„Pakiet wolności akademickiej” proponuje rozwiązania nie tylko zbędne dla wolności twórczości artystycznej i badań naukowych, ale szkodliwe dla pełnej realizacji tych wolności i godzące w autonomię uczelni – napisał w uwagach do projektu ustawy o wolności w nauce. Rzecznik Praw Obywatelskich. W jego ocenie nie zasługuje on na akceptację.
Projekt nowelizacji ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce, zwany „pakietem wolności akademickiej”, dotyczy odpowiedzialności dyscyplinarnej nauczycieli akademickich. Nakłada na rektora obowiązek podjęcia działań zapewniających poszanowanie wolności nauczania, wolności słowa, badań naukowych, ogłaszania ich wyników, a także debaty akademickiej organizowanej przez członków wspólnoty z zachowaniem zasad pluralizmu światopoglądowego. Zgodnie z proponowanymi zapisami, wyrażanie przekonań religijnych, światopoglądowych lub filozoficznych nie będzie już mogło być przedmiotem postępowań dyscyplinarnych. Jak zaznaczają autorzy, nowelizacja ma na celu wzmocnienie istniejących regulacji prawnych, które w większym niż obecnie stopniu zapewnią poszanowanie fundamentalnych praw i wolności członków uczelnianej wspólnoty.
Do projektu odniósł się Rzecznik Praw Obywatelskich. W swojej opinii podkreśla, że debata naukowa zakłada posługiwanie się argumentacją o charakterze naukowym, a nie odwołującą się do przekonań światopoglądowych czy też religijnych badacza. Jego zdaniem, posługiwanie się takimi, pozanaukowymi, argumentami stawia pod znakiem zapytania warsztat naukowy badacza.
W tym kontekście to właśnie wolności, o których stanowi art. 73 Konstytucji RP, a nie wolność słowa, mają podstawowe znaczenie dla rozwoju nauki – napisał Adam Bodnar.
Jego wątpliwości budzi zwłaszcza dodanie po art. 275 ust. 1 PSWN, stanowiącym, że nauczyciel akademicki podlega odpowiedzialności dyscyplinarnej za przewinienie dyscyplinarne stanowiące czyn uchybiający obowiązkom nauczyciela akademickiego lub godności zawodu nauczyciela akademickiego, przepisu, zgodnie z którym „[n]ie stanowi przewinienia dyscyplinarnego wyrażanie przekonań religijnych, światopoglądowych lub filozoficznych”.
Konstytucja wyraźnie rozdziela wolność wyrażania – dowolnych, w tym również nienaukowych – poglądów (art. 54 ust. 1 Konstytucji RP) oraz wolność działalności twórczej, naukowej i artystycznej (art. 73 Konstytucji RP). Art. 73 Konstytucji RP odnosi się do sfery wolności słowa jedynie w zakresie wolności wykonywania badań naukowych i ogłaszania ich wyników oraz w nauczaniu. Wypowiedzi chronione na gruncie artykułu 73 Konstytucji RP powinny więc spełniać standard, odpowiednio, twórczości lub naukowości – czytamy w opinii RPO.
Rzecznik uważa, że całkowite wyłączenie możliwości pociągnięcia do odpowiedzialności dyscyplinarnej nauczyciela akademickiego z uwagi na głoszone poglądy może w praktyce oznaczać konieczność ochrony przez władze uczelni osób głoszących skrajne, niepoparte naukowymi dowodami przekonania. Zwraca też uwagę, że pojęcie „przekonań religijnych, światopoglądowych i filozoficznych”, którym posłużono się w projekcie, ma charakter nieostry, pozwalający na daleko idącą, swobodną interpretację.
W praktyce wpływ na to, jakiego rodzaju wypowiedzi będą podlegały ochronie, mieć będzie komisja dyscyplinarna przy Ministrze – sugeruje Rzecznik Praw Obywatelskich.
Odnosząc się do przedłożonego projektu, Bodnar pisze również, że z uwagi na bardzo szeroki zakres wyłączenia odpowiedzialności dyscyplinarnej „prezentowanie w debacie naukowej przekonań światopoglądowych, religijnych czy filozoficznych o charakterze obraźliwym (np. negowanie człowieczeństwa osób LGBT czy zdolności intelektualnych osób wierzących) nie będzie mogło spotkać się z należytą reakcją środowiska akademickiego”. Jednocześnie, dodaje RPO, z uzasadnienia projektowanych zmian wynika, że wyłączenie odpowiedzialności dyscyplinarnej nie wyłącza możliwości pociągnięcia do odpowiedzialności karnej bądź cywilnej nauczyciela akademickiego, tj. w szczególności nauczyciel akademicki będzie mógł zostać pociągnięty do odpowiedzialności za przestępstwa zniesławienia, zniewagi czy przestępstwa z nienawiści oraz odpowiedzialności za naruszenia dóbr osobistych innych osób, np. w kontekście wypowiedzi formułowanych przez nauczycieli akademickich w odniesieniu do studentów czy doktorantów.
Wątpliwości Rzecznika wzbudził też zapis, który stanowi, że zadaniem rektora jest zapewnianie w uczelni poszanowania wolności nauczania, wolności słowa, badań naukowych, ogłaszania ich wyników, a także debaty akademickiej organizowanej przez członków wspólnoty uczelni z zachowaniem zasad pluralizmu światopoglądowego i przepisów porządkowych uczelni.
Po pierwsze, obowiązek przestrzegania wolności nauczania, badań naukowych, ogłaszania ich wyników, a także debaty akademickiej czy wolności słowa, ciąży na wszystkich członkach wspólnoty akademickiej, a nie tylko na rektorze. Po drugie, mimo wskazówek zawartych w uzasadnieniu projektu, nie jest jasne, do stosowania jakich środków będzie zobowiązany rektor. Czy rektor, dbając o pluralizm światopoglądowy debaty akademickiej, będzie miał obowiązek ingerować w listę zapraszanych na konferencje osób tak, by zachowany był ów pluralizm poglądów? Takie działanie może w istocie godzić w wartości ogólnoakademickie i stanowić ograniczenie debaty – podkreślił w swojej opinii Rzecznik Praw Obywatelskich.
MK, źródło: RPO