Na pytanie, kto jest naukowcem, nie można odpowiedzieć, odwołując się do konkretnego i tylko jednego typu intelektualnego, ponieważ problem dotyczy całej baterii różnych typów ludzi. W związku z tym ograniczę się do pobieżnego omówieniu problemu i przedstawię klasyfikację typów ludzi, którzy dominują wśród naukowców nominalnych.
Aby uniknąć mętności wypowiedzi i nieporozumień terminologicznych, wyjaśnię na wstępie różnicę w znaczeniu użycia słowa „naukowiec” i „pracownik naukowy”. „Naukowiec” to określenie zawodu, który wykonuje twórczą pracę, mającą na celu poszerzenie istniejącej wiedzy naukowej. „Pracownik naukowy” to określenie zatrudnienia na pewnego typu stanowiskach w instytucjach naukowych. Można być pracownikiem naukowym, a mimo to nie prowadzić badań naukowych, czyli nie uprawiać zawodu naukowca.
Naukowcem jest ten, kto rozstrzyga problemy badawcze, których dotychczas nikt nie rozstrzygnął, przy wykorzystaniu metod umożliwiających udowodnienie odpowiedzi (mocna zasada racjonalności) oraz jej intersubiektywne zakomunikowanie i sprawdzenie (słaba zasada racjonalności). Przy czym naukę interesują zarówno problemy czysto poznawcze, jak i problemy decyzyjne, nazywane często praktycznymi.
Nauki teoretyczne (obiektywno-poznawcze) zajmują się wyjaśnianiem tego, co istnieje lub może istnieć (pierwsze przyczyny i zasady wszelkiego istnienia, struktura funkcjonowania, wiedza podstawowa). Szczególnym przypadkiem nauk teoretycznych są nauki klasowe, czyli teoria w ścisłym słowa tego znaczeniu. Teoria dotyczy klas, nieograniczonej liczby egzemplarzy, posiadających jakąś wspólną cechę.
Naukom klasowym (teorii) przeciwstawia się nauki konkretno-indywidualne, które dzieli się na deskrypcyjne (opisowe) oraz historyczne i prognostyczne. Nauki opisowe podejmują roztrząsania odnośnie do pewnego określonego szeregu egzemplarzy danej klasy przedmiotów według ich stanu w tym samym czasie, lecz w różnych miejscach. Nauki historyczne zajmują się zaś zmianami w czasie, czyli rozwojem (ewolucją) badanego przedmiotu (postgnoza). Celem nauki konkretno-indywidualnej może być nie tylko ustalenie historii systemu i jego otoczenia, lecz także określenie możliwych stanów przyszłych (prognoza).
Wskazane nauki teoretyczne mają charakter bardziej obiektywny (niezależny, wolny od uprzedzeń, antysubiektywny) i uniwersalny – powszechny, ogólny, konieczny oraz pierwszy – dla prakseologii, praktyki i doświadczenia. Nauki praktyczne (subiektywno-stosunkowe) pouczają zaś o wymogach należytego lub racjonalnego postępowania w stosunku do badanego przedmiotu. Te nauki praktyczne dzielą się na nauki normatywne oraz nauki celowościowe (teleologiczne). Nauki normatywne ustalają i wyjaśniają normy postępowania ludzkiego bez ich oceniania, natomiast nauki celowościowe mają charakter oportunistyczny i opracowują racjonalne reguły postępowania zgodne z potrzebami życia. Gdy rozpatrywać zagadnienia przyrodnicze, nauki celowościowe określane są mianem technicznych, zaś w przypadku zagadnień humanistycznych czy też społecznych – politycznymi.
