Wydłużenie okresu ewaluacji z czterech do sześciu lat, zmiana proporcji ocenianych kryteriów poprzez zwiększenie roli wpływu osiągnięć naukowych na społeczeństwo i gospodarkę, wdrożenie oceny czasopism naukowych opartej na uznanych wskaźnikach międzynarodowych – to tylko niektóre ze zmian proponowanych przez Konferencję Rektorów Akademii Wychowania Fizycznego.
To kolejny głos ze strony grona rektorskiego krytykujący obecny model oceny jakości działalności naukowej. Tym razem swoją opinię wyrazili sternicy sześciu uczelni o profilu sportowym (Warszawa, Gdańsk, Katowice, Kraków, Poznań, Wrocław). Ich zdaniem ewaluacja w dyscyplinie nauk o kulturze fizycznej, która obejmuje zagadnienia związane z szeroko pojętym zdrowiem publicznym, profilaktyką chorób cywilizacyjnych oraz wsparciem dla profesjonalnego i amatorskiego sportu, ma szczególne znaczenie dla społeczeństwa i gospodarki. Dodają, że dyscyplina ta dynamicznie się rozwija, czerpiąc z osiągnięć nauk medycznych, psychologicznych i pedagogicznych, co wymaga podejścia ewaluacyjnego, które uwzględnia jej interdyscyplinarny charakter. Niestety, jak przekonują, obowiązujący system budzi poważne wątpliwości, a liczne kontrowersje związane z jego realizacją mogą sprawić, że wyniki oceny nie będą rzetelne i nie odzwierciedlą rzeczywistego poziomu nauki w Polsce.
W swoim stanowisku przywołują wyniki poprzedniej ewaluacji, która poprzez swoje liczne mankamenty w istotnym stopniu zniekształciła obraz polskiej nauki. Wśród defektów systemu wymieniają m.in.:
Mankamenty przyjętego modelu oceny, w opinii KRAWF, nie sprzyjają realizacji strategicznych celów polityki naukowej państwa, a co więcej – generują problemy systemowe. Trudno więc w efekcie spodziewać się – piszą rektorzy AWF-ów – poprawy jakości badań, eliminowania barier utrudniających postęp badawczy, wzrostu międzynarodowej konkurencyjności uczelni czy efektywnego wykorzystania środków publicznych.
Ewaluacja, zamiast służyć jako narzędzie diagnozy i doskonalenia, stała się instrumentem sankcyjnym, którego skutki mogą być szkodliwe dla dalszego rozwoju polskiej nauki. Szczególnie niepokojący jest fakt, że wyniki ewaluacji mogą w znacznej mierze zależeć od działań technicznych i manipulacji. Obawy przed obniżeniem w wyniku oceny kategorii naukowej mogą skutkować stosowaniem praktyk mających na celu „optymalizację” wyników oceny, takich jak przenoszenie pracowników na etaty dydaktyczne w celu zmniejszenia liczby osób objętych ewaluacją, operowanie oświadczeniami w publikacjach oraz celowe dopisywanie pracowników do dyscyplin, które nie podlegają ocenie, aby zredukować liczbę wymaganych slotów publikacyjnych. Praktyki te, które prowadzą do zniekształcania rzeczywistego obrazu działalności badawczej, były szeroko komentowane w środowisku akademickim oraz w przestrzeni publicznej, budząc liczne wątpliwości co do wiarygodności wyników ewaluacji – czytamy w piśmie KRAWF skierowanym do Marcina Kulaska, ministra nauki i szkolnictwa wyższego.
Rektorzy przypominają, że w poprzedniej ewaluacji nauki o kulturze fizycznej osiągnęły bardzo dobry wynik, uzyskując wysoką średnią liczbę punktów w tzw. slocie publikacyjnym, oscylującą w granicach 100 pkt. Zrodziło to presję na utrzymanie dotychczasowego rezultatu, czyli w praktyce konieczność publikowania w czasopismach o wartości co najmniej 140 pkt. Jak wskazują sternicy uczelni sportowych, nierzadko wiąże się to z bardzo wysokimi kosztami publikacyjnymi, które nie zawsze idą w parze z jakością naukową i rzetelnym procesem recenzyjnym.
Badacze z obszaru nauk o kulturze fizycznej stają przed dylematem między dostępnością finansową a spełnieniem wymogów ewaluacyjnych. Dodatkowo, obowiązujący system w istotnym stopniu ogranicza rozwój młodych naukowców, którzy już na wczesnym etapie kariery poddawani są silnej presji publikacyjnej (…) Zamiast stopniowego zdobywania doświadczenia i budowania solidnego dorobku naukowego, zmuszeni są do uczestnictwa w wyścigu publikacyjnym, którego reguły premiują nie zawsze najbardziej wartościowe prace, lecz te, które wpisują się w algorytm oceny. To nie sprzyja rzetelnemu i zrównoważonemu rozwojowi nauki – diagnozują rektorzy.
