Od wielu lat mówiliśmy o potrzebie trzech zmian prawnych. Po pierwsze, o potrzebie utworzenia ministerstwa nauki i technologii. Powstało Ministerstwo Nauki i Informatyzacji, niestety bez technologii, co nie jest dobre, gdyż nauka jest współcześnie bardzo silnie powiązana z innowacyjnością, czyli nowymi technologiami. Jednak dobrze, że przynajmniej jest tak, jak jest. Druga sprawa, to potrzeba nowej ustawy o nauce, czyli - jak to obecnie nazywamy - ustawy o finansowaniu nauki. Ważna jest tu regulacja, że minister nauki prowadzi politykę naukową i za nią odpowiada. W znaczącym stopniu porządkuje to obszar badań naukowych, a potrzebna jest nam nowa polityka naukowa, ukierunkowana na rozwój społeczno-gospodarczy.
Znowelizowane standardy będą znacznie prostsze niż obecnie obowiązujące i dostosowane do oczekiwań środowisk akademickich, sfer społecznych i gospodarczych. Określą ramy niezbędne do formułowania szczegółowych programów studiów, w których wszystkie elementy standardów będą mogły być uzupełniane przez uczelnie. Standardy poprawią przejrzystość systemu szkolnictwa wyższego, zapewnią wysoką jakość kształcenia i ułatwią ocenę tej jakości zarówno Państwowej Komisji Akredytacyjnej, jak i środowiskowym komisjom akredytacyjnym. Standardy zapobiegną obniżaniu poziomu kształcenia oraz ułatwią eliminację wypaczeń. Wreszcie, po przetłumaczeniu na język angielski, staną się one wizytówką polskiego szkolnictwa wyższego.
Nasz system akademicki nie wymaga pracy, lecz jedynie dostarczania punktów uczelni. Jeśli ktoś dostarcza wielu punktów, pracować nie musi. Układ jest prosty - uczelnia ma punkty, profesor ma pieniądze i obie strony są zadowolone. (...) Wieloetatowość profesorów kontrastuje z bezetatowością coraz liczniejszych doktorów. Ale za doktora, choćby najlepszego, uczelnie mają mało punktów, za profesora, choćby najgorszego - wiele. Stąd uczelnie wolą profesorów. Jak nie zatrudnią aktywnych doktorów, to bubel profesorski nie będzie tak widoczny. Nie będzie kontrastu, który zakłócałby systemową fikcję edukacyjną. System działa bardzo sprawnie, dlatego doktorom pozostaje jedynie nomadyzm zagraniczny. U nas z reguły nie mają szans.
Zdrowia, radości
oraz wszelkiej
pomyślności
na Boże Narodzenie
i w każdym dniu
Nowego Roku
życzy Czytelnikom
Redakcja