Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu jest pierwszą polską instytucją, która poprowadzi własny projekt badań archeologicznych w Grecji. Ruszający właśnie projekt dotyczy doliny rzeki Anthemous.
Poznańscy naukowcy otrzymali licencję dzięki powstałemu w zeszłym roku Polskiemu Instytutowi Archeologicznemu w Atenach, którym kieruje prof. Janusz Czebreszuk. Choć to jednostka funkcjonująca przy Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza, to reprezentuje interesy wszystkich polskich naukowców pragnących prowadzić badania w Grecji. W jego rozbudowanej strukturze swoje miejsce mają przedstawiciele każdej polskiej instytucji naukowej, które zgłosiły gotowość do współpracy. Latem zeszłego roku władze Grecji oficjalnie uznały PIAA za zagraniczny instytut w Atenach.
– Do stycznia tego roku trwały jeszcze prace organizacyjne, polegające na ukonstytuowaniu się statutowych organów instytutu, zwłaszcza Rady Partnerów i Rady Naukowej. A później… przyszedł koronawirus i ustawicznie utrudnia nasze działania. Ale nie poddajemy się! Jedną z oznak naszej determinacji jest pierwsza licencja na badania terenowe dla instytutu przyznana przez Ministerstwo Kultury i Sportu rządu Grecji – mówi dyrektor placówki, prof. Janusz Czebreszuk z Wydziału Archeologii UAM.
Naukowcy z UAM będą kontynuowali badania prowadzone od 10 lat w dolinie rzeki Anthemous, zlokalizowanej w północnej Grecji. Dotychczas byli partnerami gospodarzy z Uniwersytetu Arystotelesa w Salonikach i Eforatu do spraw Starożytności Regionu Saloniki, ale teraz to się zmieniło.
– Od tego roku kierownictwo (i odpowiedzialność!) przejmujemy my, Wydział Archeologii UAM, reprezentowany przed władzami greckimi przez PIAA. UAM jest więc pierwszą polską instytucją w historii, która aktualnie rozpoczyna własny projekt badań terenowych w Grecji – podkreśla prof. Czebreszuk.
Badania mają charakter interdyscyplinarny (geoarcheologiczny) i koncentrują się wokół przemian osadnictwa w dolinie rzeki Anthemous od neolitu po początki epoki żelaza (VI – początek I tys. p. Chr.). Na ich realizację archeolodzy otrzymali dwa granty z Narodowego Centrum Nauki, które zaowocowały wieloma wysoko punktowanymi publikacjami m.in. w kluczowych czasopismach światowych, a także monografią i doktoratem.
– Odkryliśmy zadziwiającą stabilność osadnictwa, choć jego forma (rodzaje osad) zmieniała się w poszczególnych epokach – informuje dyrektor PIAA. – W neolicie były to duże (do 18 ha) osady na płaskim terenie. Natomiast epoka brązu charakteryzuje się najbardziej spektakularnymi osadami: tellami w formie wzniesień powstałych w wyniku nadbudowywania kolejnych faz zabudowy. Były one więc w pełni antropogeniczne. Natomiast początek epoki żelaza charakteryzował się budową rozległych osad na szczytach, specjalnie w tym celu wypłaszczonych wzniesień. Wzmiankowana stabilność osadnictwa jest tam zadziwiająca. Małe wsie, powstałe w połowie VI tysiąclecia jako osady neolityczne, istniały nadal w epoce brązu w formie tellów, a potem przenosiły się na najbliższe wzgórze i tak trwają do dziś, więc w sumie 8,5 tysiąca lat.
W kolejnym etapie badań archeolodzy skupią się na odtworzeniu krajobrazu doliny.
– Zastosujemy nowy sprzęt do pobierania prób, ponieważ chcemy zminimalizować najbardziej pracochłonne i drogie badania wykopaliskowe. W ten sposób jesteśmy w stanie odtworzyć aluwialne (pokryte materiałem naniesionym przez rzekę) dno. Mamy też świadomość, że pod współczesną powierzchnią dna doliny istnieją stanowiska archeologiczne. Dopiero ich odnalezienie oraz odtworzenie krajobrazu doliny w poszczególnych epokach pradziejowych pozwoli na stworzenie najbardziej zbliżonego do przeszłych realiów modelu osadnictwa społeczności zamieszkujących ten obszar. Jak widać mamy przed sobą dużo pracy na wiele lat. Ta konkretna licencja opiewa na trzy lata, ale my staramy się myśleć bardziej perspektywicznie i traktujemy ją jako pierwszy krok w wieloetapowym programie badań.
Niestety, pandemia koronawirusa może doprowadzić do zawieszenia prac w tym roku.
– Takie decyzje podjęło już wielu naszych kolegów z innych instytutów zagranicznych w Atenach. Jesteśmy w o tyle lepszej sytuacji, że dla naszych badań optymalnym terminem jest wrzesień–październik. Klasyczne wykopaliska muszą odbyć się w trakcie lata. Ministerstwo Kultury i Sportu zawiadomiło nas, że w przypadku konieczności zawieszenia tegorocznych badań licencje będą przedłużane na kolejny rok. Ale podkreślam jeszcze raz: na razie nie poddajemy się i przygotowania są w toku.
Ewa Konarzewska-Michalak, źródło: www.uniwersyteckie.pl