Nie poprzestają jedynie na opisie stanu obecnego, lecz przedstawiają także katalog zmian, które miałyby sprawić, że system ewaluacji skuteczniej będzie wspierał rozwój nauki, zapewni rzetelną ocenę jakości badań oraz zachęci do współpracy między jednostkami naukowymi. Wśród niezbędnych modyfikacji wskazują:
Przypomnijmy, że w ubiegłym tygodniu o gruntowną zmianę zasad ewaluacji zaapelowały Polskie Towarzystwo Nauk Politycznych oraz Komitet Nauk Politycznych PAN. Na ten temat dyskutowano również na ostatnim posiedzeniu Konferencji Rektorów Akademickich Uczelni Medycznych. Wcześniej stanowisko w tej sprawie zajęło Kolegium Rektorskie Uniwersytetu Jagiellońskiego. O pilne opracowanie i wprowadzenie nowych zasad ewaluacji, które miałyby, jeśli nie wykluczyć, to przynajmniej ograniczyć do minimum nieetyczne praktyki w ocenie dyscyplin naukowych, zwróciła się do władz resortu Konferencja Rektorów Akademickich Szkół Polskich.
O tym, że w ministerstwie również dostrzegają potrzebę zmian, świadczą słowa dr Karoliny Zioło-Pużuk z ostatniego wywiadu dla FA. Wiceminister nauki przyznała:
Wiemy, że ten system jest niedoskonały, i to mówiąc bardzo delikatnie, i wymaga gruntownej zmiany. Ale, pamiętajmy, jesteśmy w ostatnim roku bieżącej ewaluacji i na operację jest już za późno (…) Na wiosnę zaczniemy prace nad nową ewaluacją, która będzie przede wszystkim jasna, zrozumiała, otwarta, wypracowana od początku w dialogu ze środowiskiem. Chciałabym, żeby udało się ten proces zamknąć do końca tego roku, a zatem na początku przyszłego reguły byłyby już znane i można byłoby wedle nich planować swoją aktywność w kolejnej czterolatce.
W najbliższy wtorek, 11 marca, „Forum Akademickie” wraz z Polską Akademią Nauk organizuje debatę online dotyczącą pomysłów środowiska akademickiego na nową ewaluację. Początek o godzinie 18:00. Transmisja na kanale YouTube PAN.
Mariusz Karwowski
Tzw. premiowanie współpracy między jednotkami to nic innego jak premiowanie "spółdzielni wydawniczych". Większość tych współprac to nie współprace w rozwiązywaniu problemów naukowych, ale współprace zawiązywane w celu produkcji publikacji, wedle zasady: Ty dopiszesz mnie, ja dopiszę Ciebie. Naprawdę o to chodzi?
Ale obrodziło oświadczeniami... Czekam jeszcze na oświadczenie Konferencji Rektorów Szkół Gotowania na Gazie Elektrycznym i Konferencji Rektorów Uniwersytetów Hippicznych...
Komunizm też rozwiązywał problemy, które uprzednio tworzył.
Współcześni marksiści dumnie dzierżą te umiejętności.
To uwaga dla młodszych (choć niestety nie tylko) forumowiczów żeby nie nabierali się, że po 1989 zmienił się system.
Nie nabralismy sie. W naszej ukochanej Polsce wiekszosc uczelni I jednostek naukowych to nadal przechowywalnia pracowników. Nie bedzie rewolucji , ktora tak bardzo jest potrzebna ...bo tym ktorzy zasiadaja w komisjach jest to nie na reke...temat rzeka...
Nic nie rozumieją ci co produkują takie odezwy o ewaluacji. Najważniejsze jest to co chce dziś jak podsumował "Adrian Zandberg podsumował artykuł komentarzem: "Nowy program badawczy rządu Tuska: czy koryto może latać?". A więc pamiętajcie i zapomnicie o nauce, ewaluacji itd. Najważniejsze jest koryto w nauce i to ono będzie rozdawać i karmić tych co chcą tam robić w tej nauce. Jakoś trzeba się ustawić i dopchać, a jak nie to głodówka zapewniona jak się patrzy.
No cóż nic z tych propozycji nie wskazuje, że stan obecnej patologii w nauce polskiej ulegnie zmianie.
Jak nadal będzie istnieć drabina awansów tytularnych, tak dalej istnieć będzie pokusa mnożenia ilościowego, a nie jakościowego dorobku publikacyjnego. Recenzenci nie czytają publikacji tylko patrzą na h-indeks, który tak na prawdę o niczym nie mówi.
Tak na prawdę jak chcecie coś zmienić to ograniczcie publikacje tylko do amerykańskich czasopism, te w Europe są opanowane przez dziwnych ludzi.
A gdzie mają publikować naukowcy z nauk prawnych (kogo w USA obchodzi polski system prawny) albo z filologii polskiej (niuanse są czasami trudne do wychwycenia przez Polaka, a co dopiero w tłumaczonym tekście)?
Nie ma żadnych naukowców z prawa.
Robi Pan sobie śmiechy z nauki jak Pan twierdzi, że spekulacje jakie oni uprawiają mają coś wspólnego z nauką. W prawie nie ma żadnej logiki tylko jak oni sami mówią interpretacje.
W rzeczy samej
Bardziej kuriozalnego komentarza nie słyszałem. Także amerykanskie czasopisma jak to napisałeś opanowane są przez dziwnych ludzi. Po drugie, tndeks h mówi o wpływie i jakości publikacji autora, powinien jednak odnosić się do ilości prac, które go tworzą bo inny wydźwięk ma index H np 10 przy 20 opublikowanych pracach a inny jesli autor ma ich 50.
Co Pan się tak bo amerykańskich czasopism.
Ne ma Pan tam układów ?
Nie ma dolarów.