Ponad 15 tys. grantów przyznała od początku swego istnienia Europejska Rada ds. Badań Naukowych. Zaledwie 75 z nich trafiło do polskich naukowców. Co zrobić, aby aplikacja o grant zakończyła się sukcesem podpowiada dr hab. Piotr Sankowski, prezes IDEAS NCBR, czterokrotny laureat konkursów ERC.
W tym roku Piotr Sankowski otrzymał grant Proof of Concept na realizację projektu Explainable Algorithmic Tools (EXALT). To jego czwarty grant ERC – wcześniej otrzymał Starting Grant (2010), Proof of Concept Grant (2015) i Consolidator Grant (2017). Żaden inny naukowiec w Polsce nie zdobył ich więcej. Podczas zorganizowanego w ośrodku IDEAS NCBR spotkania poświęconego tematyce europejskich grantów, Sankowski nakreślił sprawdzone metody ubiegania się o środki europejskie na badania naukowe.
Kiedy dostałem swój pierwszy europejski grant, a pracowałem wówczas na Uniwersytecie La Sapienza w Rzymie, miałem okazję też po raz pierwszy pojawić się w mediach. Była to forma docenienia mojej pracy, już nie tylko przez uczelniane środowiskowo. Grant dał mi pewną rozpoznawalność w krajach europejskich, dzięki niemu mogłem zbudować swój zespół, miałem bezpośredni wpływ na to, kogo zatrudniam. Pojawiły się fundusze na wyjazdy na prace badawcze w jednostce partnerów projektu – opowiadał Sankowski.
Przedstawił też 12 porad dla polskich naukowców na temat tego, jak skutecznie zdobywać europejskie granty.
Naukowcom często wydaje się, że kluczowy w ubieganiu się o grant jest sam wniosek i jego formalna poprawność. Sama aplikacja jest ważna, ale nie mniej istotna jest historia badania, jego początków, celów i realizacji, którą opowiada się także na konferencjach, blogu czy w mediach społecznościowych. Dlatego konsekwentnie buduj swój naukowy życiorys, ale też nie zwlekaj z aplikowaniem o grant, np. do uzyskania tytułu profesora. Przeciwnie – zacznij, gdy jesteś młody i masz już kilka osiągnięć na koncie. W ten sposób starania o granty będą napędzać twoją karierę naukową.
Każdy wniosek o grant ocenia w założeniu 20-osobowa komisja. W praktyce będzie go analizować dogłębnie tylko 4–5 osób, a z tego grona zwykle tylko jedna to ekspert w dziedzinie, której dotyczy wniosek. Głos pozostałych, którzy są dość pobieżnie zapoznani z naszym obszarem wiedzy, też się liczy, dlatego wniosek musi być dla nich zrozumiały.
Podobnie jak artykuły naukowe, wnioski grantowe posiadają na wstępie część nazywaną abstraktem. W przypadku grantów to nie tylko wygodne streszczenie dla czytelnika, ale też element kluczowy dla procedowania całego wniosku. Na podstawie tylko lektury abstraktu eksperci muszą zdecydować, czy podejmą się oceny danego wniosku. Należy pisać w jasny i przejrzysty sposób, akcentując elementy, na których nam najbardziej zależy. Wówczas są większe szanse, że wniosek trafi do właściwych osób, które będą go w stanie rzetelnie zaopiniować.
Zadaniem nauki jest nieustanne poszerzanie zakresu dostępnej wiedzy, ale nie każdy badacz o tym pamięta i zbyt często wybiera bezpieczną wtórność. Nie bój się nowych tematów ani włączania do badań innych ekspertów, nawet spoza Unii Europejskiej. W moim przypadku zdarzało się, że nad tematem badań myślałem przez pół roku, szukając sposobów, jak go dopracować, by wnosił więcej do dorobku naukowego, a sam tekst wniosku powstał w zaledwie tydzień.
Nie warto jednak podejmować zbyt obszernych zagadnień. Nawet gdy czujemy, że jesteśmy blisko wielkiego przełomu, komisja niekoniecznie musi uwierzyć, że to akurat doktorowi z Polski brakuje tylko kilkanaście miesięcy badań, by dokonać rewolucji w jego dyscyplinie. Bardziej prawdopodobne, że uznają, że uczony poradzi sobie z mniejszym, ale konkretniej zdefiniowanym zadaniem.
Angielski to język światowej nauki oraz język, w jakim rozpatrywane są wnioski grantowe ERC. Aplikacje powinny być zatem dopracowane pod względem poprawności i stylu, tak by bariera językowa nie spowodowała ich odrzucenia. Wiążą się z tym dwa pozornie sprzeczne wymogi. Angielski stosowany we wniosku powinien być profesjonalny, bo eksperci czytają dużo prac i oczekują zaawansowanego poziomu naukowego słownictwa. Jednocześnie dla wielu z nich nie jest to język ojczysty, dlatego w sferze gramatyki lepiej trzymać się prostych konstrukcji.
