Nowe technologie mogą wspomóc terapię psychologiczną. Badania w tym obszarze prowadzą naukowcy z Politechniki Warszawskiej.
Doświadczenie słyszenia głosów przy braku odpowiedniego bodźca zewnętrznego, opisywane w literaturze psychiatrycznej jako halucynacje słuchowe werbalne (auditory verbal hallucinations, AVH), jest objawem wielu zaburzeń psychicznych. Z tego też powodu możemy mówić o „głosach” jako objawie transdiagnostycznym. Mimo że najczęściej stwierdza się je u około 70% osób z diagnozą schizofrenii, to można je również spotkać u osób z innymi diagnozami psychiatrycznymi, w tym chorobą afektywną dwubiegunową, jednobiegunową, zaburzeniem osobowości z pogranicza, zespołem stresu pourazowego, a także w grupie nieklinicznej (nieleczonej psychiatrycznie części populacji).
Pisała o tym niedawno na łamach „Forum Akademickiego” dr n. med. Izabela Stefaniak, psychiatra, psychoterapeuta, superwizor Polskiego Towarzystwa Terapii Poznawczej i Behawioralnej. To właśnie ona, pracując jeszcze w Instytucie Psychiatrii i Neurologii w Warszawie, zgłosiła się kilka lat temu do dr. hab. inż. Artura Janickiego z Wydziału Elektroniki i Technik Informacyjnych Politechniki Warszawskiej. Miała bowiem pomysł na badanie, ale potrzebowała wsparcia technicznego.
Badanie dotyczyło leczenia halucynacji głosowych, które często towarzyszą schizofrenii, ale też występują w przebiegu innych chorób. Utrudniają codzienne funkcjonowanie i obniżają poczucie własnej wartości u słyszących je osób. Aby poprawić jakość życia pacjentów, psychiatrzy stosują zazwyczaj leczenie farmakologiczne. Coraz częściej wykorzystywane są jednak inne metody.
W naszym przypadku był to komputerowy awatar („gadająca głowa”), kontrolowany przez terapeutę. Podczas dwóch pierwszych sesji komputerowa postać powielała negatywne zdania, które pacjent „słyszał” w swojej głowie, a przez cztery kolejne były one zmieniane w treści mające pozytywny wydźwięk – wyjaśnia Janicki. – Lekarz cały czas wspierał uczestników terapii, uczył ich radzić sobie z głosami, przeciwstawiać się im – zaznacza.
Pacjenci bardzo dobrze zareagowali na nową metodę. Wskaźniki dotyczące skali oceny objawów psychotycznych i mierzenia siły halucynacji znacząco spadły. Różnica utrzymywała się nawet po trzech miesiącach. Okazało się również, że osoby poddane terapii chcą współpracować z komputerami. Badanie objęło 23 pacjentów. Wyniki opublikowano w 2019 roku w czasopiśmie „Schizophrenia Research”. Inżynierowie z Politechniki Warszawskiej nie poprzestali jednak na tym. Zespół z Wydziału Elektroniki i Technik Informacyjnych opracował system dialogowy o nazwie Terabot, który został pilotażowo wykorzystany w terapii poznawczo-behawioralnej (ang. cognitive-behavioral therapy, CBT).
W przeciwieństwie do wcześniejszego projektu, system był automatyczny, nie sterował nim psychiatra. Terabot prowadził rozmowę z pacjentem, rozpoznając, co mówi i jaki jest jego stan emocjonalny. W zależności od udzielanych odpowiedzi dopasowywał swoją wypowiedź – tłumaczy dr hab. inż. Artur Janicki.
Celem badania był trening radzenia sobie z emocjami, rozwój uważności, czyli tzw. mindfulness. Trzy ćwiczenia opracowane przez dr Izabelę Stefaniak dotyczyły emocji, z którymi chorzy mierzą się najczęściej – lęku, wstydu i złości. Pacjent ustalał z lekarzem, na czym chce się skupić. Pierwszą część sesji stanowił dialog z Terabotem z elementami terapii CBT. W drugiej system proponował ćwiczenie relaksacyjne.
W badaniu, realizowanym w ramach projektu „Terabot – system dialogowy do terapii poznawczo-behawioralnej”, wzięło udział 38 osób. Obecnie trwają analizy, dzięki którym będzie można stwierdzić, na ile system pomógł pacjentom.
W trakcie projektu przeprowadzaliśmy ankiety i mamy dużo informacji zwrotnych. Wielu pacjentów zareagowało bardzo dobrze. Okazywało się, że byli bardziej śmiali przed komputerem i mówili więcej niż lekarzowi – wskazuje naukowiec z PW.
I dodaje, że są kwestie, które chciałby jeszcze usprawnić, rozwinąć. Chodzi o to, że nie zawsze Terabot dobrze rozumie intencję pacjenta. Badacze dążą do tego, żeby był coraz bardziej empatyczny, np. bez problemu orientował się, kiedy uczestnik terapii skończył mówić i nie czekał zbyt długo z odpowiedzią lub nie przerywał rozmówcy. W planach jest też udostępnienie systemu dla szerszego grona odbiorców.
MK, źródło: PW