Ministerstwo Zdrowia poinformowało o podjęciu czynności, których celem jest zweryfikowanie stanu prawnego dotyczącego wyborów na stanowisko rektora Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. Wstrzymane zostały tym samym procedury wyborcze.
Wybory na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym zaplanowane były na wtorek 23 kwietnia. O fotel rektora ubiegało się dwoje kandydatów: obecny sternik uczelni prof. Zbigniew Gaciong oraz prof. Agnieszka Cudnoch-Jędrzejewska, prorektorka ds. personalnych i organizacyjnych.
Na kilka dni przed głosowaniem rektor podjął decyzję o ukaraniu swojej zastępczyni upomnieniem za przewinienie dyscyplinarne polegające na uchybieniu godności zawodu nauczyciela akademickiego. To efekt ustaleń komisji antymobbingowej, popartych zewnętrzną ekspertyzą prawną.
WUM to szczególne miejsce, w którym niedopuszczalne są jakiekolwiek zachowania o znamionach mobbingu. Jesteśmy tu po to, by kształcić nowe pokolenia medyków, którzy w przyszłości będą odpowiadali za zdrowie i życie pacjentów. Dlatego też naszą powinnością jest wyznaczanie najwyższych standardów i praktyk w relacjach międzyludzkich. Wierzę w te wartości i będę ich bronił – napisał prof. Zbigniew Gaciong w piątkowym (19 IV) oświadczeniu.
Jak dodał, kara dyscyplinarna skutkuje u osoby, na którą została nałożona, utratą prawa ubiegania się o funkcję rektora Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. Z taką interpretacją nie zgadza się prof. Agnieszka Cudnoch-Jędrzejewska. Jej zdaniem kara dyscyplinarna mogłaby stać się podstawą utraty przez nią prawa kandydowania dopiero po uprawomocnieniu się, co – jak zaznacza – „do chwili obecnej nie nastąpiło”.
W związku z tym mam prawo odwołania się od bezprawnie nałożonej kary upomnienia do sądu powszechnego, co uczynię — zapowiedziała, dodając, że w świetle prawa jest osobą niekaraną, a zatem pozostaje kandydatem na funkcję rektora WUM.
Na taką odpowiedź ponownie zareagował prof. Zbigniew Gaciong. W poniedziałek, a więc dzień przed planowanymi wyborami, oświadczył, że „upomnienie jest karą dyscyplinarną w pełni uzasadnioną w świetle zachowań, które zostały przypisane Pani Profesor przez komisję antymobbingową oraz potwierdzone w ekspertyzie prawnej ogólnopolskiego zespołu ekspertów”, kara ta „została nałożona przy zachowaniu wszelkich niezbędnych wymogów formalnych”, a poza tym „jest skuteczna i wykonalna z chwilą jej nałożenia, wywołując szereg skutków z mocy prawa”. Jednym z nich jest, w ocenie rektora, utrata możliwości ubiegania się o to stanowisko.
Sam rektor, w trosce o to, aby nie być posądzonym o nieuczciwą walkę i wyeliminowanie konkurentki, już w piątek zrezygnował z ubiegania się o fotel na kadencję 2024–2028. Tym samym na kilka dni przed głosowaniem… zabrakło kandydatów.
W poniedziałek Minister Zdrowia, jako organ nadzorujący uczelnie medyczne, zwrócił się do Uczelnianej Komisji Wyborczej WUM o przesunięcie terminu wyborów. Jak pisze UKW w opublikowanym stanowisku, postanowiono przychylić się do prośby z nadzieją, że pozwoli to na wyjaśnienie wszelkich wątpliwości dotyczących wyborów. Jednocześnie Komisja podkreśla, że tylko ona jest władna do nadzorowania prawidłowego ich przebiegu i choć nie jest w stanie ocenić zasadności i adekwatności trybu zastosowania kary przez rektora (pozostaje to w domenie sądu powszechnego), to w ramach przysługujących uprawnień może ocenić wpływ nałożenia tej kary na możliwość dalszego kandydowania prof. Agnieszki Cudnoch-Jędrzejewskiej.
UKW prowadzi aktualnie analizę tej kwestii, a więc wszelkie stwierdzenia dotyczące wygaśnięcia wyżej wymienionej kandydatury są przedwczesne i nie pochodzą od uprawnionego do tego organu – napisali członkowie Uczelnianej Komisji Wyborczej.
Do czasu zakończenia prowadzonych przez Ministra Zdrowia czynności, których celem jest zweryfikowanie obecnego stanu prawnego, wszystkie procedury zostały wstrzymane. Postępowanie ma się zakończyć w terminie 7 dni od dnia otrzymania przez szefa resortu informacji, wyjaśnień i pełnej dokumentacji od rektora WUM.
MK
https://wybory.wum.edu.pl/sites/wybory.wum.edu.pl/files/2024-04/uchwala-nr-18-ukw_zal.-2.pdf
Członkowie UKW nie zamierzają ginąć za samowolę urzędniczą Gacionga i nie podpisują się pod jego bezprawnymi działaniami. On sam powinien zaś być pociągnięty do odpowiedzialności KARNEJ za nadużycie uprawnień funkcjonariusza publicznego. Borek z UKEN zresztą też.
Jedyna władna w tej kwestii jest Uczelniana Komisja Wyborcza, nawet nie MZ.
https://wybory.wum.edu.pl/stanowisko-uczelnianej-komisji-wyborczej-warszawskiego-uniwersytetu-medycznego-w-sprawie-wyborow