Aktualności
Badania
29 Stycznia
Fot. K.J. Pęczalski
Opublikowano: 2020-01-29

Jubileuszowy reprint

Uniwersytet Jana Kochanowskiego w Kielcach przygotował wydanie reprintowe z wieloautorskim komentarzem naukowym „Antyfonarza Kieleckiego” zawierającego narodową pieśń Gaude Mater Polonia. Dzieło pojawi się wiosną tego roku.

Mija 648 lat od powstania „Antyfonarza Kieleckiego” z pieśnią Gaude Mater Polonia – dzieła, które należy do największych zabytków polskiego piśmiennictwa. To cenny skarb, który wywodzi się z regionu, kojarzonego do tej pory głównie z Kazaniami Świętokrzyskimi. Rękopis zwany „Antyfonarzem Kieleckim” powstał w 1372 roku na zlecenie środowiska kanoników kieleckich.

– Trwa dyskusja naukowa nad tym, czy został zredagowany i przepisany w Kielcach czy w Krakowie – mówi prof. Krzysztof Bracha z Instytutu Historii Uniwersytetu Jana Kochanowskiego.

Kluczowa, jego zdaniem, jest odpowiedź na pytanie: czy w drugiej połowie XIV wieku w Kolegiacie Kieleckiej istniało skryptorium? Jeśli tak było, to prawdopodobieństwo, że „Antyfonarz” powstał w Kielcach jest wysokie. Pewne jest za to, że powstał na zlecenie jednego z kieleckich kanoników. Był nim Mikołaj Goworek, który pochodził z zacnej i zamożnej rodziny rycerskiej. Rękopis kosztował bowiem ogromne pieniądze, jak na owe czasy.

– To rękopis liturgiczny wykonany na pergaminie (na skórze). Dziś powiedzielibyśmy, że to luksusowa edycja i taki luksusowy reprint oddajemy światu nauki w Polsce i zagranicą. Dawne rękopisy liturgiczne były specjalnie przygotowywane. Po pierwsze dotyczyły sacrum, czyli świętości. Drugi powód był bardziej prozaiczny. Rękopisy musiały być znacznego formatu. Kaligrafia była powiększona, aby kanonicy mogli czytać z określonej odległości. Średniowieczne kościoły były słabo oświetlone, dlatego duchowni mieli niemałe problemy z odczytywaniem tekstów liturgicznych – tłumaczy prof. Bracha, pomysłodawca wydania „Antyfonarza Kieleckiego”.

– Myślałem o tym od wielu lat. Jako mediewista wiem, że to najcenniejszy rękopis znajdujący się w regionie. Jeden z najsłynniejszych w południowej Polsce – przyznaje.

Prace nad ponownym wydaniem rozpoczęły się w połowie 2019 roku. Reprint uświetni obchody jubileuszu 50-lecia kieleckiej uczelni.

„Antyfonarz Kielecki” ma wyjątkową wartość. Zawiera jeśli nie najstarszy, to jeden z trzech najstarszych przekazów rękopiśmiennych hymnu Gaude Mater Polonia i najstarszy w Polsce przekaz tego hymnu w rękopisie datowanym (o pochodzeniu i momencie powstania rękopisu świadczy niezbicie kolofon – nota autorska z informacją, że rękopis „Antyfonarza Kieleckiego” wykonał Falisław (Chwalisław), który był wikariuszem wspomnianego wcześniej kanonika kieleckiego i krakowskiego Mikołaja Goworka, na jego zlecenie jako dar dla kolegiaty kieleckiej) – pieśni, która w średniowieczu pełniła rolę carmen patrium, czyli hymnu państwowego (pieśni ojczyźnianej). Taką funkcję Gaude Mater Polonia odgrywała do momentu bitwy pod Grunwaldem. Po 15 lipca 1410 roku polskim hymnem stała się Bogurodzica. Według relacji Jana Długosza, rycerstwo polskie odśpiewało „Bogurodzicę” podczas mszy poprzedzającej bitwę z wojskami krzyżackimi.

– Do dziś trwa dyskusja nad pochodzeniem Bogurodzicy. W każdym razie rolę carmen patrium przejęła Bogurodzicy po Gaude Mater Polonia – mówi prof. Bracha.

