Ostatnie miesiące funkcjonowania uniwersytetu stanowią zaprzeczenie obietnic wyborczych składanych przez rektora. Apelujemy o przywrócenie jawności działania, kolegialności w podejmowaniu decyzji, przestrzegania wewnętrznych praw i organizacji – piszą do Rady Uczelni pracownicy Uniwersytetu Pedagogicznego im. KEN w Krakowie przed dzisiejszym posiedzeniem tego organu.
AKTUALIZACJA ARTYKUŁU
Na czwartkowym (27 maja) posiedzeniu Rady Uczelni postawiono wniosek o odwołanie rektora Uniwersytetu Pedagogicznego im. KEN w Krakowie prof. Piotra Borka. Wniosek został zgłoszony przez prof. Grzegorza Przebindę, który zarzucił rektorowi, że ten oddał całkowicie, wbrew ustawie, władzę kanclerzowi, a na uczelni panuje atmosfera strachu. Trzech członków Rady było „za”, trzech – przeciw, jedna osoba wstrzymała się od głosu. Wniosek przepadł. W piątek Rada Uczelni ma wydać oświadczenie.
_______________________________________________________________________________
Uczelnia znalazła się ostatnio w ogniu publicznej krytyki za zwolnienia pracowników dokonywane pod hasłem reform i zapobiegania katastrofie finansowej. Co ciekawe, wynik finansowy zaraportowany w końcu kwietnia do Ministerstwa Edukacji i Nauki nie wskazuje na żadne kłopoty finansowe. Podobnie wyniki finansowe za cztery poprzednie lata (2016–2019) nie dają przesłanek, by mówić o jakichkolwiek problemach ekonomicznych UP im. KEN. Jest wprost przeciwnie, uczelnia znalazła się w gronie beneficjentów premierowej odsłony konkursu IDUB, co w środowisku akademickim wywołało niemałe zaskoczenie. Dzięki miejscu w drugiej „10” konkursu wysokość rocznej subwencji wzrosła o 2%.
„Uważamy, że same słowa dotyczące rzekomej katastrofy finansowej nie powinny legitymizować konieczności zwalniania dziesiątek pracowników” – napisało w liście do Rady Uczelni kilkudziesięciu pracowników UP im. KEN. Ich zdaniem, kryteria licznych zwolnień, do jakich doszło od początku bieżącej kadencji rektorskiej, są nieprzejrzyste i nieprzekonujące. Dlatego, przekonują, „zasadne byłoby cofnięcie krzywdzących zwolnień i wstrzymanie wszystkich decyzji kadrowych do czasu zakończenia tegorocznego audytu”, a następnie przeprowadzenie ponownej ich weryfikacji przy udziale gremium reprezentującego statutowe organy uczelni i środowiska akademickie.
Usuwanie z pracy dużej liczby wykładowców, cenionych przez studentów, od lat związanych z uniwersytetem, propagujących jego dobre imię i wpływających na jego rozpoznawalność oraz pozycję w środowisku akademickim i społecznym może być, naszym zdaniem, szkodliwe dla uczelni, także z punktu widzenia jej odbioru na zewnątrz – czytamy w liście.
Jego sygnatariusze podkreślają, że obecna sytuacja nie znajduje precedensu w innych polskich uczelniach. Wspominają o przedstawionym przez kanclerza planie naprawczym, w którym pojawiła się konkluzja o rozważanej zmianie profilu działania uczelni.
Może to stanowić poważną ingerencję w strategię uczelni i potencjalne odejście od naszych dążeń i aspiracji do bycia uczelnią badawczą, z czym absolutnie nie możemy się zgodzić.
Autorzy odnoszą się także do niespełnionych obietnic składanych przez rektora przed ubiegłorocznymi wyborami, m.in. o konieczności konstruktywnych dyskusji i debat opartych na rzeczowej argumentacji, faktach, otwartości i szacunku dla odmienności poglądów. Przypomnijmy, że w rywalizacji o fotel rektora prof. Piotr Borek uzyskał wśród 150-osobowego Kolegium Elektorów zdecydowaną większość głosów (107), pokonując ówczesnego sternika uczelni prof. Kazimierza Karolczaka oraz prof. Roberta Stawarza, prorektora ds. rozwoju.
W swoim programie Rektor obiecywał również „stabilność zatrudnienia i przejrzyste zasady oceny pracy”, „dokonywanie zmian w pełnym porozumieniu ze społecznością akademicką naszej uczelni, która będzie mogła w poczuciu bezpieczeństwa, wolności i niezależności wypowiadać się krytycznie i prawdziwie współdecydować w podejmowanych działaniach” oraz „znajdowanie czasu na rozmowę, słuchanie ludzi i nieobrażanie się za krytykę”. Zapewniał, że „osoby pozyskujące granty zewnętrzne powinny być doceniane proporcjonalnie do pozyskanych kwot dofinansowania projektu”. W jaki sposób te zapewnienia mają się do rzeczywistości? – pytają autorzy listu.
I dodają, że obecna sytuacja stała się podstawą głębokich podziałów w całej uczelnianej społeczności. Mając na względzie reputację uniwersytetu, zwracają się do Rady Uczelni o podjęcie działań na rzecz przywrócenia decyzyjności organów statutowych oraz interwencję w sprawie powołania przez rektora gremium doradczego reprezentującego wszystkie grupy akademickiej wspólnoty.
Apelujemy o przywrócenie jawności działania, kolegialności w podejmowaniu decyzji, przestrzegania wewnętrznych praw i organizacji w zgodzie ze Statutem UP oraz ustawą Prawo o Szkolnictwie Wyższym i Nauce – kończą swój list pracownicy UP im. KEN.
Wcześniej swój list w sprawie działąń rektora Uniwersytetu Pedagogicznego im. KEN w Krakowie, prof. Piotra Borka, a zwłaszcza zwolnienia byłego rektora UPK prof. Kazimierza Karolczaka, skierował do Rady Uczelni prof. Grzegorz Przebinda, członek Rady Uczelni, były rektor PWSZ w Krośnie oraz były wiceprzewodniczący Kolegium Rektorów Uczelni Krakowa. Dodajmy, że na czwartek, 27 maja, zwołano posiedzenie Rady Uczelni.
MK, PK