Aktualności
Szkoły wyższe
28 Września
Opublikowano: 2020-09-28

Dymisja rektora Uniwersytetu Gdańskiego, postępowanie profesorskie unieważnione!

Rektor Uniwersytetu Gdańskiego dr hab. Jerzy Gwizdała, prof. UG, złożył rezygnację z pełnionej funkcji. To pokłosie artykułu, w którym opisaliśmy problemy z jego postępowaniem profesorskim.

„Biorąc pod uwagę pogarszający się stan mojego zdrowia, a także mając na względzie dobro społeczności akademickiej Uniwersytetu Gdańskiego, która powinna funkcjonować i rozwijać się w atmosferze wolnej od emocji o charakterze personalnym, składam rezygnację z zajmowanego stanowiska rektora Uniwersytetu Gdańskiego” – czytamy w oświadczeniu adresowanym do Rady Uczelni i Senatu UG. „Pragnę podziękować wszystkim moim współpracownikom, którzy przez ostatnie cztery lata wspierali mnie swoją wiedzą, doświadczeniem i zaangażowaniem. Wspólna nasza praca pozwoliła osiągnąć uczelni, której starałem się służyć na różnych stanowiskach przez ponad 25 lat, należną jej pozycję w kraju i Europe. Ufam, że moja decyzja umożliwi nowym władzom uczelni podjęcie działań prowadzących do dalszego dynamicznego rozwoju Uniwersytetu Gdańskiego” – dodał Gwizdała. Wcześniej informację o jego dymisji potwierdził przewodniczący Rady Uczelni dr Marek Głuchowski.

Przypomnijmy, że Gwizdała kierował uniwersytetem od 2016 roku. W kwietniowych wyborach z powodzeniem ubiegał się o reelekcję – jego kandydaturę poparło 59 elektorów. Rzeczniczka prasowa UG, dr Beata Czechowska-Derkacz, poinformowała, że zaistniała sytuacja nie ma wpływu na prawidłowe funkcjonowanie uczelni. „Zgodnie ze Statutem UG, par. 49. ust. 2., Rektora Uniwersytetu Gdańskiego będzie zastępował Prorektor ds. Rozwoju i Współpracy z Gospodarką prof. dr hab. Krzysztof Bielawski. Prorektorzy, dziekani oraz kierownicy innych jednostek UG działają zgodnie z zakresem swoich obowiązków na podstawie pełnomocnictw Rektora” – napisano w specjalnym komunikacie.

Czytamy w nim także, że we wtorek, 29 września, dojdzie do posiedzenia Rady Uniwersytetu Gdańskiego z udziałem prorektorów UG oraz Przewodniczącego Uczelnianej Komisji Wyborczej, podczas którego podjęte zostaną decyzje co do dalszego postępowania władz uczelni w związku ze złożeniem mandatu przez rektora.

Również w poniedziałek, 28 września, obradowało Prezydium Centralnej Komisji do Spraw Stopni i Tytułów, które podjęło uchwałę unieważniającą postępowanie profesorskie dr hab. Jerzego Gwizdały. Zanim doszło do tajnego głosowania w tej sprawie członkowie gremium zapoznali się m.in. z opinią komisji ds. etyki w nauce działającej przy PAN, w której napisano o możliwości naruszenia praw autorskich przez kandydata do tytułu.

Dymisja Jerzego Gwizdały jest pokłosiem opublikowanego przez nas artykułu dotyczącego problemów z postępowaniem profesorskim rektora. Jego autor, dr Marek Wroński, przyznał, że w historii jego śledztw związanych z tropieniem naukowych patologii, to jest bezprecedensowe. „Po raz pierwszy zdarza mi się opisywać przypadek podejrzenia o naruszanie praw autorskich przez rektora dużej i znanej uczelni” – napisał w artykule „Wstrzymana profesura”.

Jeszcze w środę, 23 września, rektor wydał oświadczenie, w którym zarzuty postawione w tekście nazwał „nieuzasadnionymi” i podkreślił, że „we wszystkich sferach działalności akademickiej kierował się zawsze zasadami uczciwości i respektu dla dokonań innych naukowców”. Do treści artykułu odniósł się też w mediach społecznościowych dr Błażej Kochański z Politechniki Gdańskiej: „Wygląda na to, że we wspomnianym artykule rektora Gwizdały opublikowanym 5 lat temu w Problemach zarządzania, a następnie przetłumaczonym na angielski i zamieszczonym na stronach 33–44 monografii profesorskiej, plagiatem jest nie tylko »półtorej strony tekstu«. Plagiatem jest całość artykułu. Zdania, które nie pochodzą z mojego doktoratu, można policzyć na palcach jednej ręki (…) W którymś momencie już nie wiedziałem, co pochodzi skąd, bo całe akapity były praktycznie identyczne. Co ciekawe, nawet moje niezgrabności stylistyczne zostały w dużej części skopiowane. Trzeba jednak zaznaczyć, że trochę usterek plagiator dodał od siebie”.

Ostatnim przypadkiem rektora, który podał się do dymisji po oskarżeniach o plagiat był w 2011 roku prof. Ryszard Andrzejak, stojący wówczas na czele Akademii Medycznej we Wrocławiu (obecnie Uniwersytet Medyczny im. Piastów Śląskich). Rezygnacja ze stanowiska rektora nie zdarza się często. W ostatnim czasie (ale z innych powodów niż podejrzenie o plagiat) składali ją m.in.: prof. Marek Ziętek (Uniwersytet Medyczny im. Piastów Śląskich) i dr hab. Waldemar Moska (Akademia Wychowania Fizycznego i Sportu im. Jędrzeja Śniadeckiego w Gdańsku).

MK

 

 

Dyskusja (1 komentarz)
  • ~Robert Bielecki 28.09.2020 12:43

    Niezły skandal szykuje się też na UAM. Sprawa jest tak nabrzmiała, że w końcu zajęła się nią Prokuratura. Nie chodzi o żadne plagiaty. Dużo bardziej poważne sprawy.