Aktualności
Sprawy nauki
01 Lipca
Fot. A. Dobrzeniecka
Opublikowano: 2024-07-01

Karol Dobrzeniecki: Minister zadziałał z rażącym naruszeniem prawa

Działanie ministra skutkuje stworzeniem stanu niepewności prawnej, który może negatywnie odbić się na funkcjonowaniu Narodowego Centrum Nauki, w tym na finansowaniu projektów badawczych – komentuje odwołanie Zespołu identyfikującego członków Rady NCN jego dotychczasowy przewodniczący dr hab. Karol Dobrzeniecki. 

W drugiej połowie czerwca otrzymałem od Ministra Nauki informację o odwołaniu mnie z funkcji przewodniczącego Zespołu Identyfikującego Członków Rady NCN. Nastąpiło to w środku ustawowej czteroletniej kadencji Zespołu, bez podania przyczyny odwołania i bez wskazania podstawy prawnej. Listy o podobnej treści otrzymali pozostali członkowie tego ciała. Po przeprowadzeniu analizy i konsultacjach z ekspertami, zmuszony jestem stwierdzić, iż działanie Ministra nastąpiło w tym zakresie z rażącym naruszeniem prawa.

Ustawa o NCN przewiduje, że „w celu wskazania kandydatów na członków Rady Minister powołuje na okres 4 lat Zespół Identyfikujący Członków Rady”. Ma on za zadanie sporządzenie i przekazanie Ministrowi listy co najmniej dwudziestu czterech kandydatów na członków, spośród osób zgłoszonych przez środowiska naukowe.

Obecnie, na niespełna miesiąc przed zainicjowaniem procesu powoływania nowych członków Rady NCN, legalność i transparentność tego procesu postawiona została pod znakiem zapytania. O statusie nowych członków ostatecznie zadecyduje bowiem sąd, który rozpatrzy moją skargę na działanie ministra bez podstawy prawnej i wniosek o stwierdzenie nieważności tego działania. Oddaję sprawę pod ocenę niezawisłego sądu, ponieważ jako człowiek poważnie podchodzący do swoich obowiązków w ramach służby publicznej, chcę mieć całkowitą pewność, czy zostałem skutecznie z tych obowiązków zwolniony. Z uwagi na przeciążenie wymiaru sprawiedliwości wyrok zapadnie zapewne w odległym terminie. Do tego czasu wszelkie decyzje nowej Rady NCN, a także wyłonionego w drodze konkursu kolejnego dyrektora agencji, obarczone będą wadą prawną, ponieważ wiele wskazuje na to, iż do powołania tych organów dojdzie z naruszeniem przepisów ustawy, tj. z wykluczeniem legalnie powołanych członków Zespołu Identyfikującego.

Minister Nauki, tak samo jak każdy inny organ władzy publicznej, zobowiązany jest działać na podstawie prawa i w jego granicach (art. 7 Konstytucji RP). Oznacza to, że każdą czynność podejmuje na podstawie posiadanej kompetencji, tj. kompetencji w akcie normatywnym mu przyporządkowanej. W tym przypadku, minister obowiązany jest wskazać przepis, na podstawie którego ma kompetencję do wykonania czynności w postaci odwołania przewodniczącego Zespołu Identyfikującego. Organ władzy publicznej nie może domniemywać kompetencji.

Błędny jest pogląd, że jeżeli organ powołuje (na podstawie przepisu kompetencyjnego) to i może odwołać (bez obowiązywania przepisu kompetencyjnego). Działanie w ramach swego rodzaju actus contrarius może mieć zastosowanie jedynie w ramach czynności wykonywanych do wewnątrz organizacji (nie podmiotów wobec niej zewnętrznych). Warto odnotować, że ustawodawca przewidział w ustawie o NCN z dnia 30 kwietnia 2010 r. przesłanki odwołania np. dyrektora Centrum (art. 10), odwołania członka Rady (art. 16), jednak nie przewidział możliwości odwołania przewodniczącego i członków Zespołu Identyfikującego. Brak określenia przesłanek odwołania ma w tym przypadku istotne znaczenie gwarancyjne dla procesu kreacji najważniejszego kolegialnego organu NCN. Z kolei odwołanie bez podstawy prawnej ZI godzi w niezależność całej instytucji oraz jej apolityczność.

