Aktualności
Życie akademickie
07 Sierpnia
Źródło: www.pixabay.com
Opublikowano: 2023-08-07

Nauka i szkolnictwo wyższe a PKB

Przywrócenie w nauce i szkolnictwie wyższym zarówno realnego, jak i względnego poziomu wynagrodzeń brutto z roku 2014, wymaga podwyżek pensji o około 30–50% – wyliczają autorzy raportu dotyczącego wpływu tego sektora na rozwój gospodarczy kraju. Dodają zarazem, że w Polsce występuje luka finansowania nauki i prac rozwojowych już nie tylko względem wiodących krajów UE, ale także tych z naszego regionu.

Raport „Nauka i szkolnictwo wyższe a PKB” jest efektem pracy zespołu powołanego z inicjatywy rektorów pięciu publicznych uczelni ekonomicznych w Polsce (skupionych w Konferencji Rektorów Uczelni Ekonomicznych): prof. Celiny Olszak (Uniwersytet Ekonomiczny w Katowicach – lider przedsięwzięcia), prof. Piotra Wachowiaka (Szkoła Główna Handlowa w Warszawie), prof. Stanisława Mazura (Uniwersytet Ekonomiczny w Krakowie), prof. Macieja Żukowskiego (Uniwersytet Ekonomiczny w Poznaniu) oraz prof. Andrzeja Kalety (Uniwersytet Ekonomiczny we Wrocławiu). Publikacja jest jeszcze w końcowej fazie przygotowywania, ale możemy już zaprezentować jej skróconą wersję.

Celem było określenie znaczenia wydatków na naukę i szkolnictwo wyższe na wysokość PKB. Autorzy zauważają, że w krajach Europy Środkowej i Wschodniej sektor ten nie odgrywał dotąd aż tak znaczącej roli we wzroście gospodarczym. Niebawem sytuacja ta może się zmienić. To, co napędzało bowiem wzrost do tej pory – efekty doganiania, rozłożone w czasie zmiany instytucjonalne i poszerzanie rynku wewnętrznego – w najbliższych latach, zdaniem naukowców uczelni ekonomicznych, ulegnie stopniowemu wyczerpywaniu. Jako że znalezienie nowych motorów stanie się koniecznością, przed nauką otwiera się niepowtarzalna szansa. Rolę napędu mogą zacząć wypełniać badania naukowe i prace rozwojowe.

Szczególne znaczenie mają nie tylko badania rozwojowe, ale także podstawowe, których efekty powinny być dostępne dla możliwie najszerszego kręgu odbiorców. Cechują się one względnie niewielkim potencjałem do szybkiej komercjalizacji, przez co sektor prywatny nie jest zainteresowany ich finansowaniem. Staje się to więc istotnym zadaniem państwa – i to także w krajach postrzeganych jako bardzo liberalne gospodarczo, z silnym sektorem prywatnym. Liczne prace wskazują, że finansowanie badań ze środków publicznych jest równie efektywne, co źródeł prywatnych – podkreślają autorzy raportu.

Na podstawie metaanalizy wyników oryginalnych badań empirycznych, obliczono, że każda zainwestowana w ten obszar złotówka daje efekt między ok. 8 a 13 zł wyższego PKB. Co więcej, zauważono widoczne pozytywne efekty sektora nauki i szkolnictwa wyższego także na poziomie lokalnym. Miasta posiadające znaczący ośrodek akademicki rozwijają się nawet 30% szybciej względem porównywalnej grupy kontrolnej. Ponadto wzrostowi udziału studentów w populacji powiatu o 1 punkt procentowy towarzyszy wzrost PKB per capita o 2–4 tys. zł w grupie kluczowych ośrodków akademickich.

Niestety, rosnącym oczekiwaniom związanym z jakością prowadzonych badań towarzyszy proces pauperyzacji tej grupy zawodowej. W roku 2023 w ujęciu miesięcznym przeciętne wynagrodzenie wśród  nauczycieli akademickich było już jedynie o nieco ponad 10% wyższe niż przeciętna pensja w gospodarce narodowej, podczas gdy w 2004 roku różnica ta przekraczała 80%. Jest to o tyle ważne, że poziom finansowania jest istotnie skorelowany z ilością i jakością publikowanych badań – szczególnie jest to widoczne w przypadku publikacji w czasopismach o najwyższym prestiżu – zauważają twórcy raportu, wspominając też, że mediana wieku kadr naukowych rośnie, zaś poziom wynagrodzeń nie przyciąga utalentowanych młodych ludzi.

