Po transformacji ustrojowej nauka i szkolnictwo wyższe tylko przez piętnaście lat podlegały temu samemu resortowi: Ministerstwu Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Zatem przez większość tego okresu działalność tych obszarów życia społecznego nadzorowały odrębne ministerstwa. Od 2021 roku znów – tym razem łącznie z oświatą – podlegają jednemu Ministerstwu Edukacji i Nauki. Po październikowych wyborach parlamentarnych pojawił się postulat powrotu do Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
Szkoły wyższe i nauka podlegały historycznie różnym resortom. Po transformacji ustrojowej pozostało Ministerstwo Edukacji Narodowej, któremu podlegała oświata i szkolnictwo wyższe. Nauką zarządzał utworzony w 1991 r. Komitet Badań Naukowych, który został zlikwidowany w 2005 r. W 2003 r. powołano Ministerstwo Nauki i Informatyzacji, zlikwidowane w październiku 2005 r. W 2001 r. MEN zostało zastąpione przez Ministerstwo Edukacji Narodowej i Sportu. Ten resort przetrwał do jesieni 2005 roku, gdy na dwa miesiące – wrzesień i październik – został z powrotem zastąpiony przez MEN. Sport trafił do osobnego resortu, a informatyzacja do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Z dniem 1 listopada 2005 r. Ministerstwo Edukacji Narodowej oraz Ministerstwo Nauki i Informatyzacji zostały połączone w Ministerstwo Edukacji i Nauki. Resort w takim kształcie nie działał długo. Już 5 maja 2006 r. został podzielony na Ministerstwo Edukacji Narodowej, odpowiadające za oświatę oraz Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Te dwa resorty istniały równolegle do stycznia 2021 r., gdy ponownie zostały połączone w Ministerstwo Edukacji i Nauki. Ostatnie wybory do Parlamentu RP na nowo otworzyły pytanie, jak powinien wyglądać rządowy nadzór nad oświatą, szkolnictwem wyższym i nauką.
Po raz pierwszy postawiono je wyraźnie podczas posiedzenia Konferencji Rektorów Uniwersytetów Polskich, które odbyło się 20 października na Uniwersytecie Szczecińskim. Rektorzy uniwersytetów zastanawiali się nad korzyściami dla uczelni i badań naukowych w wyniku ewentualnego podziału Ministerstwa Edukacji i Nauki na dwa odrębne resorty: edukacji oraz nauki i szkolnictwa wyższego. Za pozostawieniem obecnego stanu przemawia siła ministra nadzorującego tak potężny obszar działalności państwa, łączący oświatę, szkolnictwo wyższe i naukę. Za podziałem – odrębność spraw szkolnictwa wyższego i nauki, które, zdaniem rektorów, obecnie są w resorcie zdominowane przez znacznie większą liczbowo i finansowo oświatę (subwencja oświatowa w budżecie państwa na rok 2023 wynosi 80 mld zł, podczas gdy dział nauka i szkolnictwo wyższe to 28,5 mld zł). Członkowie KRUP zaapelowali do środowisk akademickich, zwłaszcza Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich, o wspólną debatę nad tą sprawą i wypracowanie jednolitego stanowiska.
W kolejnym tygodniu z postulatem podziału MEN wystąpili wspólnie przewodniczący Rady Głównej Nauki i Szkolnictwa Wyższego, prezes Polskiej Akademii Nauk oraz prezes Fundacji na rzecz Nauki Polskiej. W apelu napisano: „Utworzenie w 2021 roku jednego ministerstwa obejmującego naukę, szkolnictwo wyższe i oświatę doprowadziło do spadku znaczenia badań naukowych i obniżenia realnych nakładów przeznaczanych na ten cel. Pokazało również całkowitą odmienność mechanizmów finansowania i zarządzania edukacją szkolną względem edukacji akademickiej i nierozerwalnie z nią związanych badań naukowych. Połączenie tych jakże ważnych dziedzin rozwoju nowoczesnego społeczeństwa w jednym resorcie nie przyniosło przewidywanych korzyści. (…) Deklarujemy jak najdalej idącą współpracę zmierzającą do utworzenia resortu nauki i szkolnictwa wyższego.”
Postulat podnoszono coraz głośniej w różnych gremiach. Do redakcji „Forum Akademickiego” dotarła np. opinia Zarządu polskiego oddziału ACM (Association for Computing Machinery), w której czytamy: „uważamy za zasadne przywrócenie autonomicznego Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Tylko działanie oddzielnego i merytorycznego ministerstwa może doprowadzić do zmian jakościowych w badaniach, które doprowadzą długofalowo do innowacyjności polskiej gospodarki.”
Zgodnie z apelem KRUP, gorącą debatę nad tą kwestią przeprowadzono podczas posiedzenia KRASP, które odbyło się w końcu ub. tygodnia w Łodzi. W następującej po dyskusji uchwale, członkowie KRASP apelują o „utworzenie silnego, odrębnego ministerstwa odpowiedzialnego za naukę i szkolnictwo wyższe, wyposażonego w narzędzia finansowe do rozwijania badań naukowych i wdrażania ich wyników do gospodarki.”
Jak wynika z przytoczonych dokumentów, pogląd o potrzebie istnienia wyodrębnionego Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego jest dość powszechny. To w takim resorcie środowisko akademickie widzi swoją strefę komfortu, w której może swobodnie i z sukcesem działać z poczuciem odpowiedniego „zaopiekowania” przez przedstawicieli najwyższych władz państwowych. Warto na koniec zauważyć, że mimo istnienia „ministerstwa nauki”, dwie agencje finansujące badania, posiadające spore budżety, pozostają poza jego nadzorem – Narodowe Centrum Badań i Rozwoju oraz Agencja Badań Medycznych podlegają innym resortom.
Piotr Kieraciński
Uchwała KRUP nr 396 z dnia 20-10-2023 ws przyszłości nauki i szkolnictwa wyższego w Polsce
Opinia Zarządu polskiego oddziału ACM
KRASP – uchwała z 27 października
Apel o utworzenie odrębnych ministerstw Nauki i Szkolnictwa Wyższego oraz Edukacji Narodowej