Narodowe Centrum Nauki otrzyma dodatkowe 500 mln zł w obligacjach. – To kolejny krok w stronę wzmacniania badań naukowych i innowacji w Polsce – podkreślił premier Donald Tusk.
Prezenty pod choinką naukowcy znaleźli w tym roku nieco wcześniej niż zwykle. Po wielomiesięcznych bojach o pieniądze na naukę ten tydzień dał wreszcie powody do radości. We wtorek premier Donald Tusk ogłosił decyzję o przyznaniu (na wniosek ministra nauki) 71 uczelniom obligacji o wartości 1,5 mld zł. Dzień później szef resortu Dariusz Wieczorek zapowiedział dodatkowe 100 mln zł dla Polskiej Akademii Nauk. Ale to nie koniec – dziś w trakcie uroczystości wręczenia nagród prezesa Rady Ministrów za osiągnięcia naukowe z ust szefa rządu padło kolejne zapewnienie: Narodowe Centrum Nauki, największa agencja grantowa finansująca badania podstawowe, otrzyma obligacje o wartości 500 mln złotych!
Przyszłość naszego świata i wartości, na których nasz świat jest zbudowany, tego szeroko pojętego Zachodu w sensie polityczno-cywilizacyjnym będzie zależała od tego, czy będziemy w stanie utrzymać Europę, w tym Polskę, na tym najwyższym poziomie, jeśli chodzi o kreatywność, innowacyjność, naukę, wiedzę – mówił Donald Tusk. – Mamy do nadrobienia bardzo poważny dystans, jeśli chodzi o takie centra naukowo-cywilizacyjne, jak Stany Zjednoczone, Chiny. Europa musi dzisiaj gonić resztę świata i wasza rola w tym jest absolutnie nie do przecenienia, niezależnie od tego, jaką dziedziną nauki się państwo zajmujecie – dodał.
Zaznaczył, że obligacje – pochodzące z zasobów będących do jego wyłącznej dyspozycji – będą przeznaczone na lata 2025–2026. Dodajmy, że w podobny sposób NCN już raz zostało dofinansowane. W 2019 roku w pierwszej transzy obligacji przekazywanych podmiotom naukowym Centrum otrzymało 100 mln zł.
🎓 Na lata 2025-2026 dla Narodowego Centrum Nauki przeznaczone zostanie dodatkowe 500 mln zł.
✅ To kolejny krok w stronę wzmacniania badań naukowych i innowacji w Polsce. Więcej środków oznacza więcej możliwości dla naukowców, rozwój nowych projektów i umacnianie naszej pozycji… pic.twitter.com/BE39SwobtF
— Kancelaria Premiera (@PremierRP) November 29, 2024
Przypomnijmy, batalia (nie pierwsza) o zwiększenie funduszy dla Narodowego Centrum Nauki rozpoczęła się pod koniec sierpnia, gdy Rada Ministrów przyjęła projekt budżetu na 2025 rok. Wynikało z niego, że agencja otrzyma w przyszłym roku środki na podobnym poziomie co obecnie. Kilka dni później Rada NCN podjęła uchwałę, w której napisano, że „w żadnym stopniu nie odpowiadają one zapotrzebowaniu i aspiracjom środowiska naukowego w Polsce”. Wskazano, że stabilizację finansową zapewniłby wzrost dotacji celowej o 300 mln zł. Już wcześniej Rada zwracała się z apelem do ministra nauki o dodatkowe środki w tej właśnie wysokości.
Po ponownej analizie rząd postanowił zwiększyć dotację, ale tylko o 50 mln zł – do poziomu blisko 1,7 mld zł. Na reakcję środowiska nie trzeba było długo czekać. W internecie udostępniono do podpisania list otwarty do premiera Donalda Tuska. Jego autorzy, cenieni badacze z polskimi i europejskimi grantami na koncie, a także laureaci prestiżowych nagród i stypendiów, wyrazili zaniepokojenie projektem ustawy budżetowej na rok 2025, która – jeśli zostałaby przyjęta – doprowadzi ich zdaniem do znaczącego ograniczenia badań naukowych w Polsce. Swoje apele wystosowali również laureaci grantów ERC i Nagród „Polityki”. W Warszawie zorganizowano specjalny briefing prasowy, podczas którego pytano, czy Polskę czeka naukowy polexit?
Jesteśmy dużym państwem, czołową europejską gospodarką, a jednocześnie nasz potencjał naukowy jest dużo poniżej naszych możliwości. Potrzebujemy programu modernizacyjnego, który będzie wykorzystywał nasz potencjał, sprawi, ze Polska stanie się krajem o silnej marce międzynarodowej. Dziś buduje się ją rozwoju technologicznym i naukowym. Tak jak w NATO naszym obowiązkiem jest wydawać odpowiedni procent PKB na zbrojenia, tak naszym obowiązkiem powinno być wydawanie odpowiednio wysokiego procenta PKB na badania i rozwój – mówił jeden z uczestników briefingu prof. Marcin Nowotny.