Działanie ministra względem Zespołu Identyfikującego skutkuje stworzeniem stanu niepewności prawnej, który może negatywnie odbić się na funkcjonowaniu Narodowego Centrum Nauki, w tym na finansowaniu projektów badawczych. Dokonano bezprawnej ingerencji w ważne stadium wieloetapowego procesu tworzenia organów NCN, który ma w założeniu prowadzić do racjonalnego, skutecznego i legalnego wspierania badań podstawowych. Znaczenie Zespołu Identyfikującego dla finansowania badań można porównać do znaczenia Krajowej Rady Sądownictwa dla wydawania wyroków przez sądy w indywidualnych sprawach. Obecny chaos w wymiarze sprawiedliwości związany jest z zakwestionowaniem sposobu ukształtowania KRS, której najważniejszym zadaniem jest przedstawienie Prezydentowi wniosków o powołanie sędziów. Podobna sytuacja może nastąpić w sferze finansowania badań naukowych. Zespół Identyfikujący przedstawia bowiem ministrowi kandydatów na członków Rady NCN, która wybiera ekspertów odpowiedzialnych za ocenę wniosków złożonych w konkursach. Wyłącznie legalny ZI może doprowadzić do wyłonienia legalnej Rady, a ta – legalnie wyłonić ekspertów, wskazujących osoby, z którymi legalnie powołany dyrektor może zawrzeć umowy o finansowanie i realizację projektów badawczych.

Doniosłość sprawy uzasadnia jej ocenę również pod kątem wyczerpania znamion nadużywania władzy przez Ministra Nauki (art. 231 k.k.). Mając powyższe na względzie, zwracam się z apelem do naukowców, rozważających zaangażowanie się w tym roku w proces wyłaniania składu Rady NCN czy ubieganie się o członkostwo w tym organie, by wzięli pod uwagę kwestię legalności tego procesu po odwołaniu ZI i ewentualnych dalekosiężnych skutków wady prawnej, którą obarczone będą dalsze działania w Narodowym Centrum Nauki.

dr hab. Karol Dobrzeniecki, prof. UMK

Zespół identyfikujący kandydatów na członków Rady NCN rozwiązany?

Dyskusja (23 komentarzy)
  • ~Konrad 02.07.2024 18:40

    Wygląda na to, że nowy minister złamał dwa zapisy ustawy o NCN:

    Art. 12. 1. W celu wskazania kandydatów na członków Rady Minister powołuje na okres 4 lat Zespół Identyfikujący Członków Rady, zwany dalej „Zespołem Identyfikującym”.
    3. W skład Zespołu Identyfikującego mogą być powołane osoby (...) reprezentujące różne dziedziny nauki.

    Ad 1. Skoro ustawa przyjmuje kadencyjność - to własnie po to, by kazdy minister nie powoływał "własnej" Rady. Cokolwiek mówić o min. Czarnku, on poczekał do wygaśnięcia kadencji poprzedniej ZI.

    Ad. 3. Sformułowanie "różne dziedziny" wskazuje, że nie żadna z dziedzin nie powinna byc reprezentowana przez wiecej niż jedna osobę,
    Tymczasem wśród 4 członków nowego ZI, są dwie osoby z dziedzina nauk ścisłych, i dwie z dziedziny nauk humanistycznych. Nie ma społecznych, nie ma medycznych.

    Obie wady prawne ma obecny skład Zespołu Identyfikującego.
    Obu wad prawnych pozbawiony był poprzedni - bezprawnie odwołany - Zespół Identyfikujący.

    Trwanie w błednej decyzji odwołującej poprzednią ZI spowoduje, że konkursy grantowe będa nieważne - ponieważ beda obciążone wadą prawną.

