Dzięki szpiegowskim alianckim zdjęciom lotniczym z 1944 roku grupie archeologów udało się zidentyfikować i odnaleźć kwaterę włoskich jeńców wojennych osadzonych w 1944 roku na terenie stalagu we wsi Lamsdorf. Poznaliśmy też pierwsze nazwiska pochowanych tam osób.
Łambinowice (z niem. Lamsdorf) liczy dziś 2500 mieszkańców. Jak podaje miesięcznik „Archeologia Żywa”, na tym terenie od połowy XIX wieku funkcjonowały poligony wojskowe, obozy jenieckie oraz przesiedleńcze. Wojska pruskie w efekcie toczących się walk w latach 1870–1871 wzięły do niewoli ponad 380 tys. francuskich żołnierzy. Postanowiono wówczas, że to właśnie na działającym w pobliżu wioski poligonie zostanie utworzony jeden z obozów dla jeńców. Szacuje się, że w obozie Lamsdorf przetrzymywanych było ok. 6 tys. z nich.
W czasie pierwszej wojny światowej znajdował się tu jeden z największych jenieckich obozów w Europie. Ocenia się, że przez cztery lata konfliktu przez bramy obozowe przeszło łącznie ok. 90 tys. żołnierzy państw Ententy, z czego ok. 7 tys. nie przeżyło niewoli. Z kolei w trakcie drugiej wojny światowej w tutejszej okolicy powstał i funkcjonował jeden z największych kompleksów obozów jenieckich Wehrmachtu. Historycy szacują, że między 1939 a 1945 rokiem na obrzeżach wsi przetrzymywanych było łącznie ok. 300 tys. żołnierzy. Po wojnie na terenie pomiędzy dwiema częściami byłego kompleksu jenieckiego został utworzony Obóz Pracy w Łambinowicach. Internowano w nim niemiecką ludność cywilną lub za taką uznaną, by przeprowadzić weryfikację narodowościową i relokować w głąb powojennych Niemiec. W ponad rok przeszło przez niego więcej niż 5 tys. cywilów, z których blisko jedna trzecia zmarła.
Przez obozowe bramy przewinęli się także polscy jeńcy: powstańcy warszawscy i bohaterowie Września ‘39. Właśnie szukając tych ostatnich, archeolodzy trafili na nieznaną kwaterę żołnierzy włoskich.
To ogromny i wciąż nie do końca zbadany teren – wyjaśnia dr hab. Michał Pawleta z Wydziału Archeologii Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. – Dwuletni projekt badawczy realizowany w Łambinowicach składał się z trzech komponentów. Pierwszy to historia miejsca pamięci, drugi archeologia i trzeci etnografia. Słowem, badania prowadzone w Centralnym Muzeum Jeńców Wojennych w Opolu-Łambinowicach zostały rozszerzone o komponent archeologiczny, głównie badań nieinwazyjnych, ale i wykopalisk punktowych – precyzuje.
Polskie mogiły chciano znaleźć na podstawie analizy zdjęć lotniczych, zarówno alianckich, jak i niemieckich z okresu wojny. Przełomowe okazały się zdjęcia z lipca 1944 roku wykonane przez alianckie samoloty szpiegowskie, których operatorzy uwiecznili na kliszy tereny obozu.
Na cmentarzu zostały zaobserwowane wyróżniki, jak choćby pięć rzędów prostokątnych fototonów odróżniających się od najbliższego otoczenia. Założyliśmy więc próbny wykop i okazało się, że nasze przypuszczenia były słuszne. Odkryliśmy kwaterę jeńców włoskich na terenie Stalagu VIII B (344). Tym samym dołączyli oni do tysięcy Rosjan, Brytyjczyków, Australijczyków, Serbów czy Kanadyjczyków. W sumie jest tam około 60 pochówków. Pierwszy nieśmiertelnik miał numer 1064. To pozwoliło zidentyfikować jego właściciela. Był nim Giovanni Paravidino. Kolejny należał do Luigiego Norcii – opowiada archeolog z UAM.
Prace w Łambinowicach będą kontynuowane. O odkryciu poinformowano stronę włoską. Teraz to od niej będzie zależało, czy w przyszłości zwłoki będą ekshumowane, czy też pozostaną w Łambinowicach. Odkrycie włoskiej mogiły znacznie zawęzi obszar poszukiwań polskich grobów.
Nie znamy dokładnej ich liczby, może być ich jednak wiele – dodaje badacz. – Niestety, wykorzystywanie terenów po byłych obozach pod działalność poligonową spowodowało nieodwracalne straty, z którymi mierzymy się, próbując odzyskać historię tego miejsca. Naszym pracom jest poświęcona specjalna wystawa, którą zaprezentujemy na UAM w październiku – zaprasza dr hab. Michał Pawleta.
Krzysztof Smura, źródło: www.uniwersyteckie.pl