To właśnie w głównej mierze zaangażowanie środowiska zaowocowało dzisiejszą decyzją premiera Donalda Tuska o przekazaniu obligacji o wartości 500 mln złotych. Poprzednia kampania o wzrost środków na badania zaczęła się w listopadzie 2022 roku, a zakończyła półtora roku później zwiększeniem budżetu agencji o 200 mln zł.
Narodowe Centrum Nauki finansuje badania podstawowe, czyli prace eksperymentalne lub teoretyczne podejmowane w celu zdobycia nowej wiedzy o podstawach zjawisk i obserwowalnych faktów, bez nastawienia na bezpośrednie zastosowanie komercyjne. Powstało w 2011 roku. Od tamtej pory ogłoszono już blisko 250 konkursów i przyznano około 30 tys. grantów na łączną sumę 15,7 mld zł. Wśród laureatów konkursów jest przeszło 21 tys. naukowców.
Mariusz Karwowski
Przyjrzyjmy się też innym czasopismom czy raportom tworzonym za środki publiczne, które są oparte o fabrykacje danych , co od razu widać gdyż autorzy twierdzą, że wysłali do 1000 dużych i średnich organizacji ankietę CAWI i odpowiedziało im 770 - nawet GUS nie ma takiej stopy zwrotu. Pseudo rzecznicy rzetelności mają za zadanie natomiast iukrywać takie ewidentne sprawy jak i plagiaty ze względu na koleżeńskie układy władz uczelni z tymi oszustami. Czy ministerstwo mogłoby powołać niezależną instancję do oceny rzetelności publikacji, szczególnie tych na które przeznaczane są środki publiczne?
Spokojnie, niedługo będzie to robić AI. Wiele wydawnictw już nieoficjalnie korzysta.
Super. A jak grant będzie skończony to obligacje trzeba będzie zwrócić
Wskaźnik sukcesu w zdobywaniu grantów wzrośnie z 8 do 10%. Powinien jednak wynosić 30%, bo taka jest normą dla agencji grantodawczych.
Ucieszą się ozłocone zespoły, które realizują po 3 projekty jednocześnie. Rozwinięte i korzystające z własnej pozycji. Proszę jednak nie bajać, że są to pieniądze na rozwój polskiej nauki. Bowiem naukowiec marzący o rozwoju, mający dobry pomysł na badania, raczej z tych pieniędzy nie zobaczy ani grosza. Będzie ofiarą reguły świętego Mateusza, której efekt wzrasta w sytuacji deficytu środków na NCN.
Hmmm….ciekawe, w której agencji wskaźnik sukcesu wynosi aż 30%? Będę wdzięczny za przykład.
W Polszy może.nie ma aż tylu dobrych projektów, które warte by były finansowania.
Dobrym przykładem były konkursy z listami rezerwowymi: jednak nie wszystkie projekty oceniane w 2 etapie były finansowane. Nie dlatego, że nie było funduszy (bo fizycznie ich wtedy nie było), ale może dlatego że nie wszystkie z tych projektów Eksperci rekomendowali do finansowania…..do 2 etapu przechodziło wtedy ok. 20-30% wniosków, więc łatwo się domyślić że i przy zwiększonym finansowaniu może nie osiągniemy 30% wskaźnika. Bo po prostu nie ma tylu dobrych naukowców. A przynajmniej nie wszyscy startują w konkursach NCN. A gdyby zwolnić limit 3 wniosków/ kierownika, to zapewne, jak wspomina przedmówca, elita i tak zgarnęłaby większość.
Reasumując: pieniądze są i zawsze powinny być dla najlepszych. .
Pisałem kiedyś wniosek do NCN? W ostatnich latach w pierwszym etapie odpadały wnioski mające ocenę na poziomie 90 procent maksymalnej liczby punktów. Tam decydował kaprys recenzenta który potrafił się przyczepić do czegokolwiek, często nawet niezgodnie z faktami (fragmenty recenzji wyglądały jakby skopiowane z innego wniosku bo odnosiły, ale nawet od tego się nie można odwołać bo NCN przyjmuje odwołania jedynie jeśli "naruszone zostały procedury"). NCN nie organizuje konkursów tylko loterie grantowe z pewną ilością nie do końca bezstronnych recenzentów i panelistów. Kilku znajomych z tego powodu (między innymi) wyjechało pracować na zagranicznych uczelniach. Reasumując: najlepsi mogą się masowo wkurzyć i wyjechac na dobre
Te dodawanie pieniedzy przypomina troche hustawke. Albo karuzele...
No ale w kazdym razie dobrze, ze bedzie wiecej pieniedzy, niz sie spodziewano