    Rację ma Prawnik (poniżej): Pożadany przez siebie efekt mogl uzyskac ze starym zespolem oceniajqcym - wystarczy spojrzec do ustawy. Zespol proponuje a minister powoluje lub odmawia az do wyczerpania kandydatow zgloszonych przez uczelnie.

    • ~Prawnik 02.07.2024 20:12

      Czyli minister nie prożbuje i powolal swoj neo-Zespol. Mamy wiec Zespol Identyfikujacy zlozony z dublerow, ktory nilogo mie bwdzie mogl w sposob prawnie doniosly rekomendowac miniatrowi. Minister powola wiec bez prawnie waznej rekomendacji i stworzy neo-Rade NCN. Cialo bez zadnych kompetencji, ktore przeprowadzi konkurs na Neo-dyrektora.. reszte mozNa sobie dospiewac... Naprawa panstwa in progress.

  • ~Marta 02.07.2024 12:02

    Szkoda, że pan Dobrzeniecki nie protestował, gdy Czarnek ordynarnie łamał przepisy. Funkcje, które pan Dobrzeniecki pełnił przy ministrze Czarnku nie pozostawiają wątpliwości, że NIGDY nie powinien decydować o jakichkolwiek kwestiach personalnych.

    • ~Prawnik 02.07.2024 12:39

      Ktore konkretnie przepisy lamal minister Czarnek? W komentowanym tekscie autor pisze bardzo precyzyjnie.

      • ~akademik 02.07.2024 13:50

        Lista jest długa ,poczynając od listy czasopism ,poprzez Akademię Zamojską i inne uczelnie które nie spełniały ustawowych kryteriów do zmiany nazwy i pozycji itd.itd.. Vide raporty NIK !

  • ~Prawnik 02.07.2024 11:30

    Większość komentujących chyba nie zrozumiala o co chodzi w tym tekście i skupiła się na sprawach drugorzednych. Jeżeli Dobrzeniecki ma rację, to na skutek naruszenia procedur przez ministra , kazdy wynik konkursu na grant bedzie mozna podwazyc z powodow formallnych. Poczynajac od tego, czy ekspert oceniajqcy wniosek wskazany przez rade, ktora tak naprawde nie jest radą bo zostala wadliwie powolana - jest w ogole ekspertem. A czy osoba ktora podpisze ew umowe o realizacje grantu jest dyrektorem? Smieszkowanie skonczy sie, jak trzeba bedzie zwracac pieniadze. Tylko wtedy juz Wieczorek nie bedzie ministrem i piwo wypije kto inny... Chcial byc malym Bodnarem i robic spektakularne odwolania, ale "jak jak nie potrafisz.... Zreszta ten sam efekt mogl uzyskac ze starym zespolem oceniajqcym - wystarczy spojrzec do ustawy. Zespol proponuje a minsiter powoluje lub odmawia az do wyczwrpania kandydatow zgloszonych przez uczelnie.

  • ~Skandal! 02.07.2024 10:51

    Jakikowiek ten obecny ZI by nie byl, to jest SKANDAL. I to przez ekipę, która walczy z niepraworządnością... Przeceż ZI nie wskazuje tak naprawdę członków Rady, tylko wybiera WYLACZNIE SPOSROD ZGLOSZEN JEDNOSTEK (i to takich z A i A+, awięc "szkoly gotowania na gazie i nauk o rodzinie" nie mają tu nic do gadania) oraz przedkada Ministrowi propozycję w dwukrotnosci liczby,. czyli robi tylko "mały przesiew"... Zatem summa summarum i tak to Minister wybiera dwunastkę. Prof. Dobrzeniecki wygra ten proces - i co wtedy z NCN? Może Ministerstwo sie opamieta, może po prostu ktoś źle to opisał ministrowi (że "ludzie Czarnka wybiorą swoich"...)

  • ~akademik 01.07.2024 15:09

    Nie przypominam sobie protestów pana dr hab. K.Dobrzenieckiego gdy w wielu przypadkach min. Czarnek podejmował decyzje dotyczące nauki i szkolnictwa wyższego z naruszaniem prawa ????