Przyjmując zasady ustalonej powyżej klasyfikacji, o każdym przedmiocie badań można w większości przypadków stworzyć sześć rodzajów nauk. Występują zatem cztery rodzaje nauk teoretycznych i dwa nauk praktycznych. Wyróżnione rodzaje wiedzy przenikają się wzajemnie, lecz cechą szczególną, która je odróżnia, są podstawowe problemy badawcze i konstatacje badawcze. Zdarzają się jednak wyjątki i występują niekiedy przedmioty badań, które nie posiadają jednej lub nawet kilku wymienionych gałęzi naukowych, zarówno w rodzinie nauk teoretycznych, jak też praktycznych.
Nauki przyrodnicze, ze względu na swoje szczególne właściwości, nie rozwijają nauk normatywnych. Toteż szczególne znaczenia w systemie nauk przyrodniczych mają nauki celowościowe, nazywane naukami stosowanymi lub technicznymi. Wspominam o tych kwestiach metanaukowych nie tylko ze względu na porządek pojęciowy, ale przede wszystkim dlatego, że są to jedne z kluczowych zagadnień w problematyce organizowania nauki.
Na leśnej polanie
Na pytanie, kto jest naukowcem, nie można odpowiedzieć, odwołując się do konkretnego i tylko jednego typu intelektualnego, ponieważ problem dotyczy całej baterii różnych typów ludzi. W związku z tym ograniczę się do pobieżnego omówieniu problemu i przedstawię klasyfikację typów ludzi, którzy dominują wśród naukowców nominalnych.
Pierwsza grupa obejmuje naukowców pionierów, naukowców buntowników, naukowców podejmujących ryzyko, naukowców artystów, takich jak ci, którzy stoją na leśnej polanie i zmagają się z następującymi pytaniami: ale co jest w tym lesie? Łamią i kwestionują ustalone prawa i teorie naukowe oraz tworzą nowe. Są też pomysłodawcami przełomowych wynalazków.
Druga grupa obejmuje naukowców klasyków, mistrzów naukowego rzemiosła, strażników, którzy pilnują naukowego ładu i porządku, którzy nie przekraczają granic tej leśnej polany, ale starają się odkryć wszystko w granicach obowiązujących paradygmatów.
Klasycy podchodzą często z dystansem do prekursorów i traktują ich jako niszczycieli ustanowionego porządku, nazywają ich „pseudouczonymi”. Czasem jest to jednak zasadna postawa, bowiem w lesie niewiedzy i chaosu nie ma drogowskazów, łatwo więc o obranie błędnego kierunku. Pionierzy odgrywają się im epitetem „wrogów postępu w nauce”, w czym także miewają często rację.
Trzecia grupa obejmuje naukowców stymulatorów, naukowców postulatorów, naukowców reżyserów, którzy sami nie podejmują rozwiązywania problemów, ale mają zdolność ich wynajdywania, stawiania i podsuwania innym (intuicyjna celność). Tacy naukowcy nie wyjdą z polany do lasu, ale mogą ukazać, czego brakuje na samej polanie. Potrafią pomóc w rozwiązywaniu problemów, wskazując repertuar metod i zasób informacji użytecznych w procesie badawczym. Tacy naukowcy, zwani także metodologami, sprawdzają się perfekcyjnie w organizowaniu, koordynowaniu i przewodzeniu w zespołowej pracy naukowej.
Czwarta grupa obejmuje naukowców erudytów, naukowców kompilatorów, naukowców krytyków, którzy specjalizują się w gromadzeniu, konfrontowaniu i przetrawianiu cudzych idei w celu ich usystematyzowania i krytycznej oceny. Zwykle są autorami wartościowych prac naukowych (podręczników, skryptów, instrukcji), a ich wiedza, umiejętności i kompetencje są szczególnie cenne w kształceniu młodych naukowców. Są strażnikami porządku formalnego w pisaniu prac naukowych, słownictwie, symbolice, procedurach pomiarów itp. Pełnią rolę „naukowych ogrodników”, którzy na zarastającej dziko polanie jedne rośliny przystrzygą, drugie przesadzą w osobne grządki, wprowadzając porządek i ułatwiając innym orientację.
