Dokument „Analiza aktywności publikacyjnej i grantowej PAN. Raport z analizy danych” nie powinien zostać upubliczniony. Należało zasięgnąć opinii osób lub gremiów mających doświadczenie w ewaluacji poszczególnych dziedzin nauki. Udałoby się wówczas uniknąć błędów, które przedstawiają społeczności akademickiej obraz instytutów Wydziału I PAN w sposób niezgodny ze stanem faktycznym – napisali ich przedstawiciele w swoim stanowisku dotyczącym raportu autorstwa dr Katarzyny Stec, we współpracy z prof. dr. hab. Jerzym Duszyńskim, prezesem PAN.
W stanowisku napisano, że „wytrwałe budowanie w społeczeństwie wizerunku instytutów humanistycznych PAN jako ważnych, często wiodących placówek naukowych w Polsce, zostało w jednej chwili podważone. Odwrócenie negatywnych skutków raportu może okazać się niezwykle trudne. Raport przedstawia wyniki ewaluacji 68 Instytutów PAN przeprowadzonej przez jedną osobę, w oparciu o arbitralnie wybrane kryteria, niepełne, niekiedy wręcz fałszywe dane oraz nader wątpliwą metodologię”. Dla porównania przywołano ewaluację przeprowadzoną przez KEJN, podczas której weryfikacją danych dostarczonych przez jednostki zajęło się ponad 150 ekspertów. „Od tego bowiem wszystko powinno się zacząć: od właściwego doboru kryteriów oraz rzetelnego sprawdzenia danych” – czytamy w stanowisku.
Dalej przedstawiono powody, dla których wyniki analizy osiągnięć Wydziału I Nauk Humanistycznych i Społecznych należy w całości odrzucić. Za podstawowy uznano zestawienie instytutów „reprezentujących dyscypliny o nieporównywalnym profilu badawczym, odmiennej tradycji publikacyjnej i celu społecznym”. Tymczasem, jak zaznaczają przedstawiciele Wydział I, „o sile i randze badań naukowych realizowanych w PAN stanowi pozycja instytutów w całym krajobrazie nauki polskiej, a tę pokazuje ewaluacja ministerialna, porównująca instytuty PAN z jednostkami uczelnianymi o możliwie podobnym zakresie”.
Następny zarzut formułowany pod adresem autorów raportu dotyczy zastosowania takich samych kryteriów, nieadekwatnych w stosunku do znacznej części dyscyplin humanistycznych (np. historia, nauki o sztuce, literaturoznawstwo, historia nauki), ale także niektórych nauk społecznych (prawo). „Dotychczasowa lista A, z uwagi na swój zakres, mogła mieć jedynie bardzo ograniczone zastosowanie do oceny tych dyscyplin, natomiast baza SCOPUS, która będzie podstawą ministerialnej ewaluacji od 2019, ciągle jeszcze daleka jest od kompletności i reprezentatywności” – zauważają humaniści, dodając, że nie uwzględniono w raporcie dorobku, który wyróżnia zwłaszcza ich instytuty na tle innych jednostek, a więc zespołowe zadania badawcze, których rezultatem są monumentalne wydawnictwa i bazy danych, dokumentujące m.in. polską kulturę, sztukę i historię oraz historię nauki, i upowszechniające wiedzę z tego zakresu w kraju i na świecie.
W swoim stanowisku przedstawiciele Wydziału I wyrażają niezrozumienie dla pominięcia w analizie istotnych z ich punktu widzenia grantów Narodowego Programu Rozwoju Humanistyki. „Z kolei prestiżowe europejskie granty HERA mylnie uznano za granty przyznawane przez NCN. I choć w ewaluacji 2017 Instytut Sztuki PAN był jedyną w kraju jednostką naukową legitymującą się aż dwoma grantami HERA (jako żywo europejskimi), nie zostało to w ogóle w raporcie odnotowane, podobnie jak grant HERA realizowany przez Instytut Nauk Prawnych PAN. Obydwa te instytuty wspólnie uczestniczyły także w grancie Horizon 2020 (co wobec przeoczenia tego faktu nie pozwoliło zarazem autorce dostrzec współpracy między tymi instytutami). Dwa granty Horizon 2020 realizuje Instytut Badań Literackich PAN. Według Raportu, żaden z wymienionych wyżej instytutów nie ma w dorobku projektów unijnych. Tym samym nie jest brana pod uwagę ich współpraca międzynarodowa w zakresie grantów” – napisano.
Przedstawiciele instytutów stawiają tezę o błędnej interpretacji danych. „Wnioski wysnuwane przez autorkę raportu ze zgromadzonych wadliwych danych dowodzą niezrozumienia sposobu funkcjonowania jednostek humanistycznych (i części nauk społecznych, jak np. nauki prawne)”. Podają przykład: z 14 jednostek Wydziału I autorka wyłuskuje pięć, które jako jedyne mają publikacje w bazie SCOPUS i z nich układa „hierarchię”, wskazując instytuty „poniżej przeciętnej”. Ich zdaniem, także „interpretowanie braku publikacji powstałych we współautorstwie z autorami zagranicznymi jako dowodu braku współpracy międzynarodowej jest pomysłem podwójnie kuriozalnym: po pierwsze, pozycje współautorskie w ogóle są w humanistyce rzadkością, a po drugie raport uwzględnia w tym aspekcie jedynie publikacje w wybranych czasopismach (nie zaś o wiele częstsze u humanistów i w niektórych naukach społecznych artykuły w książkach zbiorowych, które jako całość – a nie poszczególne teksty – często są efektem organizowanych w międzynarodowej współpracy konferencji czy projektów)”. Dodają, że obecnie pod patronatem Międzynarodowej Unii Akademickiej, a zatem i pod patronatem PAN (!), są realizowane w jednostkach PAN (Instytut Historii Nauki, Instytut Filozofii i Socjologii Nauki oraz Instytut Języka Polskiego) trzy duże i długotrwałe międzynarodowe projekty badawcze i edytorskie, które nie zostały uwzględnione w raporcie.
Wreszcie, last but not least, zarzut o porównywaniu w raporcie nie instytutów, tylko grup dyscyplin. Zdaniem humanistów autorka zakłada, że model publikacyjny i grantowy powinien być dla wszystkich dyscyplin identyczny. Tymczasem podczas gdy „nauki ścisłe i przyrodnicze funkcjonują w globalnym obiegu, podejmując badania niezależne od lokalnego kontekstu, to w humanistyce, w badaniach nad kulturą i sztuką, nadrzędny jest obowiązek podejmowania tematów ważnych dla własnego społeczeństwa – nawet jeśli miałyby one nie interesować żadnego czytelnika za granicą. Istnieje bowiem taka sfera badań, której poza polskimi badaczami nie podejmie nikt”.
Sygnatariusze stanowiska zauważają, że raport, o ile „powstał z rzeczywistej troski o poziom nauki w instytutach PAN, to – nawet w obecnej niezwykle wadliwej formie – powinien być przekazany wyłącznie dyrektorom (…) powstał jednak w tajemnicy, po czym został szeroko udostępniony. Oto w świat poszedł fatalny sygnał, że Polska Akademia Nauk kwestionuje wysokie kategorie przyznane instytutom PAN przez Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego, a także wyniki ocen dokonanych przez rady kuratorów”.
MK
Stanowisko w sprawie raportu „Analiza aktywności publikacyjnej i grantowej PAN”
Popieram