    • ~StaryZgred2012 01.07.2024 15:27

      @akademik

      "A u was biją murzynów!" - To niby ma być podstawa prawna działań Wieczorka?

      • ~akademik 02.07.2024 09:30

        Jak "dużo" znaczy obrona uciśnionych !!!!

      • ~Badacz 01.07.2024 16:18

        O ile działania Wieczorka mogą budzić pytania i wątpliwości, o tyle dla mnie podstawowym problemem jest pytanie: jak to się stało, że ktoś o tak marnym dorobku naukowym jak Karol Dobrzeniecki w ogóle został szefem Zespołu identyfikującego członków Rady NCN?? Jeśli ktoś ma w bazie SCOPUS cztery publikacje i zero cytowań, to nie powinien nigdy sprawować takiej funkcji. Zero wiedzy i predyspozycji do wybierania ekspertów do Rady NCN. To wszystko stoi na głowie. Dlatego też powtarzam po raz kolejny: w polskiej "nauce" liczy się wszystko, ale nie wiedza ani dorobek naukowy. To może być nawet przeszkodą dla zawistnych i zazdrosnych typowych pracowników uczelnianych w Polsce, którzy w 90 % nie otrzymaliby etatu na jakiejkolwiek dobrej europejskiej uczelni. Jestem ciekaw kogo mianuje Wieczorek. Obstawiam że dorobek naukowy znowu nie będzie się liczył.

        • ~Arkadiusz Barut 02.07.2024 17:08

          "marny dorobek" naukowy, hmm... a Pan/Pani jaki ma dorobek naukowy, że formułuje takie oceny? Może zamiast trolować, Pan lub Pani się przedstawi, żebyśmy mogli to ocenić?

        • ~Widz 01.07.2024 18:00

          Nauki prawne w SCOPUS zaczynają dopiero się pojawiać. Taki np. prof. Stanisław Sołtysiński - legenda prawa handlowego, lat chyba ponad 80, ale nadal czynny, ma 7 publikacji w SCOPUS, prof. Jerzy Pisuliński - dziekan WPiA UJ 5 publikacji. Proszę im tez powiedzieć, ze mają marny dorobek :-) Po prostu bacy typu SCOPUS i WoS nie były przez nas prawników traktowane jako coś ważnego. To się zmienia, ale naprawdę powoli i sam nie wiem, czy to dobra droga. Bo prawo jest nieco inne niż fizyka, matematyka etc. Prawo jest zasadniczo krajowe - po prostu. Kazda dyscyplina ma swoja specyfikę

          • ~Badacz 01.07.2024 20:33

            Przy całym szacunku dla tezy o odmienności i specyfice prawa jako dyscyplinie naukowej, ale jest to fałszywa teza (podobnie zresztą jak teza o "krajowej specyfice nauk społecznych i humanistycznych"). W bazie SCOPUS w kategorii "law" jest 1025 pism, natomiast w kategorii "Management, Monitoring, Policy and Law" jest 399 pism. Jest więc gdzie publikować o krajowych wyzwaniach prawnych. Wystarczy tylko napisać dobry tekst. Ale zostawmy SCOPUS. Rzućmy okiem na Google Scholar. Jak tam wypada Karol Dobrzeniecki? 139 cytowań. Doktoranci zachodnich uczelni zazwyczaj mają lepsze wyniki. Inteligenci próbują w Polsce zazwyczaj dzielić włos na czworo szukając jakiś złożonych i skomplikowanych wyjaśnień dla prostych spraw. W przypadku odwołanego Karola Dobrzenieckiego jego awans należy tłumaczyć w prosty i typowy dla polskich standardów sposób: dobrymi relacjami z działaczami PiS i Solidarnej Polski (np. z Marcinem Romanowskim, który za chwilę może być aresztowany za przewały z Funduszem Sprawiedliwości). Prawdę mówiąc: nie ma za kim płakać.

