję dyskomfort gdy widzę, że tytuły niektórych projektów, 10% najlepszych z najlepszych, brzmią jakby kandydowały do Ig Nobla.

            • ~Marcin Przewloka 27.02.2024 13:57

              Mamy kompletnie inna wizje tego, co nazywamy "nauka" oraz "badaniami naukowymi".
              To jest wlasnie duzy problem, nie tylko w Polsce, a rowniez w innych czesciach swiata, ze wiekszosc spoleczenstw kompletnie nie rozumie, jak dzialaja badania podstawowe i kiedy spoleczenstwo czerpie z nich korzysci. Jak rowniez, co to jest wiedza, i do czego jest ona ludzkosci potrzebna.
              Do tego stopnia, ze jesli odpowiedz na pytanie "Jaką korzyść z tego projektu będzie miał sponsor?" jest oczywista, ja bym tych badan NIE sponsorowal w ogole z pieniedzy na badania naukowe. Poniewaz mowimy wtedy o jakichs badaniach translacyjnych w czasie ktorych nic nowego i naprawde waznego nie zostanie odkryte. Czyli, moim zdaniem, jest to strata pieniedzy dla spoleczenistwa. I takie badania byc moze powinien sponsorowac biznes i przemysl, a nie podatnicy z puli na badania naukowe.
              I "atrakcyjnosc" tytulu nie ma tutaj nic do rzeczy. Jest nieistotna. Tytul powienien dokladnie opisywac to, o czym jest projekt i nic wiecej. Zas recenzenci powinni byc w stanie oszacowac, czy dany projekt jest w stanie zapelnic, przynajmniej czesciowo, "dziure" w naszej wiedzy czy rozumieniu pewnego fragmentu wiedzy. Tylko tyle i az tyle.

              • ~KOwal 27.02.2024 15:07

                Celowo doprecyzowałem, że sponsorem w tym przypadku jest społeczeństwo. Skoro daje pieniądze, to ma prawo czegoś wymagać z zamian, nieprawdaż? Odwrócę sprawę - jaki jest sens finansowania jakichkolwiek badań, które społeczeństwu nic nie dadzą?
                Jaka jest korzyść z "ponownego przemyślenia stuletniej koncepcji" przez zespół naukowców? "Ponownie przemyśleć stuletnią koncepcję" może też towarzystwo spod budki z piwem, będzie taniej niż 1,3 miliona złotych, a przy okazji uda się połączyć z alkoholizmem (dodatkowe 2 miliony), tyle że z XXI, a nie XIX wieku. Może wspaniałe produkty tych pomysłów badawczych są opisane w opisie wniosków. Mam nadzieję, że tak właśnie jest i tylko tytuły budzą wątpliwości.
                Żeby była jasność - nie wczytywałem się w treści wniosków i opinie recenzentów. Patrzę tylko na okładkę (wizytówkę!), czyli na tytuł, i mam poczucie absurdu - 10% wskaźnik sukcesu, a pieniądze dostają wnioski, których tytuły strach pokazać sponsorowi (społeczeństwu), bo będą źródłem memów i kpin.

                • ~Marcin Przewloka 27.02.2024 16:06

                  Tak, jak pisalem powyzej, nie potrafie ocenic tego wniosku. Jak rowniez innych wznioskow, bo (1) tytul moze nie odzwierciedlac jakosc projektu, (2) nie jestem specjalista w tej dziedzinie.
                  WSZYSTKIE badania, ktore sa wysokiej jakosci, i ktore potrafia zapelnic luke w naszej wiedzy o swiecie dookola, sa warte finansowania. Ktore sie z tej puli wybierze, poniewaz nie ma pieniedzy na wszystkie badania, to juz jest problem panelu w NCN. Do pewnego stopnia jakosc wniosku moze byc wyrazona liczbowo, do pewnego nie. Dlatego wlasnie potrzebni sa tam ludzie (cyferki moglby sobie przeliczyc komputer sam).
                  Mnie nie obchodza badania, ktore natychmiast cos daja spoleczenstwu, w sensie produktu w sklepach lub plastiku ktory bedzie szybciej degradowal. Mnie obchodzi, jak swiat dziala dookola mnie. Jak dziala wszchswiat, czy jestesmy w nim sami, jak dzialaja nasze komorki i organizmy wszelakie, jak dziala nasz mozg i spolecznosci ludzkie w roznych czesciach swiata. Nie obchodzi mnie, jak sie to przeliczy na pieniadze i natychmiast uzyje do czegos niezwykle praktycznego.
                  I tylko z takich badan powstaja odkrycia zmieniajace swiat, tylko z "blue sky research" (podkreslam tutaj znaczenie wyrazu TYLKO), a nie z tego, jak zrobic mocniejszy sznurek do snopowiazalki.
                  Tak, jak pisalem powyzej, ma Pan calkowiecie odmiene od mojego zrozumienie tego, co to sa "badania, ktore spoleczenstwu cos daja". Prosze spojrzec tutaj:
                  https://www.nature.com/articles/s41556-023-01308-4