Na czwartej grupie lista rzeczywistych naukowców się kończy. Dwie następne grupy pełnią pożyteczne i wartościowe funkcje w utrwalaniu oraz propagowaniu odkryć nauki, lecz nie wnoszą do niej niczego nowego.
Piąta grupa obejmuje wykonawców czynności odbywających się według określonych wymagań nauki, jak np. zbieranie danych statystycznych, wykonywanie pomiarów we wskazany sposób, wykonywanie obliczeń według wskazanych wzorów itp. Zazwyczaj takie czynności są wykonywane przez personel techniczny, jednak jest wiele osób w instytucjach nauki, które statystycznie zaliczane są do naukowców, choć ich poziom intelektualny sprawia, że są przydatne tylko do tego typu prac.
Szósta grupa obejmuje oświatowców zajmujących się przekazywaniem istniejącej wiedzy innym. Oczywiście bardzo wysoka ocena społecznej roli edukacji nie ma nic wspólnego z samą wzmianką w tym miejscu o zawodzie pedagoga. Dzieje się tak tylko dlatego, że zaprezentowana tutaj lista jest ułożona w malejącym porządku twórczości naukowej w grupach naukowców nominalnych. Niewątpliwie przekazywanie wiedzy nie jest tożsame z jej tworzeniem, a nieporozumienia klasyfikacyjne są z reguły efektem wciąż żywej tradycji łączenia zawodu naukowca-badacza z zawodem pedagoga-dydaktyka oraz wielości i mętności znaczenia słowa „nauka”.
W sposób raczej szkodliwy
Warto wspomnieć jeszcze o trzech innych grupach, które również są związane z nauką, ale w sposób dla niej raczej szkodliwy.
Siódma grupa obejmuje administratorów, przy czym nie chodzi tu o personel wykonujący różne pożyteczne usługi w instytucjach naukowych, np. dokonywanie zakupów aparatury czy prowadzenie księgowości, lecz ludzi mających upodobanie w administrowaniu pracą naukowców. Jest to oczywiste nieporozumienie, które polega na pomieszaniu wysuwania potrzeb, czyli ustalania zadań wobec nauki (co miałoby sen i pożytek), z zarządzaniem metodami pracy (co jest pozbawione sensu).
Ósma grupa obejmuje pseudonaukowów, oszustów, blagierów, którzy pod pretekstem wkładu do nauki zajmują się „wieszczeniem”, tj. prezentują nieudowodnione poglądy w sposób, który ma sprawiać wrażenie twierdzeń naukowo udowodnionych bądź dobierają tendencyjnie argumenty do przyjętych z góry twierdzeń.
Dziewiąta grupa obejmuje pasożytów nauki, tj. karierowiczów, którzy nie mają wiedzy, umiejętności i kompetencji (kwalifikacji) do uprawiania zawodu naukowca, a stopnie i tytuły naukowe zdobyli dzięki względom pozanaukowym.
Osoby wszystkich tych klas znajdują się na liście nominalnych naukowców, ale od tej należy odjąć grupy siódmą, ósmą i dziewiątą, które są szkodliwe dla nauki lub przynajmniej niepotrzebne, oraz grupy piątą i szóstą, które są przydatne i wartościowe, ale nie wzbogacają nauki. Pozostają cztery pierwsze grupy, z których czwarta jest bliższa przekazowi informacji niż jej tworzeniu. Realizacja rewolucji naukowej i postępu powinna więc zasadniczo opierać się na grupach pierwszej i drugiej, a w pewnym stopniu grupie trzeciej. Właściwie jest to garstka osób, choć na pierwszy rzut oka może się wydawać inaczej.
dr Paweł Kawalerski
Wydział Bezpieczeństwa, Logistyki i Zarządzania
Wojskowej Akademii Technicznej
Tekst opracowałem na podstawie pracy Mariana Mazura pt. Historia naturalna polskiego naukowca, Warszawa 1970 oraz pracy Henryka Piętki Teoria prawa, cz. II; Nauka o normach społecznych, Warszawa 1947.