Pieśń powstała w XIII wieku i nie mamy pewności o jej początkach. Jej autorstwo przypisuje się Wincentemu z Kielc, określanemu także Wincentym z Kielczy (wieś w Opolszczyźnie). O jego pochodzeniu trwa od lat dyskusja naukowa. Większość badaczy przyjmuje ostatnio, że pochodził z Kielc. Był krakowsko-raciborskim dominikaninem. Los rzucił zakonnika w okolice Kielc, które traktował jako swoją ojczyznę. Pochodził prawdopodobnie z rodu Odrowążów, który miał siedziby rodowe w naszym regionie (okolice Końskich) oraz na Śląsku.

– Nawet jeśli Wincenty nie wywodził się z rodu Odrowążów, to był w tak zwanej klienteli rodziny Odrowążów, potężnego roku możnowładczego – mówi prof. Bracha.

Stąd duże prawdopodobieństwo, że pieśń Gaude Mater Polonia mogła powstać w środowisku kolegiaty kieleckiej mocno powiązanej ze stołecznym Krakowem. Zresztą, nie tylko ta pieśń, ale cały cykl pieśni liturgicznych poświęconych Św. Stanisławowi (Oficjum o św. Stanisławie). Wincenty z Kielc był bowiem autorem dwóch Żywotów Świętego Stanisława. Ród Odrowążów i wywodzący się z tego właśnie rodu biskupi krakowscy Iwon i Jan Prandota byli inicjatorami wyniesienia biskupa – męczennika na ołtarze. W procesie kanonizacji potrzebne były teksty popularyzujące wiedzę i kult Św. Stanisława. Podczas spisywania Żywotów krakowskiego biskupa, Wincenty z Kielc napisał także pieśni o Św. Stanisławie, czyli Gaude Mater Polonia.

– To dowód na to, że nie tylko był kronikarzem, ale obdarzony był również dużym talentem literackim – mówi prof. Bracha.

Taka jest geneza pieśni Gaude Mater Polonia, w której autor wynosi św. Stanisława do roli jednej z najważniejszych postaci historii Polski. Rozpoznawalnego w całej Europie. Nasi najważniejsi „średniowieczni święci”, czyli Stanisław, Wojciech i Jadwiga Królowa oraz Jadwiga Śląska są do dziś obiektem kultu nie tylko w Polsce.

Gaude Mater Polonia to nie tylko pieśń religijna i dawny hymn narodowy. Trafiła także do ceremoniału akademickiego. Do dziś ten trzynastowieczny hymn wykonywany jest podczas ważnych uroczystości na uczelniach wyższych. Prawdopodobnie początek tej tradycji dał Uniwersytet Krakowski, najstarsza polska uczelnia. Z czasem przyjęły ten zwyczaj inne uczelnie.

– Jest to znakomity przykład recepcji kultury średniowiecznej we współczesnej kulturze – przyznaje prof. Krzysztof Bracha.

To kolejny powód wydania luksusowego reprintu z naukowym komentarzem w 2020 roku.

– Wybór jest uzasadniony, gdyż w ten sposób nasza, młoda uczelnia kielecka może pokazać Polsce i światu swój udział w kulturze europejskiej i uniwersyteckiej. Niewiele osób wie, że tak stary przekaz rękopiśmienny pieśni Gaude Mater Polonia jest przechowywany w Kielcach i został zredagowany na zlecenie średniowiecznej kolegiaty kieleckiej – podkreśla pomysłodawca inicjatywy.

Reprint składa się z fotografii wysokiej jakości, wykonanych przez Krzysztofa Jakuba Pęczalskiego. Poprzedzi go siedem komentarzy naukowych przygotowanych przez interdyscyplinarny zespół znawców historii średniowiecznej, historyków, muzykologów, bibliotekoznawców, filologów klasycznych i polskich. To naukowcy z Warszawy, Krakowa, Lublina, Bratysławy i Kielc. Część naukową i sam reprint poprzedzą teksty wstępne autorstwa profesora Jacka Semaniaka, rektora Uniwersytetu Jana Kochanowskiego, doktora Jana Piotrowskiego, biskupa ordynariusza diecezji kieleckiej i profesora Krzysztofa Brachy z Instytut Historii UJK, pomysłodawcy wydania.

Wydawcą dzieła jest Wydawnictwo Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w kooperacji z Wydawnictwem Jedność. Odnowiony „Antyfonarz Kielecki” pojawi się wiosną 2020 roku.

Piotr Burda, źródło: UJK

Dyskusja (2 komentarze)
  • ~Wiesław Smialek 29.01.2020 14:03

    Godne pochwały-promujmy zabytki czasopiśmiennictwa polskiego na świecie-warto naśladować UJK

  • ~wiesław 29.01.2020 14:00

    Godne pochwały-udostępniajmy zabytki czasopiśmiennictwa polskiego światu-do naśladowania !!!