Europejska Rada ds. Badań Naukowych sama ułatwia zadanie ubiegającym się o fundusze na badania i udostępnia formularz oceny wniosków, z którego korzystają ich recenzenci. Nic nie stoi na przeszkodzie, by na swój prawie gotowy wniosek spojrzeć ich oczami i przejść punkt po punkcie przez formularz, sprawdzając, jak prawdopodobnie odpowiedziałaby osoba, która będzie go oceniać. Jeśli trudno ci spojrzeć z dystansem na swoją pracę, zaangażuj do tego zadania kolegę po fachu, najlepiej jednak z nieco innej dziedziny niż twoja.
Opiniujący wniosek eksperci muszą pisemnie uzasadnić, dlaczego projekt zasługuje na przyjęcie lub odrzucenie. Wyjaśnienie decyzji jest pracochłonne, gdyż wymaga zrozumienia istoty planowanych badań naukowych i uargumentowania, jakie mogą mieć znaczenie dla nauki. Można część z tej pracy zdjąć z barków komisji, umieszczając własną ocenę już we wniosku, gotową do wykorzystanie po małej modyfikacji i rozbudowie.
Warto opowiadać o planowanych badaniach i dotychczasowych osiągnięciach zarówno w gronie ekspertów, jak i poza nim. Nie sprawiajmy wrażenia, że to, czym się zajmujemy, jest interesujące tylko dla akademików, wprost przeciwnie – postarajmy się znaleźć jak najszerszy kontekst i możliwe zastosowanie dla efektów naszych prac. Wielu naukowcom towarzyszy obawa, że gdy powiedzą za dużo, „kolega” ukradnie im pomysł, ale w praktyce zdecydowanie częściej otrzymuje się konstruktywny feedback i dobre rady.
Co jakiś czas warto opuścić cztery ściany gabinetu. Zarówno fizycznie – np. biorąc udział w konferencji naukowej czy udzielając gościnnego wykładu w zaprzyjaźnionej instytucji – jak też wirtualnie: prowadząc niszowego, ale uznanego w środowisku naukowym bloga lub też profil na LinkedIn. Naukowiec powinien wychodzić z pozycji komentatora i organizować wydarzenia integrujące środowisko, popularyzujące badania lub pomagające w nawiązaniu kontaktów z biznesem, np. webinary czy różnego rodzaju dni otwarte. Jeśli wykracza to poza możliwości jednej osoby, warto pomyśleć o zaangażowaniu swojej jednostki badawczej. Mnie udało mi się zainicjować coroczną konferencję dla algorytmików. Każda tego rodzaju aktywność zwiększa szansę, że przyszli recenzenci wniosku będą kojarzyli cię już wcześniej w związku z takim wydarzeniem.
O ile łączenie dwóch luźno powiązanych ze sobą obszarów wiedzy (np. sztucznej inteligencji i medycyny) wydaje się najlepszym polem dla innowacji i dokonywania naukowych przełomów, to niestety w praktyce systemy grantowe nie sprzyjają takim połączeniom. Trudno bowiem znaleźć recenzentów, którzy mieliby ekspercką wiedzę w obu wybranych dziedzinach. Często bywają też sceptyczni, jeśli dostrzegą, że w jednym z obszarów brakuje nam doświadczenia. W praktyce badacz, który chce zdobyć fundusze na interdyscyplinarne badania, powinien przez dłuższy czas prowadzić je samemu, aby zdobyć rozpoznawalność w środowisku.
Prawdopodobnie za pierwszym podejściem zdobycie grantu ERC się nie powiedzie. Warto jednak wnioskowanie o granty postrzegać jako proces, a nie jednorazowy wysiłek. Dobrze jest powtórzyć próbę nawet trzy, cztery czy więcej razy. Praktyka pokazuje, że w mechanizm przyznawania grantów wkrada się pewna losowość i wniosek, który w jednym roku zostanie odrzucony, rok później mógłby trafić na inną komisję czy inny klimat wokół naszego tematu i wówczas zostać inaczej rozpatrzony. Mimo wszystko warto, by powtórnie składany wniosek grantowy nie był identyczny, a jego autor wyciągał wnioski z wcześniejszych prób. –
W czasie pomiędzy aplikacjami pomocne będzie wdrażanie w życie opisanych wyżej porad, czyli przede wszystkim – buduj swój naukowy życiorys i staraj się o rozpoznawalność, nie tylko w środowisku naukowym – podsumowuje dr hab. Piotr Sankowski.
Od 2007 roku do Polski trafiło 75 grantów ERC wszystkich kategorii, w tym 45 Starting Grants, 14 Consolidator Grants, 9 Advanced Grants, 6 Proof of Concept Grants i 1 Synergy Grant. To zaledwie 4% spośród 1838 złożonych. Lepszy od naszego współczynnik sukcesu mają m.in. Czechy (6%), Węgry (7%) czy Portugalia (8%).
MK