Przyglądając się efektom działalności naukowej (w ujęciu wskaźników naukometrycznych: liczba publikacji, cytowania) i posiłkując się w tym zakresie bazą Scopus, autorzy dowodzą, że dostępne zasoby, zarówno kadrowe, jak i finansowe, są w Polsce relatywnie efektywnie wykorzystywane. Spośród 26 analizowanych krajów Unii Europejskiej piętnaście osiągało w latach 2019–2021 średnią efektywność względną na poziomie przynajmniej 95%. W grupie tej znalazła się również Polska. To, co powinno niepokoić, to występująca u nas luka finansowania nauki i prac rozwojowych, i to już nie tylko względem wiodących krajów UE (Skandynawia, Niemcy), ale także zdecydowanie nam bliższych państw Europy Środkowej i Wschodniej.

Poziom finansowania (mierzony wydatkami jako odsetek PKB lub wydatkami per capita wg parytetu siły nabywczej) w Polsce wynosi ok. 30–50% finansowania w wiodących krajach UE i ok. 60–70% w Czechach czy Słowenii. W obydwu przypadkach niższy poziom wydatków notują Rumunia, Bułgaria oraz Litwa i Łotwa. Zbliżona luka występuje, jeśli rozpatrujemy wyłącznie wydatki rządowe – wyliczono w raporcie.

Na koniec zarobki. Autorzy zauważają, że względny poziom wynagrodzeń w grupie nauczycieli akademickich (zarówno w odniesieniu do minimalnego, jak i przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce) osiągnął w 2022 roku najniższy poziom od 18 lat. Dodają, że wynagrodzenia asystentów znajdują się obecnie na poziomie zbliżonym do płacy minimalnej, co może stanowić coraz większą barierę wejścia do zawodu.

Przywrócenie zarówno realnego, jak i względnego poziomu wynagrodzeń brutto z roku 2014, wymaga podwyżek wynagrodzeń o około 30–50% – czytamy w raporcie.

Raport, liczący ponad 160 stron, jest właśnie w końcowej fazie przygotowywania. Jego upublicznienie ma nastąpić na początku września. Zaprezentowane wnioski będą dyskutowane podczas debaty na Forum Ekonomicznym  w Karpaczu oraz w trakcie obchodów Europejskiego Miasta Nauki Katowice 2024.

MK

Nauka i szkolnictwo wyższe a PKB – raport KRUE

 

Dyskusja (2 komentarze)
  • ~Profesor PAN 12.08.2023 14:01

    Przywrócenie zarówno realnego, jak i względnego poziomu wynagrodzeń brutto z roku 2014? AD 2014 moja pensja brutto na etacie profesora wynosiła dokładnie 3 000 zł. Habilitacji broniłem AD 1993.

  • ~Maciek 07.08.2023 13:32

    Najlepiej sytuację przedstawią realne nakłady na szkolnictwo wyższe i naukę, gdzie w ub. 2022 r. przeznaczono na obydwa sektory circa 28 mld zł./5,5 mld USD, w tym samym czasie Republika Federalna Niemiec łoży 130 mld USD na naukę rocznie, Francja 64 mld USD, GB 52 mld USD itd. W Niemczech sam Berlin jako stolica i land zarazem kieruje 5 mld EURO na badania naukowe i prace rozwojowe rocznie, czyli tyle lub prawie tyle, a ile polskie państwo wykłada na szkolnictwo wyższe i naukę razem. Należy też pamiętać, że znaczny wkład do budżetu nauki polskiej stanowią fundusze strukturalne UE circa 1,5 mld USD rocznie, bez nich mielibyśmy katastrofę, zapaść finansową. Pod względem finansowania nauki Polska znajduje się na jednym z przedostatnich miejsc w Europie. Nadchodzące lata nie dają powodów do optymizmu. Polska już przegrała wyścig cywilizacyjny globu. Czas najwyższy na wymianę krajowej klasy politycznej.