            • ~Katarzyna 02.07.2024 21:29

              Jeśli ktoś ma wątpliwości, czy cytowania sprawdzają się jako miara jakości naukowca w przypadku nauk prawnych, to proszę zajrzeć do profilu Google Scholar prof. Macieja Zielińskiego, który reprezentował tę samą specjalność, co K. Dobrzeniecki - teorię prawa. M. Zieliński ma 3160 cytowań. Więc tak - wszystkie prestiżowe funkcje, które K. Dobrzeniecki pełnił w ostatnich latach wynikały tylko i wyłącznie z jego osobistych relacji z działaczami PiS i Solidarnej Polski. Kumoterstwo w czystej postaci. I taka osoba na czelność aspirować do opiniowania kandydatów do Rady NCN????? Bezczelność, tupeciarstwo, hucpiarstwo. Polska nauka poradzi sobie znakomicie bez wkładu tego pana

              • ~Prawnik 05.07.2024 09:46

                A tu geniusz od cytowan najwiekszyntytan nauki polskiej. gratulacje. https://opolska360.pl/profesor-grzegorz-krolczyk-z-opola-lepszy-od-noblisty-z-oxfordu-na-papierze

              • ~Arkadiusz Barut 02.07.2024 22:16

                Ś.P. Maciej Zieliński urodził się w roku 1940. Gdy Karol Dobrzeniecki chodził do podstawówki prof. Zieliński był już mocno starszym panem. Myślę że już wtedy górował cytowaniami nad Karolem Dobrzenieckim:) Jakość argumentów powala na kolana.

            • ~Widz 01.07.2024 22:28

              Cóż... skoro już Pan wie, kto jest winien i co przeskrobał ... Łatwo anonimowo przylepić komuś etykietkę...

        • ~Profesor PAN 01.07.2024 16:57

          A nie, pod tym względem pan Dobrzeniecki nie różni się od większości naukowych mandarynów, którzy tak chętnie i licznie obsiadają wszelkie rady, komisje, komitety, zespoły i co tak meszcze bogaty polski język ma do zaoferowania jako nazwę ludzkiej zbieraniny. Bez względu na kolor polityczny nominujących.

          • ~Marcin Przewloka 01.07.2024 17:10

            @Profesor PAN

            No tak.
            Ale jak zespol naukowcow zlozony z badaczy, z ktorych kazdy moze pochwalic sie naprawde solidnymi dokonaniami w domenie badan naukowych, cos wymyslil, to sie Panu bardzo nie spodobalo.
            Mam racje?
            :-)))

            • ~Profesor PAN 01.07.2024 17:57

              Ja w ogóle mam ekscetryczny pogląd, że naukowiec powinien zajmować się nauką, dlatego m.in. przestałem aplikować o granty. Zachwycamy się Ameryką, chcemy ją we wszystkim naśladować z wyjątkiem tego, co naprawdę wyszłoby nam na dobre. Amerykanie nie mają komitetomanii, doktoraty nadaje każda uczelnia na własną odpowiedzialność, tenure też nie ma swojej centralnej komisji. Ale by akurat to naśladować do głowy nam nie przyjdzie.

              • ~Marcin Przewloka 01.07.2024 19:10

                @Profesor PAN

                Pod tym wzgledem system amerykanski mi tez sie bardziej podoba, ale ta roznica nie jest "polsko-amerykanska", tylko raczej "europejsko-amerykanska". W Europie mamy potwierdzone przez specjalne wielorakie komisje certyfikaty na wszystko. Tam jest bardziej "dziko" i dzieki temu bardziej efektywnie, bo wysilki ida w prace naukowa, a nie w certyfikowanie.
                Ale niektorzy bardziej wola to, co sie dzieje w Europie, i maja tez na to swoje argumenty.

                Zas wracajac do tematu, grupa naukowcow, ktora opracowywala propozycje ewaluacji dla PAN, rzeczywiscie jest nieco "z innej beczki"; ci naukowcy osiagneli w nauce sporo; warto ich wiec posluchac dokladnie, nawet jesli nie ze wszystkim sie zgadzamy.

                • ~Profesor PAN 01.07.2024 23:15

                  Słuchać nie warto ale z oka spuszczać też nie należy.