Przedstawiona koncepcja podziału Akademii na korporację i instytuty jest mało spójna, a samodzielność instytutów została bardzo ograniczona (…) Mechanizm nadzoru jest niekonsekwentny i nie daje gwarancji, że będzie efektywny. To sprawia, że projekt wymaga przemyślenia i zmian – pisze o proponowanym kształcie nowej ustawy Rada Dyrektorów Jednostek Naukowych PAN.
Rada Dyrektorów Jednostek Naukowych jest stałym organem doradczym prezesa Polskiej Akademii Nauk. Rozpatruje sprawy skierowane przez prezesa, dyrektorów jednostek naukowych PAN lub członków Rady. Gremium, które liczy obecnie 12 osób, przewodniczy prof. Tadeusz Burczyński.
W ostatnim swoim stanowisku RDJN odniosła się do konsultowanego w marcu projektu ustawy o Polskiej Akademii Nauk przedstawionego przez prezesa prof. Marka Konarzewskiego. Zdaniem członków tego gremium, konieczność reformy Akademii jest bezdyskusyjna, ale proces ten powinien być poprzedzony gruntowną analizą dotychczasowego stanu faktycznego i prawnego oraz zidentyfikowaniem kluczowych problemów w tych obszarach; jasnym określeniem celów i założeń; wyborem adekwatnych środków, pozwalających przejść od stanu obecnego do stanu pożądanego.
Rada wskazuje, że należy właściwie określić miejsce i rolę Akademii w środowisku naukowym, zwłaszcza wobec istnienia podmiotów o zbliżonych zadaniach (uczelnie, instytuty badawcze, Sieć Badawcza Łukasiewicz, Akademia Kopernikańska, Polska Akademia Umiejętności, towarzystwa naukowe), wypracować czytelną strukturę, w szczególności w zakresie relacji między korporacją a instytutami, poprawić kondycję finansową PAN oraz stworzyć lepsze warunki do rozwoju instytutów naukowych.
Wydaje się, że przyjęcie projektu w proponowanym obecnie brzmieniu nie przyczyni się do rozwiązania większości z dotychczas zidentyfikowanych problemów. Projekt nie rozwiązuje także, bo nie może, najistotniejszego wyzwania, którym jest zapewnienie odpowiedniego finansowania badań i pracowników instytutów PAN, od czego w dużej mierze zależy organizacyjna i naukowa jakość działalności Akademii – konkludują członkowie Rady.
Ich zdaniem, przedstawiona koncepcja podziału Akademii na korporację i instytuty jest mało spójna, a samodzielność instytutów została bardzo ograniczona. Należałoby, w ocenie Rady, precyzyjnie ująć zadania Akademii, ograniczyć zbyt rozbudowane uprawnienia nadzorcze Prezesa Rady Ministrów, przemyśleć na nowo skład i kompetencje Prezydium Akademii, jasno określić relacje instytutów i wydziałów, uszczegółowić kompetencje wydziału. Wątpliwości RDJN budzi także utworzenie Rady Przewodniczących Komitetów.
Proponuje się powołanie zbyt dużej liczby organów i innych ciał wewnętrznych (w tym komisji i zespołów
doradczych), wobec braku jasnego i przekonującego zakresu ich działania i posiadanych kompetencji. Zadania wielu organów i ciał korporacyjnych sprowadzają się jedynie do kontrolowania instytutów. Mechanizm nadzoru nad Akademią jest niekonsekwentny i nie gwarantuje ochrony praw podmiotów nadzorowanych, a jego proponowany kształt nie daje gwarancji, że będzie efektywny. Rozluźniono również dyscyplinę dotyczącą obrotu majątkiem Akademii i komercjalizacji wyników badań. To sprawia, że projekt w przedłożonym brzmieniu wymaga przemyślenia i zmian – kończą swoje stanowisko.
Dokument Rady Dyrektorów Jednostek Naukowych PAN przygotowano 27 marca. Będąca efektem przeprowadzonych konsultacji ostateczna wersja projektu ustawy o Polskiej Akademii Nauk została przygotowana 30 marca.
MK
Ciekaw jestem jakie to problemy zidentyfikowano. Określenie miejsca i roli Akademii w środowisku naukowym jest z pewnością ważne, ale może bardziej wartościowe naukowo (ale może dla obywateli) byłoby budowanie powiązań (nawet nieformalnych) żeby poprawić, a właściwie zbudować współpracę pomiędzy Instytutami PAN. W okolicy naszego Instytutu jest kilka innych i jedyne co nas łączy to skrót PAN po nazwie Instytutu. Ale czego oczekiwać jak w samych Instytutach silos obok silosu.
Przesyłam poprawioną wersję mojego komentarza z dnia wczorajszego z godz. 22.02. Proszę o opublikowanie wersji poprawionej, zamieszczonej poniżej. Przepraszam za kłopot. Małgorzata Witko
Konsultacje projektu ustawy o PAN – czysta arytmetyka
Istnieje kilka, ogólnie dostępnych sposobów dla porównania dwóch dokumentów. Takie porównanie pozwala zdiagnozować i pokazać explicite, co zostało wprowadzone/wykreślone, czyli jak zmienił się projekt ustawy po bezprecedensowych konsultacjach w stosunku do tekstu sprzed.
Do konsultacji zaproszonych zostało bezpośrednio około 400 osób, podczas gdy według raportu OPI „Nauka w Polsce 2022” w instytutach PAN pracuje 8% z 124,6 tys. badaczy, czyli prawie 10 tys. ludzi nauki. Reasumując zaproszenia otrzymała tylko garstka (~4%) z pokaźnej grupy osób najbardziej zainteresowanych ustawą; zaproszenia do konsultacji nie otrzymały osoby pracujące w różnego rodzaju komitetach działających przy PAN (bardzo liczne grono), nie wspominając o szerokim środowisku nauki (w różnych jej pionach).
Nie mnie decydować o istotności 271 wybranych z 787 głoszonych uwag, bowiem ich treści były znane wyłącznie Członkom Zespołu piszącego ustawę! Nie mnie również rozstrzygać, dlaczego wzięto pod uwagę 148 z 271 istotnych uwag, jaka była definicja tych najistotniejszych z najistotniejszych. Tak, czy inaczej czysta arytmetyka wskazuje, że uwzględniono niecałe 19% wszystkich uwag, albo tylko 55% uwag zaklasyfikowanych do grupy tych „najistotniejszych”.
Z pewnością, dzięki konsultacjom, pierwotny projekt ustawy udało się znacznie ulepszyć językowo z uwagi na wprowadzone poprawki stylistyczne i semantyczne (jest ich znakomita większość z 148), bądź dzięki rozszerzeniom poszczególnych punktów ustawy.
W tekście po konsultacji trudno jednak znaleźć pozytywne zmiany dotyczące instytutów. Instytuty osaczone zostały przez wszechobecną centralizację oraz nakładające się na siebie kontrole. Zupełnie zignorowane zostały uwagi wniesione przez ustawowe ciało doradcze, jakim jest Rada Dyrektorów Jednostek Naukowych, o czym świadczy opublikowane jej stanowisko. Podsumowując - znowu zaplanowano „dobro” instytutów bez zapytania się o zdanie zainteresowanych. Aktualne pozostają pytania: Kiedy nastanie czas i atmosfera dyskusji, czyli kiedy poszanowana zostanie zasada nic o nas bez nas? Kiedy i przez kogo instytuty PAN potraktowane zostaną podmiotowo? I wreszcie najważniejsze, która ustawa zatroszczy się o to, co najistotniejsze, czyli o rozwój instytutów?