Wybory rektora Uniwersytetu Wrocławskiego odbędą się na… stadionie piłkarskim. Głosowanie zaplanowano na 25 maja.
O fotel rektora dolnośląskiej uczelni po prof. Adamie Jezierskim (nie może ubiegać się o reelekcję z uwagi na przekroczenie ustawowego limitu 67 lat) walczy czterech kandydatów: prof. Karol Kiczka, prof. Bogusław Pawłowski, prof. Leszek Pułka i prof. Przemysław Wiszewski. Pierwotnie wybory miały zostać przeprowadzone 20 marca, ale epidemia koronawirusa zniweczyła te plany. Po odwieszeniu procedur zadecydowano o przeprowadzeniu głosowania w nietypowym miejscu. Zamiast, tradycyjnie, w Auli Leopoldyńskiej, odbędzie się na… Stadionie Wrocław, na którym na co dzień występują piłkarze miejscowego Śląska.
– Mamy 220–230 elektorów, ale trzeba też uwzględnić obecność osób z obsługi technicznej. Aby zapewnić odpowiednie warunki do bezpiecznego i sprawnego zorganizowania wyborów, trzeba je było przenieść. Rozważaliśmy różne możliwości, ale zwyciężyła opcja, która wydaje się najbardziej komfortowa dla głosujących – tłumaczy Ryszard Balicki, rzecznik prasowy Uniwersytetu Wrocławskiego.
Jak wyjaśnia Kacper Cecota, rzecznik prasowy Stadionu Wrocław, elektorzy zostaną rozsadzeni co 15–20 miejsc. Będą podzieleni na cztery grupy. Na stadion wejdą czterema wejściami. Każda grupa będzie miała wyznaczone inne miejsce poboru pakietów wyborczych. Podwójną klatką uczestnicy dostaną się na I piętro, do Klubu Biznesowego, w którym mieści się zazwyczaj 1500 osób. Stąd każda grupa innym wyjściem wydostanie się na trybunę. Kandydaci na rektora będą przemawiać z tarasu przy Klubie Biznesowym. Oglądać ich będzie można na obu telebimach.
– Jeszcze nie wiadomo, jak odbywać się będzie wrzucanie głosów. Czy urna będzie mobilna, czy stacjonarna. Zapewne najbezpieczniej będzie, jak ktoś z urną podejdzie do każdego z elektorów – mówi rzecznik stadionu.